Przyjaźń All Inclusive

"Przyjaźń All Inclusive" to historia o trzech przyjaciółkach z liceum, które spotykają się po wielu latach i wybierają się na wspólne wakacje all inclusive. Ich przygoda rozpoczęła się od tego, że Barbara rozwiodła się z niewiernym mężem i dzięki pokaźnej sumce pieniędzy postanowiła zafundować koleżankom wakacyjny wyjazd na słoneczną Maltę.

Przyjaciółki podczas tygodniowego wyjazdu odnawiają relacje, zwiedzają Maltę i zmagają się z demonami przeszłości.

Czy mimo upływu lat ich przyjaźń przetrwała i co wyniknie z ich wyjazdu?

Lekka i wakacyjna historia. Autorka ma bardzo przyjemne pióro. Świetna fabuła. Ciekawie wykreowane bohaterki, które różnią się od siebie i mają kompletnie inne doświadczenia życiowe. Razem z nimi podziwiałam piękne krajobrazy, poznałam ich wspomnienia z licealnych czasów, ale też poznałam ich problemy. Autorka historią tych kobiet pokazuje nam jak w życiu ważna jest przyjaźń i wzajemne wsparcie. Warto zawalczyć o swoje szczęście i zmienić coś w swoim życiu.

Jeśli lubicie historie o przyjaźni oraz pokazujące , że warto realizować swoje marzenia to sięgnijcie po tę książkę.

Chwytająca za serce i idealna lektura z wakacyjnym klimatem. Zmuszająca do refleksji.

Bawiłam się znakomicie z tymi przyjaciółkami. Gwarantuję Wam, że czekają Was emocje oraz oderwiecie się od szarej rzeczywistości.

Gorąco polecam!

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka książek Karoliny i każda mi się podobała, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok powieści "Przyjaźń all inclusive". Do jej sięgnięcia zachęcił mnie interesujący opis oraz piękna, klimatyczna okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się bardzo sprawnie. Mi zapoznanie się z historią trzech przyjaciółek - Basi, Michaliny i Doroty zajęło jedno przedpołudnie. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona, a główne bohaterki naprawdę ciekawie wykreowane i myślę, że wiele z nas mogłoby się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Kobiety są skrajnie różne, mają inne przeżycia, inne charaktery. To jest właśnie w tej historii najlepsze, bo tak naprawdę nie widziałam czego mogę się spodziewać po tym szalonym trio. Tak naprawdę wszystkie trzy od pierwszych stron zaskarbiły sobie moją sympatię, kibicowałam im i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi ich losy oraz relację na owej wycieczce. Jedno jest pewne z tymi kobietami nie ma nawet chwili na nudę. Pisarka w bardzo barwny i plastyczny sposób oddała krajobrazy i klimat Malty. Oczami wyobraźni przenosiłam się na wyspę i razem z bohaterami poznawałam jej zakamarki. Coś pięknego! Autorka w bardzo interesujący sposób przedstawiła damską przyjaźń i siłę tej przyjaźni. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. Bardzo chętnie w przyszłości ponownie sięgnę po twórczość autorki. Polecam!

"Nigdy nie wiadomo, co jest na końcu ścieżki. Dlatego warto iść. Bo zawsze jest nadzieja, że za zakrętem czeka na Ciebie coś nieoczekiwanego pięknego, chodz wcale się tego nie spodziewałeś".

~A gdyby tak pod wpływem chwili rzucić dotychczasową szarą rzeczywistość i wraz z grupą przyjaciół z dawnych lat przenieść się do urokliwych, malowniczych uliczek Malty?

Rzekłabym pomysł wręcz idelany zwłaszcza, że czeka na nas wersja "All Inclusive".

Na ten właśnie pomysł wpadła jedna z naszych bohaterek - Barbara, która tuż po rozwodzie odziedzicza dużą sumę pieniędzy.

Więc aby zapomnieć o niewiernym mężu - Mirosławie i straconych latach u jego boku, postanawia wybrać się na bardzo drogie wakacje, a dokładnie na urokliwą Maltę.

Ale aby nie było jej smutno samej, zamierza zabrać ze sobą dwie przyjaciółki ze szkolnych lat - Michalinę i Dorotę, kobiety które kiedyś nie widziały życia bez siebie... niestety z biegiem lat kontakt między nimi się urwał.

Czy Barbara odzyska dawną przyjaźń? Czy ten wyjazd okaże się lekiem na całe zło?

Michalina niby ma wszystko, piękny dom którym zajmuje się na co dzień, męża i dwójkę dzieci jednak z upływem lat nie czuje się szczęśliwa. Do tego szczęścia brakuje jej wolności i samorealizacji w tym co kocha najbardziej, czyli tłumaczeniu tekstów, z których szydzi jej mąż.

I tak kobieta każdego dnia poświęca się rodzinie, a nocami realizuje pasje.

Czy Michalina wyrwie się z tej matni? Czy bedzie jeszcze kiedyś szczęśliwą?

Dorota natomiast jest samotną kobietą, której jedyną towarzyszką jest czarna kotka Nirvana oraz z do skoku dorosła już córka Iga która odwiedza ją od święta.

Jednak nadchodzi taki moment w życiu obu kobiet, że Dorota staje przed trudnym wyborem.

Czy poświęci własne szczęście nad szczęściem córki oraz jej przyszłej rodziny?

Jedno jest pewne to będzie trudna decyzja w której przewrotny los, ma już napisany dla niej odpowiedni scenariusz...

Czy kobiety pomimo upływu lat ponownie znajdą nić wzajemnego porozumienia? Czy stara przyjaźń przetrwała próbę czasu i czy nadal mogą na siebie liczyć?

- "Przyjaźń All Inclusive" Karoliny Wilczyńskiej to moje pierwsze spotkanie z autorką dlatego będąc już jakiś czas po lekturze śmiało mogę stwierdzić, że jest to słodko- gorzka, niezwykle ciepła, ujmująca, lekka, humorystyczna, a zarazem świetnie napisana powieść w której poznajmy losy trzech zupełnie różnych osób.

Kobiet, które za czasów liceum łączyła wielka przyjaźń, jednak pomimo upływu lat i tego, że ich życie potoczyło się w zupełnie innych kierunkach ich drogi się rozeszły.

Aż do dnia kiedy to jedna z nich wpada na genialny pomysł wspólnych wakacji.

~I tak za sprawą naszych bohaterek przenosimy się na malowniczą Maltę, aby móc wszystkim zmysłami chłonąć uroki tego miejsca - jego klimat, zabytki, piaszczyste plaże, lazurowe wybrzeże, przejrzystą wodę.

Tygodniowy pobyt na wyspie dla kobiet oprócz wspaniałych wakacji marzeń, stanie się szansą na ponowne umocnienie ich silnej przyjaźni, ale jednocześnie wpłynie na ich wielkie zmiany w życiu odmieniając ich życie na zawsze.

Prawdziwa przyjaźń, wsparcie, akceptacja, miłość, długie rozmowy okażą się lekiem na całe zło.W końcu kobieca siła ma wielką pokrzepiająca moc.

~"Przyjaźń All Inclusive" to powieść która pozwoli nam odpocząć, zatrzymać się, odetchnąć, a jednoczenie zmusi do refleksji i pozwoli spojrzeć z dystansem nad naszym życiem i trudnościami które każdego dnia podsuwa nas bezlitosny los.

Bo tylko od nas zależy jaką drogę wybieramy.

Znakomita, ujmująca i pokrzepiająca historia o kobietach dla nas - kobiet. Czytajcie!

Gorąco polecam J.K.

Barbara po rozwodzie dostała spory zastrzyk gotówki. Zamiast użalania się nad "rozlanym mlekiem" wpadła na pomysł odnowienia przyjaźni z przyjaciółkami z lat szkolnych. W ten sposób wykupiła wycieczkę dla całej trójki, w tym Michaliny i Doroty. Każda z kobiet po latach stała się zupełnie inna, każda skrywa tajemnice i problemy życia codziennego. Tylko czy uda im się zgrać tak, jak za dawnych lat? Czy przyjaźń przetrwała i wzniesie się na nowo?

-----

Moje pierwsze spotkanie z autorką, ale niestety nie do końca udane. Mam wrażenie, że zabrakło tutaj szaleńtwa. Spodziewałam się raczej powrotu do szalonej przeszłości, jednak tego nie dostałam. Za to poznałam dojrzałe kobiety z bagażem doświadczeń, fajnie wykreowane, posiadające w sobie nutkę tajemnicy i rozmyśleń, ale z każdym kolejnym dniem wakacji nabierały kształtów, pozwalając zrozumieć, czego tak naprawdę oczekują od życia. Świetnie też była pokazana ich przyjaźń, którą zapewne każdy chciałby doświadczyć. Do tego jeszcze miałam okazję chłonąć oczami wyobraźni każde zwiedzone przez dziewczyny miejsce.

Jeśli przeczytacie choć jedną książkę autorki, to sami zobaczycie, że zakochacie się w jej powieściach od razu. Włada ona cudownym stylem pisarskim, który hipnotyzuje już od pierwszych stron. Zresztą sama opowieść również jest na tyle autentyczna, że kobiety potrafią się z nią utożsamiać. Każda z nich podkreśla jak ma złe życie, jak bardzo jest ze wszystkich wydatków wyliczana i jak radzi sobie mniej lub bardziej z tym problemem. Opowieści są ukazane z punktu widzenia postaci, więc nawet ich sekrety i pragnienia nam zdradzają. Wiemy kiedy udają i co ich boli, a co nieraz nawet z wolna niszczy. Autorka chciała zobrazować jak bardzo matki i żony nie są doceniane przez swoich partnerów. Ile muszą poświęcać, by wciąż na nie patrzyli jak dawniej. Bardzo mi się to spodobało, gdyż mężczyzna naprawdę nie patrzy na życie domowe w ten sposób. Dla niektórych siedzenie w domu oznacza leniuchowanie, a to przykre. Według nich dzieci same się rodzą, same o siebie dbają i rosną bez niczyjej pomocy. Warto by i mężczyźni przeczytali tą książkę, by zobaczyć, że siedzenie w domu z dziećmi nie jest poezją. Mnie najbardziej denerwuje fakt, kiedy ktoś mi się pyta, dlaczego piję zimną kawę i to na raty. I jeszcze dalsze stwierdzenie, że oni by tak nie mogli. A nie pomyślą, że to dzięki matce dziecka mogą sobie na ten rarytas pozwolić. Bo czy którykolwiek mężczyzna to widzi?

Przed wami trzy kobiety, które opowiedzą jak bardzo są w małżeństwie stłamszone. Tylko jedna z ich najbardziej bystra będzie skwapliwie odkładała na nowy początek życia po rozwodzie. I tym swoim początkiem zafunduje wyprawę na wyspę, gdzie każda z nich odmieni swoje życie. Ale dosłownie:-)

Bardzo mi się ta książka podobała. Tym bardziej, że porusza zwyczajne problemy, a przekazuje je w sposób nadzwyczajny. Wciąż ciekawi nas co się dalej wydarzy, gdyż kobiety mają różne podejście do życia i całkiem odmienne temperamenty. Aż dziwiło mnie, że kiedyś się przyjaźniły. Jak widać więzi zdobywa się od strony duszy i sumienia, a nie tylko wyglądu. Choć książka jest typowo kobieca, to jednak polecam, by przeczytali ją zwłaszcza mężczyźni. Może wtedy ujrzą jak wygląda ,,nic nie robienie" w domu.

,,Nie mogła pojąć, jak to jest, że ludzie bezwiednie dążą do bycia w stadzie. Chodzą w te same miejsca, gromadzą się, nie szukają odosobnienia. Jakby ten cały gwar i bliskość innych ciał dawał im poczucie bezpieczeństwa."

Kolejna autorka, którą uwielbiam. Kupiła mnie swoimi książkami dokładnie 5 lat temu i jestem jej wierna.

Dzięki przyjemności Wydawnictwa @skarpawarszawska miałam możliwość przeczytać i zrecenzować Wam nową powieść pt. ,,Przyjaźń All Inclusive"

Okładka przecudowna z przepiękną Wisterią, którą kupiłam sobie w tym roku. Mam nadzieję, że też mi za rok albo dwa tak pięknie zakwitnie, jak na okładce.

Tym razem Pani Karolina zabiera nas w podróż po Malcie, z trzema przyjaciółkami Barbarą, Michaliną i Dorotą. Autorka atrakcyjnie opisała niektóre miejsca na Malcie, wprawiając czytelnika w zachwyt. Opisy zabytków i tychże miejsc są klimatyczne i zachęcają na pewno do odwiedzenia ich na żywo. Jednak jeśli nie możemy wyruszyć natychmiast hihi, to z wielką przyjemnością możemy rozkoszować się nimi, czytając.

Z drugiej strony można pozazdrościć takiej przyjaciółki jak Barbara. Może nie dlatego, że zafundowała dziewczynom wakacje, bo pieniądze to nie wszystko (ale mimo to bardzo ładnie z jej strony), ale dlatego, że postanowiła odnowić kontakty z przyjaciółkami ze szkolnych, licealnych lat.

Każda z kobiet ma swój bagaż doświadczeń, swoje tajemnice i niezrealizowane marzenia, pragnienia. Każda z nich wyobrażała sobie życie inaczej. Jednak czas wszystko weryfikuje. Nie zawsze jest tak, jak sobie wymarzymy. Warto jednak nie zapominać w tym wszystkim o sobie. O tym właśnie jest ta książka. O odnalezieniu siebie, przede wszystkim o niezapominaniu o sobie, mimo iż życie nie rozpieszcza, o przyjaźni, która pomaga przezwyciężyć każdy problem i znaleźć rozwiązanie i otworzyć oczy.

Barbara, mimo że została bogata, stała się rozwiedziona. Michalina poświeciła się dla rodziny, stawiając w pierwszym rzędzie dzieci i męża, zapominając o sobie. Czy była kurą domową? Bardziej kobietą zagubioną pod skrzydłem męża pracoholika i skąpca. Dorota ze swoimi sekretami, wychowująca córkę, która sprawiała jej problemy.

Czy wspólny wyjazd na Maltę odnowi ich przyjaźń i zmieni coś w życiu każdej kobiety?

Każda książka autorki wzbudza emocje, nawet ta, którą określiłabym jako lekką na wakacyjny czas. W niektórych momentach uśmiałam się niesamowicie, w innych podziwiałam te kobiety. Wakacje, wcale nie były dla nich łatwe. Jednak wyniosły wiele z tego wyjazdu. Zauważycie tutaj ogromną siłę kobiet. Bohaterki naprawdę dają się lubić i dzięki nim może niektórzy znajdą siłę na zmiany w swoim życiu.

Trzy kobiety z różną sytuacją materialną i życiową. Każda z nich niesie swój bagaż i prawie każda z nich nie stawia siebie na pierwszym miejscu... Kiedyś były dla siebie najbliższymi przyjaciółkami, później los je rozdzielił i każda poszła w swoją stronę.

Rozwód Baśki i świetna sytuacja materialna sprawia, że kobieta postanawia odszukać kontakt do dawnych przyjaciółek i zaprosić je na wakacje all inclusive. Ten szalony pomysł się udaje, mimo iż każda z nich ma swoje obowiązki... Zwłaszcza Michalina, która od kilkunastu lat nigdy nie zostawiła dzieci z mężem nawet na jedną noc.

Kobiety wylatują na wakacje marzeń, udaje im się chociaż na chwilę odcinać od życia w Polsce, przypominają sobie KIM i JAKIE były w czasach liceum. Zastanawiają się, gdzie podziały się ich młodzieńcze temperamenty...

Bardzo ciepła i przyjemna w lekturze książka, która pokazuje, jak codzienne życie i obowiązki są w stanie nakryć grubym kocem nasze wenwętrzne dziecko. Czasami tak niewiele potrzeba - kilka dni z dala od obowiązkó by przypomnieć sobie kim kiedyś byliśmy, co kochaliśmy, o czym marzyliśmy...

Serdecznie polecam!

,,Przyjaźń All Inclusive’’ to książka, która pozwoliła mi poczuć wakacyjny klimat. Dosłownie na twarzy poczułam promienie słońca gorącej Malty. Barbara, Dorota i Michalina to przyjaciółki ze szkolnej ławki. Nie widziały się dwadzieścia lat, aż do momentu, kiedy Barbara wykupuje dla nich wycieczkę All Inclusive.

Powiem wam, że świetnie spędziłam czas przy tej pozycji. Muszę przyznać, że mi również udzielił się cudowny humor, który towarzyszył głównym bohaterkom przez prawie cały czas. Był również moment na łzy.

Autorka w ciekawy sposób przedstawiła, jaką ważną wartością jest przyjaźń. Pokazała, że nawet po latach rozłąki, przyjaźń potrafi wiele przetrwać. Podobało mi się w niej to, że przedstawiała problemy życia codziennego. Nie była przekoloryzowana. Szkoda mi było Michaliny, bo nie zasługiwała na to, w jaki sposób traktował ją jej mąż.

Przyjaciółki mocno się od siebie różniły, ale pomimo tego potrafiły znaleźć wspólny język i się wspierać. Jeden fragment troszkę złamał mi serduszko.

,,Przyjaźń All Inclusive'' to pełna ciepła historia, która wywołała na mojej twarzy uśmiech. Jeżeli szukacie czegoś lekkiego, to zdecydowanie pozycja dla was. Okładka bardzo mocno przypadła mi do gustu. Chętnie przeczytam coś jeszcze spod pióra Karoliny Wilczyńskiej!

„Przyjaźń all inclusive” to opowieść lekka i przyjemna. Idealna na wakacyjne wieczory czy wyjazdy. Nie jest gruba i zmieści się do każdej torebki. A do tego czyta się ją bardzo szybko. Nie ze względu na jej gabaryty, ale ze względu na poruszenie życiowych tematów oraz lekkiego pióra autorki.

Opowiada ona historię trzech kobiet koło czterdziestki, które były przyjaciółkami w czasach szkolnych. Barbara, najbardziej z nich szalona, rozwiodła się z mężem, a za pieniądze, które należały się jej z podziału majątku, postanowiła zabrać Michalinę i Dorotę na wakacje. Najzabawniejsze jest to, że zaproponowała im tygodniowy wyjazd tak po prostu, po latach nie widzenia się. W czasie tej niesamowitej podroży każda nich odkryła tajemnice, plany na przyszłość i marzenia, na których realizację dotąd się nie zdobyła. Jak potoczy się dalej ta wyprawa? Czy trzy kobiety będą po latach umiały znowu być dla siebie przyjaciółkami?

Karolina Wilczyńska zabrała mnie w piękną w krajobrazy i przezabawną wycieczkę na Maltę. I chociaż nie jeden raz roześmiałam się, to były tutaj również momenty, które dawały wiele do myślenia. Autorka na przykładzie tych trzech pań pokazała życie nie jednej z nas. Poruszone są tutaj trudne tematy takie jak rozwód, zdrada, brak szacunku. Ale również pokazanie piękno, prawdziwej przyjaźni. Czy dziewczyny będą umiały wzajemnie pomóc sobie i zmienią coś w swoim w życiu? Przekonacie się sami.

Wspaniale wykreowane postacie, pięknie oddany klimat wakacyjnych wypraw i zabaw oraz lekkie pióro autorki sprawiają, że czas spędzony z książka jest bardzo miło spędzonym czasem.

Ta książka jest wyjątkowo udanym kompendium wiedzy dla kobiet zagubionych i wydawać by się mogło bezradnych, które szukają w życiu bodźców, by coś w nim zmienić. Potrzebują jedynie motywacji i wsparcia, by móc rozwinąć skrzydła i zacząć spełniać marzenia, nawet jeśli są one bardzo prozaiczne.

Potrzebowałam teraz takiej lektury. Lekkiej, zabawnej, która idealnie sprawdzi się na letni wieczór.

Bardzo przyjemne pióro autorki, lekki styl sprawił, że gdy następnym razem będę miała ochotę na jakąś obyczajówkę, to na pewno sięgnę po którąś z wcześniej wydanych powieści.

Fajnie, że mimo tego, iż to naprawdę lekka książka niektóre sprawy dają do myślenia. Różnorodni bohaterowie, którzy mierzą się z różnymi problemami i to zakończenie… każda z kobiet wyjechała z tych wakacji z pewnym przemyśleniem i misją.

Motyw przyjaźni w książkach (pomiędzy dziewczynami) nie jest jednym z moich ulubionych, aczkolwiek fajnie raz za czas przeczytać coś takiego, uwierzyć w takie „girl power”, poczuć tę siłę czy wsparcie.

W książce dużo się dzieje. Jest mnóstwo tajemnic, sekretów, problemów… każdy rozdział poświęcony jest jednemu z dni spędzonych na słonecznej Malcie. W tej książce raczej nic mnie nie zaskoczyło, pewne sekrety są łatwe do rozgryzienia, ale mimo tego fajnie się czytało. Fajnie i szybko.

*To jest moja prywatna opinia. Zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania.

„Nigdy nie wiadomo, co jest na końcu ścieżki. Dlatego warto iść. Bo zawsze jest nadzieja, że za zakrętem czeka na ciebie coś nieoczekiwanie pięknego…”

Barbara, Michalina i Dorota to trzy przyjaciółki jeszcze z czasów szkolnych. Dziewczyny nie widziały się kilkanaście lat. Kiedy w życiu Barbary zachodzą nieoczekiwane zmiany, postanawia skontaktować się z przyjaciółkami i zaprosić je na spontaniczne wakacje. Michalina i Dorota zastanawiają się tylko chwilę.

Dziewczyny z dala od domu mają czas na przemyślenia i analizę swojego dotychczasowego życia. Każda z nich ma swoje problemy i zmartwienia, ale mają też coś cennego, wieloletnią przyjaźń i wsparcie.

„Przyjaźń All Inclusive” to historia trzech kobiet, każda jest inna, ale każda ma swoje słabości, marzenia i problemy. Każda z nich walczy o siebie.

Ta książka pokazuje jak wielką moc ma przyjaźń. Jak ważne jest wsparcie najbliższych. Walczmy o siebie i swoje marzenia, bo tylko od nas zależy jak potoczy się nasze życie.

Niewiele jest tak cudownie „kumpelskich” pozycji, a ja podobne wprost ubóstwiam! Uwielbiam także pióro Karoliny Wilczyńskiej, a nade wszystko, szczególnie w okresie wiosenno-letnim, potrzebuję lektury iście wakacyjnej, radosnej, dziewczyńskiej (sorry, panowie) i z dobrym morałem. Ok, jeszcze szczypta humoru i oto idealna urlopowa lektura. I dokładnie taka jest „Przyjaźń all inclusive”!

Autorka nie siliła się na stworzenie historii, która jakoś nadmiernie skłoni do rozważań, historii, podczas lektury której poleją się łzy wzruszenia. Miało być uroczo, kobieco, wakacyjnie i życiowo. Zakładam, że nikt z nas nie zabiera na wyczekiwany urlop tomiszcza dzieł Mickiewicza, z przyjemnością natomiast sięgnie po opowieść o trzech szkolnych przyjaciółkach, które nie widziały się ponad 20 lat i nieoczekiwanie postanowiły odbudować relację wyjeżdżając na tygodniowe wczasy… na bajeczną Maltę.

Nie wiem, czy kojarzycie serial „Grace i Frankie” (kocham!), ale ja podczas lektury „Przyjaźni all inclusive” po prostu nie mogłam pozbyć się skojarzeń z tym netflixowym przebojem. Mamy tu taką wymuskaną aż zanadto Grace (Basia) i hipiskę Frankie (Grace). Mamy także jeszcze jedną gwiazdę (Michalinę) na dokładkę, która to z kolei przejdzie prawdziwą przemianę. Te trzy babeczki zafundowały mi cudowną rozrywkę! Aż żałowałam, że mnie z nimi nie ma!

Świetna opowieść o dojrzałej kobiecości, łapaniu życia za rogi i o tym, że na jego zmianę nigdy nie jest za późno.

Wakacyjny MUST READ!