Słodko-gorzka, przyprawiona sardonicznym humorem opowieść o relacjach, które nigdy nie są czarno-białe, wyborach, które nigdy nie są oczywiste, i marzeniach, które nie zawsze warto realizować.
Autor | Małgorzata Starosta |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Mięta |
Rok wydania | 2022 |
Liczba stron | 336 |
Format | 1.4 x 2.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-67341-34-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367341349 |
Wymiary | 13 x 20 mm |
Data premiery | 2022.10.06 |
Data pojawienia się | 2022.10.06 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 102 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Ostatnia książka w tym roku. Myślałam, że to będzie lekka historia, a tu Małgorzata Starosta mnie zaskoczyła.
Historia Dominiki Cynamon, która rzuca pracę po to by zostać pisarką. Kiedy wyjeżdża na warsztaty dla pisarzy, dochodzi do wniosku, że ten świat nie jest dla niej. Intrygi, romanse, niedopowiedzenia. W domu nie lepiej, całe życie wychowywana przez babcię, nagle ze Stanów wraca jej matka, a Domi ma ogromny żal, że ją zostawiła. Kiedy poznaje miłość swojego życia, ma nadzieję, że chociaż tu się poukłada, niestety nadzieja matką głupich.
Obyczajowa historia pełną zwrotów akcji, a jednocześnie jest pełna ciepła i miłości, której na pierwszy rzut oka nie widać. Jeśli ktoś zna pióro Małgosi to tę książkę może brać w ciemno. Mimo że nie ma tu wątku kryminalnego to autorka i w obyczajówce potrafi się odnaleźć, po prostu czaruje słowem. Niech Was nie zwiedzie tytuł i okładka, to nie jest książka świąteczna.
‘Cynamonowe Gwiazdy’ to historia, która zachwyciła mnie okładką, zaskoczyła treścią i wywołała dużo emocji. Nigdy nie pomyślałabym, że tak niepozorna opowieść z gatunku literatury obyczajowej wyciśnie ze mnie łzy. Co ja mówię łzy, bardziej niepohamowane napady szlochania. Dlatego ostrzegam, sięgając po tę książkę, zaopatrzcie się w dużą ilość chusteczek, będą bardzo potrzebne.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jeśli każda książka jest napisana na takim poziomie jak ta, to ja sięgam po nie w ciemno. Wspaniały styl pisania, przemyślana fabuła, która stopniowo odkrywa przed czytelnikiem wszystkie smaczki oraz duża dawka emocji. Tutaj ciekawostka, emocje nie atakują znienacka, lecz powoli i stopniowo wkradają się do jego serca i zanim się człowiek obejrzy to przeżywa wszystko całym sobą. Coś wspaniałego i genialnego, bardzo mi się to spodobało.
Zwróćmy uwagę na okładkę i nazwę, które mogą sugerować, że ta historia ma coś wspólnego ze świątecznymi czy też grudniowymi opowiadaniami. Nic bardziej mylnego. Czegoś takiego tu nie znajdziemy. Zamiast tego autorka serwuje nam cudowną, głęboką historię pełną uczuć, tajemnic, z dawką dobrego humoru oraz przekazem, który daje dużo do myślenia. Historia Dominiki potrafi nakłonić do refleksji i przemyśleń, gdyż jej życie nie jest opisane w samych superlatywach. Ma momenty cudowne, ale też i ciężkie, a to jak sobie z nimi radzi, jakie rady otrzymuje naprawdę dają do myślenia.
Skoro jesteśmy przy bohaterach to mam o nich do powiedzenia tylko jedno - są cudowni. Mamy tu do czynienia z gronem dość złożonych postaci, ale też przedstawionych bardzo realistycznie. Lubię takie podejście do bohaterów, gdy autorka nie gloryfikuje ich, ale pokazuje, że mogą się wahać, obawiać czy mieć pod górkę. Moje serce skradła nie tylko Dominika, ale też jej babcia. Nie będę się tu rozpisywać, by nie psuć zabawy tylko odeślę Was do książki, abyście sami mogli poznać te cudowne kobiety.
Zostaję kwestia zakończenia, które jest wyjątkowe. Bardzo przeżyłam końcówkę tej historii. Łzy ciekły mi po policzkach a ja nie mogłam się opanować. Takie zakończenie, jakie zaserwowała nam autorka udowadnia, jak cudowna jest ta historia. Jak samo życie tak i ta opowieść jest taka słodko-gorzka. Czasem głaszcze nas po główce a czasem kopie – no wiadomo gdzie. Są w życiu takie momenty, że jedno i drugie trafia nas w tym samym czasie i takie właśnie jest zakończenie tej książki.
‘Cynamonowe Gwiazdy’ to historia, o której nie tylko nie zapomnę, ale też z wielką chęcią będę do niej wracać. Piękna, wciągająca i poruszająca. Z całego serca mogę polecić Wam tę historię.
"Nie ma ludzi doskonałych, a już na pewno chłopów."
Dominika Cynamon ma szansę na nowy start, zwolniła się z pracy, co daje jej możliwość na rozpoczęcie kariery pisarskiej. Dodatkowo, poznaje niesamowicie przystojnego mężczyznę, który poruszył nie tylko jej ciało, ale też serce. Jednocześnie przyjazd matki, wsparcie przyjaciółki i zakręcona przeszłość rodziny Cynamon, powoduje że życie kobiety staje na głowie.
Kolejne spotkanie z Autorką, które spowodowało u mnie uśmiech na ustach. Miałam wrażenie że czytam czyjś pamiętnik, a nie powieść. Lekkie pióro Autorki jak zawsze świetnie komponuje się z ciekawą fabułą. Postacie wyraziste, chociaż muszę powiedzieć, że główna bohaterka mnie bardziej irytowała niż wzbudzała sympatię, jednak inne postacie nadrabiały za wszystko.
W książkach Małgorzaty Starosty zawsze można znaleźć chwilę wytchnienia. Odrywa nas od codzienności i pozwala zatopić się w świat bohaterów. Cynamonowe gwiazdy, różne od swoich poprzedniczek, mimo że nie są idealne dla mnie fabułowo, bo zakończenie takie... Kwaśne. To i tak sądzę, że dla każdego. I... aż spróbuję tych cynamonowych gwiazd z przepisów Babci.
Chociaż po książki obyczajowe nie sięgam za często, to słysząc o nowej książce Małgorzaty Starosty wiem, że chcę ją przeczytać możliwie jak najszybciej. I wiem też, że to będzie dobrze spędzony czas. Nie inaczej było w przypadku „Cynamonowych gwiazd”. Autorka potrafi wciągnąć czytelnika w przedstawioną historię i to w taki sposób, że ma się wrażenie aktywnego uczestniczenia w niej. Wspólnie z bohaterami śmiejemy się, płaczemy, złościmy się, kochamy. Fabuła w tej książce jest ciekawa, intrygująca i, co w książkach z tego gatunku nie zdarza się często – jest zaskakująca. I tu się cały czas coś dzieje, nie ma monotonii, nie ma nudy, a przy tym jest bardzo realistycznie i życiowo. I koniecznie chcę wspomnieć o tym, że całość okraszona jest humorem, który w mój gust bardzo trafia ;)
Książka „Cynamonowe gwiazdy” podobała mi się bardzo. Was zachęcam do lektury i mam nadzieję, że Wam również umili czas.
„Czasami nie widzimy pełnego obrazu i zbyt pochopnie wydajemy werdykty”.
Poznajcie Dominikę Cynamon, piękną, energiczną singielką z charakterem. Kobietę po trzydziestce i po przejściach, która pewnego pięknego dnia postanowiła rzucić pracę w korporacji, ukochane tabelki w Excelu i niekończący się wyścig szczurów. Choć na początku, zaraz po dokonaniu tej poważnej decyzji, nie bardzo wiedziała co ze sobą zrobić.. Co prawda niemal od razu skreśliła modeling, ale rozważała inne kuszące opcje.. Swój generalny remont życia zaczęła więc od próby realizacji jednego ze swoich największych marzeń. Środkiem do celu miał być ekskluzywny kurs pisarski. Jak się okazało, życie i zezowate szczęście Dominiki miało dla niej wiele niespodzianek, które dotyczyły niemal wszystkich aspektów jej życia.. Wiec jak to przy remontach bywa, najpierw trzeba zrobić bałagan, żeby móc zaprowadzić porządek.
Czy kobieta będzie miała dość odwagi i determinacji, by zawalczyć o własne marzenia, odnaleźć porozumienie ze swoją matką, która nigdy nie była standardowa pod żadnym względem, otworzyć się na miłość i zaakceptować to, na co nie ma się wpływu?
„Cynamonowe gwiazdy” to pięknie napisana i chwytająca za serce ciepła powieść obyczajowa. Pełna emocji historia o relacjach, miłości, przyjaźni, więzach rodzinnych, o wyborach i życiowych zakrętach. Jest słodko i gorzko, zabawnie, ale i poważnie, życiowo. Bardzo mi się podoba wrażliwość Pani Małgorzaty Starosty również w takiej cynamonowej odsłonie.
„Cynamonowe gwiazdy” to świetna lektura na jesienne popołudnie z książką.
Polecam.
Cudowne pyskówki, zabawne riposty, mnóstwo mięsistych dialogów to składowe tej powieści. Relacja pomiędzy bliskimi sobie ludźmi jest niemal namacalna, ale pozbawiona słodko pierdzących i przekoloryzowanych scen. Autorka pisze plastycznie i charakternie. Nie ma więc tu miejsca na niepotrzebne lub zapychające fabułę opisy, albo nużące i niczego nie wnoszące small talki. Tu gra wszystko i działa jak w dobrze naoliwionym zegarku.
Miłość nie zawsze niesie ze sobą szczęście. Marzenia bywają nie tym, czego spełnienia naprawdę pragniemy. Pielęgnowane od lat urazy czasami są jedynie efektem złej interpretacji wydarzeń. Koleje życia lubią natomiast zaskoczyć.
Gosia Starosta tym razem przychodzi z powieścią bez trupów i zbrodni. Bez udziału policji i mieszania postronnych w śledztwo. Autorka postanowiła do swojego pisarskiego dorobku dorzucić powieść obyczajową i to taką, która łączy wiele wątków, ma subtelny humor i nie gwarantuje szczęśliwego zakończenia. Jest to tytuł, który wyróżnia się wśród tych, które dotąd stworzyła chociażby tym, że zamiast częstego uśmiechu gwarantuje uciski serca. Oczywiście Gosia wciąż puszcze oczko w kierunku czytelnika i gwarantuje dobrą zabawę, a jednak jej humor prezentuje się nieco inaczej w zetknięciu z natężeniem rozterek głównej bohaterki, która akurat znalazła się w zupełnie innym miejscu swojego życia. Z dnia na dzień straciła pracę, do ojczyzny wróciła jej matka, a w dodatku poznała mężczyznę, który skutecznie miesza jej w głowie. Wszystko to jest dla niej zupełnie nowe i stara się w tym odnaleźć, a jednocześnie nie zwariować. Odnaleźć siebie i równowagę.
Dostrzegam mankamenty powieści (jak spłycenie kilku wątków, z których dało się wycisnąć więcej), ale co z tego, skoro wciąż lektura mi się podobała? Skoro udało się jej mnie zaangażować i wycisnąć ze mnie trochę emocji? Mam słabość do prozy Gosi i najwyraźniej słabość tą odczuwam w każdym wydaniu jej twórczości. Dobrze mieć taką autorkę, która odgania codzienne troski i przynosi komfort, choć nie dla każdego bohatera jej miła.