Złożone relacje polsko-żydowskie, okrucieństwo wojny i zło, które popycha ludzi do największych podłości... Światełkiem w tej przesyconej mrokiem rzeczywistości okazuje się miłość.
W 1942 roku do wsi Wielkie Lipy wkracza niewielki oddział niemieckich żołnierzy. Trzydzieści lat później Andrzej Hołotyński, krakowski student, przyjeżdża do Wielkich Lip, gdzie jego ojciec, naukowiec, prowadził wieloletnie badania, i odkrywa mroczne dzieje wioski i tajemnicę skrywaną przez jej mieszkańców. Niemiecki żołnierz Karl Strauch odwiedza wieś w roku 1996, aby u schyłku życia zmierzyć się z własną przeszłością...
W nowym, rozszerzonym wydaniu swojej głośnej powieści Marcin Pilis umiejętnie przeplata trzy plany czasowe i doświadczenia kolejnych pokoleń, odsłaniając czytelnikowi sieć dramatycznych powiązań bohaterów na przestrzeni kilkudziesięciu lat wojennej i powojennej historii.
Marcin Pilis – pisze powieści i opowiadania. Jego proza łączy elementy powieści obyczajowej i psychologicznego thrillera, a bohaterowie często znajdują się w sytuacjach granicznych i są zmuszeni do podejmowania trudnych wyborów. Jest autorem książek Relikwia, Opowieść nawiasowa, Zemsta kobiet.
Pilis budzi ciekawość, która wraz z odkrywaniem tajemnicy Wielkich Lip przechodzi w lęk. Czytamy kolejne ważne rozważania o winie. Zapis historii, którą zawsze piszą zwycięzcy – Dorota Koman, krytyk literacki, poetka.
Dojrzała i odważna proza. Autor wprowadza kilka planów czasowych, kilkadziesiąt postaci, stosuje różne rodzaje narracji, indywidualizuje język bohaterów i świetnie nad tym wszystkim panuje (…). Cały splot wątków dzieje się w jednej zagubionej w lasach i odciętej od świata wiosce, przez co zachowana zostaje klasyczna jedność miejsca, na koniec otrzymujemy iście szekspirowskie zakończenie, ale także i wyjaśnienie tajemniczych wątków, w które autor od pierwszych stron sprawnie wciąga czytelnika – Piotr Dobrołęcki, Magazyn Literacki Książki.
Autor | Marcin Pilis |
Wydawnictwo | Lira |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 480 |
Format | 13.5 x 19.7 cm |
Numer ISBN | 978-83-66503-57-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366503571 |
Data premiery | 2020.09.08 |
Data pojawienia się | 2020.09.08 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 63 szt. (realizacja 2024.04.02) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
W Wielkich Lipach czas wiele lat temu stanął w miejscu. Ci sami mieszkańcy, codzienna rutyna i nieustannie trwający symbol wsi — klasztor. Andrzej Hołotyński dociera do tej jakże tajemniczej osady położonej pośród lasów i pagórków. A wszystko to przez testament ojca astronoma, który prowadził we wsi obserwacje astronomiczne. Jego przyjazd wywołuje konsternację pośród mieszkańców. Jaką tajemnicę z przeszłości odkryje mężczyzna?
"Łąka umarłych" jest poruszającą, niesamowicie wciągającą i intrygującą powieścią, w której autor przedstawił bardzo dopracowany obraz zapadłej polskiej wsi, takiej, w której wciąż żyje się przeszłością, pomimo to, że wszyscy starają się wyprzeć ją z pamięci, wepchnąć w najdalsze zakątki podświadomości. Wojenna zawierucha odbiła na niej swoje piętno, które namacalne jest aż do teraz. Wyjątkowo zamknięta społeczność, nieprzychylne spojrzenia i niepokojące pogłoski.
Już od pierwszych stron udziela nam się ta duszna, mroczna, mglista atmosfera, która spowija nas, genialnie wręcz wprowadzając w ponury, ciężki nastrój powieści.
Marcin Pilis snuje czarującą, piękną w swojej prostocie opowieść o odkupieniu win, zbrodni i karze, poszukiwaniu ukojenia, przebaczeniu, ale również o okrucieństwie wojny, losach zwykłych ludzi, którzy w obliczu panoszącego się zła musieli mierzyć się z traumatycznymi wspomnieniami. Wciąż nie mogę się otrząsnąć po tym, jak kompletnie, trafnie zarysowane zostały w "Łące umarłych" relacje międzyludzkie, ich złożoność, często daleko im do idealnych.
W tej fascynującej historii tajemnica goni tajemnicę. Żadna z nich nigdy nie miała ujrzeć światła dziennego. Kiedy już wydaję się, że wszystko zostało skończone, a rozwiązanie oczywiste, przeszłość otwiera kolejną furtkę i wiedzie czytelnika krętymi ścieżkami do celu, do finału przedstawionej na kartach książki historii. Do finału, który zaskakuje i wprawia w osłupienie.
Warsztat literacki autora wyróżnia się na tle tysięcy innych bogactwem słownictwa, jasną, a zarazem wyszukaną formą przekazu czytelnikowi opowiadanej fabuły. Język ma w sobie coś, co sprawia, że gładko, z narastającym zainteresowaniem podążamy za bohaterami, śledzimy ich losy z największą uwagą, tak, by nie umknął nam najdrobniejszy szczegół.
Moim zdaniem, sporym defektem "Łąki umarłych" są jej gabaryty. Momentami jest ona, rozwlekła, przegadana, czuć, że Pilis leje wodę. Uważam, że przeciąganie fabuły, wydłużanie, spowalnianie trasy prowadzącej nas do punktu kulminacyjnego w żadnym przypadku nie wypływa na pozytywny odbiór książki.
"Łąka umarłych" to książka, która wzbudza w czytelniku ogrom emocji. Wzruszenie, niedowierzanie, współczucie, przerażenie, zachwyt. Emocje wręcz dominują na kartach tej powieści.
Historia przedstawiona w powieści zamyka się w trzech ramach czasowych - rok 1942, rok 1970 i rok 1996. Wydarzenia z tych trzech różnych, ale też odległych od siebie okresów łączą się w niezwykle spójną całość.
1942 rok. Wielkie Lipy. Wojna. Do niewielkiej wsi zamieszkiwanej przez Polaków i Żydów wkracza oddział niemieckich żołnierzy.
Rok 1970. Andrzej Hołotyński, syn Jerzego, naukowca, który w Wielkich Lipach prowadził swoje badania, na prośbę ojca udaje się do Wielkich Lip, aby uporządkować jego sprawy po śmierci. To, co odkryje, zobaczy i przeżyje na zawsze zmieni życie tego młodego człowieka.
Rok 1996. Karl Strauch. Żołnierz niemiecki. Po wielu latach wraca do Wielkich Lip, aby dokończyć swoje sprawy, aby zmierzyć się z przeszłością...
Trzy osoby, trzy plany czasowe, przeszłość i przyszłość, historia wojenna i historia powojenna, skomplikowane relacje polsko-żydowskie, dramatyczne wydarzenia wojenne, które pociągnęły za sobą konsekwencje dla przyszłych pokoleń - te wszystkie złożone problemy łączą się w piękną całość, którą jest "Łąka umarłych". Dopełnieniem tej historii jest miłość, która rodzi się pomiędzy dwojgiem młodych ludzi. Jednak czy uda im się zbudować szczęście w małej, zamkniętej i odciętej od świata społeczności?
Ta książka to zapis historii, trudnej, dramatycznej historii na przestrzeni dziejów. Przedstawione wydarzenia przerażają, ale jednocześnie budzą ciekawość i współczucie. Powieść pokazuje do czego zdolni są ludzie, do jakich okrucieństw i podłości są w stanie się posunąć.
Styl tej powieści jest niesamowity, różnorodny, znajdziemy tam fragmenty pamiętnika, zindywidualizowany język bohaterów, różne rodzaje narracji. Wszystko to sprawia, że powieść wciąga czytelnika do świata Wielkich Lip i nie pozwala się od niego oderwać.
Wieś Wielkie Lipy to rzeczywistość utkana z sieci dramatycznych wydarzeń, wielu mrocznych tajemnic. Czy jest jeszcze szansa na normalne życie w tej małej, odciętej od świata wiosce?
Marcin Pilis stworzył wspaniałą, wielowątkową powieść, która łączy w sobie wiele elementów narracji, wiele stylów. Książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem, nie mogłam się od niej oderwać. Przedstawione wydarzenia skłaniają do refleksji, do poszukiwania odpowiedzi na pytania dlaczego? Jak ja zachowałabym się w tej sytuacji? Dlaczego ludzie potrafią być aż tak podli? Jak człowiek wobec drugiego człowieka może być zdolny do takiego okrucieństwa? Dlaczego ludzie na przestrzeni dziejów ciągle są tylko biernymi obserwatorami, poddającymi się jednostkom, które mają władzę?
Podsumowując, książka Marcina Pilisa to lektura obowiązkowa. Uważam, że nie można przejść obok niej obojętnie. Mnie zachwyciła, wzruszyła, przeraziła, a także ogromnie zaciekawiła. Szczerze polecam!❤
Powrót do przeszłości bywa okrutnie trudny. Zwłaszcza, gdy odkrywa się błędy i wzloty ludzi, których już dziś z nami nie ma...
*
Na "Łące umarłych" spotykamy bohaterów, którzy muszą poznać losy swoich krewnych. Do pewnych kroków zostali zmuszeni przyrzeczonym słowem, na inne sami się zdecydowali. Dość powoli, ale dosadnie przeprawiamy się w tej historii przez czasy wojenne, przez wspomnienia z dawnych lat i miłości. A te na przestrzeni lat zacierały się, dojrzewały, ale nigdy nie traciły znaczenia w dalszych chwilach. Czytałam i miałam w sobie spore pokłady ciekawości, co takiego Andrzej, wracając po tylu latach na przetarte przez ojca szlaki, znajdzie w Wielkich Lipach. Znalazł naprawdę wiele, od samych korzeni swojego istnienia, po historię, która pokazała jak brzemienna w skutkach jest idea samej walki. Nieistotne o co, nie istotne jak i gdzie. Liczy się tylko to, co zabiera ze sobą śmierć. Marcin Pilis podszedł do tematu obustronnie, pokazał, szczególnie na początku, dwie perspektywy. To ciekawy zabieg, zwłaszcza że wśród historycznych zdarzeń są te same problemy. Są sytuacje, które uniwersalnie się pojawiają. Podoba mi się w tej książce aura całkowitej tajemniczości z lekką nutą grozy, choć ta subtelnie umieszczona jest w ludzkich duszach. Dla tej lektury warto zarwać noc i poznać po nitce do kłębka to, co chciał nam przekazać autor. A zrobił to zdecydowanie w wielkim, niepowtarzalnym u innych, stylu. Piękne jest to, gdy to, co zostało ciekawie ułożone w głowie twórcy, tak samo intrygująco zostaje spisane na stronach powieści. Kłaniam się dla twórczości, podziwiam za podjęcie tematów, które nie każdy potrafi tak wyraźnie i obrazowo przedstawić.