Podobnie jak w swych po przed nich książkach, Bieszanow koncentruje uwagę czytelnika na tym, o czym nie mówiono i nie pisano w Związku Radzieckim, ale nie przejaskrawia, zachowując rzetelność. Systematycznie przedstawia bieg wydarzeń frontowych w 1944 roku, plany, pozycje walczących wojsk, przebieg operacji i ich wyniki. Znajdziemy tu mnóstwo szczegółów, wcześniej nieznanych, bądź pomijanych w historiografii. Rok 1944 to czas `dziesięciu stalinowskich uderzeń`, czyli całkowitego wyzwolenia terenów ZSRR, państw Europy Wschodniej i Południowej, doprowadzenia do wycofania z wojny europejskich sojuszników Hitlera, podejścia Armii Czerwonej pod granice III Rzeszy. Były to jednak sukcesy okupione ogromnymi stratami, ciężkimi błędami dowódców i głównie krwią żołnierzy, którą radzieckie dowództwo szafowało bez umiaru. Autor po daje na to wiele przy kładów. Według rosyjskich znawców militariów, Bieszanow stara się przywrócić historii II wojny światowej jej `wyrwane stronice`. Okazuje się, że jest ich o wiele więcej, niż przewidywali pierwsi niezależni rosyjscy - oraz inni - historycy.
"Kadry decydują o wszystkim" to zdanie Iosifa Wissarionowicza Stalina przeszło do historii. Na kpinę zakrawa jednak fakt, że tych właśnie kadr, w jednym z najważniejszych sektorów funkcjonowania każdego państwa - wojsku, Wódz światowego Proletariatu pozbył się z łatwością. I to nie wysłał za granicę, jak choćby byłego Wodza Naczelnego a jednocześnie swego konkurenta o najwyższe stanowiska w kraju Trockiego, a...postawił pod murem. Władimir Bieszanow, rosyjski pisarz z Białorusi, autor popularnych publikacji mówiących o historii drugiej wojny światowej, w kolejnej książce, którą oddajemy do rąk Państwu stawia tezę, że to właśnie brak wyszkolonych kadr był podstawową przyczyną klęsk Armii Czerwonej w pierwszych dwu latach sowieckiej Wojny Ojczyźnianej. Większość z tych co coś potrafiła, zahartowani w bojach wojny domowej dowódcy, została starta w pył w latach Wielkiego Terroru 1936 i 37 roku, na ich miejsce przyszli zaś nowi, w większości młodzi, niedoświadczeni oficerowie, wychowani i wykształceni już przez władzę sowiecką. Oduczeni od myślenia, i na tyle zastraszeni, że nawet myśl o własnej inicjatywie napawała ich strachem, w 1941 roku stawili czoła pancernym szykom Guderiana i Kleista - i wyszło tak jak musiało. Ale nie tylko Wielki terror jest tematem książki. Dowiemy się z niej w jaki sposób powstawała, jak się zmieniała, co sobą przedstawiała Armia Czerwona. Jak szkolono żołnierzy i kadrę, jak wyglądał zwykły dzień czerwonoarmisty. Doskonałym uzupełnieniem publikacji jest blok sylwetek kilkudziesięciu niezwykle barwnych postaci, legendarnych w rosji w Rosji atamanów, flagmanów, naczdiwów, komkorów, marszałków, ludzi którzy tworzyli RKKA (Robotniczo - Chłopską Armię Czerwoną). W przygotowaniu następna książka Władimira Bieszanowa pt. `1943. Rok przełomu`.
Niektórzy ze współczesnych badaczy oceniają umowę Stalina z Hitlerem jako cyniczny, lecz całkowicie pragmatyczny dokument – tak przecież postępowali wszyscy politycy, i Stalina z Mołotowem można postawić w szeregu wcale nie lepszych od nich: „Życie jest bardziej zróżnicowane niż stare twierdzenia prawnicze, a umowy międzypaństwowe są przestrzegane tak długo, jak jest to wygodne”. Jeśli się zważy, jaki cel przyświecał Stalinowi, to można przyznać, że istotnie postąpił rozsądnie i pierwszą partię z Hitlerem rozegrał doskonale. Ale niesmak pozostał. Doskonale określił to George Kennan (amerykański dyplomata): „Ona [Rosja] starała się pozostać poza wojną, wchodząc w układ z tymi, którzy ją wywołali, układ, który faktycznie umożliwił i przyspieszył rozpoczęcie wojny oraz przewidywał podział zdobyczy z agresorem jako nagrodę za życzliwą zgodę na agresję”.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro