Konstandinos Kawafis, jeden z najważniejszych poetów XX wieku, w Polsce wciąż pozostaje twórcą znanym bardzo słabo. Niniejszy esej jest pierwszą tego typu publikacją w polskiej literaturze. Zasadniczym tematem książki jest tzw. Kanon poezji Kawafisa. Poza istotnymi dla recepcji Kawafisa szczegółami jego biografii czytelnik zapozna się z najbardziej znamiennymi tematami tej twórczości, do których należą: miasto, sztuka, pamięć, cielesność, homoseksualizm, przemijanie, historia i polityka. Co istotne, wszystkie wiersze Kawafisa cytowane są w przekładach własnych Jacka Hajduka.
Mocny kandydat do literackiej Nagrody Nobla w latach 30. XX wieku. Pisarz światowej rangi, którego pacyfistyczna powieść ?Sól ziemi? czytana była w licznych przekładach, a przez Thomasa Manna nazwana została jednym z niewielu ówczesnych dzieł ?mitycznych i epickich?. Dziś o wielkiej renomie, jaką cieszył się Józef Wittlin, wiedzą nieomal tylko specjaliści i bibliofile. Na życiu autora zaciążyło żydowskie pochodzenie ? z Polski uciekał jednak nie przed Hitlerem, ale przed rodakami. Obok Słonimskiego i Tuwima stał się ofiarą antysemickiej nagonki, która w latach 1938 i 1939 przetoczyła się przez łamy prawicowej prasy. Jacek Hajduk w swej książce ?Józef Wittlin w Ameryce. Klasycznie obcy? emigrację Wittlina, jego poczucie duchowej obcości poza Europą i sytuację kryzysu twórczego zestawia z Homerową ?Odyseją?, z którą ten mimowolny podróżnik mierzył się przez długie lata jako tłumacz. Pozwala to zobaczyć w biografii pisarza uniwersalny los człowieka wykorzenionego, osamotnionego i skazanego przez historię na tułaczkę.
Kiedy się myśli o dziejach Europy i wstrząsających nią konfliktach: ideowych i religijnych, narodowych i rasowych, czy to czasów Montaignea i Reformacji, czy to innych epok -starożytności grecko-rzymskiej, średniowiecza, stulecia wojen czy współczesności, u zarania każdej Nowej Ery nie sposób nie ulec silnemu przekonaniu, że raz wznieconego pożaru ugasić się nie da. Co ma się rozpaść, rozpada się. Co ma spłonąć, płonie. Niezniszczalna i niepodzielna wydaje się jedynie owa tajemnicza dusza Europy. *** Spór realny, a może kosmiczny dialog bo nie jest powiedziane, że nieuchronnie zmierzamy do wyniszczającej konfrontacji zacznie się, gdy stający naprzeciwko siebie Człowiek Zachodu i Człowiek Wschodu dojdą do wniosku, że słowa najprostsze i najbardziej podstawowe odsyłają do znaczeń skrajnie odmiennych, nie sposób ich ze sobą porównać ani sobie przeciwstawić. (z książki)
Wolność słoneczna to szkic filozoficzno-literacki o potrzebie wolności, jasności i dobra. W dziełach Homera i Stanisława Vincenza autor szuka potwierdzenia, że xenia, czyli gościnność i otwartość na drugiego człowieka, to wartość, która szczególnie dzisiaj nie może tracić na aktualności. Wczytując się w Vincenza, a z Vincenzem wsłuchując się w Homera, Jacek Hajduk po raz trzeci – po Fantazjach mimowolnego podróżnika i W rejony mroku – wyrusza w podróż śladami odysei myśli. Tym razem podejmuje próbę duchowej wędrówki tropem autora Na wysokiej połoninie i Powojennych perypetii Sokratesa. Jacek Hajduk (ur. 1982) – pisarz, tłumacz, filolog klasyczny. Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Za przekład kanonu wierszy Kawafisa (Wrocław 2014) otrzymał nominację do Poznańskiej Nagrody Literackiej im. Stanisława Barańczaka. Autor kilku książek, m.in. eseju W rejony mroku (Wojnowice 2017), wyróżnionego Nagrodą Literacką Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie (Londyn). Stały współpracownik „Przeglądu Politycznego”, w którym publikuje dzienniki podróży i eseje.
W rejony mroku to szkic do intelektualnego portretu Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, wybitnego pisarza, eseisty, współtwórcy paryskiej "Kultury". Jacek Hajduk odczytuje arcydzielny Dziennik pisany nocą, komentuje go, osadza w kontekście nie tylko polsko-włoskim, ale także europejskim i subtelnie zachęca do wyprawy w ciemne strony naszej cywilizacji. Świetna, żywa, barwna i inteligentna opowieść o pisarzu bez którego nie ma współczesnej literatury polskiej. Odważam się powiedzieć, że nasza literatura minionego stulecia - ani krajowa, ani emigracyjna - nie wydała utworu, który by dorównał Herlinga-Grudzińskiego "portretowi epoki z autoportretem w rogu wielkiego obrazu" albo go przewyższył. Oczywiście Dziennik Gombrowicza jest lekturą wspaniałą, ale lekturą tylko i aż autorskiego "ja". Oczywiście wieloksiąg Parnickiego - z początkiem lat osiemdziesiątych zgłaszanego nawet do Nagrody Nobla - to eksperyment unikatowy na skalę światową, ale właśnie eksperyment. I oczywiście wspaniałych książek wymienić by można jeszcze sporo. Rzecz jednak w tym, że dla większości autorów wiek XX okazał się przeszkodą nie do pokonania: proza "krótkiego oddechu", by użyć terminu Stanisława Burkota, znika i zniknie bez śladu - niczym łzy w deszczu. Ci natomiast nieliczni, którzy nadążali za pędzącą machiną wieku wojen i ideologii, a nawet zdolni byli ją przeganiać, dali nam dzieła autoteliczne, dzieła "same sobie". Pisanie dzisiaj "w stylu" Gombrowicza, na co, niestety, wciąż niejeden autor się porywa, naraża tylko na śmieszność, bo z miejsca staje się manieryzmem. Pisanie "jak Parnicki" jest chyba - i całe szczęście! - w ogóle niemożliwe. Tymczasem Dziennik pisany nocą należy do kategorii "Dzieło Zero" - na nim literatura mogłaby się kończyć i od niego mogłaby się zaczynać. A to - uwaga - stawia Herlinga-Grudzińskiego w jednym rzędzie z Homerem, Wergiliuszem, Dantem, Szekspirem czy Dostojewskim. Dziennik pisany nocą jest dziełem epokowym. Literatura to ciągłość.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro