Arran przez niektórych traktowany jest jak raj. Czytając tę książkę, dowiesz się na tyle sporo o tym magicznym skrawku Szkocji, by móc ocenić, czy na takie miano zasługuje. Dlaczego Arrańczycy obsesyjnie sprawdzają prognozy pogody? Czemu rude wiewiórki wzbudzają tutaj takie emocje, żółwie morskie są bardzo pożądane, a krowy przypominają jaki? Kogo można spotkać na polu golfowym? Czy mieszkańcy wyspy ciągle wierzą w duchy? Dlaczego latem wszyscy są zapracowani? Czy w tutejszych górach jest bezpiecznie? Z jakiej okazji Szkoci rzucają kłodami, a kiedy palą wielkie ogniska? Co jest prawdziwą zmorą wyspiarzy? Czy nieliczna społeczność Arranu jest otwarta na nowych przybyszów?...
Przedstawiamy opowieść o pierwszej wielkiej wyprawie Danuty i Tomasza W ciągu dziewięciu miesięcy przemierzyli Litwę, Rosję, Mongolię, Chiny z Tybetem, Nepal, Indie, Tajlandię, Kambodżę, Malezję i Singapur. Koleją, autobusem, samolotem, autostopem, motorem, rowerem, łódką, rikszą, tuk-tukiem, na koniu, na wielbłądzie i piechotą. Zabłądzili w syberyjskiej tajdze, zamieć śnieżna uwięziła ich nad tybetańskim jeziorem Namtso, po Himalajach gonili skradzione okulary, w Indiach walczyli z chorobami, a w malezyjskiej dżungli z pijawkami. Jednak każdego dnia z uśmiechem spełniali swoje marzenia o pięknej podróży, której celem były Indochiny. Danuta Gryka (1975) – urodzona w Poznaniu, mieszka i pracuje na wyspie Arran w Szkocji. Entuzjastka niskobudżetowych podróży z plecakiem. Wraz z mężem odwiedziła 48 krajów na pięciu kontynentach. Wyprawa do Indochin zaowocowała niniejszą Książką o pięknej podróży. Niespełnione wówczas marzenie o podróży dookoła świata ziściło się kilka lat później i zostało opisane w dwóch innych książkach.
Podróż dookoła świata trwa dalej. Z Nowej Zelandii na „najbardziej samotną i najbardziej tajemniczą” wyspę świata – Wyspę Wielkanocną. Spełnia się marzenie Autorki wypowiedziane w książce Pół świata z plecakiem i mężem – żeby zobaczyć posąg moai na własne oczy, żeby go „dotknąć, poczuć, powąchać, obejść dookoła, obtańcować i uściskać”. Teraz ma okazję uściskać dziesiątki takich posągów. Z wyspy na stały ląd, czyli do Chile. Jazda na południe, po której autorka dochodzi do wniosku, że… rosyjskie pociągi są lepsze od południowoamerykańskich autobusów. Zimna Patagonia – pampa, lodowce, zatykające dech w piersiach skalne iglice. Koniec świata, czyli Ziemia Ognista. Dalej się nie da, więc z powrotem na północ. Paragwaj i wodospady Iguazú. Boliwia – solnisko Salar de Uyuní, najwyżej położony stadion na świecie, doświadczenie na własnej skórze, co to takiego soroche. Jezioro Titicaca i pływające trzcinowe wyspy Uros. Peru i obowiązkowe Machu Picchu. Plantacje bananów w Ekwadorze, starówka w Quito, wreszcie powrót do Polski. Ale że pozostał niedosyt Ameryki, to przy najbliższej okazji – do Meksyku i na Kubę. A dokąd następnym razem?
Chyba od zawsze marzyliśmy też o tym, aby podróże stały się sposobem na życie. Żeby już nie trzeba było wybierać. Jednak poznaliśmy, że to cel niesłychanie trudny do osiągnięcia. Ale nie niemożliwy? – napisali Danuta i Tomasz na swojej stronie internetowej. Więc podróżują. W 2005 wyruszyli na podbój świata, ale ostatecznie „ugrzęźli” na kilka miesięcy w Azji. Wrócili, napisali o tamtej podróży książkę, ale... wciąż marzyli o objechaniu całego globu. Po trzech latach spakowali plecaki i wyruszyli znowu. Z Polski do Turcji, dalej do Nepalu, do Wietnamu, Australii, Nowej Zelandii... Jak sami piszą, „to było dziesięć miesięcy ciągłej i fantastycznej przygody, dziesięć miesięcy szkoły pokory i dziesięć miesięcy spełniania marzeń dzień po dniu”. Dziesięć miesięcy przemieszczania się autostopem, czasem lokalnymi autobusami czy pociągami. Dziesięć miesięcy spania w namiocie, w zagrzybionych hostelach albo u tubylców. Dziesięć miesięcy żywienia się zupkami z torebki. Ale przede wszystkim dziesięć miesięcy spotkań z ludźmi, podziwiania niezwykłych widoków, odwiedzania nieprawdopodobnych miejsc... Pierwszą część tej podróży opisali w tej książce. Czytając ją, przemierzamy wraz z nimi kolejne kraje, odwiedzamy parki narodowe, trochę pracujemy „na czarno”, chłoniemy otaczający świat wszystkimi zmysłami. Szukamy wyjścia z sytuacji, kiedy łódka nam „właśnie odpłynęła” albo kiedy podczas trekkingu w Himalajach rozsypują nam się podeszwy butów. Uruchamiamy pokłady wyobraźni, kiedy najpiękniejsze widoki toną w chmurach lub strugach deszczu. I powoli, niepostrzeżenie, zaczynamy planować własną podróż…
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro