Kontynuacja opowieści o zakazanej miłości i sile nadziei w czasach, kiedy świat ogarnęła mordercza wojna.
Prusy Wschodnie, II wojna światowa. Lizka nadal przebywa w Hohenbruch, gdzie śmierć zbiera obfite żniwo. Nadzieja, że spełni się wszystko, co kiedyś obiecali sobie z Franzem Reiterem, pozwala jej przetrwać obozowe piekło. Pokrzepienie w niedoli daje także przyjaźń z Bogną, wierzącą niezłomnie, że jeszcze nie pora umierać, że dopiero zaczną żyć i kochać, a drzewa, z których kiedyś zostaną zrobione ich trumny, są jeszcze młode.
Franz i Augusta robią, co w ich mocy, aby wydostać Lizkę z lagru, niestety, bez skutku. Dzięki pomocy więźniarek udaje jej się uciec z Hohenbruch razem z nowo narodzonym dzieckiem jednej z kobiet. Lecz droga do domu okaże się dłuższa niż odległość od niego.
Tymczasem zachłystującym się ideologią Trzeciej Rzeszy starszym braciom Reiterom los zaczyna wystawiać pierwsze rachunki za popełnione zbrodnie. Jak powiedziała Augusta, po czasie winy przychodzi czas kary.
Wioletta Sawicka urodziła się i mieszka na Warmii. Z wykształcenia jest pedagogiem, ale zawodowo realizuje się jako dziennikarka. Jej specjalnością są reportaże. Wyciszenia od zgiełku życia szuka w warmińskich lasach i w Bieszczadach, które niezmiennie ją fascynują. Autorka czternastu powieści i reportażu historycznego Wilcze dzieci.
Autor | Wioletta Sawicka |
Wydawnictwo | Prószyński |
Rok wydania | 2024 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 336 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8352-185-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788383521855 |
Wymiary | 135 x 210 mm |
Data premiery | 2024.02.22 |
Data pojawienia się | 2023.12.21 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 860 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 208 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | 3 szt. na miejscu |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | 3 szt. na miejscu |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | 3 szt. na miejscu |
al. Daszyńskiego 8 (blisko Hali Targowej) | 3 szt. na miejscu |
al. Pokoju 67 (wyspa w centrum handlowym M1) | 3 szt. na miejscu |
ul. Batorego 15B (przecznica od ul. Karmelickiej) | 3 szt. na miejscu |
ul. Dobrego Pasterza 122 (Prądnik Czerwony) | 5 szt. na miejscu |
ul. Josepha Conrada 79 (obok stacji BP) | 5 szt. na miejscu |
ul. Kalwaryjska 67 (250 m od ronda Matecznego) | 3 szt. na miejscu |
ul. Kluczborska 17 (przy pętli "Krowodrza Górka") | 3 szt. na miejscu |
ul. Kobierzyńska 93 (osiedle Ruczaj-Zaborze) | 3 szt. na miejscu |
ul. Marii Dąbrowskiej 17A (50 m od CH Czyżyny) | 3 szt. na miejscu |
ul. Pawia 34 (blisko Galerii Krakowskiej) | 2 szt. na miejscu |
ul. Pilotów 2E (300 m od ronda Młyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Świętokrzyska 5 (skrzyżowanie z Wrocławską) | 3 szt. na miejscu |
ul. Wielicka 259 (wyspa w Galerii Mozaika) | 2 szt. na miejscu |
ul. Wielicka 28 (200 m od Cmentarza Podgórskiego) | 5 szt. na miejscu |
ul. Wysłouchów 3 (Kurdwanów) | 3 szt. na miejscu |
ul. Zakopiańska 62 (Park Handlowy Zakopianka) | 2 szt. na miejscu |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | 3 szt. na miejscu |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | 3 szt. na miejscu |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | 2 szt. na miejscu |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | 3 szt. na miejscu |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | 3 szt. na miejscu |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | 1 szt. na miejscu |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | 3 szt. na miejscu |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | 3 szt. na miejscu |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | 3 szt. na miejscu |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | 3 szt. na miejscu |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | 2 szt. na miejscu |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | 3 szt. na miejscu |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | 3 szt. na miejscu |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | 3 szt. na miejscu |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Piszecie swoje opinie od razu po przeczytaniu książki czy dajecie sobie parę godzin/dni na przemyślenie?
Ja piszę od razu. Na świeżo. W głowie mam zawsze bardzo duży natłok myśli i jeśli nie przeleje tego na papier, tudzież klawiaturę telefonu, to nie mogę zasnąć. Jako że, zazwyczaj kończę książki nocami to nie mogę tego przeciągać.
Skończyłam "Nasze drzewa są jeszcze młode" i wiecie co czułam? Smutek. Ogromny smutek, który opanował moje myśli. Nie dlatego, że byłam rozczarowana historią a dlatego, że ta historia po prostu rozstrzaskała moje serce. Mimo, możnaby powiedzieć, szczęśliwego zakończenia, ja nadal odczuwałam smutek i lęk przez wcześniejsze wydarzenia.
Pani @wiolettasawicka2 pisze wspaniałe. Przelewa na papier historie, które później żyją w głowach czytelników. Dlatego też, losy Franza i Lizki były dla mnie tak ważne i tak mocno oddziaływały na mnie ich nieszczęścia.
Okres II wojny światowej to bardzo brutalny czas, zwłaszcza dla Polaków, którzy musieli mierzyć się z niemieckim okupantem.
Płakałam razem z Lizką podczas jej pobytu w Hohenbruch, pewne sceny sprawiały, że...musiałam odłożyć książkę. Gdy pod jej opiekę trafił noworodek i czekała ją kolejna próba to bałam się przekręcać dalej kartki.
Jestem bardzo wdzięczna @proszynski.emocje za to, że zdecydowali się na współpracę ze mną i mogłam poznać najnowszą część tej wspaniałej opowieści.
Ta historia już zawsze będzie miała miejsce w moim sercu. Jest wstrząsająca ale i wspaniała a już na pewno warta poznania.
Jedyne co teraz mogę zrobić to czekać na kolejną wspaniała powieść Pani @wiolettasawicka2
Akcja powieści toczy się podczas drugiej wojny światowej.
Główna bohaterka, Lizka, przebywa w obozie w Hohenbruch, gdzie śmierć wyczuwa się każdego dnia tuż za rogiem.
Głód, bród oraz panujący smród w obozie świadczą o panujących tutaj nieludzkich warunkach.
Więźniowie próbują przetrwać kolejny dzień, jak tylko się da, a sama Lizka nie traci nadziei, że jeszcze uda jej się spotkać z ukochanym Franzem.
Nagle nadarza się okazja opuszczenia obozu z nowonarodzonym dzieckiem jednej z więźniarek.
Kobieta ochoczo podejmuje się ucieczki, mimo ryzyka zostania złapaną przez straż obozu.
Jednakże nawet po opuszczeniu bramy Hohenbruch nie może czuć się bezpiecznie.
Idąc wychudzona, w brudnych ubraniach z niemowlęciem na rękach, od razu może przykuć uwagę gestapo, a tym samym narazić siebie i dziecko na pewną śmierć.
Droga do domu okazuje się znacznie dłuższa niż sama odległość od niego, o czym wkrótce przekonuję się uciekinierka.
"Nasze drzewa są jeszcze młode" jest trzecim tomem opowieści o zakazanej miłości w czasach wojny.
Powieść nie jest jedynie spisem wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie drugiej wojny światowej.
To są również uczucia, emocje bohaterów, a także niezłomna siła woli.
Uczucia tychże bohaterów są autentyczne,
szczególnie gdy zostają zmuszeni odnalezć się w nowej rzeczywistości, jaką zgotowała im niemiecka władza, nie zapominając jednocześnie o swoim pochodzeniu.
Mimo tego, że nie przeczytałam poprzednich tomów powieści, autorka zachęciła mnie do nadrobienia zaległości i poznania lepiej historii Lizki i Franza.
"Opowieść warmińska" zajęła w moim sercu szczególne miejsce. Jej bohaterów pokochałam od pierwszego tomu, a z każdą kolejną częścią moja miłość do nich wciąż rośnie. Coraz bardziej się do nich przywiązuję, a ich losy śledzę z zapartym tchem. "Nasze drzewa są jeszcze młode", przyprawiły mnie o szybsze bicie serca, wielokrotnie wycisnęły łzy i przeczołgały emocjonalnie. Świat ogarnęła mordercza wojna, Lizka za sprawką Oswalda znalazła się w obozie Hohenbruch. Opisywane przez autorkę dantejskie sceny rozgrywające się w obozie, faktycznie miały miejsce.
Franz próbuje ratować ukochaną i jak najszybciej chce dotrzeć do obozu, lecz niestety pociąg, którym jedzie, ulega katastrofie. Nie dość, że nie udało mu się pomóc Lizce, to leży ranny w szpitalu i może zostać oskarżony o dezercję.
Gertruda dopiero teraz zrozumiała, jacy źli i bezwzględni są jej starsi synowie. Rozpacza, że tak źle ich wychowała. Po śmierci męża zbliżyła się do Augusty i Jana. Chciałaby pomóc Franzowi w odnalezieniu ukochanej, ale od potrzeby pomagania silniejszy jest paniczny strach o rodzinę, więc tylko udaje, że wciągnęła się w poszukiwania Lizki.
Lizka z towarzyszkami niedoli rozpaczliwie próbują przeżyć, chociaż tyfus, głód i bezwzględne traktowanie przez Niemców dziesiątkuje więźniów. Wciąż powtarzają sobie, że ich drzewa na trumny są jeszcze za młode, lecz tu nie używano trumien do pochówku, tu nic nie używano. Wrzucano ciała na wózek i wieziono do lasu, zakopywano jak truchło zwierząt we wspólnym, bezimiennym dole. Bez godnego pochówku, bez modlitwy niczym śmieci. Opisy warunków w obozie są tak realistyczne i wstrząsające, że jeżą włos na głowie. Ciężka praca, urągające wszelkim normom warunki bytowe, w jakich przetrzymywani są więźniowie, nieludzkie traktowanie, karmienie lurą, która nie nadaje się do jedzenia to obozowa codzienność. Trudno sobie wyobrazić, że ludzie opętani ideologią Hitlera lepiej traktowali swoje zwierzęta aniżeli ludzi uwięzionych w obozie.
Gdy wydaje się, że upodlenie więźniarek sięga dna, zdarza się cud narodzin dziecka, który porusza serca nawet najbardziej zatwardziałych więźniarek. Ciężarna kobieta ukrywa jak może swój błogosławiony stan, w czym wszystkie jej pomagają, a potem ostatkiem sił wydaje na świat dziecko. Lizka otrzymuje od kobiety niejako testament, w chwili śmierci powierza jej swoje dziecko i każe przysiąc, że je uratuje. I tak rodzi się plan ucieczki Lizki z dzieckiem z obozu. Cud narodzin dziecka w obozie i to jak wszystkie te lepsze i gorsze więźniarki w obliczu tych narodzin starały się, aby to dziecko przeżyło, wyciska łzy. Żadna nie myślała o sobie ani konsekwencjach, jakie mogłyby je spotkać, gdyby to się wydało.
Przeraża okrucieństwo, bezwzględność Oswalda i jego kompanów oraz ich bezpodstawna wiara w istnienie rasy aryjskiej. I nie do końca jest to opętanie ideologią Hitlera, która i owszem dała im narzędzia pozwalające znęcać się nad innymi i dzięki czemu mogli realizować swoje chore wizje. Podążając śladami braci Reiter od samego początku tej historii, doskonale się wie, że byli to ludzie pozbawieni sumienia, okrutni i bezwzględni, którzy nawet nie mieli serca dla własnego ojca, chociaż to z jego winy tacy się stali.
"Opowieść warmińska" to wyśmienita saga, napisana przepięknym językiem, ze świetnie wykreowanymi bohaterami. Autorka przekazuje w niej sporo wiedzy historycznej, zgrabnie wplecionej w fikcję literacką. Moim zdaniem "Nasze drzewa są jeszcze młode" to najtrudniejsza i najbardziej wstrząsająca część ze wszystkich. Piękna, wspaniała, wyciskająca łzy, chwytająca za gardło, opowiadająca o życiu, śmierci, ogromnej miłości, która ocali i o nadziei ponad wszystko, bo "nasze drzewa są na trumnę jeszcze młode", jak wciąż powtarza Bogna przyjaciółka i towarzyszka niedoli Lizki. Okazuje się, że człowiek, by przetrwać, nie potrzebuje wielu rzeczy, tylko wielkiej nadziei. "Nasze drzewa są jeszcze młode" to powieść o okrucieństwie wojny, bezwzględności i nienawiści człowieka, za które los wkrótce wystawi rachunek i każe słono zapłacić.
Wioletta Sawicka kolejny raz urzekła mnie pięknym językiem, zachwyciła niezwykłym kunsztem pisarskim oraz niesamowitą wiedzą na temat tego, co działo się na ziemiach warmińskich w tamtym okresie. Z niezwykłą czułością opowiada o ziemi warmińskiej, jej mieszkańcach i ich losach, w każdym słowie czuć pasję, zaangażowanie i ogromną wiedzę historyczną autorki. Jestem pod wielkim wrażeniem przedstawionych przez Wiolettę Sawicką wartości , ogromu włożonej pracy i wiedzy merytorycznej.
Nie da się obok tej powieści przejść obojętnie, po jej przeczytaniu spojrzy się na świat z zupełnie innej perspektywy. Wojna nie tyle zmienia ludzi w bestie, ile raczej ujawnia bestie ukryte w ludziach. Autorka dość często podkreśla, że to jakim się jest człowiekiem, ma wpływ przykład wyniesiony z domu i wychowanie. Po obu stronach zdarzali się dobrzy i źli. Niektórzy Niemcy też potrafili zachować się przyzwoicie, rzucić kromkę chleba, zapewnić przymusowym przyzwoite warunki mieszkania lub przygarnąć cudze dziecko.
Czy Lizce uda się uciec z obozu i ocalić dziecko? Czy kiedyś będzie taka jak dawniej? Czy będzie umiała normalnie żyć z piętnem z przeszłości? Czy strach wciąż będzie koło niej i czy będą mieli szansę z Franzem wieść takie życie, o jakim zawsze marzyli?
Autorka swoją powieścią przeniesie nas na tereny Warmii w czasie drugiej wojny światowej, która należała wówczas do Prus Wschodnich. Na te tereny zwożono ogromne ilości przymusowych robotników. Powstały obozy koncentracyjne, gdzie w nieludzkich warunkach przebywało również sporo Polaków. Panował wszechobecny bród, ludzie głodowali, a tyfus dzień za dniem ich dziesiątkował. Śmierć spowszechniała. Więźniowie przywykli do widoku kolejnych ofiar tego miejsca.
Główna bohaterka Lizka przebywa w obozie koncentracyjnym w Hohenbruch. Doświadcza wiele bestialstwa przez nazistowskich oprawców. Była świadkiem drastycznych, nieraz nieludzkich zachowań. Bardzo schudła, włosy jej wypadły, a ciało zostało bardzo okaleczone.
Przy życiu trzyma ją tylko nadzieja, że jeszcze uda jej się wrócić do miłość swojego życia- Franza.
,, Bo ja będę na ciebie czekać, choćby mi przyszło czekać przez resztę życia.
Wioletta Piasecka w sposób niezwykle poruszający przedstawiła klimat panujący w obozie. Okupanci okrutnie traktowali osadzonych w nim więźniów. Nie mieli litości dla nikogo. Do tej chwili mam w głowie obraz płaczącego niemowlęcia, które zostało bez skrupułów rozstrzelane. W obozach dochodziło do morderczych treningów, w których więźniowie byli dotkliwie biczowani.
Sam tytuł powieści ,,Nasze drzewa są jeszcze młode” był dla bohaterów książki niczym talizman, który strzegł ich przed śmiercią. Pomimo codziennego widoku śmierci, ludzie ostatkiem sił głęboko wierzyli w życie.
,,Nasze drzewa są jeszcze młode…bardzo młode…nie umrę…”
To powieść o niezwykłej odwadze, oddaniu, bohaterstwie i miłości, która pomogła bohaterom przejść przez największe piekło.
Z całego serca polecam wam przeczytać tę powieść. Emocje będą was się jeszcze trzymać na długo po jej przeczytaniu.
Dzisiaj coś dla fanów książek z historią w tle. „Nasze drzewa są jeszcze młode” to 3 tom „Opowieści Warmińskich”. To książka o pięknej miłości Niemca i Polki. Miłości, która nigdy nie powinna wydarzyć się w czasach II Wojny Światowej. I rzadko się zdarza, ale myślę, że ten tom jest najlepszy ze wszystkich. Dostarcza wielu emocji i nie jeden raz ściśnie Was za serce.
Lizka nadal przebywa w obozie, w którym panuje głód, brud i choroby. Tylko dzięki miłości i nadziei, że jeszcze spotka ukochanego i dzięki Bognie, która wierzyła, że jeszcze nie pora umierać, że jeszcze nie urosły drzewa, z których zrobione będą ich trumny, Lizka przetrwała to piekło. W obozowych warunkach jedna z kobiet rodzi synka. Porodu jednak nie przeżywa i to Lizka przy pomocy paru innych więźniów ucieka z dzieckiem. Jednak czym jest wolność, gdy wszędzie jest niebezpiecznie i jest się skrajnie wycieńczonym?
Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury. Dostarczyła mi ona wielu emocji. Od złości na brata Franza i jego matkę, którą próbowałam zrozumieć, wzruszenie podczas narodzin małego człowieczka w tak nieludzkich warunkach, po nadzieję, że jeszcze los uśmiechnie się do Lizki.
Autorka bardzo dokładnie oddała to co naprawdę wydarzyło się na Warmi, które w czasie II Wojny Światowej były Prusami Wschodnimi. To jak traktowano księży w obozie, szczuto psami ludzi i bito ich 20 razy po gołym ciele podczas przyjmowania. Brak opieki medycznej i warunków do umycia się. Wszystko to wydarzyło się, a niektóre miejsca istnieją do dzisiaj. Połączenie pięknej miłości Polki i Niemca z prawdziwymi faktami sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Wioletta Sawicka jest pisarką, która już dawno temu zyskała uznanie polskich czytelników. Wyjątkowa wrażliwość twórcza, piękny styl tworzenia poruszających historii, powieści, które trafiają w najczulsze struny czytelniczych emocji, to jedne z wielu wartości płynących z literatury, którą tworzy pisarka. Każda książka Pani Wioletty wzrusza, ukazuje historie, które nie są łatwe, lecz poprzez ich poznawanie możemy docenić to, co dziś mamy – wolność. Dlatego też koniecznie sięgnijcie po najnowszą powieść autorki.
„Nasze drzewa są jeszcze młode” to trzecia część cyklu „Opowieść warmińska”. Jeśli jeszcze nie czytaliście dwóch wcześniejszych („Klątwa Langerów” i „Ocali nas miłość”), to koniecznie nadróbcie tę zaległość.
W najnowszej odsłonie cyklu Wioletta Sawicka, ponownie zabiera nas na Prusy Wschodnie. Autorka kreśli historię przepełnioną nadzieją o pomyślność losów głównych bohaterów, z którymi już się zaprzyjaźniliśmy. Niestety Lizka nadal przebywa w Hohenbruch. Tylko miłość i marzenia o wspólnej przyszłości z Franzem Reiterem pozwalają jej wytrzymać obozowe piekło. Ogromnym wsparciem jest dla niej również więź przyjaźni, jaka zarysowała się między nią a Bogną, która mocno wierzy w to, że jeszcze nie czas… umierać, że „drzewa, z których kiedyś zostaną zrobione ich trumny, są jeszcze młode”.
Lizka z całego serca wierzy, że w jej życiu zaświeci jeszcze słońce. Wszelki próby Franza zmierzające do uwolnienia jej z obozu palą na panewce. Szczęśliwie dzięki pomocy więźniarek Lizka ucieka z lagru. Jak się jednak okazuje droga do domu, będzie trudniejsza niż, mogłoby się wydawać. Czy Lizka i Franz będą mogli cieszyć się swoją miłością? Czy w końcu los się do nich uśmiechnie? Warto poznać tę historię, która poruszy Wasze czytelnicze emocje.
Nie ukrywam, że „Nasze drzewa są jeszcze młode” to kolejna jakże poruszająca powieść Wioletty Sawickiej, która sprawiła, że podczas lektury moje oczy nieraz się zaszkliły. Przyznam szczerze, że uroniłem nie jedną łzę, ponieważ powieść ta dobitnie przypomina nam o piekle wojny, o obozowej rzeczywistości, w której wielu ludzi (s)traciło godność, człowieczeństwo… życie. Niech ta powieść będzie tą, po którą sięgnie każdy z nas. Niezależnie od tego, jaki gatunek wybieracie najczęściej, nieważne, jakich emocji doszukujecie się w literaturze, ważne jest to, abyście sięgnęli po trzecią część cyklu „Opowieść warmińska”. A najlepiej, jeśli poznacie historie zapisane na wszystkich częściach tej wyjątkowej serii.
Książka „Nasze drzewa są jeszcze młode” ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka