"Na skrzydłach jachtów" to opis kilku wypraw morskich, które w latach międzywojennych odbył Zaruski na pokładach jachtów `Jaskółka`, `Witeź` i `Junak`. Jednak nie o samą przyjemność morskiej włóczęgi mu chodziło. Głównym celem słynnego kapitana była popularyzacja w Polsce tego pięknego, acz wymagającego siły mięśni i ducha, sportu, aby rozkosz zeń płynąca stała się `własnością społeczeństwa lub przynajmniej tej jego części, która rwie się do czynu`. `Pragnąłem przykładem ŤWiteziať - pisze Zaruski - oderwać od brzegu tych, którzy kąpią się w morzu, pływają w kajakach albo na rybackich żaglówkach zawsze tuż-tuż, o sto metrów od brzegu, i pociągnąć ich samych albo przynajmniej ich dusze na pełne morze`. Tam, unosząc się na tytułowych skrzydłach jachtów, można poznać smak wielkiej przygody!
Wydana po raz pierwszy w 1923 r. książka jest świadectwem pionierskich lat polskiego narciarstwa i zimowego taternictwa. Obecna edycja zawiera także rozdziały poświęcone powstaniu i działalności Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Autor opisuje swoje liczne wyprawy w Tatry, pierwsze akcje ratownicze TOPR-u, wejścia do nieznanych grot i na niezdobyte dotąd szczyty. Przedstawia swoje poglądy na temat gór i taternictwa, zastanawia się również nad nazewnictwem tatrzańskim, któremu poświęca osobny szkic. Przybliża sylwetki osób niezwykle zasłużonych dla polskiej turystyki górskiej, m.in. Mieczysława Karłowicza i Klimka Bachledy. Udaje mu się w doskonały sposób zarysować klimat ówczesnego Zakopanego, przedstawić nie tylko piękno, lecz także grozę Tatr, pokazać walkę człowieka z górskim żywiołem, walkę, której niejednokrotnie nie udało się człowiekowi wygrać.
„Nic, tylko noc i ciemność wokoło. (...) Drapieżne chmury usiadły na masztach mego okrętu, wygięły w łuk jego stengi i wraz z nim pędzą na oślep przed siebie. Ciężarem swoim ku wodzie go chylą coraz bardziej, coraz silniej – już wodę chłepce burtami wprost z morza. Pod skrzydła swe podwinęły wichry szalone (...) i niosą mnie huraganem na zatracenie. Przez wyorane bruzdy, parowy, doliny przerzucają mnie z jednego wału na drugi, ze spienionego wierzchołka w próżnię obłędem ziejącą” – pomyśleć by można, że słowa te zapisano w galerii pod wpływem któregoś z obrazów marynistycznych, przedstawiających żaglowiec walczący ze sztormem. Ich autorem jest jednak marynarz z krwi i kości – Mariusz Zaruski, który w zbiorze Na morzach dalekich opisuje swe morskie przygody, kiedy to osobiście walczył z tropikalnymi monsunami i nacierającymi na siebie lodowcami, widział też wiele zamorskich ciekawostek, a bywało, że i śmierć zaglądała mu w oczy.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro