Gdy wydaje się, że już wszystko zostało wyjaśnione, pojawiają się zupełnie nowe tajemnice
Co wydarzyło się w życiu Ariela, że stracił nadzieję i wiarę w miłość? Kim jest Adam? Gdzie co jakiś czas znika dziadek Tosiek? Skryty i dociekliwy Azja uparcie dąży do ujawnienia wszystkich rodzinnych sekretów. Czy będzie miał odwagę, żeby zmierzyć się ze swoją przeszłością? Stawić czoło wspomnieniom, przez które każda noc pełna jest mrocznych koszmarów?
Trudne chwile łączą, ale potrafią też podzielić
Zbliża się dwudziesty grudnia. Dzień, w którym osiemnastoletnia Amelia ma zostać mamą. Rodzina jest pełna nadziei, ale i niepokoju. Czy wszystko przebiegnie tak, jak tego pragną? Czy maleńka Amanda przyjdzie na świat bez komplikacji? Czy dane im będzie usiąść wspólnie przy wigilijnym stole?
Wszystko zostało darowane... Czy aby na pewno?
Rodzina Gawroszów stanie przed wyborem: wybaczyć niewybaczalne czy żyć dalej w cieniu kłamstw. Jedno z nich popełniło w przeszłości błąd, który zaważył na życiu wszystkich. Tylko miłość może przynieść ukojenie. Miłość, która leczy każdą ranę i wybacza każdą krzywdę.
Opinie czytelniczek o zimie w przytulnej:
„Gawroszowie uwielbiają tajemnice i potrafią zaskoczyć. Ostatni tom Sagi Przytulnej nie jest jedynie finałem wszystkich wątków. Wciąż i wciąż pojawiają się nowe sekrety, na jaw wychodzą zatajone fakty z przeszłości. I jest miłość! Taka, w którą trudno uwierzyć, a która może skruszyć serce największego twardziela. Uwielbiam!”
– CZYTANKI_ANKI
„Ileż tu jest wzruszeń! Wszystkie powieści Katarzyny Michalak są pełne emocji, ale tutaj łzy pojawiają się nader często. Bohaterowie, których pokochałam, przeżywają ciężkie chwile, ale dają sobie tyle ciepła, tyle wsparcia i miłości, że nie sposób powstrzymać łez…”.
– Julka2000
„Ach ten Azja! Mroczny i ciepły równocześnie. Twardy względem innych i cudownie łagodny dla tych, których kocha. W „Zimie w Przytulnej” okazuje się, że to właśnie Azja skrywa największy sekret. Czy ten, który potrafi wybaczyć innym każdy grzech, potrafi wybaczyć także sobie?”
– Zosia_czyta
Autor | Katarzyna Michalak |
Wydawnictwo | JednymSłowem |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 320 |
Format | 14.4 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-9791-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324097913 |
Wymiary | 144 x 205 mm |
Data premiery | 2023.11.06 |
Data pojawienia się | 2023.10.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1837 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 176 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | 2 szt. na miejscu |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | 2 szt. na miejscu |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | 2 szt. na miejscu |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
,,Prawdziwie dobry człowiek, o wielkim i kochającym sercu, potrafi wybaczać, miernota tkwi w podłości i nieprzejednaniu, które prowadzą do nienawiści”
Tęskniłam! Tak bardzo tęskniłam za tą zwariowaną i niesamowitą rodzinką. Za Azją, który wciąż, mimo wszystko jest moim ulubieńcem. Pomimo bólu oraz wyrzutów sumienia pragnie kochać, być kochanym i jak nikt inny na tą miłość zasługuje. Jest niezaprzeczalnie filarem dla swojej familii, gotów w każdej chwili przyjść z pomocą. W większości jego zachowania nie są dla reszty większym zaskoczeniem ale jeśli chodzi o Ariela to już zupełnie inny temat. Idealny pod każdym względem, łamacz kobiecych serc niespodziewanie pakuje się w tarapaty i to takie, które na zawsze odmienią nie tylko jego życie. Swoją nierówną walkę stoczy również Amelia. Jestem poruszona jej odwagą, determinacją i siłą. Mimo nierozumienia ona się nie poddaje, każdego dnia świętując swoje małe zwycięstwo. Piękno miłości w jej wydaniu to najbardziej wzruszający element tej historii. Nie byłam na to gotowa w żaden sposób ale jestem szczęśliwa, że mogłam jej towarzyszyć podczas tej pięknej i trudnej drogi.
Jeśli chociaż przez chwilę wątpiłam w to czy rodzina Gawroszów jest w stanie mnie czymkolwiek jeszcze zaskoczyć to zostałam bardzo szybko wyprowadzona z błędu. Byłam przekonana, że sięgając po ostatni tom poznam wreszcie sekrety domowników a tymczasem okazało się, że jest ich jeszcze więcej a niektóre z nich nigdy nie ujrzą światła dziennego. Ale czasem tak jest po prostu lepiej. Jestem bardzo wdzięczna za tą wspaniałą serię, za te emocje, za ciepło domowego ogniska, które tam znalazłam. Obiecuję Ci, że nie będziesz się nudzić czytając, Autorka już o to zadbała.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, bardzo cenię sobie książki Pani Kasi, ponieważ są niezwykle życiowe, poruszające przyziemne sprawy, a każda z tych, które przeczytałam niosła ze sobą głębsze przesłanie. Książka "Zima w Przytulnej" jest czwartym i ostatnim tomem serii #sagaprzytulna, to kontynuacja "Wiosny w Przytulnej", "Lata w Przytulnej" i "Jesieni w Przytulnej". Powieści te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Trzy poprzednie tomy ogromnie mi się podobały i naprawdę nie mogłam się doczekać kiedy w końcu będę mogła poznać dalsze losy rodziny Gawroszów, a to jak Pani Kasia zakończyła poprzedni tom powinno być karalne. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że powieść czyta się wręcz ekspresowo. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata bohaterów, z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich losy, a książki nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego. Fabuła została w interesujący, wręcz intrygujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona. Dalej podtrzymuję, że bohaterowie zostali naprawdę świetnie i autentycznie wykreowani, to postaci, które z powodzeniem moglibyśmy spotkać w rzeczywistości i w wielu kwestiach się z nimi utożsamić, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to naprawdę świetny zabieg, bo tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę. Tutaj w dalszym ciągu kartka po kartce poznajemy jeszcze bliżej członków rodziny Gawroszów, czytając tą książkę tak naprawdę nie wiedziałam co dostanę na kolejnej stronie i bardzo mi się to podobało. Mogłoby się wydawać, że większość tajemnic została rozwikłana w poprzednich tomach, a tutaj pozostał do odkrycia jedynie sekret Ariela.. nic bardziej mylnego.. reszta bohaterów także wielokrotnie mnie tutaj zaskoczyła i w wielu przypadkach po prostu nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Muszę przyznać, że kilka wątków naprawdę mocno mnie zszokowało i sprawiło, że łzy leciały ciurkiem z moich oczu i za nic w świetnie nie chciały przestać płynąć. Pisarka w świetny sposób buduje napięcie i rysuje portrety psychologiczne postaci! Autorka poraz kolejny w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które wywołują w Czytelniku ogrom emocji oraz skłaniają do refleksji. Jedno jednak w tej powieści jest niezmienne - członkowie tej rodziny ogromnie się wspierają, troszczą o siebie i bardzo się kochają! I to właśnie najbardziej było widać w tej części, która moim zdaniem okazała się tą najbardziej przejmująca i porywająca. Za każdym razem czytając książkę z tej serii czułam się tak jakbym wracała w odwiedziny do starych, dobrych przyjaciół, dlatego ogromnie mi przykro, że to już koniec ich historii. Cudownie spędziłam czas z tą sagą i jej bohaterami. Będę tęsknić! Czekam jednocześnie na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!
Zimowo u nas więc pora na przeczytanie czwartego tomu Sagi Przytulnej.
"Zima w Przytulnej" to kontynuacja losów rodziny Gawroszów. Ta rodzinka ma mnóstwo tajemnic, a kolejne sekrety wychodzą na jaw. Zbliża się termin porodu Amelii.
Czy wszystko pójdzie z planem?
Czy usiądą wspólnie przy wigilijnym stole?
Jestem zachwycona kolejny raz. Bardzo lubię czytać takie rodzinne sagi. Tutaj autorka udowadnia nam, że dom to nie jest tylko budynek, ale miejsce, w którym czujemy się bezpiecznie i możemy liczyć na wsparcie bliskich osób. Rodzina Gawroszów nie jest idealną rodzinką, ale pomimo tajemnic i błędów mogą na siebie liczyć oraz potrafią sobie wybaczyć. Łączy ich miłość, która jest nierozerwalna.
Autorka potrafi zaskoczyć czytelnika i dostarczyć wzruszeń oraz wachlarz emocji.
Lekkie pióro i przyjemny styl autorki sprawia, że od jej książek nie można oderwać się ani przez moment.
Po tej lekturze zostaniecie z przemyśleniami na temat Waszych rodzinnych relacji. Przekonacie się, co w życiu jest najważniejsze i dowiecie się, że warto wybaczać i pomagać, bo tak powinno być w każdej rodzinie.
Jeśli lubicie czytać wartościowe książki i historie z życia wzięte to cala Saga Przytulna skradnie Wasze czytelnicze serduszka.
Idealna lektura na długie zimowe wieczory z ciepłą herbatką oraz kocykiem.
Polecam gorąco!
BRUNETTE BOOKS
Rodzina Gawroszów dalej pędzi przez meandry życia. Na drodze co chwila pojawiają się nowe przeszkody. Azja jak zwykle musiałam poszperać i odkryć kolejne sekrety, które mogą doprowadzić do katastrofy. Jednakże wśród tej rodzinki cicha woda brzegi rwie. Amelia coraz bardziej obawia się o swoją przyszłość. Adela jako że stała się pełnoletnia chce z tych przywilejów korzystać i wreszcie się zakochać. A rodzice starają się zapanować nad tą całą chmarą. Czy im się uda? Jakie będą dalsze losy tej rodzinki? Jakie sekrety jeszcze wyjdą na jaw?
Doczekaliśmy się wreszcie finalnego tomu tej przeuroczej rodzinnej sagi. Nie przypuszczałam, ze tak się w nią wciągnę i z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych części. Spędziłam z nią rok i kompletnie nie żałuję. Ubawiłam się co niemiara, a przy tym konkretnym tomie płakałam jak małe dziecko. Żadne moje przypuszczenia nie zakładały takiego scenariusza. Nie spodziewałam się też, że autorce uda się tutaj jeszcze wcisnąć kolejne sekrety, sądziłam, że więcej się już nie da, a jednak!
Jeżeli chodzi o postacie, to raczej nie odczujecie od nich dużej przemiany. Chyba największa pojawiła się u Alberta po jednym wydarzeniu, które mogło odmienić jego życie diametralnie. Adela też się inaczej zachowuje, ale to przez stan emocjonalny, który przeżywa. Jeszcze Ariel przeżywa duże załamanie nerwowe. Tak to, jak wspominałam kiedyś przy recenzji poprzednich części ja serdecznie współczuje rodzicom i dziadkom, to jak oni w krótkim czasie muszą zmierzyć się z tyloma problemami to jest niepojęte i nie wiem czy ktokolwiek dałby radę.
I choć naprawdę uwielbiam ten tom i złamał mi on serce to jednak muszę wspomnieć o kilku sprawach, które mnie drażniły. Niestety coś się stało nie tak z korektą. Było strasznie dużo błędów językowych, spacje w środku wyrazów, podwójne końcówki czasowników np. „zrobili li”. Już nie licząc tego bardzo zastanawiający jest fakt, że w momencie wyjaśnienia sytuacji skąd oni są bogaci to jakby im się pojawiła skarbonka bez dna. Zastanawia mnie jaki to musiałby majątek żeby tyle luksusów wszystkim zapewnić. Zwłaszcza niewyjaśniony jest wątek z adwokatem, gdzie padło zdanie, że nie mają tyle gotówki, żeby kilka rozdziałów później wyciągnąć ot tak parę set tysięcy złotych i fundować kolejne rzeczy. Coś mi tutaj zgrzytało. No nie zaprzeczę, że cała sprawa z Arielem to była tak potraktowana po macoszemu. Najpierw straszono czytelnika konsekwencjami, a później o sprawie zapomniano i nic się nie wyjaśnia. To może bardziej osobista preferencja, jednak też nie podobał mi się zabieg pod koniec rozdziałów lub niektórych akapitów, zdanie, które mnie denerwuje i psuje przypuszczenia „szkoda, że jeszcze nie wiedziała, co ją czeka”, „nie przypuszczała, że to może być ostatnia chwila” itp. Nie psujmy czytelnikowi zabawy...
Jednak żeby tylko nie narzekać to oczywiście też pochwalę. Głównie w tej części autorka postanowiła poruszyć kilka ważnych kwestii takich ludzkich czy społecznych. Radzenie sobie z chorobą i traumą, poddaniu się szantażyście i jeszcze kilka, o których wspominać nie będę, bo mogę zaspojlerować wydarzenia. Mnie jednak uderzyło coś innego, chodzi mi o relacje rodzinne. W tej rodzinie choć każdy miał sekrety i gdy wychodziły na jaw, wszyscy siadali razem i zastanawiali się co mogą razem zrobić. Byli dla siebie wsparciem i podporą. Zwłaszcza najbardziej chwyciła mnie chwila rozmowy Adeli z mamą związaną z pokojem Azji (staram się na okrętkę to opowiedzieć, by nic nie zdradzić). Reakcja mamy była przecudowna i podejrzewam, że niejedna dziewczyna chciałaby taką rodzicielkę, która by tak pomogła i doradziła.
Żałuję, że przed rozpoczęciem lektury nie przygotowałam się w zapas chusteczek, bo potem byłam cała rozmazana. Ta część jest taką wielką wiśnią na torcie tej historii. Rozwiązuje wszystkie tajemnice, dostarcza innych, poważniejszych problemów, jednak i daje nadzieję, że może być też lepiej. Pomimo tego, że jest akapit o moich narzekaniach, to nie zmienia to faktu, że dawka emocji, która została mi dostarczona przyćmiewa te drobne wady. Ja żyłam tą historią i żałuję, że tak szybko mi minęła. Chętnie poznałabym jak bohaterowie będą sobie radzić za np. 10 lat, to mógłby być ciekawy dodatek do tej serii.
Gawroszowie to z pozoru zwyczajna rodzina. Jednak kiedy im się przyjrzymy, okazuje się, że mają naprawdę sporo tajemnic. Powiecie, że każdy je ma. Owszem, ale czy aż tyle?
Kim jest Adam, którego ukrywa Ariel? I dlaczego chłopak zaczął przez niego pić po nocach? Złoty syn rodziców, który wynagradza im buntowniczy charakter Azji. Musi być idealny i bez skazy. Do czego go to doprowadziło? Prawda i jej konsekwencje okażą się niezwykle bolesne.
Sporo zmartwień Alicji i Andrzejowi przysporzy też Agata i doktor Albert. Czy flirty z innymi kobietami są faktycznie nieszkodliwe? I jak długo Agata ma znosić współczujące spojrzenia i plotki? A może ma już dość?
Za to dość ma Azja, a dokładniej to dość samotności. Czas spojrzeć prawdzie w oczy i Ariadnie również. Jednak ciężko jest uwierzyć w siebie, kiedy za konkurencję ma się Ariela, a ojciec dziewczyny nagle traci całą sympatię, bo córka przecież zasługuje na miłość kogoś lepszego niż chłopaka z PTSD.
Ada też spotka miłość, ale Oskar ma zakaz chociażby spojrzeć na siostrę Azji. Czy będzie musiał wybierać między uczuciem i przyjaźnią?
Wydawałoby się, że przed Azją nie ma żadnych tajemnic, dziadek Tosiek jednak ma. Senior rodu zaskoczy zarówno wnuka, jak i resztę rodziny. A co na to babcia?
Rodzinę Gawroszów nie omijają tajemnice, ale także rodzinne tragedie. Czy one będą potrafiły wzmocnić ich więzi, czy wręcz przeciwnie? Jak potoczą się losy każdego z nich i czy wreszcie uda im się odnaleźć szczęście?
To świetny finał Sagi Przytulnej. Chyba jeszcze bardziej emocjonujący, niż każdy z poprzednich tomów. Autorka snuje opowieść pełną miłości, szacunku, zaufania, ale także bólu, straty, kłamstw i wstydu. Każdy z bohaterów jest kompletnie różny, co nie pozostaje bez wpływu na rodzinne relacje i postępowanie. Ważne jest jednak wzajemne zaufanie, a miłość potrafi wybaczyć dużo. Ale czy wszystko?
Przepadłam w tej historii już od pierwszych stron i nie wiem kiedy dobiegła końca. Spędziłam z nią miło czas i co zdarza się niezwykle rzadko, zakręciła mi się w oku łza. Polecam serdecznie. To saga, która spodoba się zarówno młodszym czytelnikom, jak i tym już nieco starszym. Mi sprawiła dużo przyjemności, a moja mama z niecierpliwością dopytuje kiedy przywiozę kolejne tomy.
Wszystko zostało wybaczone.
Te słowa są świetną puentą finałowej odsłony Sagi Przytulnej.
Rodzina Gawroszów nie jest szablonowa.. w żadnym razie.
Ada wraca do swojego dawnego liceum i może odetchnąć z ulgą - przyjaciele przyjęli ją serdecznie jakby znikła zaledwie wczoraj, a w jej sercu pojawił się nowy mężczyzna.
O dziwo nie nosi on imienia na A , jednak.. czasem alfabet nie ma znaczenia.
Co ciekawe wciąż istnieją sprawy niewyjaśnione, domagające się uwagi.
Czy bliscy dowiedzą się kim jest Adam i jaką rolę odgrywa w życiu uważanego za nieskazitelnego do tej chwili Ariela?
Dlaczego dziadek Antoni okłamuje tych, których kocha i czy rzeczywiście jest nudnym, przewidywalnym seniorem za którego go brano?
Czy Amelia urodzi zdrową córeczkę a Akbert zrozumie, że to ,co robił do tej pory jest złe?
I wreszcie najważniejsze spośród pytań Czy Azji uda się otworzyć serce na miłość?
Są serie które czarują i ciekawią od pierwszego zdania , a każda część cyklu jest równie ciekawa jak poprzednia.
Mogę śmiało powiedzieć - kocham bohaterów tych książek, a młodzi bracia Gawroszowie wstąpili w szeregi moich literackich małżonków.
Pani Kasia stworzyła powieści ciepłe, wzruszające, pełne emocji.
To niosące nadzieję i miłość historie, które po prostu uwielbiam i kocham całym sercem, bo są po prostu cudowne.
„Zima w Przytulnej” to już czwarta część historii o tajemnicach w rodzinie Gawroszów. W poprzedniej części zostało już prawie wszystko wyjaśnione i zastanawiałam się co jeszcze ukrywa ta zwariowana rodzinka. Otóż jeszcze tego im się nazbierało.
Ariel stracił wiarę w miłość. Co takie się wydarzyło w jego życiu? Na co wydawał pieniądze, które dała mu mama? Kim jest Adam?
Amelia to 18-latka, która jest poważne chora a do tego w ciąży. Niczego tak nie pragnie jak urodzić zdrowe dziecko. Nawet jeśli ona przypłaci to zdrowiem i życiem. Czy poród przebiegnie bez komplikacji i wszyscy zasiądą do wigilijnego stołu?
Adela ukrywa się ze swoimi uczuciami przed bratem i tatą. Czy oboje pozwolą jej się spotykać z Oskarem, który ma wspólny sekret z Azją?
Ta rodzina jest niesamowita. Potrafią mieć przed sobą wiele tajemnic, ale gdy przyjdzie im stawić czoła problemom, potrafią się zjednoczyć. Ta część wywoła u mnie wiele emocji. Było w niej wiele smutku i bólu. Wiele strat. Były również zabawne momenty, jak np. dziadek Tosiek i jego pobyt w Rumuni. Jest on również kolejną osobą, która ma tajemnice przed najbliższymi. Pomimo tych sekretów rodzina kocha się i wzajemnie sobie pomaga. Ich przygody może są nieprawdopodobne i chyba aż tyle tajemnic nie żadna rodzina, ale bardzo ich wszystkich polubiłam. A najbardziej Azję i Amelkę.
Finałowa część, która zamyka wszystkie poruszane tajemnice rodziny Gawroszów jest fenomenalna. Oczywiście w tej części nie zabraknie jeszcze nowych sekretów, które ujrzą światło dzienne i będą sporym wyzwaniem dla całej rodziny. Czytelnik przez wszystkie pory roku dostaje ogrom różnych emocji, (rozczarowanie, smutek, radość, złość, miłość) które każdy bohater indywidualnie przeżywa na swój sposób, albo raczej jest utożsamiony z jednym z tych emocji. Z każdego tomu czytelnik wysuwa nowe wnioski ale jest też jeden, który występuje w każdej porze roku w Przytulnej - jest to moc wybaczania i dawania miłości. Co by się nie działo, zawsze rodzina Gawroszów staje za sobą, doceniając tym samym wspólnie przeżyte perypetie.
Jeśli lubisz książki, w których jest mnóstwo tajemnic, a akcja toczy się w gronie rodzinnym pokazujący tym samym, że każda rodzina na pozór może wydawać się szczęśliwa to w środku dzieje się bardzo dużo zawirowań. Tą Sage cechuje szybkie tempo akcji (czytelnik nie ma szans na nudę), strasznie dużo tajemnic, które są przyczyną wielu nieporozumień, ale też dzięki nim uświadamiamy sobie co jest ważne w rodzinie.
"Zima w przytulnej", czyli finałowa część serii o rodzinie Gawroszów niczym klamra domyka wszystkie wątki dotychczas poruszone. Autorka zdołała dorzucić parę nowych, przewrotnych momentów: okazuje się, że nawet Seniorzy rodu, dziadek i babcia, również swoje za uszami mają. Gwarantuje wam, takiego obrotu spraw nie spodziewa się nikt!
Widzicie, ja po tej części czuję niedosyt. O ile każda poprzednia książka mnie zachwycała, tak tutaj nierzadko przewracałam oczami. Wybaczone zostały rzeczy, które moim zdaniem nie powinny być zapomniane (mam na myśli postać wujka i to jak się zachowywał).
Muszę jednak przyznać, że to z "Zima" wydaje się być najbardziej wzruszającą częścią. W moim odczuciu za dużo cierpienia spadło na tych bohaterów, i owszem, stali za sobą murem i wspierali się w trudach, ale trochę tego zbyt wiele.
Powiedzmy: miałam inną wizję wizję w głowie, bardziej pozytywną. Jaki to ja, na każdej płaszczyznie dopatrywałam się happy endów.
Może jednak autorce o to chodziło, by nawet w takich wydarzeniach dopatrywać się nadziei na szczęście? Epilog, który ma miejsce po paru latach ewidentnie do pokazuje.
Czytajcie, będziecie zadowolone. Ale przygotujcie się na emocjonalny rollercoaster.
„Zima w Przytulnej” to ostatni już tom sagi rodzinnej, opisującej poczynania rodziny Gawroszów. Rodziny, której członkowie doświadczają problemów, radości i której codzienne życie weryfikuje spojrzenie na pewne niebanalne sprawy. Rodu od którego bije aura ciepła, choć ich życie dalekie jest od komfortowego.
Czekałam na tę zimową odsłonę. Na odkrycie kolejnych tajemnic, na rozwiązanie niewiadomych i w końcu na spotkanie z bohaterami, którzy już od pierwszego tomu zajęli wyjątkowe miejsce w moim czytelniczym sercu. Liczyłam na obnażenie prawd i sekretów, które w poprzednim tomie zostały nakreślone z niezwykłym rozmachem i które choć utkane z literackiej fikcji przybrały realny kształt autentycznych wydarzeń. Wydarzeń rozdzierających serce, uwypuklających bezsilność ale też tych, które radują i które pozwalają poszukiwać w codzienności małych radości.
Katarzyna Michalak na kartach tej sagi rodzinnej zaakcentowała znaczenie dwóch słów: dom i wsparcie. Słów, które nie tylko prowokują czytelnika do wspomnień z dzieciństwa ale przede wszystkim ukazują taką relację rodziną, którą każdy czytelnik chciałby mieć, tak, aby czuć się potrzebnym i zrozumianym. Mimo kumulacji trosk, cierpienia i rozterek pojawiła się tu akceptacja i aprobata, wybrzmiewające z głębi serca i będące czymś tak oczywistym, że nie sposób je ubrać w słowa.
Musicie mi wierzyć, że przez tę historię mknie się z niezwykłą lekkością, co spotęgowane jest niebywale plastycznym piórem autorki i wydarzeniami bliskimi każdemu człowiekowi. Ta saga, rozpoczynając już od pierwszego tomu, stanowi ucieczkę od rzeczywistości i jednocześnie niesie ze sobą niepokój o pomyślne zakończenia. O to, czy bohaterom uda się poukładać swoje życie tak, aby odnaleźli szczęście…