`Sedaris is the premier observer of our world and its weirdnesses` - Adam Kay, author of This is Going to Hurt `He`s like an American Alan Bennett` - Guardian `Unquestionably the king of comic writing . . . Calypso is both funnier and more heartbreaking than pretty much anything out there` - Hadley Freeman, Guardian `Entrancing . . . This book allows us to observed not just the nimble-mouthed elf of his previous work, but a man in his seventh decade expunging his darker secrets and contemplating mortality . . . The brilliance of David Sedaris`s writing is that his very essence, his aura, seeps through the pages of his books like an intoxicating cloud, mesmerising us so that his logic becomes ours` - Alan Cumming, Scotsman If you`ve ever laughed your way through David Sedaris`s cheerfully misanthropic stories, you might think you know what you`re getting with Calypso. You`d be wrong. When he buys a beach house on the Carolina coast, Sedaris envisions long, relaxing vacations spent playing board games and lounging in the sun with those he loves most. And life at the Sea Section, as he names the vacation home, is exactly as idyllic as he imagined, except for one tiny, vexing realization: it`s impossible to take a vacation from yourself. With Calypso, Sedaris sets his formidable powers of observation toward middle age and mortality. Make no mistake: these stories are very, very funny - it`s a book that can make you laugh `til you snort, the way only family can. Sedaris`s writing has never been sharper, and his ability to shock readers into laughter unparalleled. But much of the comedy here is born out of that vertiginous moment when your own body betrays you and you realize that the story of your life is made up of more past than future. This is beach reading for people who detest beaches, required reading for those who loathe small talk and love a good tumour joke. Calypso is simultaneously Sedaris`s darkest and warmest book yet - and it just might be his very best.
„Jestem najważniejszą osobą w życiu niemal każdego, kogo znam, i sporej liczby ludzi, których nigdy nawet nie spotkałem” – rzucił kiedyś David Sedaris i w tej bezceremonialnej szczerości nie ma żadnej przesady. Jego autobiograficzne książki sprzedają się na świecie w milionach egzemplarzy. Sedarisa nie sposób nie lubić – każdy bowiem może się w nim przejrzeć. Ma dar budowania w swoich tekstach intymnej atmosfery i wciągania nas – czytelników – w rozmowy, które prowadzi z członkami rodziny, życiowym partnerem, politycznymi przeciwnikami… W Calypso dopuszcza nas do swojej prywatności nie tylko wtedy, gdy dworuje sobie z Hugh zamykającego się w toalecie, wołając do niego przez drzwi: „Miałem go w ustach dziesięć minut temu, a teraz to część intymna?”, ale przede wszystkim wtedy, gdy jest do bólu szczery w punktowaniu swoich wad i słabości. Idiosynkrazje i kompulsje innych zawsze traktuje z dobrotliwym humorem, własne – z bezkompromisową kpiną. Sedaris jest ironiczny, nigdy jednak nie jest sarkastyczny – nie uzurpuje sobie pozycji człowieka, który wie. Z Calypso wyłania się portret faceta, który osiągnął sukces, cieszy się dobrą pozycją materialną i zdrowiem oraz udanym życiem osobistym, ale, jak większość z nas, ma swoje lęki i obsesje, a przede wszystkim wraz z wiekiem coraz mocniej zdaje sobie sprawę, że bliżej mu do końca niż dalej. Stosuje więc rozmaite strategie służące odsuwaniu tej myśli, w których niejeden czytelnik z pewnością się rozpozna. Każdego wieczoru zbiera rozrzucone po okolicy śmieci, tym samym wyrabiając dzienną normę kroków pod dyktando monitorującego aktywność zegarka. Kompulsywnie wydaje pieniądze, szczodrze obdarowując bliskich prezentami, ale również kupując tony niepotrzebnych ubrań, co kwituje rozbrajająco: „Oczywiście, że mamy jakąś dziurę, którą usiłujemy wypełnić, ale czyż nie wszyscy ją mają? I czy wypełnianie jej beretami wielkości pokrowca na deskę sedesową, choć niepraktyczne, nie jest przynajmniej zdrowsze, niż wypełnianie jej cukrem albo heroiną, albo seksem bez zabezpieczenia z nieznajomymi?”. Podprogowy, niewypowiedziany lęk przed śmiercią spaja poszczególne teksty książki, które – jak zawsze u Sedarisa – łączą poetykę eseju z poetyką opowiadania i wreszcie scenicznego skeczu. Jak w życiu powaga miesza się tu z humorem, wzniosłość z banalnością, a jak w literaturze z prawdziwego zdarzenia opowieści mają zaskakujące puenty bądź zmierzają w nieoczekiwaną, zgoła surrealną stronę. Nad krotochwilną, arcyśmieszną Sedarisową opowieścią unoszą się duchy dwóch zmarłych kobiet – matki, która zmagała się z alkoholizmem przy milczącej akceptacji rodziny i siostry Tiffany, cierpiącej na chorobę dwubiegunową, która popełniła samobójstwo. Dystansujący się od bólu dowcipem Sedaris jest zarazem zbyt przenikliwy, by nie zadać pytania: „Czy po każdym samobójstwie krew nie obryzguje nam twarzy?” Calypso, która została uznana przez wielu krytyków za największe dotychczasowe osiągnięcie pisarza, to opowieść o rodzinie, jaką ma wielu z nas – zawsze nie dość kochającej i zawsze gotowej nam powiedzieć to, co chcemy usłyszeć, by uśmierzyć nasze sumienie. Takiej, która doprowadza nas do szału, lecz zarazem daje nam siłę przez sam fakt, że istnieje. Chyba że ma się skórę cienką jak Tiffany… * * * „Calypso jest jak rodzinne zdjęcie zrobione w najmniej odpowiednim momencie przy użyciu jadowitego flesza, tyleż niefortunne i zabawne, co ostre i prawdziwe. Pisanie Davida Sedarisa ma błyskotliwość i bezczelność stand-upu, jednak to tylko przewrotna forma, w której tym mocniej wybrzmiewa nieznośna ciężkość bytu: miłość, ból, śmierć, strata. To książka pozornie lekka i łatwa, i tak samo złudnie przyjemna”. – Dorota Masłowska „W Calypso pod powierzchnią żartów i bon motów bulgocze rozpacz i ból. Gdyby mierzyć umiejętność łączenia słodyczy z goryczą, zaproponowałbym jednostkę Sedaris, gdzie jeden Sedaris to absolutne mistrzostwo”. – Maciej Łubieński
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro