„Gdyby Pan Bóg dzisiaj wygnał Ewę z raju, rzuciłby na nią przekleństwo: Będziesz dzieci rodziła jako prządka!”. To przekleństwo unosi się nad wszystkimi bohaterkami tej książki i wszystkimi kobietami, które pracowały w łódzkich fabrykach.
Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić „jak koń w kieracie”, a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókniarek stała się jednak siłą napędową zmian. Praca kobiet spowodowała przewrót, wymuszając wprowadzanie nowych przepisów i wywołując rewolucję obyczajową.
Do tej pory jednak nikt nie próbował dowiedzieć się, kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdywały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także „miasto bez historii”. Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o „fabrycznych dziewczynach”, bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, zmieniały się dekoracje, ale jedno pozostawało bez zmian – nadludzki wysiłek tysięcy kobiet.
Autor | Marta Madejska |
Wydawnictwo | Czarne |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5 x 21.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8049-708-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380497085 |
Waga | 522 g |
Wymiary | 135 x 215 x 30 mm |
Data premiery | 2018.08.29 |
Data pojawienia się | 2018.06.08 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Wciąga...jak piekielna maszyna, pamiętana dobrze z "Ziemi Obiecanej". Bez opłakanych skutków tym razem. Mądra, ale i rozrywkowa. Snuje się ta opowieść niczym nić produkowana przez prządki. Od menstruacji do narodzin, śmierci, wojny. Temat płynnie przechodzi w temat. Udało mi się tak przejechać właściwą stację metra z tymi prządkami. Bardzo czułe podejście do bohatera prezentuje przy tym autorka. Co nie znaczy ckliwe. Namysł historyczny i społeczny jest wpleciony z wyczuciem i bez zadęcia.
Wciąga...jak piekielna maszyna, pamiętana dobrze z "Ziemi Obiecanej". Bez opłakanych skutków tym razem. Mądra, ale i rozrywkowa. Snuje się ta opowieść niczym nić produkowana przez prządki. Od menstruacji do narodzin, śmierci, wojny. Temat płynnie przechodzi w temat. Udało mi się tak przejechać właściwą stację metra z tymi prządkami. Bardzo czułe podejście do bohatera prezentuje przy tym autorka. Co nie znaczy ckliwe. Namysł historyczny i społeczny jest wpleciony z wyczuciem i bez zadęcia.
Zielony żółw Franklin znany jest dzieciom na całym świecie z serii powszechnie lubianych książeczek oraz popularnych filmów animowanych. Każdy tomik to osobna historia o niezwykle ważnych sprawach z życia przeciętnego kilkulatka. Postacie wykreowane przez autorki są wzorcem do naśladowania nie tylko dla dzieci, lecz także dla rodziców, a ich przeżycia pozwalają odnaleźć się w niełatwych sytuacjach życiowych.
Piaskowy Wilk ma błyszczące futerko w kolorze piasku i był na świecie od zawsze. Opowiada rzeczy zapierające dech w piersiach i tłumaczy Karusi zagadki otaczającego ją świata. Na przykład, że wszechświat nie ma końca, albo że siniaki to medale, które dostaje się za odwagę. Albo że tata dlatego nie może przyjść się wykąpać z Karusią w morzu, bo gazeta, którą czyta, zahipnotyzowała mu oczy. Piaskowy Wilk potrafi przekonać Karusię, że nie musi bać się ciemności ani potworów.
Czy można zatrzymać lub cofnąć czas? Czy najsilniejszy musi być największy? Ile razy można zmienić zdanie? I co się dzieje nocą z kolorami? Karusia i Piaskowy Wilk uwielbiają zastanawiać się nad całym mnóstwem różnych rzeczy! Świat na pograniczu rzeczywistości i dziecięcej fantazji. A przede wszystkim – spojrzenie na świat oczami dziecka. Asa Lind bardzo świadoma jest języka, smakuje go i bawi się nim, podobnie jak robią to dzieci. Pojawiające się co kilka stron rysunki Kristiny Digman w znakomity sposób współtworzą klimat opowieści.
Doskonale pamiętam ten moment: stoimy nad brzegiem morza, patrząc, jak zachodzące słońce rozświetla horyzont. Wtedy Anna zapytała: „Czy wciąż byś mnie kochał, gdybym zrobiła coś naprawdę złego?” Co mogłem odpowiedzieć? Anna była kobietą mojego życia. Za trzy tygodnie mieliśmy się pobrać. Oczywiście, że ją kochałem, niezależnie od tego, co zrobiła. Tak przynajmniej myślałem, gdy ona gorączkowo szperała w torebce i wręczała mi zdjęcie, mówiąc: „Oto, co zrobiłam.” Patrzyłem oszołomiony na jej sekret i wiedziałem, że nasz los odmienił się bezpowrotnie. Zszokowany, odszedłem bez słowa. Kiedy wróciłem, było już za późno – Anna zniknęła. Od tamtej chwili wciąż jej szukam.
Zrzucają dżinsy i garnitury, na głowy wkładają pióropusze, na kostki grzechotki. Lekarze, biznesmeni, wykładowcy uniwersyteccy gromadzą się w stolicy na placu Zócalo, by przez pięć godzin wykonywać taniec dla przedhiszpańskich bogów. Nie są Indianami, ale jak sami mówią, pragną odtwarzać wiarę azteckich przodków. Tymczasem Indianie na południu Meksyku w swoich rytuałach wykorzystują coca-colę, którą uważają za święty napój. Tradycyjni czarownicy z Catemaco też dostosowują się do realiów XXI wieku i mają swoje strony na Facebooku. Ola Synowiec pokazuje, jak Meksyk stopniowo odchodzi od przywiezionego z Europy pięćset lat temu katolicyzmu. Pisze o ruchu New Age, psychodelicznych turystach oraz meksykańskiej stolicy grzybów halucynogennych. Opowiada o...
Początek roku szkolnego. Elina razem z koleżankami ze szkoły zaczyna także naukę jazdy konnej w szkółce jeździeckiej „Psikus”. Pod okiem instruktorki Ingeli dziewczynki poznają tajniki jeździectwa. Wszystkie konie są urocze, ale serce Eliny podbija Sigge. Elina chce jeździć tylko na nim! Nie wszystkim koleżankom to się podoba... Jednak kiedy Sigge rani kopyto i trafia do szpitala, dziewczynki wspólnie zrobią wszystko, aby pomóc mu dojść do zdrowia. Seria o przygodach Sigge stała się bestsellerem nie tylko w Szwecji. Jej autorka Lin Hallberg mieszka w małym szwedzkim gospodarstwie, gdzie hoduje kuce szetlandzkie. Zanim zaczęła pisać książki, pracowała jako instruktorka jazdy konnej.
Niepokojąca diagnoza współczesnych postaw ludzkich Młody biolog, przesiadujący w nieskończoność nad swoją pracą, i jego przyrodni brat, pogrążający się w kryzysie psychicznym nałogowy konsument pornografii, uosabiają zdaniem autora dwa skrajne sposoby życia we współczesnej cywilizacji. Kiedy obsesje seksualne przywodzą jednego z braci na skraj obłędu, drugi pracuje nad genetycznym modelem nieśmiertelnej i bezpłciowej istoty ludzkiej. Książka łącząca elementy powieści obyczajowej, eseju i science fiction wywołała we Francji istną burzę, a nieprzyznanie jej autorowi nagrody Goncourtów porównywano z odrzuceniem przez jury Podróży do kresu nocy Céline'a.
Każdy z opisanych w tej książce elementów garderoby damskiej: mini, dżinsy, sukienki, wysokie obcasy, klasyczny kostium, ciemne okulary i czerwona szminka na ustach – to sprytnie wybrany argument w miłosnej grze, jaką prowadzą ze sobą kobieta i mężczyzna. To dzięki nim kobiety czują się sexy, a my patrząc na nie – mamy ochotę zabawić się w zdobywców. Niestety, jest pewne ALE… Przyznajecie, że nowe, modne ciuchy dają wam więcej rozkoszy niż seks. Czysta prowokacja, ale czego kobieta nie zrobi, żeby postawić na swoim!
81:1 to niezwykła reporterska etiuda na cztery ręce o osiemnastu punktach wulkanicznych na północy Atlantyku, stanowiących archipelag Wysp Owczych. Marcin Michalski i Maciej Wasielewski odwiedzają jeden z najmniej znanych zakątków świata, a z pewnością najmniej znany i najmniej opisany kraj Europy, położony w pozostającym pod duńską jurysdykcją trójkącie między Szkocją, Islandią a Skandynawią. Historia, ekonomia, polityka, kultura, a przede wszystkim mentalność Farerów przedstawiona jest w formie reporterskich obrazków i barwnych anegdot. Nie brak tu zarówno zaskakujących danych statystycznych i encyklopedycznych, fascynujących ciekawostek, jak i opisów przygód samych autorów oraz portretów napotkanych przez nich nietuzinkowych postaci. 81:1. Opowieści...
W Łodzi dzieje się dokładnie to samo, co w każdym polskim mieście. Tylko że dzieje się bardziej. Ta książka to podróż po ostatnich trzydziestu latach „polskiego Manchesteru”. Miasta, w którym ŁKS i RTS wciąż piszą po murach, rewitalizacja pochłania miliony, a secesyjne kamienice chylą się ku upadkowi. Ale też metropolii, które ma największy w kraju dworzec, śmiało korzysta ze swojego postindustrialnego charakteru i niezmiennie przyciąga miłośników kina i artystów. O Łodzi opowiada reporterski duet: Wojciech Górecki przywołuje wspomnienia z przełomu lat 80. i 90., a ze współczesnością konfrontuje je Bartosz Józefiak. Teksty tworzą książkę eksperyment – rozciągniętą na trzy dekady reporterską panoramę miasta.
To drugie, rozszerzone i uzupełnione wydanie pierwszego (z 2012) tomu z serii ilustrowanych dwujęzycznych atlasów dzielnic Warszawy. Przedstawia wybrane obiekty z Saskiej Kępy, modernistycznej dzielnicy Warszawy, miejsca eksperymentu, w którym uczestniczyło kilka pokoleń wybitnych architektów, urbanistów, projektantów i rzeźbiarzy. Atlas obejmuje 50 miejsc – budynków i elementów dekoracyjnych powstałych w latach 1926–1939 oraz wybranych obiektów powojennych i współczesnych. Każdy opatrzony jest ilustracją i krótkim opisem w języku polskim i angielskim. Wybór poprzedzony jest wstępem historycznym. Publikacja jest prezentacją budynków, rzeźb i dekoracyjnych detali za pomocą precyzyjnej, lecz syntetycznej ilustracji. Taki sposób przedstawienia architektury poz...
Miała to być pierwsza powieść Gabriela Garcíi Marqueza. Dzięki swym dziadkom znał od dziecka historię Macondo i dzieje rodziny Buendía, prześladowanej fatum kazirodztwa. Świat, w którym rzeczy nadzwyczajne miały wymiar szarej codzienności, zwyczajność zaś przyjmowana była jak zjawisko nadprzyrodzone; świat bez czasu, gdzie wiele rzeczy nie miało jeszcze nazw, był też jego światem. Potrzebował aż dwudziestu lat, by wreszcie spisać te rodzinne opowieści z całym dobrodziejstwem i przekleństwem odniesień biblijnych, baśniowych, literackich, politycznych; uświadomił nam, że „plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi”.
„Gdyby Pan Bóg dzisiaj wygnał Ewę z raju, rzuciłby na nią przekleństwo: Będziesz dzieci rodziła jako prządka!”. Te słowa pochodzą z artykułu Marii Przedborskiej Robotnica łódzka w świetle faktów i wspomnień zamieszczonego w „Głosie Porannym” z 1938 roku, ale przekleństwo to unosi się nad wszystkimi bohaterkami tej książki i wszystkimi kobietami, które pracowały w łódzkich fabrykach. Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat, i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić „jak koń w kieracie”, a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókni...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro