Gorący romans biurowy z motywem hate-love!
Jej nowy szef jest arogancki, wredny, złośliwy i seksowny jak cholera. Ładne opakowanie skrywa wcielonego diabła, o czym Raquel szybko się przekona. Kiedy zostaje zatrudniona w jego firmie, nie liczy na ciepłe przyjęcie, ale na tak wredne uwagi pierwszego dnia pracy też nie.
Jednak gdy zaczyna bliżej poznawać swojego szefa, powoli dostrzega mężczyznę, którego coś dręczy. Raquel wmawia sobie, że nie obchodzą ją jego ciemnobrązowe oczy ani sposób, w jaki poruszają się jego mięśnie twarzy, kiedy jest wkurzony.
Siostra udzieliła jej rady, żeby pod żadnym pozorem się w nim nie zakochała. Raquel uznała te słowa za śmieszne. Jednak teraz wcale nie jest jej do śmiechu.
Autor | Tia Louise |
Wydawnictwo | NieZwykłe |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 287 |
Format | 20.5 x 14.0 cm |
Kod paskowy (EAN) | 9788381783644 |
Data premiery | 2020.08.12 |
Data pojawienia się | 2020.08.04 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Raquel zaraz po studiach rozpoczyna pracę w renomowanej firmie. Jej siostra ostrzega ją jednak, aby trzymała szefa na dystans i pod żadnym pozorem nie zakochiwała się w nim. Według siostry Raquel, szef jest diabłem wcielonym, wrednym i złośliwym, ale cholernie przystojnym. Im dłużej dziewczyna pracuje w firmie, tym lepiej poznaje Pattona. Odnosi wrażenie, że tego człowieka dręczą demony, z którymi nie może sobie poradzić. Zresztą nie tylko jego. Jego przyjaciele również zdają się mieć cały czas pod górkę. Czy ich relacja się pogłębi? Jakie sekrety skrywa Patton przed Raquel? I czy są one w stanie postawić między nimi mur?
Na temat tej książki zdania są bardzo podzielone. Jednym się ona podobała, innym ani trochę. Jak było ze mną? Mnie ta historia przypadła do gustu, choć nie była bez wad. Przeczytałam ją w błyskawicznym tempie. Wciągnęłam się od pierwszej strony i po kilku godzinach byłam już po lekturze książki. Jednak nie wszystko tu zagrało tak, jak powinno. Pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał zwłaszcza, że obecne wydarzenia były konsekwencją decyzji podjętych kilka lat wcześniej. Wplecenie traumy po służbie w wojsku wydawało się idealnym pomysłem. Niestety gdzieś na końcu temat się rozpłynął. Szkoda, że nie został bardziej dopracowany. Postaci były różnorodne i całkiem sympatyczne. Może z jednym wyjątkiem. Co do głównych bohaterów, to do Raquel nie mam żadnych obiekcji. Jednak Patton miał być arogancki, wredny i złośliwy. Ja się pytam, w którym momencie? Może czegoś nie doczytałam? Według mnie w ogóle taki nie był. Powiedziałabym raczej, że był troskliwy, opiekuńczy, pewny siebie i seksowny oczywiście :) Zabrakło mi tej nutki diabła o której była mowa w opisie książki. Ostatni minus, który mi przeszkadzał to to, że wszystko między Raquel, a Pattonem działo się zdecydowanie za szybko. Niemniej jednak książka mi się podobała. Jest to lekki romans biurowy, który można pochłonąć w jeden wieczór. Fani scen erotycznych również będą usatysfakcjonowani. Czas spędzony z tą książką uważam za udany.
„Celowo przedawkował. Chciał umrzeć bo nie mógł się uwolnić od wspomnień”.
Relacja szef – podwładna, bardzo schematycznie, prawda? Jak jest rzeczywiście? Patton to były wojskowy, po ojcu odziedziczył firmę, jego styl życia jest bardzo rozrywkowy. W stosunku do swoich pracowników jest bardzo wymagającym i nieugiętym szefem. Powszechnie budzi respekt i strach, nie brakuje mu jednak empatii i zrozumienia dla innych, szczególnie przyjaciół. Raquel właśnie skończyła studia i zatrudniła się w jego firmie. Po ostrzeżeniach siostry, nie liczyła na miłe przyjęcie, ale nie spodziewała się, że może być aż tak okropnie. Obserwując swojego szefa – bardzo jej się podoba - zaczyna w nim dostrzegać to coś… Widzi, że jego pyszałkowata, arogancka, pewna siebie osobowość i postawa ukrywają bolesną prawdę.
Muszę przyznać, że zostałam pozytywnie zaskoczona, jest to trochę inna odsłona „romansu biurowego”. Akcja toczy się dynamicznie, niepokoi i niesie emocje. To Patton wzbudził moją sympatię, za traumatycznymi przeżyciami i arogancką postawą kryje się dobry i sympatyczny facet. Na uwagę zasługują koledzy Pattona, są dla siebie jak bracia, za nimi trudna i bolesna wojskowa przeszłość. Nieustannie muszą mierzyć się z jej konsekwencjami. Demony przeszłości wyskakują w najmniej niespodziewanych momentach. Ich rozmowy, nieustające docinki wywołują uśmiech.
Głęboko skrywane, bolesne tajemnice z przeszłości. Pokomplikowane, niełatwe, chwilami bardzo dynamiczne relacje. Piękno przyjaźni, wsparcie, bezinteresowność, niesienie pomocy, odpowiedzialność za innych. Fascynacja, pożądanie, miłość. Ból, cierpienie, niemoc, przygniatające wyrzuty sumienia. Przyjemna, lekka, pikantna, wywołująca uśmiech opowieść. Dość przewidywalna, czyta się ją bardzo szybko. Polecam :)
Okładka sugeruje typowy erotyk, autorka nieznana a opis schematyczny. Pierwsze wrażenie nie wypada zbyt korzystnie. Jak zatem powieść Tii Louise prezentuje się wewnątrz?
Na początku nie byłam przekonana i gdyby nie liczne pozytywne, zagraniczne komentarze, pewnie przeszłabym obok niej obojętnie. Niestety nie jestem fanką romansów biurowych, które po prostu już mi się przejadły i nie wnoszą niczego odkrywczego. Jednak książka Louise ma w sobie urok i - to muszę jej oddać - wewnętrzny pazur co wyróżnia ją na tle innych. Nie jest to historia odkrywcza, ale napisana lekko i z humorem przez co czyta się ją zaskakująco przyjemnie.
Raquel zatrudnia się w nowej firmie i staje przed wielkim wyzwaniem. Nowy szef oprócz tego, że jest nieziemsko przystojny, jest także arogancki i zbyt pewny siebie. Uprzykrza pierwszy dzień dziewczyny niewybrednymi komentarzami i nie wydaje się, by na tym miał skończyć. Siostra ostrzegała ją, by ta się nie zakochiwała i na początku nawet tak było. Jednak Raquel dostrzegła, że w oczach jej szefa kryje się coś więcej, jakiś mrok, który postanowiła odkryć.
Żałuję, że zachowano oryginalną okładkę, ponieważ nie wydaje mi się, by przyciągnęła ona wiele czytelniczek. A szkoda, bo historia jest w sam raz na upalne dni. O ile mnie podobne historie już dawno nie przekonują do siebie i po prostu nudzą, o tyle w towarzystwie Raquel spędziłam kilka sympatycznych godzin. Książkę czyta się w oka mgnieniu, docinki bohaterów są zabawne a oni sami może i nie są szczególnie wiarygodni, ale absolutnie nie zniechęcają do siebie.
To sympatyczna, kobieca historia z wieloma pikantnymi momentami, która rozładowuje napięcie i przywołuje na twarzy szeroki uśmiech. Jest schematyczna i nie wprowadza co prawda niczego nowego a jednak spędziłam z nią miłe chwile i cieszę się, że jednak dałam jej szansę. Pikantne sceny przeplatają zabawne dialogi oraz pojawia się kilka ważnych motywów co ładnie komponuje się z całą historią, utrzymaną w dynamicznym stylu.
"Boss of me" musicie potraktować z przymrużeniem oka, ale jeśli już zdecydujecie się na lekturę - nie będziecie żałować. Wiem, że okładka nie jest szczególnie urocza, ale skrywa znacznie lepsze wnętrze. Szukałam lekkiej powieści na leniwe popołudnie i absolutnie się nie zawiodłam! Z zaskoczeniem nawet stwierdzam, że na kilka dni po zamknięciu ostatniej strony wciąż co jakiś czas przywołuję w myślach losy bohaterów. Liczę, że autorka jeszcze nie raz mnie zaskoczy i z przyjemnością sięgnę po inne jej powieści gdy tylko zostaną wydane.
Przeczytałam ostatnio u kogoś opinię, że to kiepska książka, więc z rezerwą podeszłam do lektury. I teraz mogę śmiało napisać, że nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Rozumiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale ja osobiście polubiłam bohaterów od samego początku.
Patton i Rocky to fajna i wzbudzająca sympatię para. Zaiskrzyło między nimi od razu, gdy tylko się poznali, i chociaż on jest jej szefem, trudno im się oprzeć wzajemnemu przyciąganiu.
Jednak bez obaw, wbrew temu, co sugeruje okładka, nikt nie goni po biurze w samej bieliźnie.
Fajnie się czytało tę historię. Od razu widać, że autorka jest Amerykanką, a nie Polką ukrywającą się pod zagranicznym pseudonimem. To pojedyncza opowieść, więc raczej nie mamy co liczyć na ciąg dalszy. Ale z pewnością, jeśli będzie taka okazja, sięgnę po inne książki, które napisała Tia Louise.
Lubicie książki erotyczne?
Jej nowy szef jest arogancki, wredny, złośliwy i... seksowny jak diabli...
Co zrobilibyście, gdyby wasza siostra przestrzegała was, przed waszym szefem? Przed takim faktem stanęła bohaterka książki Raquel. Piękna, młoda i ambitna kobieta. Nazywana przez wszystkich "Rocky". Nigdy się nie poddaje... Tylko czy tak będzie zawsze... Co zrobi, gdy pozna swojego nowego szefa. On jest nieziemsko przystojny - tylko ma strasznie wredny charakter. Coś go gryzie... Czy Raquel to odkryje? Patton - jak już wiecie, nasz przystojniak. Za wszelką cenę chce być najlepszy. Chroni, jak wilk swoich przyjaciół. Jest szefem Fletcher International. Firmę przekazał mu jego ojciec. Czy jego serce otworzy się na miłość? Czy będzie zadowolony ze swojego nowego pracownika?
Co myślicie na temat romansu w miejscu pracy? Czy miłość pomiędzy szefem a pracownikiem może się udać?
Książka jest idealna w moim guście. Zakończenie jest przewidywalne, ale nie zmienia to faktu, że jest to bardzo dobra powieść. Szybko się ją czyta. Przeczytałam "Boss of me" w jeden dzień. ❤ Dlatego z całego mojego serca wam ją polecam. Są tu sceny sexu - dlatego, radziłabym czytać ją osobą pełnoletnim. Są afery - czy nasi bohaterowie się z nich podniosą...
Mam 2 głównych bohaterów Patton i Raquel. Oboje są piękni i uparci.
Jeżeli lubicie romans w pracy, sceny sexu i afery ta książka jest dla was.
Polecam "Boss of me" 8/10
Do you like erotic books?
Her new boss is arrogant, mean and ... sexy as hell ...
What would you do if your sister warned you against your boss? The heroine of Raquel's book was faced with such a fact. A beautiful, young and ambitious woman. Called by everyone "Rocky". He never gives up ... But will he always be like this ... What will he do when he meets his new boss. He is incredibly handsome.he just has a very mean character. Something's biting him ... Will Raquel find out? Patton - as you already know, our handsome. He wants to be the best at all costs. He protects his friends like a wolf. He is the head of Fletcher International. The company was transferred to him by his father. will his heart open to love? Will he be satisfied with his new employee?
What do you think about romance in the workplace? Can the love between boss and employee be successful?
The book is perfect to my taste. the ending is predictable, but that doesn't change the fact that it's a very good novel. It's quick to read. I read "Boss of me" in one day. ❤ That's why I recommend it to you with all my heart. There are sex scenes here - that's why I would advise you to read it by an adult. there are scandals - will our heroes rise from them ...
I have 2 main characters Patton and Raquel. They are both beautiful and stubborn.
If you like romance at work, sex scenes and scandals, this book is for you.
I recommend "Boss of me" 8/10
SZEF I PRACOWNICA
Autorka postawiła na narrację pierwszoosobową, pozwalając zyskać prawo do głosu dwójce głównych bohaterów. Mamy więc Raquel, która nie da sobie w przysłowiową kaszę dmuchać. Zaradna, mądra, lubiąca się angażować, ale i podatna na męskie czary. W końcu dość szybko zauważa atuty, jakie posiada jej szef. Jest i sam Patton Fletcher, diabeł wcielony, na pierwszy rzut oka zgnuśniały gbur opakowany w bardzo atrakcyjne ciało. To jednak człowiek gotowy do niesienia pomocy tym, na których mu zależy i człowiek, który skrywa bardzo przykre wspomnienia. Takie, z którymi nie była sobie w stanie poradzić nawet długotrwała terapia. Co, kiedy ta dwójka odkryje, że ma się ku sobie?
MIŁOŚĆ WISI W POWIETRZU
Na drugim planie przewijają się bohaterowie reprezentujący różne ludzkie historie oraz ciągnący za sobą rozmaite efekty przeżywania traum. Są przyjaciele Pattona, spośród których jeden wybitnie nie jest w stanie ogarnąć swojego życia po przebytych wydarzeniach. Jest siostra Raquel, która udziela jej cennych rad, ale z którą wiąże się też pewna skrywana tajemnica. W treści przewija się zatem wątek przyjaźni, ojcowskich oczekiwań, utraconych bliskich czy nowych znajomości zawieranych w gronie współpracowników. Autorka nie buduje rozległych opisów przy okazji kreacji tła, a jednak w wystarczający sposób zarysowuje jego kontur, pozwalając miłosnej relacji zawładnąć pierwszym planem.
W OGÓLNYM ROZRACHUNKU
„Boss of me” to namiętna historia dla wielbicielek biurowych romansów. Są pikantne sceny, ale choć seks wisi w powietrzu, na zbliżenia fizyczne trzeba sobie trochę poczekać. Książka nie należy do odkrywczych, a fabuła biegnie raczej przewidywalnym torem, toteż na powiew oryginalności w tym przypadku nie radziłabym się nastawiać. Pojawia się jednak dobra kreacja bohaterów, są wątki przeszłości, wojenne wspomnienia i nieskuteczne terapie, bo przecież nie da się tak łatwo wyplenić z pamięci krwawych obrazów. Pozytywna, przyjemna, może niewybitnie głęboka i jak już wspomniałam, dość schematyczna historia, na wakacje w sam raz, choć dość szybko wyparowująca z pamięci. Czy dla Was? O tym powinniście zadecydować już sami.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2020/08/boss-of-me-tia-louise-biurowy-romans-i.html Gandalf.com.pl
Lubimy niegrzecznie książki z szefami w tle. Jest w nich zazwyczaj dreszczyk emocji, niesamowite napięcie i coś związanego. Jakaś cienka granica, bo której stąpają bohaterowie. Czeka się na to, kto pierwszy się przełamie i odda pożądaniu. Jak wyszło w tym wypadku ?
Ambitna, wykształcona i rozważna Raquel trafia do firmy, gdzie pracują seksowni faceci, ale jej szef nie tylko jest przystojny. Jest też chamskim prostakiem, który na wejściu po niej jedzie. Jednak Raquel do słabych nie należy i na będzie jego popychadłem. Ma charakter, a jemu to się podoba, choć nie przyzna się do tego nawet przed samym sobą.
"Dlaczego nikt mi się powiedział, że ten diabeł jest tak obłędnie przystojny."
Napięcie rośnie, każde spotkanie to wstrząs dla bohaterów. Ale czy dla czytelnika?
Mam parę zarówno plusów jak i minusów. Co do plusów, podobał mi się pomysł, bo lubię wątki biurowe, podobało mi się to, że akcja była z dwóch punktów widzenia zarówno Pattona jak i Raquel. I chyba tyle.
Co do minusów nie przypadł mi do gustu główny bohater, według mnie był jakiś taki ciapowaty, mało charakterny. Pomimo "wrzutek" wydawnictwa, mamy wyobrażenie o samcu alfa, zaborczym, pewny siebie facecie. W mojej ocenie w ogóle taki nie był. Były dwie, trzy sceny, jak rzucił jakiś niestosowny komentarz i na tym się skończyło. Potem był uległy jak Ana z Greya.
"Będzie albo najlepszą, albo najgorszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkała..."
Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy autorka tak pisała, ale było kilka scen, gdzie przez cztery akapity zdejmował koszule, nastawiał czajnik. No kurde, bez przesady. Zdejmuje koszule to zdejmuje, a nie w pierwszym akapicie zdejmuje, a potem w trzecim znów zdejmuje, to w końcu zdjął czy nie ?
Kolejny element to zbyt duża koncentracja na wątkach pobocznych, aniżeli samej relacji między bohaterami. Około połowy (albo i po) zaczynają się dopiero prawdziwe rozmowy między nimi i dialogi. Wcześniej są jakieś tylko jednozdaniowe wypowiedzi.
Irytujące jeszcze było jedno. Jak w kółko jak mantrę powtarzał, jakaś ty piękna, wspaniała. No ludzie można, ale nie co stronę.
Czy był ogień ? Powiedziałabym bardziej, że taki niedopałek papierosa. Coś się tliło, ale wybuchów i fanfar to tutaj na próżno szukać.
Książka jest takimi przeciętniakiem, jeżeli chodzi o całość. Ani wzrusza, ani bawi. Taka z serii przeczytana, pompowana wielką nadzieją i oczekiwaniami, ale po lekturze balonik pęka niczym bańka mydlana.
Wiem, są różni czytelnicy i różnie odczuwamy emocje, więc niech każdy sam się przekona. Moim zdaniem idzie teraz zbyt dużo masówki i wydawnictwa przestały dopracowywać szczegóły, okładki, korektę jak i analizować dokładnie to co wydają.
Dla mnie 5/10.