Jak czytać dziś Pana Tadeusza? Smakując barszcz i bigos, zachwycając się pejzażami, przyznając, że Wenecja nie tak piękna jak polski, litewski, białoruski las, a zachód słońca na Seszelach czy Dominice naprawdę ma mniej uroku niż świt nad Nowogródkiem? Ciesząc się, że w Panu Tadeuszu Mickiewicz zszedł na ziemię z tych ciemnych mistycznych obłoków okrywających Dziady? Można tak, ale można też inaczej, kręcąc nosem na owe nieco podejrzane arkadyjskie realia, ryzykując i wydziwiając, że może nie wszystko tu się zgadza, a zgadzać nie może, bo tak naprawdę jedynie czytelnik naiwny zaniesie poemat pod strzechy i dojdzie do wniosku, że chodzi w nim o prawdziwego niedźwiedzia, najprawdziwsze na świecie prawdziwki i skrwawioną szablę. Pół wieku po książkach Kazimierza Wyki („Pan Tadeusz”. Studia o poemacie oraz „Pan Tadeusz”. Studia o tekście) polscy czytelnicy otrzymują nową, znakomitą monografię Mickiewiczowskiego eposu. Trzeba jeszcze zapytać, o jakiej metafizyce myślimy. O fundamentach, które stworzył Arystoteles, a dla myśli chrześcijańskiej przystosował Tomasz z Akwinu? A może o metafizyce kartezjańskiej, Mickiewiczowi przecież znanej? Albo raczej o systemach Kanta i Hegla, które rzucają cień na całą epokę i których arkana także poeci musieli przemyśleć? Z drugiej strony – zadając te pytania dziś, na początku XXI wieku – jakże nie zaprosić do stołu obrad Martina Heideggera, choć niektórzy będą się krzywić, że ktoś taki spija soplicowski miód. Jednak uniknąć tej obecności się nie da. Świat metafizyki po Heideggerze wygląda bowiem inaczej, niż wyglądał wtedy, gdy Telimena szukała w biurku planu Petersburga (fragment). Jan Tomkowski doprowadził esej literaturoznawczy do najwyższego poziomu, z jakim dziś w humanistyce polskiej mamy do czynienia – z recenzji prof. Wiesława Rzońcy.
Przedstawiany czytelnikowi wybór prac Jana Tomkowskiego Słoneczne gospodarstwo. Szkice o literaturze polskiej przynosi studia, szkice i drobne artykuły napisane w ciągu minionych czterdziestu lat. Znalazły się tu wyłącznie teksty poświęcone literaturze polskiej. Najwcześniejsze, jeszcze z lat 70. i 80. minionego wieku, dotyczyły mistyki europejskiej i jej recepcji w poezji romantycznej. Już wówczas autor traktował wiek XIX jako całość, poszukując również w drugiej połowie stulecia śladów zainteresowania problemami metafizycznymi, zjawiskami paranormalnymi, teorią snów. Z tego punktu widzenia szczególnie interesującym przedmiotem badań okazała się twórczość Bolesława Prusa. Teksty poświęcone ówczesnej poezji, atakowanej często przez pozytywistycznych krytyków literackich, zmierzały do rehabilitacji pewnego fenomenu artystycznego, niesłusznie zepchniętego na margines. Dopełnieniem studiów nad literaturą polską XIX wieku stały się opracowania poświęcone Miriamowi, Żeromskiemu, Micińskiemu, a przede wszystkim Wyspiańskiemu. Skupiając się na szeroko pojmowanej literaturze XIX wieku, postrzeganej jako najświetniejsza epoka dominacji książki w życiu człowieka (jej symbolem staje się Biblioteka przeciwstawiana światu), autor publikował systematycznie swoje przemyślenia dotyczące poezji i prozy XX wieku. Także i w tym przypadku nie ograniczał się do twórczości jednego pisarza, gatunku czy nurtu. Dążył raczej do naszkicowania pewnej całości, dlatego gdy pisał o nowatorach, takich jak w okresie międzywojennym Gombrowicz czy Schulz, nie lekceważył kontynuatorów tradycji, takich jak Dąbrowska. Spośród poetów powojennych analizował najczęściej lirykę Herberta, Grochowiaka, Rymkiewicza. Wiele miejsca w refleksji Jana Tomkowskiego zajął polski esej, od Norwida poczynając. Badacz literatury XIX i XX wieku okazjonalnie sięgał po tematy nietypowe, analizując nawet twórczość Reja i Kochanowskiego, a także przywołując barwny obraz staropolskiej kuchni uwiecznionej w literaturze. Tom I zbioru obejmuje szkice na temat literatury staropolskiej, romantycznej, pozytywistycznej, aż do twórczości Prusa.
Przedstawiany czytelnikowi wybór prac Jana Tomkowskiego Słoneczne gospodarstwo. Szkice o literaturze polskiej przynosi studia, szkice i drobne artykuły napisane w ciągu minionych czterdziestu lat. Znalazły się tu wyłącznie teksty poświęcone literaturze polskiej. Najwcześniejsze, jeszcze z lat 70. i 80. minionego wieku, dotyczyły mistyki europejskiej i jej recepcji w poezji romantycznej. Już wówczas autor traktował wiek XIX jako całość, poszukując również w drugiej połowie stulecia śladów zainteresowania problemami metafizycznymi, zjawiskami paranormalnymi, teorią snów. Z tego punktu widzenia szczególnie interesującym przedmiotem badań okazała się twórczość Bolesława Prusa. Teksty poświęcone ówczesnej poezji, atakowanej często przez pozytywistycznych krytyków literackich, zmierzały do rehabilitacji pewnego fenomenu artystycznego, niesłusznie zepchniętego na margines. Dopełnieniem studiów nad literaturą polską XIX wieku stały się opracowania poświęcone Miriamowi, Żeromskiemu, Micińskiemu, a przede wszystkim Wyspiańskiemu. Skupiając się na szeroko pojmowanej literaturze XIX wieku, postrzeganej jako najświetniejsza epoka dominacji książki w życiu człowieka (jej symbolem staje się „Biblioteka” przeciwstawiana „światu”), autor publikował systematycznie swoje przemyślenia dotyczące poezji i prozy XX wieku. Także i w tym przypadku nie ograniczał się do twórczości jednego pisarza, gatunku czy nurtu. Dążył raczej do naszkicowania pewnej całości, dlatego gdy pisał o nowatorach, takich jak w okresie międzywojennym Gombrowicz czy Schulz, nie lekceważył kontynuatorów tradycji, takich jak Dąbrowska. Spośród poetów powojennych analizował najczęściej lirykę Herberta, Grochowiaka, Rymkiewicza. Wiele miejsca w refleksji Jana Tomkowskiego zajął polski esej, od Norwida poczynając. Badacz literatury XIX i XX wieku okazjonalnie sięgał po tematy nietypowe, analizując nawet twórczość Reja i Kochanowskiego, a także przywołując barwny obraz staropolskiej kuchni uwiecznionej w literaturze. Tom II zbioru rozpoczynają analizy na temat dzieł Wyspiańskiego, a kończą szkice o Herbercie.
Szkice młodopolskie zawierają piętnaście tekstów napisanych na przestrzeni mniej więcej trzydziestu lat. Całość rozpoczyna się i kończy nawiązaniem do Marcela Prousta, bo przecież autor W poszukiwaniu straconego czasu to niemal rówieśnik Berenta, Staffa, Przybyszewskiego. I Stanisława Wyspiańskiego, rzecz jasna, który jest ukrytym bohaterem zbioru. A prócz niego ? Miriam, Rittner, Ostrowska, Reymont, Miciński? Zamiast Żeromskiego ? jego wielki temat, zaborcza szkoła, znana najlepiej z Syzyfowych prac. I jeszcze próba odpowiedzi na pytanie, co zdarzyło się w roku 1890, oraz przypomnienie najpiękniejszych książek Młodej Polski (przynajmniej niektóre spełniłyby może marzenia Miriama i Prousta o arcydziełach sztuki edytorskiej drukowanych na eleganckim papierze, efektowną czcionką, z szerokimi marginesami i artystycznymi okładkami).
Na przełomie XIX i XX wieku wśród Wyspiańskich, a także spokrewnionych z nimi rodzin Rogowskich, Parvich czy Waśkowskich, talenty artystyczne nie były rzadkością. Poświęcali swoje życie sztuce, chwytając za pióro, pędzel, dłuto rzeźbiarskie, a czasem nawet aparat fotograficzny. Młode panny grały na fortepianie, śpiewały pieśni i pisały wiersze. Talentów wśród nich nie brakowało, ale geniusz zdarzył się tylko jeden – Stanisław Wyspiański, w którego cieniu pozostają do dziś pozostali bohaterowie tej książki. Franciszek Wyspiański był utalentowanym rzeźbiarzem, jego brat Bronisław – nieprzeciętnym fotografikiem działającym na prowincji. Joanna (Janina) Stankiewiczowa pozostawiła rękopisy, nad którymi pochylają się badacze literatury. Bardziej dociekliwi znają artykuły Zenona Parviego, a także jego dramaty. W kilku miastach stoją pomniki dłuta Tadeusza Błotnickiego, a jego Zarys historii ubiorów jest antykwarycznym rarytasem. Piórem władała sprawnie Maria Waśkowska, ale to jej młodszy brat Antoni pozostawił po sobie książki wspomnieniowe, sztuki teatralne i obrazy. Ich brat Tadeusz również był artystą. Nie pamiętalibyśmy o nich, gdyby w styczniu 1869 roku nie przyszedł na świat Stanisław Wyspiański. Przeżył niespełna 39 lat – znacznie mniej niż Mickiewicz czy Norwid, mniej niż Słowacki i Krasiński. A jednak pozostawił dzieło niezwykłe, zdumiewające rozległością i wszechstronnością: wiersze, dramaty, doskonałe listy, obrazy, grafiki, rysunki. Ilustrował książki, projektował witraże, meble i wnętrza, zajmował się scenografią i reżyserią teatralną. Klan Wyspiańskich – tylu dobrze zapowiadających się, zmarnowanych, zapomnianych, niespełnionych artystów. I geniusz – Stanisław Wyspiański! Jan Tomkowski – eseista, prozaik, historyk literatury, badacz idei, profesor w IBL PAN. Opublikował m.in. eseje Juliusz Verne – tajemnicza wyspa?, Mistyka i herezja, Dom chińskiego mędrca, Zamieszkać w Bibliotece, Don Juan we mgle, Ciemne skrzydła Ikara, Moja historia eseju, monografie: Juliusz Słowacki i tradycje mistyki europejskiej, Mój pozytywizm, Pokolenie Gombrowicza, Wojna książek, „Pan Tadeusz” – poemat metafizyczny, syntezy: Literatura polska (13 wydań), Literatura powszechna, Dzieje myśli, Młoda Polska, Dzieje literatury powszechnej, szkice: Mistyczny świat Williama Blake’a, Secesja, Szkice młodopolskie, eseje autobiograficzne: Klasztor Maulbronn, Nie ma Pauliny, Judasz z ulicy Iglastej, powieści: Ragadon, Opowieści Szeherezady, Czarny elementarz, Jesień. Dla serii „Biblioteka Narodowa” opracował antologię Polski esej literacki.
Bardzo trudno kupić jej książki w księgarniach. Nigdy nie trafiła na listę bestsellerów i do wykazu lektur szkolnych. Nie zdobyła też żadnej liczącej się nagrody – w czasach, gdy o pozycji artysty decydują głównie nagrody i nominacje, a nie słowa i myśli. A przecież była jedną z najwybitniejszych polskich pisarek XX wieku. Pozostawiła wiersze, poematy, artykuły, utwory prozatorskie, a wreszcie dobrą pamięć wśród tych, którzy ją znali, cenili i podziwiali. Dziś oni dzielą się wspomnieniami o niej – Mariannie Bocian, Ikonie Podlasia, Mariance, Bociance – takiej, jaką ją zapamiętali. Starsze, odchodzące już pokolenie nie wyobraża sobie chyba mapy współczesnej liryki polskiej bez nazwiska Marianny Bocian. Ale ci, którzy będą w niedalekiej przyszłości pisać na nowo historię literatury ojczystej, także powinni jej dzieło docenić. Im właśnie, młodym i najmłodszym czytelnikom polskiej poezji, dedykowana jest ta książka.
„W kierunku Ziemi mknęła zabłąkana asteroida i prawdopodobnie zbliżał się koniec świata. A ja miałem jeszcze tyle spraw do załatwienia! Musiałem odnaleźć Henryka i pozbyć się Pauliny, uratować Justynę, a potem zdobyć bilet na podróż w czasie”. Jesień – najnowsza powieść Jana Tomkowskiego, prozaika, eseisty, historyka literatury – to błyskotliwa, znakomicie napisana, przewrotna, chwilami wręcz sensacyjna opowieść o współczesnym człowieku stającym w obliczu Armagedonu. Wyjątkowa lektura nie tylko na długie jesienne wieczory. Może przy kieliszku wybornego wina, o którym tak pięknie pisze Autor? „Henryk namawiał mnie zawsze do działania, przynosił w wielkiej torbie jakieś butelki z nieznanymi etykietami, a przy okazji zadawał kłopotliwe pytania, które siłą rzeczy puszczałem mimo uszu. Na przykład Greyrocks, powtarzał w rozmarzeniu, czy nie budzi w tobie tęsknoty, by zaprzyjaźnić się z kangurem? Albo Montepulciano – jego gorycz wyrównuje wszystkie nieprawidłowości w budowie świata. Wyobraź sobie, że bogowie tęsknili przez sześć dni do absolutnej perfekcji i dlatego pracowali w pocie czoła, lecz siódmego dnia postanowili napić się wina. To i owo pozostało niedokończone, musisz im wybaczyć! Był oczywiście zdania, że nawet jeśli zniknie nasza planeta, a następnie wszechświat, wino mimo wszystko pozostanie, bo jest w nim coś nadprzyrodzonego, coś nadludzkiego, jakieś wezwanie, które nie może pochodzić z takiego marnego świata jak nasz”. To książka do smakowania, zamyślenia i... wielokrotnego powracania.
Pewnego dnia dojdziecie może do wniosku, że wszystko, co najważniejsze, zdarzyło się wam w czasach dzieciństwa i wczesnej młodości. Spróbujecie zawrócić, a tam - ileż niebezpieczeństw, poplątanych wątków, niedokończonych historii, wstydliwych tajemnic domagających się rozjaśnienia... ... "Czarny elementarz" to najbardziej niesamowita powieść Jana Tomkowskiego, znakomitego historyka literatury, która przenosi czytelnika w czas PRL-u i przypomina smak dzieciństwa.
W XX wieku esej przestał być marginesem literatury, mało ważnym drobiazgiem uprawianym przez poetów i powieściopisarzy. Stał się dziełem sztuki, którym wcześniej bywał raczej rzadko - jedynie wówczas, gdy po formę tę sięgali najwięksi, tacy jak Montaigne czy Hazlitt. Dziś jest zapewne najważniejszym obok powieści gatunkiem literackim. Opowiadając o świecie, kulturze, historii, polityce, podróżach i obyczajach, eseiści mówią zawsze o sobie. To oni są w gruncie rzeczy bohaterami książek poświęconych obrazom, pejzażom, kompozycjom i wrażeniom z lektury. Nowe wydanie.
W XX wieku esej przestał być marginesem literatury, mało ważnym drobiazgiem uprawianym przez poetów i powieściopisarzy. Stał się dziełem sztuki, którym wcześniej bywał raczej rzadko - jedynie wówczas, gdy po formę tę sięgali najwięksi, tacy jak Montaigne czy Hazlitt. Dziś jest zapewne najważniejszym obok powieści gatunkiem literackim. Opowiadając o świecie, kulturze, historii, polityce, podróżach i obyczajach, eseiści mówią zawsze o sobie. To oni są w gruncie rzeczy bohaterami książek poświęconych obrazom, pejzażom, kompozycjom i wrażeniom z lektury. Jakkolwiek eseiści wybierają najczęściej tematy uniwersalne, możemy bez trudu wyróżnić narodowe odmiany pisarstwa eseistycznego. Esej angielski, francuski, włoski, czeski, niemiecki czy serbski posiadają pewien specyficzny charakter, niepowtarzalny i oryginalny. Bez wątpienia istnieje również polska szkoła eseju, której patronuje Jerzy Stempowski. Jego kontynuatorami są między innymi Bolesław Miciński, Gustaw Herling-Grudziński, Czesław Miłosz, Zbigniew Herbert. A poprzednikami - klasycy polskiej poezji i prozy, Cypriana Norwida nie wyłączając. Jak pisać historię polskiego eseju? Może - zapełniając kolejne tomy monumentalnej syntezy, opatrzonej przypisami, indeksami, bibliografią? A może raczej - jak uczynił to Jan Tomkowski - pisząc eseistyczne sylwetki składające się na MOJĄ HISTORIĘ ESEJU?
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro