Dwudziestka kontraktowych łowczych, włączona w strukturę ośrodka weterynaryjnego opłacana ze specjalnego funduszu przez zarząd elektrowni.
Zadanie: czyścić strefę z niebezpiecznych zwierząt.
Jedna z najgorszych bestii to Szary czarnobylski. Niektóre osobniki dorastają do metra w kłębie, osiągając przy tym wagę siedemdziesięciu i więcej kilogramów.
Nie tracą przy tym nic z szybkości i zwinności mniejszych pobratymców.
Za takie okazy naukowcy płacą najwięcej.
Dwóch doświadczonych myśliwych wyrusza by przeczesać opuszczone wsie i pełne dzikiej zmutowanej zwierzyny bezdroża zony.
Standardowa wyprawa myśliwska wysłużonym radzieckim traktorem zmienia się w dramatyczną walkę o życie.
Najpierw w zagrodzie Hawryłów, niemal giną zaskoczeni przez byłych mieszkańców niebędący już ludźmi, a potem wezwani na pomoc swoi obdzielają ich ołowiem- każdego wedle zasług.
Nowa odsłona pisanej przez Polaków historii S.T.A.L.K.E.R. a
Rosjanie mogą się pomału od nas uczyć.
Autor | Sławomir Nieściur |
Wydawnictwo | Fabryka Słów |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 344 |
Format | 12.5x19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7964-185-7 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379641857 |
Waga | 314 g |
Wymiary | 125 x 195 x 25 mm |
Data premiery | 2016.09.08 |
Data pojawienia się | 2016.09.08 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Na początku, należałoby wspomnieć, że powieść ta, jak się dowiedziałem to debiut tego pisarza, a mój stosunek to debiutujących pisarzy jest delikatnie mówiąc ambiwalentny.Mam nadzieję, a jako, że nadzieja to matka ... no właśnie.Tym niemniej zawsze jestem ciekaw, co też taki początkujący autor nawymyśla i chętnie sięgam po takie debiuty.Jednak nie zawsze kończy się to dobrze dla mnie.Tracę czas, albo co gorsza zapał do czytania, a jako, że traktuję ten miły skądinąd nałóg, jako odskocznię od wszelkich spraw doczesnych, nie jestem zadowolony.Tyle tytułem wstępu.
"Wedle zasług", to swego rodzaju horror, którego akcja osadzona jest w tajemniczym miejscu, wokół którego, w wyniku bezmyślności grupki naukowców dzieją się dziwy niepojęte.Grupa myśliwych wynajęta do odstrzału, co groźniejszych bestii, sama staje się zwierzyną.Musi walczyć, nie tylko o przetrwanie w strefie pełnej niebezpieczeństw, ale i strzec się, do niedawna kompanów.
Różnego rodzaju mutanty, anomalie pogodowe, to tylko niektóre z niebezpieczeństw które mają wpływ na naszych bohaterów.Swoją drogą postaci te są do cna zepsute, nie wahające się zabić swojego towarzysza, jednak autor, przedstawił ich w taki sposób, że możemy ich nie lubić, ale w jakimś sensie rozumiemy ich poczynania.
Doskonałe ilustracje, to dodatkowy plus, tej i tak ciekawej pozycji.Oddają charakter, a nawet przybliżają nasze wyobrażenia, co do niektórych wydarzeń, czy postaci.Autor stosuje tu także zasadę, polegająca na wrzuceniu czytelnika w wir wydarzeń, akcja goni akcję i nagle mamy spowolnienie, pozwalające na chwilę wytchnienia, po czym znowu akcja przyspiesza.
Podsumowując, zważywszy na to, że same ilustrację wywołały tak pozytywną reakcję u mnie, uznaję cała powieść za udaną.Być może mnogość rozmów, jakie przeprowadzają bohaterowie, może kogoś zrazić, ale nie jest to aż tak duży mankament.Nie znam się, więc się wypowiem, polecam.
Na początku, należałoby wspomnieć, że powieść ta, jak się dowiedziałem to debiut tego pisarza, a mój stosunek to debiutujących pisarzy jest delikatnie mówiąc ambiwalentny.Mam nadzieję, a jako, że nadzieja to matka ... no właśnie.Tym niemniej zawsze jestem ciekaw, co też taki początkujący autor nawymyśla i chętnie sięgam po takie debiuty.Jednak nie zawsze kończy się to dobrze dla mnie.Tracę czas, albo co gorsza zapał do czytania, a jako, że traktuję ten miły skądinąd nałóg, jako odskocznię od wszelkich spraw doczesnych, nie jestem zadowolony.Tyle tytułem wstępu.
"Wedle zasług", to swego rodzaju horror, którego akcja osadzona jest w tajemniczym miejscu, wokół którego, w wyniku bezmyślności grupki naukowców dzieją się dziwy niepojęte.Grupa myśliwych wynajęta do odstrzału, co groźniejszych bestii, sama staje się zwierzyną.Musi walczyć, nie tylko o przetrwanie w strefie pełnej niebezpieczeństw, ale i strzec się, do niedawna kompanów.
Różnego rodzaju mutanty, anomalie pogodowe, to tylko niektóre z niebezpieczeństw które mają wpływ na naszych bohaterów.Swoją drogą postaci te są do cna zepsute, nie wahające się zabić swojego towarzysza, jednak autor, przedstawił ich w taki sposób, że możemy ich nie lubić, ale w jakimś sensie rozumiemy ich poczynania.
Doskonałe ilustracje, to dodatkowy plus, tej i tak ciekawej pozycji.Oddają charakter, a nawet przybliżają nasze wyobrażenia, co do niektórych wydarzeń, czy postaci.Autor stosuje tu także zasadę, polegająca na wrzuceniu czytelnika w wir wydarzeń, akcja goni akcję i nagle mamy spowolnienie, pozwalające na chwilę wytchnienia, po czym znowu akcja przyspiesza.
Podsumowując, zważywszy na to, że same ilustrację wywołały tak pozytywną reakcję u mnie, uznaję cała powieść za udaną.Być może mnogość rozmów, jakie przeprowadzają bohaterowie, może kogoś zrazić, ale nie jest to aż tak duży mankament.Nie znam się, więc się wypowiem, polecam.
Chris Faulkner dostał właśnie pracę swojego życia. Ma już na swoim koncie duży sukces, ale żeby zadowolić szefa, będzie musiał grać ostro. A po drodze powinien „tylko” uratować swoje małżeństwo. I własne życie...
W tej mrocznej literackiej krainie Sławomir Nieściur odnalazł własną drogę i porusza się po niej bardzo sprawnie.Paradoks.net.pl Każdy miłośnik dobrej literatury, niekoniecznie fan postapo, znajdzie tutaj coś dla siebie.Trzynasty-schron.net Mówią, że kto sieje wiatr, zbiera burzę. Kolia powinien był o tym pamiętać. Gdyby nie zapomniał może nadal by żył, podobnie jak wszyscy pozostali członkowie jego kompanii. Zona nie wybacza błędów, nie przymyka oka na niedociągnięcia i nie okazuje cierpliwości byś miał czas nauczyć się co i jak. Jeśli nie wypatrujesz wystarczająco bystro - giniesz. Jeśli nie idziesz wystarczająco ostrożnie - giniesz. Jeśli nie biegasz wystarczająco szybko - giniesz. Za to każdy kończący się dzień to jeden wróg mniej i kolejny...
Kontynuacja przebojowego Ołowianego świtu Prypeć – wymarłe miasto-antychryst Wyścig z czasem w świecie po katastrofie. Stalker Miszka przechodzi na prawy brzeg rzeki – nigdy wcześniej tak daleko nie zabrnął. Podróż do Serca Zony: Martwe Miasto, Oko Moskwy i czarnobylskie cmentarzysko statków w otoczeniu lasów i bagien. Naprawdę samotny jesteś tylko w ciemności – wejdź do Zony i poczuj się elementem uniwersum S.T.A.L.K.E.R.
Kartonowe książeczki z serii „Dotykamy kolorów” mają za zadanie wprowadzić malucha w świat kolorów i faktur materiałów. Książeczki mają wbudowane elementy przypominające fakturą skórę poszczególnych bohaterów książeczek . Książeczka całokartonowa
Przygranicze to parę miast kilkadziesiąt lat temu wyrwanych z naszego świata i przeniesionych do krainy wiecznego mrozu. Miejsce, w którym przez większą część roku panują chłody i wieją lodowate wiatry, a ludzie nabywają magicznych zdolności, co czyni ich bardziej niebezpiecznymi od uzbrojonych po zęby bojowników. Lecz człowiek umie przystosować się do każdych warunków. Jewgienij Apostoł już dawno przestał żałować, że trafił do Fortu - dawnego prowincjonalnego miasteczka, które stało się centrum cywilizacji na tej pokrytej śniegiem ziemi. I nawet kiedy przyszło wziąć nogi za pas, aby ratować skórę przed najemnymi zabójcami, przede wszystkim pomyślał o tym, jak nie zmarnować szansy na życiowy interes. Światem Przygranicza rządzi zasada "wszyscy...
Fiorina, zwana też Furią 361, to mroźna, nieprzyjazna planeta, gdzieś na skraju znanego ludziom wszechświata. Przez wiele lat funkcjonowała tu kopalnia, obecnie nieczynna. Olbrzymi kompleks pełni rolę kolonii karnej dla dwudziestu pięciu wyjątkowo zwyrodniałych przestępców, tworzących fanatyczną, religijną społeczność.
Bogowie dali mu kiedyś szansę na odkupienie i wieczny spokój… ale wrócił do żywych, jak upiór. Teraz śmierć podąża za nim, zabierając innych, skoro nie mogła zabrać jego. Klan Nagata umiera. Wiekowy daimyo nie poprowadzi już swoich wojowników do żadnej walki. Jego kilkuletni, chory syn z całą pewnością umrze jeszcze przed ojcem. Klan Węża podstępem wpełza w granice prowincji i zatruwa swym jadem wszystko, co napotka. Armię bandytów bez honoru prowadzi istota, której nawet Duch będzie musiał się pokłonić. Na granicy nieprzeliczone oddziały Manduków czekają tylko na sygnał do ataku. Tak, dni klanu Nagata są policzone. Zanim jednak zapłoną stosy pogrzebowe, stary samuraj o żelaznej duszy pośle po umierającego chłopca wojownika, którego zrodziła...
Przed wiekami Szerń stoczyła morderczą walkę z wrogą Potęgą – Alerem. Nad Grombelardem obie Potęgi ponosiły klęski, okaleczały się, gubiły Pasma i Wstęgi. Wreszcie jedna z nich odniosła zwycięstwo. I nakryła całą krainę całunem wiecznych chmur. Bo Grombelard jest pobojowiskiem. Grombelard to mokry kamień. Odwieczne, nieprzebyte Góry Ciężkie. Kilka miast-warowni i kilka wiosek zamieszkałych przez zdziczałych rozbójników, gotowych mordować za garść srebra, albo po prostu dla rozgrzewki. Wieczny deszcz i nieśmiertelny wiatr. To jest Grombelard. Ale wiatr może być też Oddechem Gór, rozbójnik może być ich Królem, a skała, gdy przyłożyć do niej rękę, może pulsować w rytmie bicia serca. Na szlaku spotkać można łuczniczkę o szarych, niepasują...
Szczęście w nieszczęściu – tak można najkrócej opisać sytuację kapitana Aleksieja Siennikowa. Trafił pod mentalny atak kontrolera, a jednak cudem przeżył. Co jednak warte jest życie, wykastrowane z najsilniejszych emocji? Jak wegetować w cywilu, kiedy to coś zostało tam, za kolczastym drutem, w Zonie? Minął rok. Przewrotny los znów rzuca naszego kapitana za Kordon – wbrew jego woli i wbrew zamysłom ludzi, snujących szeroko zakrojone intrygi. Czy Aleksiej ujdzie cało, ratując przy okazji dwóch przypadkowych towarzyszy? Szanse na to gwałtownie spadają, gdy śladem całej trójki ruszają łowcy z każdej chyba strony konfliktu…
Kim on jest? Czym on jest? Nieważne. Ważne, że wyruszył na krwawe polowanie. Przemierzył prowincję Wirginii, zostawiając za sobą zgliszcza. W żadnej powieści nie znajdziemy świata, tak głęboko zanurzonego w perwersji, seksualnych dewiacji i złego smaku.
Zbiór opowiadań grozy Clive'a Barkera to dla czytelników okazja, by na nowo odkryć prawdziwe znaczenie słowa „strach”. Wszystkie nasze ciała to księgi krwi: Gdy nas otworzyć, widać czerwień. Wydanie „Ksiąg krwi” z dnia na dzień uczyniło z Clive'a Barkera sensację literackiego świata. Błyskotliwy zbiór niepokojących, upiornie poruszających opowiadań dowodził mrocznego talentu porównywalnego z geniuszem Poego i de Sade'a. Stephen King nazwał Barkera, zdobywcę British Fantasy Award i World Fantasy Award, „przyszłością horroru”. W licznych bestsellerach i powieściach graficznych, a także kasowych filmach, takich chociażby jak cykl „Hellraiser”, Clive Barker wypracował sobie własną, niepowtarzalną markę w świecie horroru. Jego działający na...
„Z jak Zło to książka, która nie powinna nigdy powstać. Niestety życie napisało taką opowieść. Sławomir Nieściur zebrał skrawki różnych relacji, informacji frontowych, opisów i opowieści, które można umieścić niemal w dowolnym miejscu w Ukrainie zaatakowanej bestialsko przez państwo rządzone przez zbrodniarza wojennego. Bohaterami są tu ludzie. To jest bohater zbiorowy. Każda postać z książki jest oparta na dziesiątkach, setkach i tysiącach ludzi. Czytając o Oldze, Antonie, Nastce, Semenie czy nawet Gonczikowie i Woroszkinie patrzymy tak naprawdę na morze ludzi, których los rzucił w tygiel wojny. Tu jest siła tego tomu”. – Damian Podoba „Najnowsza powieść Sławomira Nieściura, to literatura faktu z elementami fabularyzowanymi. Uchwycone niczym...
Aby pozbyć się intruzów, Skunowie sięgają po broń ostateczną: otwierają nowy, gigantyczny obszar nieciągłości, mający pochłonąć nie tylko planetę i jej księżyc, ale także większość wewnątrzukładowej infrastruktury kosmicznej. Fiaskiem kończy się próba rokowań, na nic zdaje się heroiczny wysiłek floty admirała Krawczenki, która w ostatniej chwili dociera na pole bitwy, podobnie nieskuteczna okazuje się brawurowa szarża krążownika „Rubież” na przeważające siły wroga. Kolonię może uratować już tylko cud. I taki cud się przydarza. Mało tego, ma nawet imię. I numer seryjny.
Bitwa w układzie Epsilon Eridani wkracza w decydującą fazę. Okręty Skunów z impetem nacierają na umocnienia orbitalne, ale zahartowani w bojach koloniści nie zamierzają łatwo ustąpić pola. Choć nieliczni, skłóceni i podzieleni, stawiają wrogowi zaciekły opór, jeden po drugim niszcząc kamienne krążowniki oraz dziesiątkując ich wsparcie. Pośród wojennej zawieruchy przeplatają się losy zwiadowców wysłanych na poszukiwanie zaginionego konwoju, trawlera „Grot”, którego kapitan desperacko pragnie unicestwić wrak Oumuamua, załóg krążowników „Rubież” i „Pandemonium”, komandora Tsugawy, pędzącego na odsiecz zdobycznym, zaadaptowanym na okręt wojenny masowcem, pojmanej przez pułkownika Dresslera i Olego matki obcych, a także mieszkańców planety...
Bitwa w układzie Epsilon Eridani wkracza w decydującą fazę. Okręty Skunów z impetem nacierają na umocnienia orbitalne, ale zahartowani w bojach koloniści nie zamierzają łatwo ustąpić pola. Choć nieliczni, skłóceni i podzieleni, stawiają wrogowi zaciekły opór, jeden po drugim niszcząc kamienne krążowniki oraz dziesiątkując ich wsparcie. Pośród wojennej zawieruchy przeplatają się losy zwiadowców wysłanych na poszukiwanie zaginionego konwoju, trawlera „Grot”, którego kapitan desperacko pragnie unicestwić wrak Oumuamua, załóg krążowników „Rubież” i „Pandemonium”, komandora Tsugawy, pędzącego na odsiecz zdobycznym, zaadaptowanym na okręt wojenny masowcem, pojmanej przez pułkownika Dresslera i Olego matki obcych, a także mieszkańców planety...
Powiadają, że w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej. Mieszkańcy układu Epsilon Eridani po raz kolejny przekonują się o prawdziwości tych słów. Gniazdo – wielki habitat bojowy Skunów – wraz z towarzyszącą mu flotą kamiennych okrętów bez przeszkód dociera w pobliże planety AEgir i jej księżyca, gdzie zajmuje pozycję do ataku na umocnienia orbitalne. Zagrożenie nadciąga jednak nie tylko z wysokiej orbity. W stronę planety wciąż dryfuje wrak Oumuamua, w którego zniszczonej sterowni dwie istoty, organiczna i wirtualna, wspólnie opracowują okrutny plan eksterminacji swych ciemiężycieli. Zdestabilizowana politycznie, odcięta od głównych źródeł zaopatrzenia i coraz słabsza militarnie ludzka kolonia z ponurą determinacją pr...
Powiadają, że w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej. Mieszkańcy układu Epsilon Eridani po raz kolejny przekonują się o prawdziwości tych słów. Gniazdo – wielki habitat bojowy Skunów – wraz z towarzyszącą mu flotą kamiennych okrętów bez przeszkód dociera w pobliże planety AEgir i jej księżyca, gdzie zajmuje pozycję do ataku na umocnienia orbitalne. Zagrożenie nadciąga jednak nie tylko z wysokiej orbity. W stronę planety wciąż dryfuje wrak Oumuamua, w którego zniszczonej sterowni dwie istoty, organiczna i wirtualna, wspólnie opracowują okrutny plan eksterminacji swych ciemiężycieli. Zdestabilizowana politycznie, odcięta od głównych źródeł zaopatrzenia i coraz słabsza militarnie ludzka kolonia z ponurą determinacją...
Unia Zjednoczonych Organizacji układu Epsilon Eridani zaczyna chwiać się w posadach. Związek Orbitalny niespodziewanie ogłasza secesję; Autonomia Sigil rozpoczyna skomplikowaną rozgrywkę polityczną, mającą na celu wzmocnienie swojej pozycji w układzie; nad jedynym zdatnym do życia skrawkiem planety AEgir zawisa widmo przeludnienia – tysiące przebywających w enklawach rehabilitacyjnych rezydentów, pochodzących ze zniszczonych przez skuński okręt habitatów, nie mają dokąd wracać. W przestrzeni międzyplanetarnej sprawy również przedstawiają się nie najlepiej. Osłabiona utarczkami w Układzie Słonecznym, w tym utratą największego krążownika, flota admirała Krawczenki pospiesznie uzupełnia braki w ludziach i sprzęcie. Wysłane na zniszczony w wyniku kolizj...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro