Jak żyć, gdy wszyscy patrzą? Jerzy Stuhr – jeden z najbardziej uznanych polskich aktorów – szczerze o osobistych dylematach, życiu w Polsce i polityce. O Wałęsie i Stalinie. O Witkacym i Gombrowiczu. O tym, że osoby publiczne są pod nieustanną presją. Aktor nie tylko snuje opowieści o fascynacjach filmem, Włochami, urodą śródziemnomorskiego życia oraz napotkanymi ludźmi, lecz także widzi konieczność spojrzenia sobie w twarz i odpowiedzenia na pytanie, co dalej. Pierwotnie cotygodniowy cykl prowadzony przez Marię Malatyńską zmienił się w mapę podróży Jerzego Stuhra, jego doświadczeń i poglądów na coraz bardziej komplikującą się rzeczywistość. Mimo trudnych tematów wciąż są to dyskusje dające nadzieję i odwagę, w wyjątkowy sposób i z przymrużeniem oka komentujące ostatnie lata kariery aktora. Życie moje kompletnie się zmieniło: filmowe, teatralne, szkolne, wszystko odeszło. I jest to nie tylko przejście od roli uczestnika do obserwatora. Ja po prostu jestem… zresetowany. I dzięki temu mam, jak mi się wydaje, bardzo świeże spojrzenie na świat. Jerzy Stuhr – aktor i reżyser teatralny i filmowy, długoletni rektor PWST (obecnie Akademia Sztuk Teatralnych) w Krakowie, skończył także polonistykę na UJ. Blisko współpracował m.in. z Krzysztofem Kieślowskim, Andrzejem Wajdą, Konradem Swinarskim. Związany z Krakowem i Włochami (m.in. grał w filmach Nanniego Morettiego). Autor kilku książek, m.in. dziennika Tak sobie myślę… czy rozmów Myśmy się uodpornili. Rozmowy o dojrzałości (z ks. Andrzejem Lutrem). Maria Malatyńska – filmoznawczyni i publicystka, wykładowczyni PWST w Krakowie. Opublikowała m.in. tom wywiadów Ucieczka do przodu! Jerzy Stuhr od A do Z. Laureatka Nagrody Krytyki Filmowej, Nagrody ZAiKS-u i Nagrody Fundacji Kultury Polskiej, uhonorowana medalem Gloria Artis. Należy do Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz FIPRESCI (Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej), członkini Polskiej Akademii Filmowej.
Smoki mogą być złe, ale też dobre. Złe trzeba pokonać, z dobrymi można się zaprzyjaźnić. Ale, jak sam mówi: „smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba, zwłaszcza jeśli ma się na imię Jerzy”. Smoczej metafory Jerzy Stuhr używa do refleksji o swoim życiu. Ze smokami miał do czynienia nierzadko, a z tym najgroźniejszym – chorobą – postanowił walczyć bez pardonu.
Historie i wierszyki, na których wychowali się Marianna i Maciej Stuhrowie Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby Jerzy Stuhr opowiadał Waszym dzieciom bajki na dobranoc. Kiedy Marianna i Maciej byli mali, tato wymyślał im historie o przygodach małego chłopca Kacperka. Dziś te opowieści bawią i uczą następne pokolenie rodziny Stuhrów. Mogą rozbawić i Was! Oto pierwsza z nich: Pani w szkole pyta Kacperka, gdzie mieszkają książki. Chłopiec nie wie i dopiero w domu mama mówi mu, że chodzi o bibliotekę. Obiecuje, że niedługo się tam wybiorą. Biblioteka robi ogromne wrażenie. Podekscytowany Kacperek przegląda książki, ale okazuje się, że brakuje w nich stron. Ktoś je... zjada! Bystry chłopiec szybko odkrywa winowajczynię - myszkę Fiszkę, która zostaje jego przewodniczką po fascynującym świecie najpiękniejszych wierszy dla dzieci.
Najbardziej oczekiwana książka roku! Jerzy Stuhr znów pisze! Wydawnictwo towarzyszy znanemu aktorowi w kontynuowaniu pracy literackiej. Po historiach rodzinnych - wyznania osobiste, z trudnego czasu dla aktora. Gdy jesienią 2011 roku pojawiła się informacja o poważnej chorobie Jerzego Stuhra, cała Polska wstrzymała oddech. Uwielbiany przez publiczność aktor rozpoczął walkę o życie... i zaczął pisać. W zeszycie podarowanym przez córkę niemal każdego dnia, w szpitalu i w domu, w każdej wolnej chwili spisywał swoje myśli, refleksje i obserwacje. Tak powstał niezwykły dziennik, który jest nie tylko zapisem walki, ale też świadectwem miłości dożycia. We wszelkich jego przejawach. Jerzy Stuhr komentuje w `Tak sobie myślę...` aktualne wydarzenia polityczne w Polsce i Europie, czasem z przekąsem, a czasem bardzo serio śledzi wydarzenia sportowe. Ale najwięcej miejsca poświęca kulturze. Pisze o swej karierze i swej aktorskiej misji, zastanawia się, co to znaczy być aktorem we współczesnym świecie. Momentami zamienia się nawet w krytyka filmowego i dogłębnie analizuje oglądane filmy. A choroba? Oczywiście jest, ale jakby w tle. Jerzego Stuhra najbardziej zajmuje to, co za szpitalnymi oknami. Im bliżej końca książki, tym coraz dłuższe odstępy między notatkami. Zaznacza sie w ten sposób powrót aktora do życia zawodowego, a tym samym zbliża się do końca ta niezwykła rozmowa Jerzego Stuhra z samym sobą i czytelnikiem równocześnie. O autorze Jerzy Stuhr - (ur. 1947 r.) jeden z najpopularniejszych i najbardziej wszechstronnych aktorów polskich, reżyser filmowy i teatralny, w latach 1972-1991 związany z krakowskim Teatrem Starym, wykładowca krakowskiej PWST i rektor tej uczelni, jest laureatem wielu prestiżowych nagród, członek Europejskiej Akademii Filmowej przyznającej Felixy.
Bez patosu. Za to z ironią, dystansem, a przede wszystkim z dużą dawką mądrości. Jerzy Stuhr, legenda polskiego kina oraz ks. Andrzej Luter, przyjaciel artystów i krytyk filmowy – w prywatnej rozmowie odsłaniają przed czytelnikami sposoby na to, jak uodpornić się na świat. O nieodpowiedzialnej młodości. O szalonej dojrzałości. O kultowych filmach. O walce z chorobą. O polskim społeczeństwie. Myśmy się uodpornili. – podsumowują. W tej książce znajdziecie: – poradnik dla Potencjalnego Pacjenta – zbiór myśli spisanych przez Jerzego Stuhra, – zestawy pigułek uodporniających: filmy, powieści, dzieła teatralne i utwory muzyczne. Przeczytałam jednym tchem. W dwie noce. I jestem „u siebie”, bardzo za to dziękuję obu panom. Jurek – kocham. – Krystyna Janda Osobliwa podróż przez ważne wydarzenia w kraju, w sztuce, w Kościele, w życiu... Warto się w nią wybrać! Rozmowa księdza z artystą, pełna ciekawych, dających do myślenia spostrzeżeń. – Danuta Stenka
Świat Jerzego Stuhra - zza kontrabasu Jerzy Stuhr, wybitny aktor, który dał się poznać czytelnikom jako autor brawurowych opowieści o rodzinie, teatrze, filmie i świecie współczesnym, znów zaskakuje. Upływający czas, odbywane podróże, zawiązywane przyjaźnie, a wszystko w kontekście fenomenalnego monodramu Kontrabasista według Patricka Süskinda, którym Jerzy Stuhr zachwyca publiczność już od trzydziestu lat. — Na pewno nikt nie gra tego spektaklu dłużej ode mnie. Widziałem Kontrabasistę w wersjach niemieckich i włoskich w okresie wielkiego boomu tego tekstu w latach osiemdziesiątych. Żaden z tych aktorów już nie wykonuje Kontrabasisty, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. W połowie lat osiemdziesiątych, w momencie polskiej premiery, Der Kontrabass był sztuką najczęściej wystawianą na niemieckojęzycznych scenach. Jerzy Stuhr podsumowuje, że do dziś zagrał ten monodram w różnych zakątkach świata ponad siedemset razy. Świat się zmieniał, upływ czasu wymuszał drobne zmiany scenariusza, a aktorska wirtuozeria Kontrabasisty Stuhra niezmiennie zachwycała i nadal zachwyca widownię. Zapytany, co dostrzega w tym spektaklu publiczność, aktor odpowiada – siebie. — Bohater Süskinda od lat ujmuje publiczność tym, że się nie wywyższa — mówi Jerzy Stuhr. — Staje w jednym szeregu z widzem. Muzyk to artysta, zgoda. Ale muzyk to w tym przypadku również urzędnik zatrudniony na umowę na czas nieokreślony i próbujący się jako-tako wywiązać ze swoich zobowiązań. Dzięki temu przedstawicielom różnych zawodów obecnym na widowni łatwo się wczuć w żywot kontrabasisty niż na przykład w rozterki Hamleta. Tekst Kontrabasisty jest tragikomicznym traktatem o kondycji artysty i człowieka w ogóle, lustrem, w którym przegląda się Stuhr–artysta i Stuhr–człowiek. Na kartach książki Ja kontra bas opowiada o sobie, o sztuce aktorskiej i ogromnej pasji, która pozwoliła utrzymać przedstawienie na scenie przez tyle lat. O premierach i codzienności, o nagrodach i ciężkiej pracy, o wsparciu rodziny, chorobach i wyzdrowieniu. Nie pomija najważniejszych spraw współczesnego świata, które obchodzą go tak, jak jego gra i sztuka.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro