Marc Bloch (1886-1944), francuski historyk rozstrzelany przez nazistów za działalność w ruchu oporu, jest dziś w swojej dziedzinie legendą, a na jego dorobku wychowali się tacy badacze jak na przykład Jacques Le Goff. Główne dzieła Blocha to Społeczeństwo feudalne (1940) i właśnie Królowie cudotwórcy (1924). Królowie są pracą zaliczaną do antropologii historycznej i historii mentalności w duchu słynnego czasopisma Annales, którego Bloch był współzałożycielem. Traktują o nadprzyrodzonym jakoby darze francuskich i angielskich królów leczenia tzw. skrofułów, czyli ropnego zapalenia węzłów chłonnych szyi. Nie jest to jednak sensacyjna opowieść o domniemanych cudach, lecz analiza średniowiecznej i późniejszej mentalności społecznej. Istniała praktyka, zdaniem Blocha rozpoczęta w XI wieku we Francji, a nieco później w Anglii, leczenia skrofulozy dotykiem rąk władcy. Niektórzy z nich odprawiali ten rytuał na setkach zgromadzonych określonego dnia chorych, po raz ostatni w XVIII wieku w Anglii, a w XIX wieku we Francji. W tym osobliwym zjawisku skupiają się, badane przez autora, różne motywy, które je wspierają i utrwalają: od politycznego wykorzystania świętości króla do wzmocnienia jego władzy świeckiej po zbiorową pomyłkę ludowych wierzeń. Ostatecznie więc to, trzeba przyznać, dość osobliwe studium dotyczy historii politycznej – próby sakralizacji monarchii i króla na wzór wschodniego basileusa.
Klasyk francuskich nauk historycznych Marc Bloch (1886-1944) mógł jeszcze bardziej zaznaczyć się w tej dziedzinie nauki, gdyby nie zginął przedwcześnie z rąk niemieckich nazistów wskutek działalności w resistance podczas II wojny światowej. Głównym dziełem Blocha pozostaje monumentalne Społeczeństwo feudalne (1940). Jego inna znana monografia to Królowie cudotwórcy (1924, wydanie polskie: Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2023). Społeczeństwo feudalne opisuje średniowieczne warunki materialne, mentalność, system senioralny i klasy społeczne. Bloch niejako odpowiada em>avant la lettre na zadane później przez Jacques'a Le Goffa pytanie: Czy Europa narodziła się w średniowieczu?
W Dziwnej klęsce, pisanej pod wrażeniem przegranej Francji w 1940 roku, Bloch dokonuje bilansu politycznego, w którym rozprawia się z elitami wojskowymi i społecznymi swego kraju, analizując jednocześnie mechanizmy egoistycznej postawy wszystkich warstw społeczeństwa francuskiego. Przywołuje marzenia, złudzenia i rozczarowania swojego pokolenia, nadzieje pokładane w ruchu związkowym i rozczarowanie, gdy okazał się on niezdolny do wzniesienia się ponad roszczenia materialne, entuzjazm wobec Frontu Ludowego i gorycz straconych złudzeń. W obliczu dramatycznych wydarzeń, zwłaszcza tych, w których sam uczestniczył, uznał - w geście solidarności z przyszłymi historykami - że musi dać im świadectwo. Podczas obydwu wojen obserwował i notował; Dziwna klęska pozostaje wzorem książki o chwili obecnej jako mistrzowskie połączenie analizy politycznej i refleksji socjologicznej ze ścisłą relacją na temat tego, co widział i wiedział najstarszy kapitan armii francuskiej o klęsce swego kraju.
Wydanie, które obecnie ujrzy światło dzienne tym różni się od pierwszego polskiego przekładu, że na przykładzie tekstu samego M. Blocha pokazuje ,,otwarty" i ,,niezakończony" charakter dzieła historycznego. Dzięki pracy najstarszego syna M. Blocha, Etienne' a, możemy przynajmniej trochę prześledzić, w jaki sposób sam Bloch redagował i zmieniał swoje dzieło. Rzecz oczywista, że wartości tej książki nie wyczerpują możliwości wpisania jej jako głosu, co prawda z oddali, w ważnych debatach współczesnej Polski. Jest to jednak dzieło historyka i mediewisty, i jako takie może być przydatne dla młodych miłośników Klio, czy to na uniwersytecie, czy w szkole. Sam autor deklarował, że chciałby pisać prosto i zrozumiale, aby dotrzeć do szerokiego kręgu odbiorców. Zresztą z samego tekstu M. Blocha wynika, że nie był on wielbicielem nadmiernej formalizacji języka nauk historycznych. Pisze o tym, kiedy krytykuje tendencję do posługiwania się ,,wszelakimi -izmami". A więc i ten walor przemawia na korzyść wznowienia. Są jednak i inne argumenty; książka jest rzeczywiście Apologią i świadectwem rzadko spotykanego entuzjazmu dla historii jako nauki, jako także osobistej pasji i przygody intelektualnej i estetycznej. Mówi o tym piękny fragment o poezji zawartej w badaniach historycznych. Z tych i jeszcze wielu innych powodów warto było tę książkę wznowić, aby nowe pokolenia czytelników odkryły ją na nowo dla siebie.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro