Drugi wybór tekstów Adolfa Nowaczyńskiego został tak skonstruowany, aby zawierał możliwe najciekawsze artykuły autora „Małpiego zwierciadła”, pochodzące z lat 1926–1933, czyli z okresu nazywanego przez niego erą sanacji. Z racji nieprzejednanego stosunku Nowaczyńskiego do piłsudczyków, są to często teksty szydercze, emocjonalnie naładowane. W 1934 r. o Nowaczyńskim pisali m.in.: Stanisław Cat-Mackiewicz: „Jeden z najruchliwszych i najwybitniejszych dziennikarzy Europy”. Adam Grzymała-Siedlecki: „Jest w jego pisaniu jakaś niezbadana tajemnica, więcej: jakaś magia stylu. Wszystko jedno, ile wierszy ma jego artykuł, jego studium, zawsze ma się wrażenie, że się je przeczytało zawarte w jednym jedynym zdaniu”. Władysław Tarnawski: „W pismach codziennych czyta się artykuły Nowaczyńskiego jednym tchem. Autor bowiem nie należy, dziś przynajmniej, do pisarzy wielomównych, daje myśli skondensowane. Czasem za dwoma słowami, ujętymi w nawias, kryją się całe horyzonty. To mistrz aluzji i skojarzeń”. Jan Emil Skiwski: „W każdym felietonie Nowaczyńskiego obserwuję coś, co nazwałbym budowaniem nawałnicy. Pisarz rozgrzewa się w miarę pisania; rośnie góra skojarzeń, zalewa nas jak olbrzymia fala morska, unosi w górę i osadza na piasku. Wracać nie ma do czego, ale bujnięcie było dobre”.
Już trzeci tom niezapomnianych felietonów Nowaczyńskiego pozwala nam tym razem powrócić do pierwszej połowy lat 30. XX w. Zgromadzone w tym tomie felietony oddają stosunek Nowaczyńskiego do rodzącego się w Niemczech hitleryzmu. Nowaczyński znany był i jest z niechęci do Żydów, których uważał za żywioł wrogi Polsce, uniemożliwiający prawidłowy rozwój kraju, w wielu dziedzinach stanowiący groźną konkurencję dla żywiołu polskiego. W tym sensie w dochodzących do władzy w Niemczech brunatnych koszulach znajduje sojusznika, ale nie jest ich entuzjastą. Obcy jest mu oparty na rasizmie antysemityzm niemiecki i z czasem w jego felietonach daje się wyczuć coraz większą niechęć do Niemców, coraz większe zaniepokojenie ich rosnącą potęgą i osamotnieniem Polski. Jak zauważają autorzy opracowania: Trzeba wspomnieć też, że Nowaczyński w czasie II wojny światowej prowadził osobiście coś w rodzaju „kampanii antyrasistowskiej”. Pisał Ferdynand Goetel: Dla ostatecznego pognębienia niemieckich rasistów wycinał z pism wydawanych w Rzeszy nekrologi żołnierzy o polskich nazwiskach, padłych na froncie w szeregach armii niemieckiej. Podkreślał czerwonym ołówkiem słowa wyróżniające zabitych „Gefallen für Führer und Vaterland”, „Ritter des Eisenern Kreuzes” i co pewien czas posyłał do Gestapo zbiór takich wycinków z odpowiednim dopiskiem. Reakcji, o dziwo, nie było.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro