Pomorze nadwiślańskie jest krainą obfitującą w niezliczone ilości historii, zagadek i tajemnic. Niektóre nadal czekają na swoich odkrywców. Wiele z nich zasługuje na osobne publikacje książkowe, a inne ledwo na wzmiankę. Każdą jednak warto upamiętnić na kartach historii. W trakcie II wojny światowej na Pomorzu Niemcy popełnili niezliczone zbrodnie na Polakach. W większość są to fakty znane, choć każdy z nich nadal wymaga badania, tak jak zbrodnia w Lesie Szpęgawskim czy też w Fordonie w Dolinie Śmierci (obecnie dzielnica Bydgoszczy). Jednakże oprócz tych oczywistych historii kraina ta była areną wielu wydarzeń mniej znanych, o których dzisiaj wiedzą jedynie nieliczni lub do tej pory nie były znane. I właśnie tym wydarzeniom poświęca uwagę K. Drozdowski. Ciekawsze wątki to m.in.: historia tajnego archiwum Heinricha Himmlera dotyczącego średniowiecznych procesów o czary (Niemcy chcieli wykorzystać te materiały do stworzenia nowej nazistowskiej religii wraz z odpowiednim ceremoniałem), walki o Grudziądz w 1945 r., w których brała udział brygada powietrzno-desantowa „Hermann Gőring”, konsekwencje zamachu na Hitlera w lipcu 1944 r., tajemnica nazistowskiego złota, które pod koniec 1944 roku znalazło się w Bydgoszczy. Kilka rozdziałów dotyczy osób związanych z projektami niemieckich „cudownych broni” (Wunderwaffe) i konstrukcjom lotniczym, które były dziełem inżyniera Kurta Tanka. Osobne rozdziały dotyczą tajnego poligonu dla rakiet V-2 w Borach Tucholskich i ogromnych zakładów Luftamunitionanstalt 1/I, w których produkowano materiały wybuchowe i głowice bojowe dla samolotu pocisku V-1 i rakiety V-2. Najbardziej tajemnicze osobistości III Rzeszy, jak H. Himmler, H. Kammler, A. Forster i wielu innych, również są powiązane z historią Pomorza nadwiślańskiego. Na tym terenie ludność polska była poddana wyjątkowemu terrorowi, łącznie z zakazem używania języka polskiego. Mimo to już od jesieni rozwijała się antyniemiecka konspiracja, m.in powstała organizacja „Gryf Kaszubski”, w lipcu 1941 r. w związku z prężnym rozwojem organizacyjnym przekształcona w Tajną Organizację Wojskową „Gryf Pomorski”. Gestapo w Gdańsku długo nie mogło wpaść na jej trop. Udało się to dopiero w 1943 r., m.in. na skutek ostrego konfliktu w kierownictwie TOW „Gryf Pomorski”. K. Drozdowski przypomina, że w marcu 1944 r. agent gdańskiego Gestapo (a po 1945 r. konsultant i konfident Urzędu Bezpieczeństwa) Jan Kaszubowski vel Hans Kassner odnalazł i zabił dowódcę pionu wojskowego „Gryfa Pomorskiego” por. J. Dambka. Mimo to organizacja działała do 1945 r., aż do wyzwolenia Pomorza. Przez wiele lat po wojnie członkowie „Gryfa” byli prześladowani przez tzw. władzę ludową.
Do 24 lutego 2022 roku wydawało, się że zbiorowe mordy, gwałty, podpalenia i rabunki w trakcie działań wojennych niejako odeszły w niebyt zapomnienia, a jedyne o nich wzmianki znajdziemy na kartach historycznych opracowań. Jak jednak pokazały wydarzenia w Buczy, Izjum i innych ukraińskich miastach obecna armia, czy też raczej praktyki stosowane przez armię Federacji Rosyjskiej niczym nie różnią się od działań Armii Czerwonej zarówno w trakcie walki z Polską w 1920 roku jak i późniejszych działań po 17 września 1939 r. i następnie od 1944 do 1945 roku. Warto mieć tę świadomość, że Rosja zawsze była i jak widać nadal jest państwem dzikim, przypudrowanym jedynie kulturą cywilizacji zachodniej. Kolejny raz historia pokazuje, że nie wyciągamy z jej nauk, czyli naszej przeszłości żadnej lekcji. W niniejszej publikacji przedstawione zostały najważniejsze zbrodnie dokonane przez żołnierzy w mundurze Armii Czerwonej oraz opisane zostały działania, które doprowadziły do tych zbrodni w sposób bezpośredni lub pośredni. Opisanie wszystkich zbrodni dokonanych przez Armię Czerwoną na Polakach w latach 1920-1945 niestety nie jest możliwe. Zwyczajnie o wielu rzeczach jeszcze nie wiemy. Prawdę skrywają moskiewskie archiwa, które od samego powstania skrzętnie skrywają swoje tajemnice. Jak pokazuję na kartach niniejszej publikacji w wielu przypadkach możemy mówić jedynie o szacunkach. Operujemy tu jedynie bezduszną statystyką, która nie oddaje pełni dramatów rozgrywanych na polskiej ziemi. Niniejsza publikacja ma za zadanie zarówno przybliżyć te najważniejsze, choć czasem mało znane zbrodnie Armii Czerwonej jak i jednocześnie oddać hołd wszystkim Polakom, których dotknął ten trudny los.
Dolina Śmierci w Fordonie, dzielnicy Bydgoszczy, kryje wiele tajemnic. Pomimo upływu 73 lat od zakończenia II wojny światowej nie znamy nazwisk wszystkich ofiar rozstrzelanych tam przez Niemców jesienią 1939 roku. Zbrodniarzami byli w większości Niemcy, którzy do 1.09.1939 roku mieszkali w Polsce i mieli polskie obywatelstwo, nierzadko byli sąsiadami i znajomymi ofiar. Mordercy byli członkami Selbstschutzu (pol. Samoobrona) i aresztowali, a następnie zabijali Polaków, których jeszcze przed wojną uznano za wrogów państwa niemieckiego i umieszczono na listach śmierci (listy proskrypcyjne). Do dnia dzisiejszego sprawcy nie zostali rozliczeni z popełnionych zbrodni. W dodatku tak umiejętnie zatarli za sobą ślady, o czym pisze Krzysztof Drozdowski, że większości z nich nie znamy z imienia i nazwiska. Czy po zakończeniu wojny, w 1945 roku, teren fordońskiej Doliny Śmierci był wykorzystywany przez UB i NKWD do likwidacji niewygodnych osób? Czy prowadzono tam ekshumacje, na temat których nie zachowały się żadne dokumenty, a jedynie relacje świadków? Dlaczego dopiero po dwóch latach, w 1947 roku, rozpoczęto w Dolinie Śmierci ekshumacje? I najważniejsze pytanie! Czy 8 maja 1947 roku Urząd Bezpieczeństwa nakazał natychmiastowe zakończenie prowadzonych prac ekshumacyjnych w obawie przed ujawnieniem swoich zbrodni z 1945 roku? Czy jeśli tak było, to nadal stąpamy po kościach naszych bohaterów? W takim razie, ilu ich jeszcze leży zapomnianych w ziemi? Co się stało z depozytami rzeczy znalezionych w trakcie ekshumacji? Czy prowadzone przez IPN od kwietnia 2018 roku śledztwo doprowadzi do poznania prawdziwej liczby ofiar? Dlaczego tak długo zwlekano ze wznowieniem tego śledztwa, które prowadzono w 1967 roku i wkrótce zawieszono? Czy starano się ukryć niewygodne fakty? Co się stało z niemieckimi zbrodniarzami po zakończeniu wojny? Na to i wiele innych pytań Krzysztof Drozdowski stara się odpowiedzieć w niniejszej publikacji.
Bydgoszcz jest pięknym miastem mającym bardzo ciekawą, ale słabo znaną historię. Obfituje ona w wiele wydarzeń, które jednak nie nadają się do analizy w obszernych opracowaniach naukowych. Zresztą wiele osób takowych nie czyta, w zamian chętnie sięga po lżejszą lekturę zawierającą intrygujące wątki, ale opisane przystępnym stylem. Taki też cel przyświecał K. Drozdowskiemu, gdy publikował cykl artykułów o niektórych wątkach z historii Bydgoszczy w lokalnej prasie. Teksty te stanowią główny zrąb niniejszej publikacji. Całość dopełniają zupełnie nowe rozdziały, które wypełniają białe plany w historii miasta nad Brdą i Wisłą. Wśród najciekawszych tematów opisanych przez autora są: historia niemieckich Zakładów Amunicji Lotniczej – Luftamunitionanstalt 1/II Bromberg (poprzednik zakładów Zachem, a obecnie Nitrochem), sylwetka szefa Ekspozytury nr 3 w Bydgoszczy Oddziału II (wywiad) Sztabu Głównego Wojska Polskiego mjr. Jana Żychonia – asa polskiego wywiadu, rola Elli Harder w procesie innego asa polskiego wywiadu – mjr. Jerzego Sosnowskiego, wizyta Reichsführera SS Heinricha Himmlera w Bydgoszczy, historia nazistowskiego złota w Bydgoszczy, kulisy masowych egzekucji inteligencji bydgoskiej w Doliny Śmierci w Fordonie w październiku 1939 r., przebieg operacji „Walkiria” (zamach na A. Hitlera 20 VII 1944 r.) w Bydgoszczy, mit o zdobyciu niemieckiego lotniska w Bydgoszczy w styczniu 1945 r. przez lokalnych konspiratorów, historia wieży spadochronowej w Bydgoszczy, kulisy budowy pomnika marsz. J. Piłsudskiego w Bydgoszczy, budowa tajnego schronu dla lokalnych władz zbudowanego w latach 50. Tekst urozmaica kilkadziesiąt zdjęć dokumentalnych.
W swojej nowej książce Krzysztof Drozdowski przypomina epizod z ostatnich miesięcy II wojny światowej trwające prawie siedem dni walki o wyzwolenie Bydgoszczy w styczniu 1945 roku. Początkowo miasta nad Brdą miało być włączone w linię niemieckich miast-twierdz, jak Toruń i Grudziądz. Tak się jednak ostatecz,nie nie stało. W mieście przygotowano jedynie kilka umocnionych punktów oporu, m.in w dyrekcji kolei, dyrekcji poczty, rzeźni miejskiej, szpitalu garnizonowych i szkole artylerii. W walkach o miasto oprócz oddziałów Armii Czerwonej brały udział jednostki Wojska Polskiego, w tym 1. Brygada Pancerna, 8. i 9. pułki piechoty 3 Dywizji Piechoty oraz 1. Samodzielna Brygada Kawalerii. W bitwie o Bydgoszcz, którą trzeba rozpatrywać łącznie z działaniami w regionie i na przedpolu miasta, Niemcy stracili około 1000 zabitych żołnierzy. Zginęło także ponad 2000 żołnierzy sowieckich, a straty polskie wyniosły ponad 100 zabitych. Autor obszernie przedstawił niemiecki garnizon w Bydgoszczy oraz włączył do książki relacje czterech niemieckich oficerów i żołnierzy, w tym komendanta obrony miasta płk. P. Wutha. Tekst książki wzbogaca ponad 60 zdjęć dokumentalnych i 7 map.
"Czym jest polityka historyczna i dlaczego budzi negatywne emocje? Kto odpowiada za prowadzenia polityki historycznej? Czy zawsze jest ona budowana na mitach? Czy polityka historyczna jest nam w ogóle potrzebna? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi w niniejszej publikacji".
KTO I CO MIAŁO ZAPEWNIĆ „OSTATECZNE ZWYCIĘSTWO” III RZESZY? W JAKI SPOSÓB CZOŁOWI NAZIŚCI: RUDOLF HESS, HEINRICH HIMMLER I HERMAN GÖRING PRÓBOWALI „DOGADAĆ SIĘ” Z ALIANTAMI? JAK ZBRODNIARZE: JOSEF MENGELE, HEINZ REINEFARTH CZY ADOLF EICHAMNN SPĘDZILI POWOJENNE LATA? CZEGO WCIŻ NIE WIEMY O SŁABOŚCIACH I ŚMIERCI ADOLFA HITLERA? Obok bezmiaru cierpienia II wojna światowa pozostawiła wiele intrygujących pytań dotyczących nazistów. Kilka dekad, które minęły od tamtych tragicznych czasów, otwarcie i udostępnienie części archiwów oraz pogłębione badania historyków pozwoliły uzyskać odpowiedzi na niektóre z nich. A jednak nie wszystkie tajemnice, jak dotąd, udało się wyjaśnić. Oto najciekawsze spośród zagadek związanych z III Rzeszą Niemiecką, a w szczególności z jej schyłkiem i upadkiem.
Historia ostatnich chwil życia wszechpotężnego przez wiele lat Reichsführera SS Heinricha Himmlera pozostaje do dziś jedną z ostatnich wielkich zagadek II wojny światowej. Fakt ten potęguje to, że jedyny dokument, który mógłby rozwiać wiele wątpliwości, został utajniony do 2045 roku.[...] Warto nie tylko zadać pytanie, czy człowiek uznawany za Himmlera na pewno był Himmlerem, a jeśli nie, to czy prawdziwy Himmler przeżył wojnę i uciekł oraz jaki miał wpływ na powojenną rzeczywistość. Niemożliwe? Oficjalnie jego zwłoki przewieziono po śmierci do lasu pod Luneburgiem i zakopano tam w wielkiej tajemnicy, aby grób Reichsführera SS nie stał się miejscem kultu dla byłych SS-manów i neonazistów. Miejsce pochówku znało tylko 5 osób. Czy Brytyjczycy chcieli ukryć fakty przed Amerykanami i Rosjanami? W grudniu 1945 r. ekshumowano ciało szefa SS. Dlaczego? Czyżby Brytyjczycy nabrali podejrzeń, że pochowali kogoś innego niż Himmler? Czy dlatego podczas ekshumacji obecny był Walther Schellenberg, który miał dokonać identyfikacji? Jak widać wątpliwości jest dużo, a pytania można mnożyć. Dlatego też uważam, że warto przyjrzeć się tej historii jeszcze raz, wzbogacając ją o nowe dokumenty i relacje świadków. ze Wstępu
Pierwsza monografia, w której zawarto informacje o ponad 100 schronach, tunelach i ukryciach wybudowanych pod budynkami mieszkalnych i pod obiektami użyteczności publicznej (szkoły, teatry, urzędy itp.), a także wykonanych na terenie zakładów przemysłowych w Bydgoszczy po 1945 roku. Omawiane zabezpieczenia dla ludności były częścią systemu obrony przeciwlotniczej istniejącego w ramach Obrony Cywilnej. Książka zawiera setki zdjęć i rysunków opisywanych obiektów, dziś w większości już nie istniejących albo całkowicie zdewastowanych.
K. Drozdowski omawia zmagania bydgoskiej 15 Dywizji Piechoty w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r. na tle polskich dążeń do odzyskania i obrony niepodległości. Krótko przypomina przyczyny, które spowodowały, że Polska w latach 1918-1921 musiała podejmować zbrojną walkę z prawie wszystkimi sąsiadami. Historia 15 DP jest związana z powstaniem wielkopolskim. Uczestnicząca w nim 2 Dywizja Strzelców Wielkopolskich była protoplastą 15 DP. W styczniu 1920 r. pułki 15 DP dyslokowano do Gniezna, Chodzieży, Chojnic i Bydgoszczy, gdzie zostało ulokowane jej dowództwo. Od marca do października 1920 r. dywizja brała udział w walkach na froncie polsko-bolszewickim, najpierw uczestnicząc w ofensywie na Kijów, potem walcząc na Białorusi i Podlasiu, a jesienią brała udział w operacji niemeńskiej. Autor omówił także historię bydgoskiego garnizonu wojskowego w 1920 r., w którym przebywały oddziały zapasowe i formowały się uzupełnienia. W ostatnim rozdziale zamieszczono biografie najważniejszych oficerów 15 DP, którzy dowodzili dywizja i jej poszczególnymi pododdziałami. Tekst uzupełniają liczne fotografie archiwalne oraz szkice bitew i manewrów wojennych. W tabelach zamieszczono syntetycznie ujęte zestawienia dotyczące stanów żywnościowych oraz stanów bojowych zarówno omawianej dywizji, jak i armii, w ramach których walczyła bydgoska jednostka.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro