Przyspawanie do krzesła. Mordercza presja terminów. Obżarstwo i odchudzanie. Alkohol. Internet. Mania pracy... Uciekanie przed samotnością. Mania snucia ponurych scenariuszy i narzekania... Jest, jak jest. Dzisiejszy człowiek każdego ranka troszczy się o swoje włosy i o przebranie, ale duszy nie dotyka. Nawet jej nie budzi. Później idzie do pracy, by doskonalić silniki statków kosmicznych, a tymczasem jego serce staje się wysypiskiem śmieci. Tak zaczyna się niewola, kierat powtarzania schematów, kierat codzienności. Zamiast żyć – funkcjonujemy. Zamiast satysfakcjonujących relacji są relacje. Bez szans na elastyczność, swobodę i bycie sobą... Nie bez powodu człowiekowi ciągle czegoś brakuje. Czas to zmienić. Są konkretne sposoby i narzędzia do tego, by budować swoją wewnętrzną wolność, stare metody pełne mocy. Wolność da radość. Radość da optymizm. Optymizm otworzy nowe szanse. Lęk zniknie. Przyjdzie uzdrowienie. Książka jest zachętą do modlitwy o wolność i do zaangażowania w walkę. Nie jesteśmy bezradni. Naszym orężem jest siła, rozum i serce. Trzeba tylko wiedzieć, jak działać.
Dlaczego warto sięgnąć po Apokalipsę św. Jana dziś? Bo Apokalipsa to księga, która pulsuje życiem. Jej treść przeraża albo śmieszy jedynie tych, którzy znają ją pobieżnie. Ambitny czytelnik doświadczy zachwycającej symfonii chwały, która nieustannie rozbrzmiewa ponad zgiełkiem wojennym oraz kłamliwym szyderstwem demonów.Bo siła, która płynie z Apokalipsy, nie jest tanią, sentymentalną pociechą. Eschatologiczne znaki, które w każdym pokoleniu chrześcijan budzą na nowo błysk rozpoznania, rzeczywiście wyznaczają drogę nieuchronnej katastrofy o kosmicznych rozmiarach. Życie wiernych Bogu nie jest sielanką. Ale Bóg niezawodnie interweniuje w najbardziej krytycznym i decydującym momencie historii, odpowiadając na wołania swych męczenników. Bo przeoczenie opowieści o ostatecznym zwycięstwie Chrystusa może doprowadzić do utraty sensu, poddania się i niewoli.Dlaczego warto sięgnąć po Apokalipsę w formie powieści graficznej? Bo rysunki Pawła Kołodziejskiego oddają niezwykłość monumentalnych obrazów, ich fantastyczne, żywiołowe i szybko zmieniające się sekwencje. Dzięki graficznej formie sugestywna wizja św. Jana staje namacalna i konkretna. Pomaga ona czytelnikowi przyswoić sobie sens Apokalipsy na poziomie głębszym niż intelektualne dekodowanie hermetycznych symboli. Rozbudza w nim pasję do medytowania, modlitwy i życia tekstem Janowego objawienia.Czy da się naszkicować to, czego nie da się naszkicować? To, czego oko nie widziało? Czy grafik jest bezradny wobec proroczych wizji, które powodują, że ludzie od dwóch tysięcy lat mają na plecach ciarki? Czy da się na kartce A4 naszkicować ogrom chwały Nowego Jeruzalem, zmierzyć się z obrazem Tego, przed którym sam św. Jan pada na ziemię jak martwy? O. Cyprian Moryc i Paweł Kołodziejski (znakomity duet!) spróbowali.Efekt jest zdumiewający. Zresztą zobaczcie sami.Marcin Jakimowicz, dziennikarzPaweł Kołodziejski absolwent krakowskiej ASP, autor polichromii pt: Nowe Jeruzalem w kościele św. Klemensa w Trzemeśni oraz polichromii Bracia franciszkanie w bernardyńskim refektarzu w Krakowie. Autor witraży do kaplicy w Porębie. Uprawia ilustrację książkową i komiks. Jest autorem między innymi ilustracji do książek o duchowości mnichów iroszkockich: "Krzyż Celtów" i "Modlitwa Celtów" oraz albumu o polskich świętych.O. Cyprian Moryc franciszkanin, bernardyn, duszpasterz, wykładowca w Katedrze Teorii Kultury i Sztuki Instytutu Kulturoznawstwa KUL, Kierownik artystycznej Pracowni Św. Łukasza w klasztorze oo. Bernardynów w Lublinie. Prowadzi warsztaty pisania ikon oraz rekolekcje formacyjne poświęcone życiu duchowemu, zagadnieniom kultury religijnej i sztuki sakralnej. Autor artykułów z zakresu ikonografii chrześcijańskiej oraz poradnika integralnego rozwoju "Wolność jest w tobie".
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro