100 pomysłów na wakacje we Francji. Bestseller dziennika „The New York Times".
Od ekskluzywnych butików po pchle targi, od flagowych zabytków z topu listy UNESCO po ukryte, nielicznym tylko znane muzea, od kameralnych koncertów w starych paryskich kościołach po gwarne świąteczne jarmarki w Alzacji, od talasoterapii w Saint-Malo po kursy gotowania w Lyonie, od samotnych spacerów wzdłuż klifów Étretat po wycieczki rowerowe wokół zamków nad Loarą...
Pośród setek przewodników o Francji ten jest absolutnie wyjątkowy. Z myślą o kobietach przygotowała go zakochana we Francji, zapalona globtroterka Marcia DeSanctis. To 100 oryginalnych pomysłów na zwiedzanie, zakupy, edukację i relaks. Zapierający dech w piersiach rajd po miejscach pamięci, winnicach, najpiękniejszych ogrodach, lawendowych polach, kawiarniach i restauracjach, dużych miastach i najdalszych zakątkach. Francja jest taka piękna, a każda pora roku oferuje coraz to nowe atrakcje. 365 dni w roku to za mało, by odkryć wszystkie jej powaby i uroki, ale już jeden dzień wystarczy, by stracić dla niej głowę. Bon voyage!
Autor | Marcia DeSanctis |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Literackie |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 544 |
Format | 14.5x20.7 cm |
Numer ISBN | 978-83-08-06173-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788308061732 |
Waga | 582 g |
Wymiary | 145 x 198 x 43 mm |
Data premiery | 2016.04.27 |
Data pojawienia się | 2016.04.27 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Jest mnóstwo przewodników po Francji. Są śladami znanych artystów, skupiające się na zamkach, muzeach – nic dziwnego, hasło 100 miejsc wartych obejrzenia dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego. Natomiast tworzenie własnej listy? To dopiero wyzwanie. Jeśli natomiast nigdy nie byłyście we Francji, a marzy wam się zobaczenie jej największych perełek, z czystym sumieniem mogę polecić ten przewodnik.
Książka pisana przez kobietę, która zachłysnęła się Francja specjalnie z myślą dla kobiet. Starannie wybrane miejsca, niezwykle szczegółowo opisane z radami, gdzie warto zjeść, przenocować, jak dotrzeć. Ten przewodnik jak żaden inny udowodnia, że to kraj, który za do zaoferowania znacznie więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Oprócz atrakcji wielkich miast, Paryża czy Lyon’u, czyli standardowego wyposażenia każdego turysty, mamy skupienie się na najlepszych winach w rejonie, na śródziemnomorskiej kuchni, manufakturze zapachów czy polach pachnących lawendą. Z pośród stu wyróżnionych przez autorkę miejsc, jest tak wiele kontrastów i zaskakujących ciekawostek, że jestem przekonana, ze każda kobieta będzie mogła zasugerować się tymi wskazówkami i wziąć to pod uwagę planując pobyt we Francji.
Autorka jest nie tylko świetną dziennikarką, ale też zakochaną we Francji pasjonatką. Opowiada o swoich wrażeniach, o tym, co ją tam spotkało i dlaczego właśnie to miejsce jest dla niej ważne, co sprawia, że każdy artykuł, z tych 100 zawartych w książce, jest nie tylko interesujący, ale też autentyczny.
Podoba mi się to, że jest tak wiele różnych opcji do wykorzystania. Można ułożyć sobie prasę śladami sławnych artystów, skupić się na architekturze czy wybrać bardziej rekreacyjną drogę podziwiając piękne krajobrazy. Dla każdego coś dobrego. Pamiętajmy jednak, ze te 100 miejsc to tylko subiektywny wybór. Was może spodobać się coś zupełnie innego, możecie mieć całkiem inne zdanie na ten temat. I dobrze! Dzięki temu dajecie szanse poznać różne perspektywy osobom, które dopiero planują swoją podróż (jak chociażby ja). Ciekawa propozycja na lato!
Sezon wakacyjny już właściwie trwa. Każdy wybiera różne kierunki swojego wypoczynku. Jedni ruszają w Polskę, inni w dalekie, ciepłe kraje. Tym którzy planują odwiedzić Francję, Wydawnictwo Literackie proponuje nową książkę Marcii DeSanctis "100 miejsc we Francji, które każda kobieta powinna odwiedzić".
Jak sam tytuł wskazuje pozycja skierowana jest do Pań. W treści autorka zwraca się konkretnie do kobiet, niemniej jednak jest w niej wiele informacji, z których skorzystać może każdy, bez względu na płeć.
Marcia DeSanctis teoretycznie wybrała sto miejsc. Ale tak na prawdę, czasem jedna pozycja to zestaw kilku punktów wartych odwiedzenia. Sama przyznaje, że było bardzo ciężko dokonać wyboru. Ten fakt oraz sposób pisania, pokazuje wielki zachwyt autorki nad francuską krainą. Przez to również, stara się przekazać czytelnikowi jak najwięcej informacji dotyczących podróżowania po tym kraju. Są to cenne wskazówki co do sposobu dojazdu, godzin otwarcia różnych placówek, elementów, na które warto zwrócić uwagę. Trzeba jednak zaznaczyć, że wiele z proponowanych miejsc - sklepów, hoteli, perfumerii, nie należy do najtańszych.
DeSanctis stara się opisywać obowiązkowe punkty zwiedzania takie jak Wieża Eiiffla, Wersal, ale także te, które są raczej mniej znane turystom.
Choć jest to przewodnik po Paryżu i pozostałych krainach Francji, to książka stanowi również zbiór ciekawych informacji dotyczących francuskiej historii, literatury, nauki, sztuki, kuchni. Oprócz tego, że można się dowiedzieć czegoś zupełnie nowego, to dodatkowo odwiedzane miejsca zyskują na wartości. Dużo łatwiej je poznać, zrozumieć, ale też i się nimi zachwycić.
Osobiście bardzo podobały mi się rozdziały dotyczące Prowansji oraz Strasburga. Autorka nadała tyle ciepła i uroku tym obszarom, że zamarzyło mi się tam być. Niezwykle zaszokowała mnie natomiast, historia czterdzieściorga czworo żydowskich dzieci z Izieu. Podczas II wojny światowej, Izieu była dla nich bezpieczną kryjówką. Niestety w momencie, w którym dowiedzieli się o tym Niemcy, wydali rozkaz natychmiastowego aresztowania dzieci. Wszyscy zginęli w Auschwitz.
Książka DeSanctis zawiera dużo, takich mniej znanych, bardzo ciekawych opowieści.
Autorka przedstawia wszystko barwnie i w taki sposób, że czytelnik zaczyna to wszystko widzieć własnymi oczami. Dodatkowe nawiązanie do różnych filmów, których akcja toczy się we Francji, mają przybliżyć nam opisywane krajobrazy. Pomimo tego wszystkiego, trochę zabrakło mi zdjęć. Co jakiś czas pojawiają się małe, czarno-białe rysunki lub fotografie, w których niewiele można dostrzec. DeSanctis pięknie opisuje wszystkie miejsca, ale czasami miło by było móc zerknąć na to, czym tak zachwyca się autorka.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy już Francję poznali i pokochali, a także tym, którzy właśnie się tam wybierają. Nie będą się przy niej nudzić również te osoby, którzy nie pasują do żadnej z powyższych opcji, a które lubią poznawać nowe miejsca, dowiadywać się nowych rzeczy, choćby po to by taką podróż w przyszłości zaplanować.
Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com Zapraszam
Uwielbiam podróżować, zwiedzać, odkrywać nowe miejsca. Moim marzeniem jest zobaczyć Barcelonę (bo miłość do Hiszpanii jest we mnie od dziecka, a kiedyś chciałabym się nauczyć hiszpańskiego) i Paryż. Kocham szyk Francuzek, Francję, dlatego stąd pełno książek w mojej bibliotece, które skupuję z uporem maniaka.
„100 miejsc we Francji, które każda kobieta powinna odwiedzić” to pozycja idealna, aby chociaż na chwilę przenieść się w klimatyczny francuski zakątek, zjeść croissanta i napić się aromatycznej kawy.
Autorka książki, Marcia DeSanctis, jest dziennikarką, pisarką, ale przede wszystkim podróżniczką. Paryż poznała od podszewki. Zna go jak własną kieszeń. Dlatego też przedstawia propozycję na zapełnienie czasu, kiedy już wybierzemy się w podróż. Ale nie nastawiajcie się na zwykłe zwiedzanie i kupowanie w sklepach. To voyage, która zaprze Wam dech w piersiach.
Książek o Francji i samym Paryżu są tysiące. Sama jestem posiadaczką kilku. Jednak „100 miejsc we Francji”… jest zupełnie wyjątkowe. Marcia zabiera nas nie tylko w znane miejsca takie jak Luwr czy Wersal, ale także do jej ulubionych restauracji, cukierni, herbaciarni, najstarszego paryskiego kina. Doradza, gdzie kupić najbardziej oszałamiające perfumy czy seksowną bieliznę. Przechadzamy się z nią po ogrodach, oglądamy fontanny i wodospady. Zabiera nas na warsztaty kulinarne, na największy pchli targ na świecie.
Lektura jest bardzo przyjemna. Rozdziały są króciutkie, przez co wzbudzają w nas jeszcze większą ciekawość, ogromny zachwyt i pragnienie znalezienia się we Francji. Dodatkowym plusem jest niewielki format. Cały czas jestem rozmarzona i mam niesamowitą ochotę wybrać się do tego magicznego miejsca.
http://reading-mylove.blogspot.com/2016/06/egzemplarz-recenzencki-marcia-desanctis.html