Przemierzająca najpiękniejsze miasta świata historia o sile przeznaczenia.
Magdalena ma niepokojący dar. Widzi słowa wypisane na ciele ludzi, których spotyka. Imiona, daty, szczegóły z życia opisują miłość, śmierć i grzechy, które popełnili. Kiedy w Paryżu poznaje Neila, jest zaintrygowana, że na policzku ma wypisane jej imię. W mieście przebywa też jego ojciec, który chce odkryć prawdę o swej zmarłej matce, słynnej pisarce, która porzuciła go tuż po urodzeniu.
Chłopak zakochuje się w Magdalenie, urzeczony jej bladymi oczami i tajemniczą aurą. Ona sama rozpaczliwie próbuje naprawić błędy po śmierci najlepszej przyjaciółki, bo wie, że dzięki swojemu darowi mogła zapobiec tragedii.
Przypadek albo przeznaczenie splatają losy trójki bohaterów, a dar Magdaleny może być kluczem do ich szczęścia.
Pełna wdzięku, elegancka powieść o miłości i tajemnicy, utracie oraz melancholii, smutku i nadziei: od słów napisanych na skórze po widok rzeczy nie do zniesienia, Saunders z wielkim rozmachem opisuje granice ludzkiego postrzegania.
– Viet Thanh Nguyen, laureat nagrody Pulitzera, autor książki The Sympathizer
Adelia Saunders – absolwentka Georgetown University (tytuł magistra stosunków międzynarodowych) oraz Tisch School of the Arts NYU. Uczyła angielskiego w Paryżu, pisała dla niezależnego informatora w ONZ i pomagała ekonomistom rolnym w Ugandzie. Dorastała w Durango w Kolorado; obecnie mieszka z mężem i dwójką dzieci w Nowym Jorku. Naznaczona jest jej pierwszą powieścią.
Autor | Adelia Saunders |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Kobiece |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-66074-27-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366074279 |
Waga | 360 g |
Wymiary | 135 x 205 x 26 mm |
Data premiery | 2018.07.13 |
Data pojawienia się | 2018.07.02 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 21 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Magdalena ma dar. Widzi słowa na ciałach ludzi. Słowa te opisują różne rzeczy dotyczące ich życia. Opowiadają o wydarzeniach z przeszłości i przyszłości, np. opowiadają o miłości, sposobie i dacie śmierci oraz innych istotnych wydarzeniach. Pewnego dnia poznaje w Paryżu Neila, który przyciąga jej uwagę, ponieważ na jego policzku widnieje jej imię i nazwisko. W mieście przebywa również jego ojciec, który szuka informacji o swojej sławnej matce, która zostawiła go po urodzeniu. Czy to przeznaczenie połączyło ich losy i czy dar Magdaleny będzie do tego kluczem?
Amelia Saunders ukończyła Georgetown University. Pracowała jako nauczycielka angielskiego w Paryżu, pisała dla niezależnego informatora w ONZ oraz pomagała ekonomistom rolnym w Ugandzie. „Naznaczona” jest debiutem Saunders. Opis tej pozycji mnie zaintrygował, więc postanowiłam poznać twórczość autorki.
Narracja w tej powieści jest trzecioosobowa. Autorka przeplata kolejno rozdziały opowiadające losy Magdaleny, Neila oraz Richarda. Rozdziały są długie, a całość zawiera mnóstwo opisów. Dla mnie było ich zdecydowanie zbyt dużo, przez co czytanie tej pozycji bardzo mi się dłużyło, a momentami byłam wręcz znudzona i miałam ochotę ją odłożyć. Styl Saunders moim zdaniem nie należy do najlżejszych, przytacza ona sporo odniesień związanych np. z historią, co owszem mogłoby być potraktowane jako ciekawostka, ale dla mnie było tego zbyt dużo i nie wnosiło to niczego do fabuły.
Największym atutem tej książki w moim odczuciu jest pomysł na fabułę. Wyobraźcie sobie przez chwilę, że posiadacie taką umiejętność jak Magdalena i możecie czytać z kogoś jak z otwartej księgi. Co zrobilibyście ze zdobytą o kimś w ten sposób wiedzą? Byłam bardzo ciekawa tego w jaki sposób swój dar potraktuje główna bohaterka, czy będzie z niego korzystała, aby spróbować zapobiec jakimś wydarzeniom. Trochę jestem jednak rozczarowana, bo w moim odczuciu autorka poświęciła temu wątkowi zbyt mało uwagi i nie został on w pełni wykorzystany.
„Naznaczona” to opowieść o tajemnicach, przeznaczeniu oraz o miłości, choć ten ostatni wątek nie odgrywa głównej roli i jest dość subtelny. Podsumowując uważam, że potencjał tej historii nie został do końca wykorzystany, a całość była dla mnie trochę nużąca, bo oczekiwałam czegoś innego. Myślę jednak, że przypadnie ona do gustu osobom, które lubią historie obyczajowe i nie straszne im liczne opisy.
Przeznaczenie — to bardzo trudne, aby jasno określić, czy naprawdę istnieje. Ale zdarza się, że losy dwojga ludzi plotą się w tak niesamowity sposób, iż można wyczuć w tym dziwną magię. Jak wspólnie naprawić błędy przeszłości i sprawić, by wszystko wróciło na swoje miejsce?
Magdalena jest młodą kobietą, Litwinką mieszkającą w Anglii. Posiada specyficzny dar: na ciałach napotykanych ludzi widzi wyrazy, zdania. Dzięki temu może poznać każdy życiorys. Imiona, daty, wszelkie szczegóły — nic nie umknie jej uwadze. Umie dostrzec też czyjś los, dobry lub zły. Ten talent to dla niej bardziej przekleństwo. Zwłaszcza w sytuacji, gdy musi uporać się ze stratą najlepszej przyjaciółki. Lina nie żyje, a Magdalena czuje, że mogła zapobiec tragedii. Przecież Lina miała na sobie dosłownie wypisaną przyszłość. Niestety, w obcym języku… Zdruzgotana Magdalena postanawia zawieźć prochy zmarłej na Litwę. Jednak trafia do Francji, samego Paryża, gdzie nie bez powodu spotyka ojca, a wcześniej, w Anglii, jego syna. Richard Beart chce odkryć prawdę o swej matce, popularnej autorce poczytnych kryminałów, która go porzuciła, gdy był mały. Wychowywany przez wujostwo, doskonale pamięta, że Inga go kiedyś odwiedziła, choć wszyscy temu zaprzeczają. Pragnie udowodnić, iż kobieta wcale nie była tak nieczuła, jak się ją odmalowuje. Jedynym wspomnieniem Richarda są czerwone buty matki… Natomiast jego syn, Neil jest studentem, zwiedzającym Francję z racji badań naukowych. Cała trójka ma ze sobą więcej wspólnego niż sądzi. Pod okiem Neila mieści się napis dostrzeżony przez Magdalenę — jej własne imię… Co to może oznaczać? Czy zagadki z przeszłości zostaną w końcu rozwiązane?
Nigdy nie przypuszczałam, że w pewnym okresie życia będę tak często trafiała na literackich debiutantów. To przyjemna odmiana od „klasyków”, których naprawdę uwielbiam. Albo od autorów produkujących po dziesięć książek rocznie. Obserwacja czyjejś pierwszej publikacji powoduje, iż człowieka nachodzi ochota na kolejne, na śledzenie tej trudnej drogi przechodzonej przez danego pisarza. Tyle z moich rozważań, pojawiających się za sprawą kobiety o poetyckim nazwisku Adelia Saunders. Przyznaję, znowu zaciekawiła mnie okładka. Delikatna, tak urocza, iż postanowiłam mieć ją na swej półce. O przeczytanie krótkiego streszczenia pokusiłam się troszkę później, wyrabiając sobie zdanie o powieści zapewne dość lukrowanej, zbyt fantazyjnej. Nic bardziej mylnego! Gdy pierwszy raz sięgnęłam po „Naznaczoną”, to odpłynęłam na długie godziny. Chciałabym ponownie dać się porwać tej lekturze. Prawdziwa lawina emocji, pozytywne zaskoczenie, chyba moja ulubiona książka w tym sierpniu.
Pomysł na fabułę uznaję za oryginalny. Ładnie dopracowany, początkowo zastanawiałam się, jak autorka rozwiązała kwestię widzenia napisów na ciele Magdaleny. Skoro zauważa je u innych, to u siebie też raczej powinna? A może Saunders zapomniała o pozornej drobnostce? Oficjalnie muszę oddać jej honor, zagadkę poznałam w jednym z późniejszych rozdziałów. Nie chcę za wiele zdradzać, dojdziecie do tego sami. Cieszy mnie ta spójność, bo doskonale widać, że Adelia (swoją drogą, cudowne imię) stworzyła tę książkę z miłością. Ciekawie połączyła misternie poprowadzoną akcję z bardzo urodziwym językiem. Plastycznym, opisowym. Lubiłam wracać do poszczególnych fragmentów, delektować się słowami. Przyznam — chętnie zobaczyłabym film na podstawie powieści.
Nad całością unosi się mgiełka niepewności. Ciągle wydawało mi się, że już, już rozumiem wszelkie tajemnice, dostrzegam powiązania, a za moment okazywało się, iż idę zupełnie innym tokiem myślenia. Dlatego lektura trzymała mnie w napięciu do samego końca. Finisz pozostawia leciutki niedosyt, tkwimy w chwili zawieszenia. Możemy tylko przeczuwać, co działo się dalej. Pierwotnie uznałam ten zabieg za zbędny, byłam zbyt zainteresowana losami bohaterów. Teraz raduje mnie taki obrót sprawy, gdyż Saunders wydzieliła pole dla wyobraźni, co idealnie komponuje się z ogólną atmosferą.
Mocno zżyłam się z bohaterami, kibicowałam im wszystkim. Każda z tych postaci została w jakiś sposób skrzywdzona, mniej lub więcej. Równocześnie nie są jednowymiarowy, wzbudzający wyłącznie litość. Mają wady, co czyni ich po prostu ludzkimi. Zwłaszcza Magdalena, dość niedopasowana, bezustannie szukająca swojego miejsca, własnej osobowości. Kryjąca za krótkowzrocznością, aby nie widzieć napisów na ciałach. Do tego Richard, cierpiący przez matkę, ale ciągle walczący o rehabilitację Ingi w oczach świata. Wierzący w jej dobre strony, kurczowo trzymający się jednego wspomnienia, rzekomo wymyślonego. Magdalena i Richard są do siebie podobni — oboje zdeterminowani, by naprawić zerwane więzi.
„Naznaczona” to niezwykle baśniowa historia o ludziach, których połączyły tragiczne wydarzenia z przeszłości. Wiele w tym romantyzmu, podanego w najbardziej subtelny sposób. Sądzę, że książka wywrze pozytywne wrażenie na osobach lubiących wzruszenia, lubiących rodzinne tajemnice, powolutku rozwiązywane. Wspaniała lektura, prawdopodobnie kiedyś do niej wrócę i znowu poczuję tę specyficzną magię.
Nie jestem okładkową sroką, ale gdy tylko zobaczyłam powieść Adelii Saunders w zapowiedziach, od razu zwróciłam na nią uwagę. Dodatkowo opis sugerował powieść obyczajową z nutą wątku paranormalnego i romansu.
Obok takiej lektury nie mogłam przejść obojętnie.
Zacznę od narracji, bo to ona mnie na początku zaskoczyła. Każdy z rozdziałów opowiada historię z punktu widzenia jednego z trójki głównych bohaterów, w przypadku Richarda narracja jest pierwszoosobowa, natomiast w tych pisanych z perspektywy Magdaleny i Neila, narracja jest trzecioosobowa. Początkowo nie rozumiałam po co autorka to zrobiła, ale czym dalej zagłębiałam się w fabułę, tym wyraźniej widziałam, jaki przyświecał jej cel, bowiem w wątku Richarda śledzimy nie tylko jego poszukiwania w Paryżu, ale dzięki jego wspomnieniom poznajemy Ingę – jego matkę i dramatyczne wydarzenie, które doprowadziły do jej śmierci.
Akcja powieści jest niespieszna, a autorka często wprowadza do fabuły ciekawostki historyczne, które wiążą się nie tylko z Paryżem ale i Hiszpanią i jednym z najsłynniejszych szlaków pielgrzymkowych. Do tego wiele jest w powieści retrospekcji i wspomnień bohaterów.
Autorka pisze w bardzo obrazowy sposób, opisuje otaczającą bohaterów rzeczywistość w sposób wyjątkowo plastyczny. Każdemu z nich poświęca wiele uwagi, dzięki czemu doskonale ich poznajemy, wiemy co się w nich dzieje, z czym się zmagają, jakie mają smutki, jakie nadzieje i pragnienia.
Każde z nich jest naznaczone wydarzeniami z przeszłości, z którymi mimo upływu czasu, nie potrafią się uporać.
Mimo, że Magdalena posiada bardzo wyjątkowy dar, książka nie jest bynajmniej powieścią fantasy. To co potrafi bohaterka – widzi słowa na skórze ludzi, z informacjami mało istotnymi i tymi ogromnej wagi, z ich przeszłością i przyszłością – jest sposobem na ukazanie tego, jak bardzo odmienność i bycie „dziwnym” może doprowadzić człowieka do wycofania, załamania a czasem do jeszcze bardziej drastycznych kroków.
Autorka ukazuje, że nie da się uciec od samego siebie, że to od nas zależy jak wykorzystamy nasze dary i talenty.
Również wątek miłosny, nie jest typowym romansem, ale zgrabnie i subtelnie poprowadzoną opowieścią o odnajdywaniu miłości nawet tam, gdzie jej nie szukamy ani się nie spodziewamy.
Natomiast cała powieść przesiąknięta jest historią o przeznaczeniu i o tym, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że czasem życie popycha nas w kierunku, którego początkowo nie rozumiemy, po czym okazuje się, że to był właśnie ten moment, gdy znaleźliśmy się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
Autorka czasami opisywała jakieś wydarzenie, które niczego nie wnosiło w danym momencie do fabuły, a ja myślałam sobie „ale po co tak przegadywać ciekawą historię”. Aż po kilku stronach, albo i rozdziałach okazywało się, że akurat tamto wydarzenie właśnie odegrało w powieści ważną rolę. Gdy wyłapałam takie smaczki po raz pierwszy, później widziałam ich więcej i byłam pod wrażeniem w jak przemyślany sposób posługiwała się nimi autorka.
Cała powieść jest bardzo melancholijna, pełna smutku ale i radości. To historia o bolesnych stratach i towarzyszącym im bólu, ale i nadziei i miłości. To opowieść o próbach rozwikłania tajemnic z przeszłości, aby móc z optymizmem spojrzeć w przyszłość. To również historia o akceptacji samego siebie i odwadze aby podążać za głosem serca.
Szczerze mówiąc nie tego spodziewałam się po „Naznaczonej” ale kompletnie mi to nie przeszkadza, bo jestem zauroczona tą powieścią, jej klimatem i wyjątkowymi bohaterami.
Ujęło mnie również zakończenie, które pozostawia czytelnikowi odrobinę swobody w dopowiedzeniu sobie co mogłoby się znaleźć w epilogu, gdyby takowy autorka napisała.
Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz