Niektórzy nawet zza grobu potrafią napsuć krwi!
Anonimowe zaproszenie na Bal Tajemnic nie budzi w Marii Garstce entuzjazmu, za to w Anieli Grzebałko, jej najlepszej przyjaciółce – i owszem. A Maria, zdaniem Anieli, po prostu musi jej towarzyszyć. Wkrótce stary dom w usteckim lesie, w samym środku śnieżycy stulecia, staje się sceną przemyślnej intrygi i konfrontacji. A ledwie Maria pomyśli, że nie może być gorzej, pojawia się trup… żeby jeden!
Gdy jej najbliżsi są w niebezpieczeństwie, Maria musi wyznać prawdę. Tylko którą właściwie? Sekrety i tajemnice, którymi przez lata obrastali goście Uroczyska, zaczynają wypełzać. Jedna noc zmieni ich życie na zawsze.
Autor | Aneta Jadowska |
Wydawnictwo | Sine Qua Non |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 9788382102161 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382102161 |
Data premiery | 2021.06.30 |
Data pojawienia się | 2021.06.09 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 47 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 10 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Przyznam się szczerze, że rozpoczynając tę książkę nie miałam zielonego pojęcia, że jest to kontynuacja losów bohaterów serii Garstki z Ustki.
❄ Na szczęście fabuła nie sprawiła mi problemu, spokojnie możecie sięgnąć po "Denat wieczorową porą" nie czytając poprzednich książek.
❄ Z pewnością ja sięgnę po wcześniejsze tomy z czystej ciekawości, lecz nie jest to wymagane.
❔Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tym kryminałem, chociaż samo zakończenie mnie nie porwało.
❄ Napisana w klimacie kryminałów Agathy Christie, co bardzo przypadło mi do gustu!
❄ Jest to lekka, wciągająca historia, wywołująca uśmiech na twarzy czytelnika. Ale nie na długo! Ja nieustannie odczuwałam niepokój związany z tym, co dzieje się wokół bohaterów.
Fabuła powieści toczy się mroźną zimą w okolicy Bożego Narodzenia. W pensjonacie pojawia się tajemnicza kobieta, która twierdzi, że zna Marię, właścicielkę, jednak ta kompletnie jej nie kojarzy. Nic dziwnego, ostatnio kobiecie się nie układa w życiu. Ostatnio nawet do jej pensjonatu ktoś wysłał pogróżki. Kiedy więc zostaje zaproszona na bal tajemnic do okolicznego, położonego w głębi lasu domu, nie jest zadowolona. Jej najlepsza przyjaciółka przekonuje ją jednak i razem wybierają się tam. Co wyniknie z tego pobytu? Jakie skrywane tajemnice ujrzą światło dzienne.
Zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę.
"Denat wieczorową porą" autorstwa Anety Jadowskiej to trzeci i najprawdopodobniej ostatni tom serii o Garstkach, który można czytać bez znajomości poprzednich. To udana historia z nutą humoru i elementami kryminału, pełna tajemnic z przeszłości, rozgrywająca się w zimowej scenerii Ustki na zagadkowym balu, w towarzystwie nieprzypadkowych gości. Ze swojej strony polecam.
Chyba nie spotkałam jeszcze książkowej serii, która z jednej strony byłaby spójna fabularnie, a z drugiej każdy tom reprezentowałby niemalże osobny gatunek, płynnie przechodząc od komedii kryminalnej, poprzez powieść obyczajową z elementami kryminału, aż do powieści w stylu królowej gatunku, Agathy Christie. I wtedy wkracza seria Garstki z Ustki Anety Jadowskiej, cała na biało - w przypadku trzeciego tomu, o którym będę opowiadać, tę biel można potraktować całkiem dosłownie, bo akcja powieści rozgrywa się w środku zimy, a śnieg odgrywa w niej dużą rolę.
Każdy tom nie tylko ma inny klimat, ale też skupia się na innej z kobiet z rodziny Garstek. Pierwsza część opowiadała o najmłodszej z nich, Magdzie, natomiast trzecia przybliża historię seniorki rodu - Marii, rzucając więcej światła na wydarzenia z jej przeszłości. Jak już mówiłam, tym razem powracamy do Ustki zimą. Marię coraz bardziej dręczą demony minionych lat, więc kiedy jej ekscentryczna przyjaciółka Aniela planuje zabrać ją na zagadkowy Bal Tajemnic, obie liczą na chwilę potrzebnej rozrywki i oderwania od codzienności. Jednak żadna z nich nie spodziewa się, jak potoczy się ten wieczór i jakie sekrety wyjdą na jaw.
Chociaż cała seria bardzo mi się podobała, to trzeci tom wysuwa się na prowadzenie w moim osobistym rankingu. Łączy w sobie cechy dwóch poprzednich, czyli zawiera elementy komedii kryminalnej i powieści obyczajowej, a przy tym ma świetny, niepokojący klimat, niczym klasyczny kryminał. Stary dom otoczony lasem, szalejący za oknami sztorm, grupa pozornie niezwiązanych ze sobą osób, odcięta od świata i pomocy z zewnątrz - widać tu wyraźną inspirację Christie. Autorka doskonale stopniuje napięcie i chociaż za minus można by uznać fakt, że od początku wiemy, kto stoi za organizacją Balu, to jednak motywy tej osoby pozostają niejasne aż do kulminacyjnego momentu fabuły, więc mimo wszystko nie brakuje elementu zaskoczenia.
Fabuła zbudowana jest wokół postaci Marii, więc stopniowo na jaw wychodzą kolejne smutne, nieprzyjemne czy wręcz tragiczne szczegóły z jej życia, ale mimo to Aneta Jadowska zadbała też o rozluźniające atmosferę elementy humorystyczne, głównie za sprawą postaci Anieli Grzebałko, zawsze mającej w zanadrzu kilka szalonych pomysłów. Chciałabym w jej wieku tak samo tętnić energią i radością życia.
Oprócz ciekawie skonstruowanej fabuły i fantastycznych postaci, “Denat wieczorową porą” zachwyca też pod względem językowym - zarówno dialogi, jak i budujące klimat opisy, są po prostu świetnie napisane. Mam tylko jedno zastrzeżenie. W pewnym momencie pada stwierdzenie: “W końcu nie jesteśmy protestantami czy innymi dzikusami”, i chociaż zdaję sobie sprawę, że te słowa wypowiada postać przedstawiona negatywnie i że zapewne nie pokrywają się one z osobistymi poglądami autorki, to i tak uważam to zestawienie wyrazów za wyjątkowo niefortunne. I wcale nie jestem w tym odosobniona.
Pomijając ten jeden szczegół, mogę szczerze polecić całą serię miłośnikom trochę nietypowych kryminalnych historii Każdy tom można czytać jako osobną powieść, ale mimo to zachęcam, abyście Garstka po Garstce poznali je wszystkie.
Anetę Jadowską zapewne większość kojarzy z fantastycznej Heksalogii o Dorze Wilk, ale autorka ma na swoim koncie także inne serie: Trylogię o Nikicie i Trylogię Szamańską, jakie poniekąd można traktować jako spin-offy do Dory Wilk, serię o Klanie Koźlaków oraz obyczajowo-kryminalną o Garstkach z Ustki. I właśnie o trzeciej części "Garstek..." chciałabym Wam dzisiaj co nieco opowiedzieć.
We wstępie zaznaczę, że nie czytałam poprzednich dwóch tomów, czyli "Trupa na plaży" oraz "Martwego sezonu", ale z tego, co wiem, każdą część można czytać wybiórczo. Nijak nie powinno to wpłynąć na odbiór fabuły. I rzeczywiście, nie znalazłam ani jednego spojlera, a żaden wątek nie wydał się niejasny, co było plusem. Pytanie brzmi, czy jedynym? Zapraszam do dalszej recenzji w celu przekonania się, jak i czy w ogóle "Denat wieczorową porą" przypadł mi do gustu.
W książce mamy dwie główne bohaterki: Marię oraz Magdę Garstkę, babcie i wnuczkę. Maria od kilkudziesięciu lat prowadzi pensjonat Wielka Niedźwiedzica, a także próbuje zapanować nad koszmarami z przeszłości. Na szczęście wnuczka skrupulatnie odciąga babcię od natrętnych, nieciekawym wspomnień, jednocześnie wpuszczając do życia Marii więcej energii i radości. Magda z kolei mieszkańcom Ustki jest przede wszystkim znana ze swojego "pechowego szczęścia" objawiającego się przypadkowym odnajdywaniem wszędzie trupów.
Maria niespodziewanie dostaje zaproszenie na bal tajemnic, podobnie jak jej najlepsza przyjaciółka Aniela. W międzyczasie do pensjonatu przyjeżdża gość, Zofia Szyszka, przystojna kobieta, na której niejeden mężczyzna zawiesi spojrzenie. Magdzie wydaje się jednak strasznie... dziwna. Dodatkowo w Ustce zapowiadają ogromny sztorm oraz zawieruchę śnieżną, przez co Denat wieczorową porą nabiera specyficznego klimatu.
Bal Tajemnic zbliża się nieubłaganie i wszystko wskazuje na to, że właśnie tam wszystkie sekrety ujrzą światło dzienne...
Szczerze mówiąc, "Denat wieczorową porą" Anety Jadowskiej nie przypadł mi jakoś szczególnie do gustu. Owszem, historia momentami była ciekawa, zwłaszcza kiedy akcja przeniosła się na Bal Tajemnic - dało się wyczuć typowy Christie klimat. Kilka osób zamkniętych w jednym pomieszczeniu, podejrzanych o morderstwo, i jeden duży łączący ich sekret. Bohaterki również wykreowano umiejętnie, chociaż Aniela i Maria okropnie denerwowały mnie swoim podejściem do życia. Jedna to typowy wulkan energii, a druga zachowywała się, jakby miała trzy depresje na raz. Niemniej, kompletnie nie mogłam się wciągnąć w opowieść, którą czasami ciężko się czytało, zwłaszcza w chwilach pełnych opisów wydarzeń.
"Denata wieczorową porą" można przeczytać, ale jest to taka książka, o której szybko się zapomina. Nic szczególnego nie utkwiło mi w pamięci. Wątek kryminalny, choć zalatywał na kilometr Christie i jej Poirotem albo panną Marple, których osobiście uwielbiam, był po prostu nudny i przewidywalny. Od początku wiedziałam, jak się skończy książka i czego się spodziewać.
To, czy sięgniecie po "Denata..." albo w ogóle po całą serię "Garstek z Ustki", czy nie, pozostawiam wam. Tym razem Aneta Jadowska mnie nie przekonała i raczej nie sięgnę po poprzednie części. Zbyt dużo oczekiwałam, zbyt mało oczekiwań zostało spełnionych. Niczego ciekawego nie wyniosłam z fabuły. Jedyne, co się udało, to kilka interesujących fragmentów dotyczących przeszłości Marii. Ot, taki przeciętniak dla zabicia czasu.
Klan Garstek powraca w niesamowitej zimowej odsłonie. Ustka, mimo że powinna obfitować w spokój i ciszę z powodu małej liczby turystów, łączy siły z szalejącą burzą na morzu.
Podobne ciężkie chmury kumulują się nad głową seniorki rodu, Marią Garstką. Mimo, że udało jej się sprowadzić wszystkie Garstki z powrotem do jednego miejsca, ktoś nie daje jej spokoju. Stare tajemnice oraz niewyjaśnione kwestie depczą jej po piętach.
Maria będzie musiała stanąć twarzą w twarz z mężczyznami z przeszłości w zamknięciu i w otulinie leśnej pierzyny.
Co kryje w sobie stary dom w Uroczysku? Kim jest dziwna, jedyna turystka zatrzymująca się w Wielkiej Niedźwiedzicy?
Denat wieczorową porą, to cudowna powieść inspirowana klimatem Agathy Christie. Efekt uplastycznia jednak zgrabne poruszenie kontrowersyjnych oraz trudnych kwestii, takich jak przemoc domowa, zdrady, zaangażowanie kościoła oraz wiele innych.
Warto sięgnąć po "Denata" szczególnie w upalne dni, bowiem dzięki historii z łatwością można zapomnieć o palącym z nieba słońcu.
Bardzo lubię twórczość Anety Jadowskiej, dlatego też postanowiłam sięgnąć po jej najnowszą książkę „Denat wieczorową porą”, jest to zarazem trzeci tom cyklu Garstka z Ustki. Poprzednie dwa to „Trup na plaży” i „Martwy sezon”, z pewnością mieliście okazje się z nimi zetknąć, a może właśnie przeczytać? Z książkami Anety Jadowskiej jest tak, że wciągają, nie ważne, czego, czy kogo dotyczą, czy to powieść z wątkami kryminalnymi, czy fantastyka i walki u boku Dory Wilk. Pewnie zastanawiacie się, o czym jest ta książka?
Główną bohaterką książki jest Maria Garstka, kobieta pewnego dnia otrzymuje zaproszenie na pewne wydarzenie. Chodzi tutaj o Bal Tajemnic, mimo wszystko i tej nieoczekiwanej okazji nie odczuwa podekscytowania. Inaczej jednak reaguje jej najlepsza przyjaciółka Aniela. Nie, co dzień można się wybrać na prawdziwy bal. Takie okazje dzieją się rzadko, a jeśli już trafiają, to, jakie jest prawdopodobieństwo, że spotkają kogoś takiego? Aniela nie odpuszcza, za wszelką cenę chce wybrać się na bal z przyjaciółką, nie ma zamiaru odpuścić. Czy Maria odpuści i pójdzie z przyjaciółką? W pensjonacie kobiety w okresie zimowym nie ma gości, bardzo rzadko się zdarza, że ktoś się pojawi. Tym razem stało się inaczej, zameldowała się pewna kobieta, która już na samym początku sprawia, że czuje się dziwnie, bardzo niespokojna. Maria nie ma lekko, ma pewne tajemnice, o których nie ma ochoty nikomu opowiadać, a już tym bardziej najbliższym. Kobieta ma wiele problemów, zwłaszcza, że otrzymuje anonimy. W tym roku zima zebrała na sile, a co za tym idzie nie można czuć się bezpiecznie. Co się wydarzy? Czy przyszła pora na rozliczenie się z przeszłością?
„Denat wieczorową porą” jest książką, przy której z pewnością będziecie się dobrze bawić. Niesie ze sobą lekki humorystyczny wydźwięk i ciężkość kryminalnych wydarzeń. Książki z cyklu Garstka z Ustki nie można traktować jako taki typowy kryminał, to nawet nie byłby styl tej autorki. Czytelnik nie czuje się w jakikolwiek sposób przytłoczony, jest wręcz zaciekawiony tym, co będzie miało miejsce, co może się wydarzyć w życiu bohaterów, a jest ich kilku. Każdy ma swój własny charakter, przeszłość, swoje wady, co sprawia, że są tak zróżnicowani, w pewien sposób barwni. Nie spodziewałam się tego, że „Denat wieczorową porą” przeczytam tak szybko, z tak dużym zaangażowaniem. To przed wszystkim książka, w której kluczowe są elementy komediowe, humorystyczne, które są tak przyjemne. Jeśli jesteście fanami twórczości autorki, jeśli jej nie znacie, to warto jest sięgnąć po te książki i przekonać się na własnej skórze, na czym polega jej fenomen.
Denat wieczorową porą to trzeci tom przygód Garstek z Ustki. Przyznam, że sięgałam po tę książkę z pewnymi obawami. Pierwszy tom był przyjemną i niezobowiązującą komedią kryminalną, która w całej tej lekkości miała mocny i niezwykle istotny punkt obyczajowy. Drugi należałoby nazwać obyczajówką z elementami kryminału, co nieszczególnie przypadło mi do gustu. No i teraz pozostawało pytanie… Jak będzie z trzecią częścią?
Trzeci tom jest czymś pomiędzy. Część obyczajowa znów wysuwa się na pierwszy plan, a zagadka kryminalna pojawia się zdecydowanie za późno i trudno mi było nie myśleć, że jest trochę na siłę doklejona, bo autorce jednak lepiej „wchodzi” saga rodzinna. Dużo ważniejsza była bowiem historia Marii, rozwiązanie zagadek z jej przeszłości i właśnie cały ten aspekt obyczajowy, który… przykro mi to mówić – nieszczególnie mnie interesował. Przynajmniej jeśli mówimy o kategorii zwykłego życia głównych bohaterek, bo ta część „pomocowa” jest naprawdę istotna. Pytanie, czy powinno być jej aż tak dużo w czymś, co ma być lekkim i dowcipnym kryminałem. Powiedziałabym, że niekoniecznie.
Problemem jest też moja prywatne podejście do twórczości Jadowskiej. Podejrzewam, że wiąże się to z odmiennym poczuciem humoru, więc to, co w zamyśle ma być zabawne, mnie nieszczególnie bawi. Mimo to w kategoriach lekkich książek na lato Denat wieczorową porą sprawdzi się doskonale (nawet jeśli jego fabuła rozgrywa się zimą) i jestem przekonana, że powieść znajdzie wielu zwolenników. Opisałam wiele mankamentów, ale prawda jest taka, że można spędzić przy tej lekturze kilka miłych godzin, czasem się uśmiechnąć albo nawet parsknąć śmiechem.
Trzeci tom Garstek z Ustki to zmiana klimatu. I tego pogodowego, bo teraz z dziewczynami spotkamy się podczas mroźnej zimy, ale i gatunkowego, bo "Denat" to już rasowy, klasyczny kryminał.
Tajemnicze zaproszenie na bal, w ośrodku który pamięta czasy komuny, nie powinno wzbudzić takiego zainteresowania. Jednak chęć odkrycia paru sekretów była silniejsza. A ta mocno zaimprowizowana impreza przyniesie trochę trupów, i to nie tylko z szafy.
Ja jestem średnią fanką klasycznych kryminałów, nie ciekawią mnie zamknięte pomieszczenia, grupa ludzi, a wśród nich zabójca. Jednak tutaj to kupuje. Czytało mi się fajnie, fabuła była ciekawa, a gawędziarski styl Autorki bardzo lubię. Akcja jest płynna, a wydarzenia tak realne, że wierzę w każde słowo. Cieszę się, że skrywane tajemnice wyszły na jaw i nasze bohaterki będą mogły odetchnąć.
Fabuła "Denata wieczorową porą" na pierwszy rzut oka wydaje się prosta, bo jakie tajemnice może mieć starsza kobieta? Od samego początku jesteśmy wciągnięci w wir akcji, przygotowania do balu i ogromną śnieżycę. Z każdą stroną w głowie kotłuje się coraz więcej pytań, a na żadne z nich nie ma jeszcze odpowiedzi. Czułam, że autorka nie mogła podać czytelnikowi wszystkiego na wyciągnięcie ręki. Dawała drobne wskazówki i pozwalała na odkrycie odrobinę szybciej niż bohaterowie. Czy jest to zaskakujące? Myślę, że tak. Sama nie poczułam, żeby rozwiązanie mnie uderzyło, ale nie było tak bardzo oczywiste, jak mogłoby być. Jedynie zastrzeżenie mam do zakończenia, bo mogło być o jeden rozdział dłuższe i wtedy poczułabym usatysfakcjonowana, że historia została domknięta. Dosłownie potrzebuję jeszcze kilku stron, aby wiedzieć co u Marii, jej wnuczek i jakie nastroje panują w Ustce.
Najmocniejszą stroną tej historii są bohaterowie. Przede wszystkim w rodzinie Garstków czuć wsparcie i miłość, co ociepla całą historię (a przypominam, że jest tam śnieżyca!). Jednocześnie każdy bohater ma swój niepowtarzalny charakter. Szczególnie doceniam wykreowanie Szyszki - bardzo ciekawa postać, fajnie znać jej motywy.
Znowu wracamy do pensjonatu prowadzonego przez trzy kobiety - Marię, Tamarę i Magdę Garstki. Tym razem odwiedzamy Ustkę zimą, szalejący sztorm, śnieżyca. Jest już po świętach. Maria od pewnego czasu dostaje dziwne listy. Jest roztrzęsiona, ktoś usiłuje nią manipulować i wbić w poczucie winy. Na dodatek w pensjonacie zjawia się dziwny gość, elegancka, atrakcyjna kobieta w średnim wieku. Maria i jej niezwykle energiczna przyjaciółka Aniela, otrzymują zaproszenie na bal w starym, opuszczonym domu, bal tajemnic. Kobiety postanawiają tam pojechać. Poza nimi jest jeszcze kilku innych gości, którzy zostają odcięci od świata i skazani na rozliczenie z przeszłością. Co dalej się wydarzy? Nie zdradzę, bo warto sięgnąć po tę książkę.
Znakomicie napisany, klasyczny kryminał, chwilami klimatem przypominający powieści Agathy Christie. Fantastycznie stworzona, trzymająca w napięciu atmosfera, wspaniałe opisy budujące klimat grozy, a przy tym wszystko to napisane lekko, z dystansem i humorem. Książka, od której trudno się oderwać. Najwyższa ocena i gorąco polecam
Autorka od początku umiejętnie buduje klimat grozy, dba, by strach narastał i zmieniał się w przerażenie. To koszmarna noc dosłownie i w przenośni. Gości zamknięto w pokoju na klucz w domu jak z horroru. Pogoda potęguje strach. Noc w zasypanym śniegiem domu bez zasięgu z każdą chwilą staje się coraz bardziej tajemnicza i mroczna. Dzieją się dziwne rzeczy. Maria – mistrzyni niedomówień, kobieta powściągliwa i łagodna o złotym sercu skrywa tajemnice, których ktoś żąda ujawnienia. Atmosfera się zagęszcza, gdy trup sobie pościelił, a na arenie pojawiają się wnuczki Marii. Długa noc obfitująca w wiele niebezpiecznych zwrotów akcji ciągnie się w nieskończoność.
Rodzina Garstków ma wyjątkowego pecha do trupów. Bez trupka obejść się nie może. Żeby to jednego! Mamy tu kumulację pecha i Garstek, a w tle zemstę szantażysty. Nie ważne, jakie nieszczęście dotyka Garstków, ale rodzina jest w tym razem. I to mi się podoba – silne więzy rodzinne i troska o każdego, nie bacząc na siebie.
Tajemnice skrywane przez Marię trochę mnie zaskoczyły, jednak nie potępiam bohaterki za jej uczynki, gdyż rozumiałam motywy jej postępowania. Autorka odkrywa wszystkie karty, raczy czytelnika anonimowymi groźbami i bolesną prawdą, która wylewa się szerokim strumieniem i zderza z rzeczywistością. Szok i niedowierzanie mieszają się ze wstydem i poczuciem klęski. W pensjonacie także mają miejsce niespodziewane wydarzenia. Zaskoczeń nie brakuje.
Dla zrównoważenia smutnej prawdy autorka wprowadza humor. Bawiły mnie ostry język szalonej Anieli i niektóre tekst policjanta Straszewicza oraz jego uczulenie na mini Garstkę. Obok poważnych tematów, w tym piętnowania alkoholików i szantażystów, autorka przemyca wątek ekologiczny i promuje aktywną emeryturę.
„Denat wieczorową porą” to dobra rozrywka w nieco makabrycznym wydaniu na upalny dzień. Dostarcza śniegu i mrozu, tajemnic i trupów, dynamicznej akcji ze zwrotami i ciekawą intrygą, kilka prawd o życiu. Stawia na silne więzy rodzinne i troskę o bliskich.
„Denat wieczorową porą” Anety Jadowskiej to trzeci i ostatni tom cyklu o Garstkach z Ustki.
Bardzo polubiłam wszystkich bohaterów i smutno mi, że nie będzie już więcej części.
W tym tomie Maria Garstka dostaje zaproszenie na tajemnicze przyjęcie. Wybiera się na nie wraz ze swoją przyjaciółką, Anielą. Nie spodziewa się, że wydarzenie będzie czymś więcej, niż tylko dobrą zabawą.
Jest zagadka, jest tajemnica, jest trup.
Uwielbiam takie książki, gdzie kryminał może być lekki, przyjemny i czyta się go błyskawicznie.
Jeżeli lubicie lekkie klimaty lub chcecie rozpocząć swoją przygodę z kryminałami, to ta trylogia będzie idealna.
A co najważniejsze nie musicie znać poprzednich tomów, by zrozumieć najnowsze przygody mieszkańców Ustki.
Polecam!
"Denat wieczorową porą" mrozi krew w żyłach, przyprawia o dreszcze, a przy tym śmieszy do łez. Zimową porą na Uroczysku przyjdzie nam poznać najgłębiej skrywane tajemnice, a zdolność do znajdywania trupów przez Garstki osiągnie apogeum. Bardzo lubię książki z tej serii, to ciepło, które czuć w rodzinnym domu głównych bohaterek, to wsparcie, które dają sobie i innym. Dzięki nim warto wierzyć, że każdy kiedyś spotka w potrzebie swoją Garstkę! Świetnie utkana intryga, tajemnice, zimowa atmosfera i ponure Uroczysko, gdzie hula mroźny wiatr - to wszystko daje niesamowity klimat. Dajcie się zaprosić na Bal Tajemnic!
Denat wieczorową porą to już 3 tom przygód Garstek z Ustki. Tym razem stajemy oko w oko z problemami i tajemnicami babci Marii. Wszystko zaczyna się od niespodziewanego zaproszenia na Bal tajemnic, które otrzymują tylko wybrani mieszkańcy Ustki w tym właśnie Maria i jej przyjaciółka. Mroczne Uroczysko (dom), burza śnieżna i mnóstwo tajemnic. Czyż to nie jest idealna sposobność na morderstwo albo nawet dwa? Jak zakończy się feralna impreza i czy wszystkie karty zostaną odkryte?
Oczywiście, że zostaną a sposób w jaki zrobiła to autorka bardzo mi się podobał. Choć większości domyśliłam się bardzo szybko to i tak świetnie się przy tej zagadce bawiłam. Książka faktycznie klimatem mocno przypomina Christie. Zamknięte pomieszczenie, morderca jest wśród gości itp. Nie jest to jednak minus bo ograne jest to w inny, trochę nietypowy ale dobry sposób.
Tę historię czyta się bardzo szybko. Jest lekka i idealna na ochłodę przy upalnym lecie. W tle całej zagadki nadal towarzyszą nam podejmowane przez autorkę trudne tematy. Wątki te wyrównane są jednak ciętym językiem bohaterów i ogromną dawką humoru tak bardzo charakterystycznymi dla stylu Anety Jadowskiej.
Muszę przyznać, że ten tom podobał mi się o niebo lepiej niż poprzedni lecz i tak nadal to ten pierwszy jest moim faworytem. Nie musicie się jednak zaznajamiać ze wszystkimi. Każdy można czytać osobno lecz sądzę, że i tak zapragniecie poznać więcej przygód rodu Garstek.
Jeśli autorka będzie kontynuować serię to na pewno sięgnę po następną historię. Ciekawe o kim tym razem.
Denat wieczorową porą to trzeci tom serii Garstki z Ustki autorstwa Anety Jadowskiej.
Kilku mieszkańców Ustki otrzymuje tajemnicze zaproszenia na Bal Tajemnic. Dwa takie zaproszenia trafiają do Marii Garstki oraz jej przyjaciółki Anieli. Anieli udaje się namówić Marię, aby skorzystać z zaproszenia i spędzić miło wieczór. Kto zorganizował Bal? I jakie tajemnice chce ujawnić?
Czytanie w środku lata książki, której akcja toczy się latem, ma swój specyficzny klimat. Denat wieczorową porą bardzo dobrze nadaje się na letnią lekturę mimo mroźnego nastroju.
Autorka przyznaje się, że w tym tomie inspirowała się klasycznymi kryminałami, w tym książkami Agathy Christie. I zauważyłabym to nawet, gdyby nie wspomniała o tym we wstępie. Tajemnicza impreza, pozornie przypadkowi goście, stary dworek, konfrontacja na końcu. Do dopełnienia brakowało mi tylko Poirota. Ale bohaterowie książki dobrze go zastąpili.
Denat wieczorową porą był najlepszym tomem serii w moich oczach. Najbardziej zgrał się z moim gustem kryminalnym, który w dużej mierze leży gdzieś pomiędzy kryminałem klasycznym i tym bardzo współczesnym. Ale bliżej tego klasycznego.
Była to chyba najprzyjemniejsza książka w tym roku. Lekki kryminał, ale z poważnymi wątkami w tle. Prawdopodobnie tego potrzebowałam, bo jestem bardzo zadowolona, że sięgnęłam po Denata wieczorową porą po lekkim zawodzie poprzednim tomem serii.
Czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Nie musicie znać poprzednich tomów, by zrozumieć najnowsze perypetie mieszkańców Ustki. Było już lato, była opowieść poza sezonem, teraz przyszła pora na zimowa aurę, idealnie, aby obniżyć temperaturę w ten letni skwar. Kto już zna i czytał książki wiem, że klimat tej serii przypomina nieco utwory Agaty Christie. Jest lekko, zabawnie, a bohaterowie są tak sympatyczni, że zwyczajnie nie da się ich nie lubić. Z pozoru zabawna kryminalna historia skrywa poważny problem przemocy domowej, ale pomimo całego humoru autorka czyni to z szacunkiem. Być może nie jest to literatura górnych lotów i do wybitnej jeszcze dużo jej brakuje, jednak na chwilowe oderwanie się od codzienności, czy jako pomysł na wakacyjną książkę jest idealna. Złą wiadomością jest niestety, że owy Denat wieńczy całą zabawną serię przygód mieszkańców Ustki. Choć autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
"Denat wieczorową porą" to lekka komedia kryminalna, którą czyta się błyskawicznie. Jest zagadka, jest tajemnica, jest trup. Książka napisana jest prostym językiem. Momentami wywołuje uśmiech na twarzy. Nie czytałam wcześniejszych dwóch książek z tej serii i troszkę mi to przeszkadzało w czytaniu. Ale ogólnie książka ciekawa, w sam raz na wakacyjne wieczory:)
Maria Garstka dostaje zaproszenie na tajemnicze przyjęcie. Wybiera się na nie wraz z przyjaciółką, Anielą. Nie spodziewa się, że wydarzenie będzie czymś więcej, niż tylko dobrą zabawą z wymyśloną przez organizatora zagadką.
Po naprawdę kiepskim „Martwym sezonie” byłam przekonana, że do cyklu o rodzinie Garstek Jadowskiej już nie powrócę. Obyczajowość, brak konkretnej linii fabularnej i wplecione w powieść moralizatorskie wykłady naprawdę nie były niczym przyjemnym. Ale nadarzyła się okazja, zaś „Denat wieczorową porą” miał być ostatnim tomem z cyklu, na dodatek podobno zdecydowanie innym, niż dwie poprzednie książki. A że to lekkie „czytadła”, które można bez problemu przeczytać w jeden lub dwa dłuższe wieczory, postanowiłam spróbować.
Sama autorka określa „Denata wieczorową porą” jako mistery czerpiące z powieści Aghaty Christie, okraszone humorem jakiejś polskiej twórczyni, której szczerze mówiąc nie kojarzę. Nie ma się czemu dziwić – w końcu raczej interesuje się fantastyką, a nie kryminałem. Niemniej, nie da się ukryć, że inspiracja zamkniętą przestrzenią typową dla tej klasycznej pisarki kryminału jak najbardziej w najnowszej powieści Jadowskiej występuje. Czy to jest jednak udane połączenie?
Zacznijmy może od tego, że „Denat wieczorową porą” jest lepszy, niż „Martwy sezon”, głównie dlatego, że po pierwsze, zawiera jednak jakąś fabułę, a po drugie – ogranicza moralizatorski ton. On tutaj jak najbardziej gdzieś tam się przewija, szczególnie jeśli chodzi o przemoc wobec kobiet, ale nie jest aż tak nachalny jak poprzednio. Muszę jednak zwrócić uwagę na to, że właśnie kwestia owej przemocy jest w tym cyklu bezustannie obecna i bezustannie podkreślana. Rozumiem, że taki był zamysł, ale ponieważ nie jest to w żaden sposób błyskotliwie rozpisane to na etapie trzeciej części jest już po prostu nużące, mimo istotności samego problemu.
Chciałabym, aby to był jedyny problem powieści, ale niestety – nie jest. Nie da się ukryć, że w tym tomie fabuły jest więcej, niż poprzednio, ale to nie oznacza, że jest jej „wystarczająco”. Jeśli przy książce mającej 300 stron pierwsza setka jest typowo obyczajowa to trudno mówić o tym, że mamy do czynienia z typowo kryminalną opowieścią. W końcu na początku obserwujemy głównie typowo kobiece rozmowy, problemy związane z ewentualnym zajściem w ciąże, obserwujemy rozważania na temat wpływu garnków na ludzkość… Ponadto, nawet gdy już zagadka rozpoczyna się na dobre, ta obyczajowość jest w historii dalej dość mocno wyczuwalna.
Kolejnym problemem jest – przynajmniej dla mnie – styl Jadowskiej. Aby tego typu opowieść odpowiednio działała, musi być napisana w klimatyczny sposób. To jest ta rzecz, która wciąga i sprawia, że czytelnik chce rozwiązać zagadkę. Niestety, w tym przypadku dostajemy słodko-uroczą narrację, która próbuje być śmieszna i zdaje się traktować całą opowieść (w której przecież pojawia się trup!) bardzo lekko. Ale jednocześnie przynajmniej mnie próby komediowe Jadowskiej kompletnie nie bawią, zaś niektóre sceny i wybory bohaterów raczej wzbudzają zażenowanie. Jakby tego było mało, ta ilość słodyczy chyba po prostu trochę mnie przerosła.
Rozwiązanie zagadki też nie wypada spektakularnie. Właściwie mam wrażenie, że Jadowska nie do końca sobie z tym po prostu radzi. „Morderca” zbyt szybko się ujawnia, a tropy są bardzo toporne. Zresztą, mam wrażenie, że czasem w przypadku tego cyklu po prostu czytelnik jest traktowany, jakby nie był inteligentnym, myślącym człowiekiem. Wszystko jest podawane na tacy i to w stosunkowo prostacki sposób.
„Denat wieczorową porą” jest dla mnie książką podobną do „Bandy szalonych obozowiczów” Krasowskiej. Także jest lekki, obiektywnie raczej przyjemny w odbiorze, ale przy tym mocno obyczajowy i w gruncie rzeczy niewiele wnoszący. Osoby, które szukają typowego „odmóżdżenia” (np. po ciężkim dniu pracy), albo po prostu lubią przesłodzone historie, czy też mają słabość do Ustki/Garstek – pewnie będą się w trakcie lektury dobrze bawić. I fajnie – w końcu o to w literaturze chodzi. Dla mnie ta powieść to niestety zbyt mało we właściwie każdym względzie, abym czuła się lekturą usatysfakcjonowana.
Książka dobra, ale nie tak dobra jak inne książki autorki. Początek „Denata wieczorową porą” był dość nudny, dopiero ok. setnej strony zrobiło się ciekawie i to na tyle, że książkę odłożyłam dopiero, jak poznałam zakończenie. Początek był po prostu zbyt przegadany. Kto czytał poprzednie książki autorki, to wie, że ma bardzo fajny styl. W „Denacie wieczorową porą” były momenty śmieszne, a to głównie za sprawą najlepszej przyjaciółki babci, ale były też i momenty smutne i straszne. Książka porusza ważny temat, jakim jest przemoc w rodzinie i jakie ma ona konsekwencje dla wszystkich. Jeśli ktoś nie czytał poprzednich tomów o Garstce z Ustki, to nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby swoją przygodę z tą serią zaczął od tej części, ponieważ wiedza, co działo się wcześniej, nie jest aż tak potrzeba w zrozumieniu fabuły. Polecam jednak zapoznać się ze wszystkimi tomami.
„Denat wieczorową porą” to tom trzeci, ostatni kryminalnej serii Anety Jadowskiej pt. „Garstka z Ustki”. Poprzednie tomy to „Trup na plaży i inne sekrety rodzinne” i „Martwy sezon”. Mimo że jest to cykl, to nie jest on typowy – każdy tom jest inny, zahacza o trochę inny gatunek literacki, a główną bohaterką zawsze jest inna kobieta z rodziny Garstek. „Denat wieczorową porą” skupia się na postaci Marii, starszej pani, właścicielce pensjonatu „Wielkiej Niedźwiedzicy”, dawnej ofiary przemocy domowej, która teraz sama pomaga kobietom znajdującym się w takiej sytuacji. Postać ta jest oddana z ogromną starannością, ukazuje jak ciężko pozbyć się demonów przeszłości, złych wspomnień, jak trudno przestać się obwiniać. Na szczęście Maria ma dookoła siebie osoby, które zawsze jej pomogą.
Oczywiście książka to główne kryminał, więc jest zagadka kryminalna i trup :) Tym razem całość oparta jest na motywach z klasyki kryminału, na zagadce zamkniętego pokoju. Autorka zbudowała zajmująca, przywodzącą na myśl starych klasycznych detektywów intrygę i świetny klimat!
Do tego dochodzi jeszcze garść humoru, który zawarty jest nie tylko w zabawnych zbiegach wydarzeń, jak i (głównie! przede wszystkim!) w postaci przyjaciółki Marii, Anieli, która ma dar rozładowywania napiętych sytuacji niesamowicie zabawnymi komentarzami.
Jak zawsze przy tej serii, bawiłam się doskonale i naprawdę nie chcę żegnać się z Garstkami! Mam nadzieję, że jednak kiedyś autorka powróci do tych bohaterek, bo ja kocham je całym sercem :)