Twórczość Andrzeja Buszy należy z pewnością do najbardziej zadziwiających zjawisk we współczesnej literaturze polskiej. Wynika to przede wszystkim z oryginalności i odrębności jego uniwersalnej wizji świata, rozpoznawalnej dykcji poetyckiej czy charakterystycznego układu problemów i zagadnień, ale również ze szczególnego statusu tego twórcy, który jest pisarzem dwujęzycznym i literacko usytuowanym pomiędzy co najmniej dwoma tradycjami kulturowymi (dobrze to ilustruje pojęcie inbetweenness), a także z jego złożonej biografii, rozpisanej na wiele etapów wychodźczej, a później emigracyjnej drogi życia. Poeta, prozaik, tłumacz, krytyk, historyk literatury angielskiej, conradysta pozostaje jednym z ostatnich a zarazem najciekawszych twórców powrześniowej emigracji niepodległościowej. Urodzony w Krakowie w 1938 roku, opuścił z rodzicami Polskę 17 września następnego roku, czas wojny spędził na Bliskim Wschodzie, a w latach 19471965 przebywał w Anglii, gdzie ukończył filologię angielską (University College w Londynie). W roku 1965 osiedlił się w Kanadzie i został wykładowcą, a później profesorem literatury angielskiej w University of British Columbia w Vancouver. W latach 19581962 był członkiem zespołu redakcyjnego londyńskich pism literackich: Merkuriusz Polski Życie Akademickie, Kontynenty Nowy Merkuriusz i Kontynenty, oraz grupy poetyckiej skupionej wokół tego środowiska. Jest laureatem Nagrody Fundacji im. Kościelskich (1962), Fundacji im. Władysława i Nelli Turzańskich (2005) oraz Stowarzyszenia Pisarzy Polskich za Granicą (2013). Opublikował między innymi osiem tomów poetyckich, kilkanaście opowiadań, wiele przekładów poezji polskiej na język angielski (we współpracy z Bogdanem Czaykowskim w tym utwory Białoszewskiego, Iwaszkiewicza, Jastruna, Miłosza, Wierzyńskiego), monografię o tak zwanym polskim zapleczu Josepha Conrada i wpływie literatury polskiej na jego pisarstwo oraz sporo artykułów poświęconych twórczości autora Jądra ciemności. (...)
W tomie zamieszczone zostały artykuły ukazujące splot historii, biografii, literatury w twórczości bardzo różnych pisarzy, zarówno znanych, kanonicznych, jak i nieco zapomnianych lub takich, którym literaturoznawcy dotąd nie poświęcali zbyt wiele uwagi. Zakres czasowy zgromadzonych analiz i interpretacji rozciąga się od początku wieku XX aż po czasy obecne. W publikacji przypominane zostały krytyczno-literackie echa odzyskania niepodległości w 1918 roku (S. Brzozowski, E. Breiter), a także biograficzne zapisy W. Broniewskiego i twórczość A. Rudnickiego z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Czasy drugiej wojny odnotowane zostały w pracy o dzienniku R. Laskier, a lata powojenne stanowią kontekst dla analiz utworów S. Dygata, M. Hłaski, A. Stojowskiego. Z literatury nowszej zaproponowano w tomie interpretacje twórczości m.in. J. Głowackiego, F. Netza, R. Kapuścińskiego. Studia interpretacyjne dotyczą także literackich świadectw współczesnego doświadczenia miasta (M. Cichy), przeżyć emigracyjnych (G. Zambrzycka), podróżopisarstwa (M. Kydryński), archiwum pamięci (M. Sznajderman) oraz śmierci historii i jej powrotów w literaturze XXI wieku polskiej i światowej (R. Federman, H. Mulisch).
Zbiór gromadzi szkice o poetach i wierszach, których losy w różny sposób splatają się z sobą: historycznie, biograficznie, literacko. Autorzy polscy, rosyjscy i żydowscy, a niejednokrotnie ten związek jest w poszczególnych biografiach jednoczesny, zostali tutaj zespoleni na prawach przypadku, wyjątku i konieczności. Przypadkiem jest ich spotkanie w jednej książce; wyjątkiem to, że każdego autora łączy język lub jego porzucenie, miejsce lub jego utrata, narodowość lub jej zmiana albo odrzucenie; koniecznością natomiast jest to, że każdy z autorów w jakimś sensie czuje się wrzucony w wiek XX jako czas marny, gdzie przychodzi się mierzyć z własną biografią jak z cudzą, a z cudzą jak z własną. Splot ich biografii i wierszy przynosi niekiedy niespodziankę.
Do książki o Stanisławie Horaku (poecie) zabieraliśmy się z przekonaniem, że niezależnie od pokręconych losów biografii, istnieje jeszcze prosta droga poezji. Bez wątpienia autor Czerwonej latarni należy do najwyrazistszych postaci śląskiego środowiska literackiego po II wojnie światowej. Pozostawił wiele utworów, które zaskakują swoją głębią, celnością metafory, bogactwem odwołań i co może najważniejsze przenikliwością sądu. Sądu poetyckiego, oczywiście, który jak dowiódł Julian Przyboś wcale nie mieści się w ramach ogólnie przyjętych przekonań.Od Redaktorów
Zielone pola Mariana Kisiela mogą zaskakiwać. Nie jest to kolejny zbiór wierszy. A przecież w ostatnich latach poeta przyzwyczaił nas już do regularnego publikowania tomików poetyckich, którymi zdawał się odmierzać upływający czas, będąc twórcą wyjątkowo wrażliwym na jego niszczycielskie działanie. Wypada przypomnieć, że od momentu opublikowania debiutanckiego tomu Nie śnijcie mnie w waszych snach ogłosił już trzynaście tomów swoich wierszy, ukazały się również dwa wybory jego poezji, w tym jeden autorski, a nad koncepcją i układem jednego czuwał inny śląski poeta Andrzeja Szuba. W Zielonych polach Kisiel sięgnął po prozę poetycką, choć właściwie trudno jednoznacznie rozstrzygnąć genologiczny charakter tekstów zamieszczonych w najnowszej książce. Zaproponowany termin wydaje się po prostu najbardziej bezpieczny, będąc także wygodnym punktem odniesienia dla poczynienia kilku uwag dotyczących tego zbioru.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro