Te wiersze bolą. Jest w nich stłumiony płacz, ukryte cierpienie. Jest smak traconego życia. Prośba o dar zapomnienia i odmowa spełnienia. Erotyka jako odrzucenie, śmierć jako pożądanie. Liryka małomówna, skondensowana tak, aby ukryte treści dramatu z trudem wydobywały się na powierzchnię, przemawia z ogromną siłą. Poetka mówi: Kryję się w środku, bo zdarłam z siebie skórę. Z tej kryjówki można mówić o utracie kogoś najbliższego, o schowanej śmierci, która wypełnia tkankę niemal każdego utworu. Nagi ból przywołuje niekiedy słowa ostre jak uderzenie. Do Boga, Losu lub do Nicości kierowana jest żarliwa prośba o nieistnienie. Iwona Smolka
„Maria Bigoszewska swój najnowszy tom poetycki zatytułowała Wołam cię po imieniu i już w tym zdaniu kryje się symboliczne znaczenie wierszy – to bowiem przejmujący głos kogoś, kto wyraża nieustanną tęsknotę za obecnością bliskiego człowieka, skargę z powodu jego nieobecności i przerażenie wobec nicości i utraty pamięci. Bo właśnie pamięć jest najważniejszym tematem tej liryki; pamięć, która rani, której chcemy się pozbyć, a ona i tak wraca, by zadawać cierpienie. Wiersze są oszczędne, kryjące wiele mądrości, bogactwo doświadczeń, celność zapisu tego, co najważniejsze – prawdy o człowieku, błyskotliwości, inteligencji, gorzkiej ironii, a także – czułości, dobroci, empatii i podziwu. Poetka cierpliwie notuje chwile bolesnej świadomości przemijania i śmierci, by wydobyć na światło dzienne współczucie wobec wszelkich istot i dojmującą kruchość egzystencji”. Paweł Tański
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro