Adam Waga z przekorą, przenikliwością, ale też z darem celnego nazywania najważniejszych spraw związanych z życiem i śmiercią zwraca się do bliskich i do samego siebie, często przywołując duchowych mistrzów, ale też odnosząc się do ważnych lektur. Mierzy się też z zagadnieniami starości, gasnących sił, komplikującego się świata. W zbiorze trzydziestu wierszy obok dialogu z Norwidem znajduje się proste przesłanie dla wnuczki – po zadumie nad śmiercią następuje pochwała egocentryzmu. Z biegiem lat człowiek nieuchronnie konfrontuje się z własną eschatologią, a jako poeta – dodatkowo z sensem własnej poezji. Ale kiedy tylko, tak jak Waga, pisarz obdarzony jest „wstydem literackim”, to nigdy nie pisze „o byle czym” i „byle jak”. I wciąż na nowo zaskakuje bogactwem przemyśleń i przeżyć.
Przejmujący tom nowych wierszy Adama Wagi, połączony z jego debiutancką sztuką, nigdy wcześniej niepublikowaną. Przewijającymi się tematami, potraktowanymi pół żartem, pół serio, są starość i śmierć. Ciepło bijące z tych tekstów mądrze koresponduje z motywami biblijnymi, pytaniami filozoficznymi i eschatologicznymi. Nad wszystkim, jak zwykle u Wagi, góruje aura swady, zadumy i erudycji. „Podchodzi i mówi: – Spójrz mi w oczy. – To niemożliwe – mówię. – Ty ich nie masz, a moje gasną. Inne zmysły też... Przerywa: – Wystarczy mi dotyk.”
Czwarty tom wierszy czy jak sam mówi: słupków Adama Wagi, poety, który nie dość że debiutował w ósmej dekadzie życia, to jeszcze nader skutecznie się ukrywa (nazwisko Adam Waga jest pseudonimem). Na tle poprzednich książek Ułomki wyróżniają się większą bezceremonialnością i częstszym przywoływaniem egzystencjalnej sytuacji opowiadającego. Poeta zdaje się ani na chwilę nie odwracać wzroku od trzech kluczowych zagadnień: Boga, miłości i śmierci. Szczerość, nuta ironii, przewrotnie nieraz potraktowane motywy biblijne i ciekawe poetyckie tropy sprawiają, że teksty te zostają w głowie na długo po lekturze. Ostatnim wierszem zatytułowanym Bezimienny Adam Waga umiejętnie zaskakuje czytelnika, wprowadza nową perspektywę, która skłania go do ponownej lektury. I drugi raz czyta się Ułomki całkiem inaczej.
Adam Waga zachwycił czytelników przed kilkoma laty debiutanckim tomikiem wierszy zatytułowanym Obol i wydanym przez WL wraz z nowelą Postanowienia końcowe Mariana Pilota. Kolejny tom wierszy, lub - jak sam autor skromnie mówi - słupków, ukazał się wiosną 2013 roku i nosi tytuł Chromając. Samosiew, najnowszy tom wierszy Adama Wagi jest dojrzałą kontynuacją wątków i refleksji zarysowanych w poprzednich zbiorach, ale pojawiają się też nowe odcienie, choćby podszyta kpiną polemika z błahą nowoczesnością. Autor dialoguje też z wielkimi poprzednikami, m.in. Eliotem i Norwidem. Niemal w każdym wierszu zaduma nad sobą łączy się z pytaniami natury filozoficznej. Nawiązania do tradycji literackiej, Biblii oraz poetycki wyraz pamięci o bliskich ludziach układają się w osobistą lirykę, w której najważniejsze miejsce zajmuje refleksja nad sensem życia i śmierci. Errata Wnoszę małą poprawkę do przypowieści z Pisma o dwóch ludziach, co weszli modlić się do świątyni: faryzeusz i celnik. Wszedł tam jeden tylko: ja.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro