Jesteśmy cywilizacją wytwarzającą zbyt wiele brudów - i nie wiemy, jak się ich pozbyć.
Mówimy zbyt wiele rzeczy pustych i banalnych - i nie umiemy rozpoznać, co jest prawdą.
Aby podjąć wyzwania, przed jakimi stajemy, potrzebny jest nam zupełnie nowy rodzaj odwagi.
W przeciwnym razie zadusimy się pozostałościami po tym, co sami wyprodukowaliśmy i skonsumowaliśmy.
Czy to wszystko ma także jakąś wymowę dla Kościoła oraz dla rodzaju "pokarmu i komunikacji" w jego obrębie? Czy bezpłodność powołaniowa może być niepokojącym znakiem chorego albo przynajmniej niezupełnie zdrowego organizmu kościelnego?
Bóg powołuje i powierza misję - czy jednak potrafimy pójść za tym powołaniem?
Autor | Cencini Amedeo |
Wydawnictwo | Salwator |
Rok wydania | 2010 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 88 |
Format | 12.0x18.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-7580-124-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788375801248 |
Waga | 90 g |
Data premiery | 2009.12.16 |
Data pojawienia się | 2009.12.16 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Bez trudu serca niemożliwe jest rozeznawanie myśli, pisał św. Barsanufiusz z Gazy. Mimo to współcześnie kształtowanie wrażliwości zdaje się niemal zapomnianym elementem osobistej formacji. Dostrzegając tę lukę, wieloletni duszpasterz, terapeuta i wykładowca, ojciec Amedeo Cencini (ur. 1948), podejmuje refleksję nad tym, jak zadbaćo kształtowanie własnej wrażliwości. Odsłania przy tym jej tajemnice i pokazuje wpływ, jaki wywiera na nasze codzienne decyzje, postawy oraz te najistotniejsze życiowe wybory. Warto podjąć ten trud, bo jeśli pracujemy nad wrażliwością, budujemy dom na solidnym fundamencie, a kształtowanie nie tylko przekonań, ale i uczuć, które nadają życiu ciepło i barwę, jest wysiłkiem zadowalającym jak nic innego.
Istnieje wyraźna bliskość znaczeniowa między terminem pragnienie a rzeczywistością powołania. Tymczasem współcześni psychologowie coraz częściej mówią o kryzysie pragnienia. Celem prezentowanej książki jest próba głębszego zrozumienia natury tego skomplikowanego problemu, odkrycia jego korzeni.
Środowisko i kryterium rozeznaniaTrudne przypadkiPatologie i niedojrzałości afektywno-seksualneProblematyka homoseksualizmu
Interesujący i piękny temat: kryzys jako godzina Boga. Już sam tytuł pomaga nam poprawnie interpretować to pojęcie. Gdy mówimy o kryzysie, myślimy często o trudnych sytuacjach. Oczywiście, kryzysy to także te szczególne sytuacje. Najpierw jednak warto uwzględnić etymologiczne znaczenie tego słowa. Kryzys oznacza zasadniczo zdolność człowieka do decyzji, dokonywanie przez niego wyboru. Człowiek żyje, dokonując wyborów – to jest jego stała postawa. Nie czeka, aż zdarzą się szczególne sytuacje, ale uczy się, jak najlepiej przeżywać każdy moment swojego życia, stale zadając sobie pytanie: jaka jest w tej chwili najlepsza rzecz, jaką mógłbym zrobić? Jeśli jest to człowiek wierzący, to stawia sobie pytanie: czego Pan pragnie ode mnie w tej chwili? Albo j...
Bóg zna każdego człowieka z imienia i myśli o nim, zanim jeszcze matka poczęła go w swoim łonie. On sam wyznaje: Zanim ukształtowałem cię w łonie swej matki, znałem cię (Jer 1, 5). Zanim matka nosiła nas pod swoim sercem, On pierwszy nosił nas w swoim sercu. Jest więc Boży powód, dla którego każdy człowiek żyje. Dar powołania w zamyśle Boga wyprzedza dar życia. Innymi słowy: człowiek żyje, ponieważ został powołany przez Boga. Warto więc skupić się na Bogu i w Jego perspektywie odkrywać Boże zamiary w nas.
W Kościele Boga albo rozkwitają wszystkie powołania, albo istnieje niebezpieczeństwo i ogólny kryzys powołaniowy. Powołanie należy więc rozumieć nie jako propozycję kierowaną bezpośrednio do niektórych osób obdarzonych szczególną konsekracją, ale jako bodziec adresowany do wszystkich, by w sposób inteligentny przemyśleli, jaki kierunek mają nadać swojemu życiu. Właśnie, dlatego rolą duszpasterstwa powołaniowego jest dziś ukazanie sensu wzajemnych relacji między wzrostem w wierze i wyborem powołania oraz budzenie uśpionej wiary lub wzbudzenie wiary na nowo, zdolnej doprowadzić do radykalnych i wielkodusznych wyborów. Przestrzenią realizowania tego rodzaju wychowania, które ze swej natury stanowi coś nie tylko złożonego i trudnego, ale również tajemnic...
Nie wszyscy dostrzegli, że z naszymi zmysłami dzieje się coś złego. Także dlatego, że do uświadomienia sobie, że je tracimy, potrzebne są nam... zmysły. „Mamy oczy pełne obrazów, a stajemy się coraz bardziej krótkowzroczni, zewsząd otaczają nas dźwięki, a już niczego nie słyszymy. Zapach rzeczy jest niejasnym wspomnieniem: przyjmujemy substancje sprawiające, że powonienie staje się bezużyteczne. Dotykamy wszystkiego, ale nas już nic «nie dotyka»”. W czasach gdy grozi nam znieczulenie ludzkich zmysłów, musimy dążyć do tego, by odkryć na płaszczyznach psychologicznej, filozoficznej i teologicznej to, co w szczególny sposób związane jest z naszym człowieczeństwem. „Czy utraciliśmy zmysły?” – Amedeo Cencini nie pozostawia nas z tym pyt...
„Prawdopodobnie Bóg nie istnieje, więc przestań się martwić i ciesz się życiem” (R. Dawkins): jest to stare przekonanie, zgodnie z którym radość i wiara w Boga nie mogą ze sobą współistnieć; jest tylko albo jedno, albo drugie. To przekonanie zakłada kolejne: wyobrażenie Boga zbyt poważnego, którego katecheza nie może zmienić. Smutek wielu chrześcijan nadal je umacnia. Bóg natomiast jest nieskończoną radością, cieszy się ze stworzenia i świętuje w niebie, gdy nawraca się choćby jeden grzesznik, dając Ojcu możliwość pokazania całej swojej miłości. Dlatego to „radość jest prawdziwym zajęciem w niebie” (C.S. Lewis). Nie będą do niego mieli prawa wstępu ci, którzy nie nauczyli się cieszyć już tutaj, na ziemi, lub też nigdy nie sprowokowa...
Wybór własnego powołania oznacza, że została ukończona swoista wewnętrzna pielgrzymka do centrum samego siebie, aby odkryć, w jaki sposób plan Ojca () mógłby wypełnić się także w moim życiu. Oznacza również podjęcie decyzji, aby żyć własną egzystencją, wychodząc od planu Ojca, umieszczając w centrum własnego życia misterium paschalne Syna Bożego.Oto istota i główne przesłanie, które chciałbym przekazać na tych stronach jako pomoc dla wierzących wychowawców, towarzyszących młodym w ich poszukiwaniach siebie i swojego centrum, oraz dla młodych ludzi, którzy muszą nauczyć się rozpoznawać swoją drogę, aby potem nią podążać bez ryzyka życia dalekiego od siebie samego, ekscentrycznego, egoistycznego
W dobie tak zwanego kultu ciała konieczne jest odnalezienie na nowo jego rzeczywistej wartości. W jaki sposób? Przez ukazanie jego ścisłego związku z tym, co duchowe w człowieku. To, co cielesne, najlepiej wyraża się przez to, co duchowe. Niniejszy zeszyt jest właśnie o tym: jak cielesność brata się z duchowością, jak dialogują ze sobą. Jest o tym, jak piękno ciała wydobywa się z piękna duchowości. Duchowość „wychowuje” cielesność do tego, co najcenniejsze w ludzkim życiu: do miłości, która jest dawaniem siebie. Nigdy ciało nie jest piękniejsze niż wtedy, gdy staje się „naczyniem” miłości, gdy służy i daje siebie do końca – jak Jezus, najpiękniejszy z synów ludzkich, który wydał swoje ciało w ofierze za nas.
Książka wprowadza w tematykę pojednania człowieka z samym sobą, z otoczeniem, z Bogiem. Nie jest to jednak podręcznik przygotowania do sakramentu pokuty ani łatwy poradnik szczęśliwego życia, ale systematyczny zbiór refleksji nad zagadnieniem pojednania jako pewnego stylu życia. Autor podchodzi do tematu z pozycji psychologa, który jest psychologiem wierzącym. Dzięki temu czytelnik może szukać rozwiązań własnych problemów nie w oderwaniu od rzeczywistości wiary, ale w świetle ewangelicznych wskazań.
Rany są część prawdy o nas samych. Wszyscy nosimy w sobie pęknięcie – ślad po grzechu pierworodnym. To pęknięcie czyni naszą naturę kruchą, podatną na nowe zranienia, które są niczym niezagojone „ślady sytuacji przecierpianych w przeszłości”. Nie zawsze dobrze sobie z nimi radzimy. Nie potrafimy się nimi właściwie zająć. Czasami ukrywamy je, ponieważ przypominają nam o naszej kruchości. Zamiast poddać je leczeniu, ukrywamy je pod śnieżnobiałym bandażem. Jednak rana, która nie jest leczona, zaczyna ropieć. Amedeo Cencini stawia drogowskazy – pokazując drogę do uzdrowienia i uczy, jak się na niej rozważnie poruszać. Prowadząc do spotkania z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Jezusem, który wziął nasze rany na siebie i z ich śladami wstąpił...
Ten Zeszyt jest o tym, o czym świat nie chce rozmawiać, na co się radykalnie nie godzi, co wyśmiewa i odrzuca. Jest o słabości, której cały świat się boi, kontestuje ją i z nią walczy. Tymczasem Bóg się nie boi naszej słabości, ale czyni ją miejscem spotkania z nami i błogosławieństwa, miejscem szczególnie płodnym. Autor rozważań – ojciec Amedeo Cencini – zachwyca się tym Bożym działaniem: „Bóg jakby czuje się przyciągany przez ludzką słabość i interweniuje z mocą swojej łaski”. Czyni to z wysokości… krzyża, sam stając się słabym, najsłabszym ze wszystkich, aby nikt nie poczuł się pominięty czy odrzucony w swojej słabości.
W Kościele Boga albo rozkwitają wszystkie powołania, albo istnieje niebezpieczeństwo i ogólny kryzys powołaniowy. Powołanie należy więc rozumieć nie jako propozycję kierowaną bezpośrednio do niektórych osób obdarzonych szczególną konsekracją, ale jako bodziec adresowany do wszystkich, by w sposób inteligentny przemyśleli, jaki kierunek mają nadać swojemu życiu. Właśnie, dlatego rolą duszpasterstwa powołaniowego jest dziś ukazanie sensu wzajemnych relacji między wzrostem w wierze i wyborem powołania oraz budzenie uśpionej wiary lub wzbudzenie wiary na nowo, zdolnej doprowadzić do radykalnych i wielkodusznych wyborów. Przestrzenią realizowania tego rodzaju wychowania, które ze swej natury stanowi coś nie tylko złożonego i trudnego, ale również tajemnic...
Pierwszy wywiad rzeka z ojcem Amedeem Cencinim wpisuje się w jubileusz 25 lat istnienia Centrum Formacji Duchowej salwatorianów w Krakowie oraz 20 lat współpracy z ojcem Amedeem.Publikacja jest owocem siedmiu lat spotkań, pytania były wyzwaniem, oscylowały bowiem wokół tematów teologicznych. O. Cencini przede wszystkim jako pedagog i psycholog, podjął wysiłek przetłumaczenia teologii na język psychologii oraz pedagogiki.Wielowymiarowy tytuł Inny daje możliwość spojrzenia na Boga objawiającego się człowiekowi w Kościele, Domie Marnotrawnego Ojca. Jezus objawia w Kościele marnotrawną łaskę Bożą dostępną jednakowo każdemu, choć z cierpieniem wobec żądania młodszego syna.
Istnieje wyraźna bliskość znaczeniowa między terminem pragnienie a rzeczywistością powołania. Tymczasem współcześni psychologowie coraz częściej mówią o kryzysie pragnienia. Celem prezentowanej książki jest próba głębszego zrozumienia natury tego skomplikowanego problemu, odkrycia jego korzeni.
W każdym z nas spotykają się i walczą nieustannie dobro i zło, święty i grzesznik. Nie jest łatwo uporządkować tę wewnętrzną dialektykę, zwłaszcza gdy żyje się razem. Trzeba to jednak uczynić, jeśli relacja ma być prawdziwa. W swojej nowej książce Amedeo Cencini opisuje trudności życia konsekrowanego, wskazując jednocześnie na sposób, w jaki można stworzyć prawdziwą i braterską relację. Ze znaną sobie przenikliwością pragnie udowodnić, że można zbudować komunię nie tylko mocą dobra, które jest w każdym, lecz także na bazie doświadczenia zła osobistego i wspólnotowego. Książka ta jest niezwykle ważną lekturą dla wszystkich zakonników i zakonnic, a także wspólnot chrześcijańskich, które wciąż potrzebują na nowo się odradzać, codz...
Książka wprowadza w tematykę pojednania człowieka z samym sobą, z otoczeniem, z Bogiem. Nie jest to jednak podręcznik przygotowania do sakramentu pokuty ani łatwy poradnik szczęśliwego życia, ale systematyczny zbiór refleksji nad zagadnieniem pojednania jako pewnego stylu życia. Autor podchodzi do tematu z pozycji psychologa, który jest psychologiem wierzącym. Dzięki temu czytelnik może szukać rozwiązań własnych problemów nie w oderwaniu od rzeczywistości wiary, ale w świetle ewangelicznych wskazań.
Bez trudu serca niemożliwe jest rozeznawanie myśli, pisał św. Barsanufiusz z Gazy. Mimo to współcześnie kształtowanie wrażliwości zdaje się niemal zapomnianym elementem osobistej formacji. Dostrzegając tę lukę, wieloletni duszpasterz, terapeuta i wykładowca, ojciec Amedeo Cencini (ur. 1948), podejmuje refleksję nad tym, jak zadbaćo kształtowanie własnej wrażliwości. Odsłania przy tym jej tajemnice i pokazuje wpływ, jaki wywiera na nasze codzienne decyzje, postawy oraz te najistotniejsze życiowe wybory. Warto podjąć ten trud, bo jeśli pracujemy nad wrażliwością, budujemy dom na solidnym fundamencie, a kształtowanie nie tylko przekonań, ale i uczuć, które nadają życiu ciepło i barwę, jest wysiłkiem zadowalającym jak nic innego.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro