Pierwsza polska biografia wielkiego poety XX wieku. Paul Celan – Żyd, wieczny tułacz, rodem z Czerniowców, rubieży kultur i języków – był jednym z najwybitniejszych poetów języka niemieckiego XX wieku. Jego biografia pióra Anny Arno – pierwsza taka na świecie – wydaje się niedościgłym kompendium wiedzy o nim. Zgromadzona niezwykła dokumentacja nie omija ani jednego elementu dramatycznego życia Celana z historią w tle: czerniowieckiej szczęśliwej młodości, tragicznego czasu wojennego, kilku lat w komunistycznym Bukareszcie, ucieczki na Zachód – do Wiednia, a następnie do Paryża, wieloletniej miłości z inną wielką poetką, Ingeborg Bachmann, małżeństwa z francuską artystką Gisèle Lestrange, związków z innymi kobietami, wreszcie udręk choroby psychicznej i dobrowolnej śmierci. Zespolenie indywidualnego losu Celana z historią XX wieku daje bardzo wyjątkowy w literaturze, niemal powieściowy obraz świata, którego już nie ma. Anna Arno nie omija też trudnej i nowatorskiej poezji Celana. Jej liczne tłumaczenia dokonane przez różnych autorów, w tym przez samą autorkę, są bezcennym wkładem do tej wyjątkowej biografii.
Kot był pięknym mężczyzną - podkreślają przyjaciele, jakby obraz Konstantego Jeleńskiego natychmiast wyświetlał się na ekranie ich pamięci, jakby to była zasadnicza cecha, bez której nie sposób przeniknąć do jego wnętrza. Dopytuję o szczegóły, ale rozumiem, że chodzi o coś nieuchwytnego. Padają określenia: wdzięk, maniery, esprit, ale to już przecież cechy duchowe, a nie fizyczna uroda. Przeglądam fotografie, rysunki, obrazy. Na szczęście Jeleński przyjaźnił się z artystami. Największe wrażenie robią na mnie dwa albumy przechowywane w paryskim archiwum Leonor Fini. Malarka przygotowała je po śmierci Kota, to była jej praca żałoby. Miał w sobie lekkość, nie licującą z polskim charakterem, o ile jest coś takiego jak polski charakter - opowiadała Julia Hartwig. Lekkość nawiązywaniakontaktów, wchodzenia w relacje z nowymi ludźmi. Ale może jego największymatutem była umiejętność słuchania, która zjednywała ludzi. Rozmówca czuł się doceniony, uszanowany. We wspomnieniach o Jeleńskim pisarze przytaczali jegoopinie o ich własnej twórczości. Ale to nie wynikało tylko z ich egotyzmu. Przeglądali się w nim jak lustrze - mówi Renata Gorczyńska.
Literacka wyprawa, poetycka opowieść, wyjątkowa perspektywa. O tym kraju nikt tak jeszcze nie pisał! Anna Arno zabiera nas w podróż przez ulice wielkich miast, szare blokowiska i przydrożne kapliczki. Z wnikliwością historyka sztuki ogląda narodowe zabytki i własne miejsca, łącząc ogólnoludzkie ze swoim. Z poetyckim wyczuciem opowiada o wiosnach smakujących truskawkami i zapachu szkolnej szatni, przeplatając symboliczne z rzeczywistym. Jak każdy z nas ma własną historię, wpisującą się w losy pokolenia i współczesnego społeczeństwa — z jego kompleksami, osiągnięciami i nadal niespełnionymi marzeniami. Arno nie idealizuje, nie ironizuje, nie dokumentuje. Dostrzega piękno, jest w pełni świadoma niedoskonałości, ale nade wszystko nie boi się wyznania: „w moim kraju lubię nawet to, czego nie lubię”. „Nie jesteś przecież na Campo de’ Fiori. Albo choćby na Place Saint-Sulpice. Tam gdzie wszystko jest doskonałe. Tylko nie ty. Czujesz, jak się wytraca czas. Tyk, tyk i cię nie ma. Zostaną wysokie mury, z których zwisa pnącze. Omszałe kamienie. Wosk na kościelnych posadzkach. Ale nie jesteś na Piazza Navona. Ani na Pont des Arts, gdzie płynie srebrzysta rzeka, a w oko wpadają gotowe kadry. Srebrne łuski światła. Klasztorny dzwon wybija godziny. Ale nie tam jesteś, lecz w szarym zakolu Wisły”. (fragment książki) Anna Arno (ur. 1984) – autorka tomu opowiadań Okna oraz kilku biografii. Za debiut poetycki otrzymała nagrodę „Zeszytów Literackich”. Ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Nowojorskim. Mieszka w Krakowie.
Paula Modersohn-Becker jest dziś uważana za najwybitniejszą malarkę niemiecką XX wieku. Na najwcześniejszym zachowanym autoportrecie ma siedemnaście lat. Naszkicowała się węglem – skupiona, patrzy nam prosto w oczy. Czternaście lat później, na jednym z ostatnich obrazów, ściska w dłoniach kameliową gałązkę. Jej rysy są monumentalne i uspokojone. Jakby z zaświatów śledziła losy swojego dzieła. Paula Modersohn-Becker przeżyła zaledwie trzydzieści jeden lat. Kiedy w 1907 roku umierała w Worpswede, nie wyschła jeszcze farba na Pannach Awiniońskich Picassa. Przed śmiercią westchnęła podobno „Jaka szkoda”. Nie zobaczyła narodzin kubizmu, nie doczekała się własnej wystawy. Od najmłodszych lat chciała „stać się kimś”, „nareszcie coś osiągnąć”. Jako pierwsza kobieta namalowała siebie nago. Kładzie rękę na brzuchu i ciekawie wygląda z obrazu. W swojej sztuce osiągnęła spełnienie.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro