John Grisham, jakiego dotąd nie znaliście!
Pete Banning był wzorowym obywatelem Clanton – odznaczonym bohaterem II wojny światowej, głową prominentnego rodu, dobrym chrześcijaninem gorliwie uczęszczającym do miejscowej świątyni metodystów.
Pewnego październikowego poranka obudził się wcześnie, pojechał do miasta i, zupełnie spokojny, zastrzelił swojego przyjaciela, wielebnego Dextera Bella.
Jakby morderstwo samo w sobie nie było dość szokujące, to jedynym, co Pete powiedział potem szeryfowi, prawnikom, sędziemu i ławie przysięgłych, było: „Nie mam nic do powiedzenia”. Najwyraźniej nie obawiał się śmierci i był gotowy zabrać swój prawdziwy motyw do grobu.
Niezwykła podróż na amerykańskie południe Jima Crowa i do filipińskiej dżungli w czasach II wojny światowej.
Do pełnego przerażających tajemnic szpitala psychiatrycznego i na salę sądową w Clanton, gdzie adwokat Pete’a Banninga desperacko próbuje ocalić jego życie.
Autor | John Grisham |
Wydawnictwo | Albatros |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 512 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8125-959-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381259590 |
Waga | 400 g |
Wymiary | 124 x 195 x 32 mm |
Data premiery | 2020.05.20 |
Data pojawienia się | 2020.03.11 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 4 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
„Dzień rozrachunku” Johna Grishama dosyć mnie zaskoczył. Spodziewałam się thrillera prawniczego, a dostałam kawał amerykańskiej historii połączoną kryminalną historią. Pewnego dnia w drugiej połowie lat 40tych XX wieku biały plantator bawełny, poważany weteran wojenny zabija miejscowego pastora. Dlaczego? Nikt nie wie, on nic nie mówi, a grozi mu za to krzesło elektryczne… I tak poprzez tę historię poznajemy dobrze uwarunkowania społeczne jakie panowały na południu Ameryki w tamtych czasach – głównie chodzi o segregację rasową. Sporo jest tu historii kary śmierci i krzesła elektrycznego, a także o czasach II wojny światowej, kiedy amerykańscy żołnierze walczyli z Japończykami na Filipinach. Intryga kryminalna sama w sobie jest dosyć prosta, ale jako że jest ona raczej tylko pretekstem do pogadania o ważnych tematach, to raczej nie ma to tutaj większego znaczenia. Co ciekawe autor zbudował ją na podstawie autentycznych wydarzeń, które kiedyś zbulwersowany amerykańskie społeczeństwo. Książkę czyta się ciekawie, pisana jest w stylu takim trochę jakby reporterskim. Polecam tym, którzy lubią akcję nie tylko na sali sądowej, ale i chcą dowiedzieć się czegoś więcej o amerykańskiej historii.
Thriller, który choć mocno zbliża się ku powieści obyczajowej, to jednak zapewnia dreszczowe akcenty, zwłaszcza w pierwszej z trzech części. Wciąga z impetem i złożonością. Z pietyzmem odmalowuje klimat Ameryki lat czterdziestych dwudziestego wieku. Przenosimy się w atmosferę wojennych zmagań, segregacji rasowych, plantacji bawełny, echa kryzysu gospodarczego. Rzucamy okiem na sytuację kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn, funkcjonowanie zakładów psychiatrycznych, moralne wątpliwości wykorzystywania krzesła elektrycznego w karze śmierci. Przenikamy przez społeczne i religijne uwarunkowania podziału ludności. Odnajdujemy się w przeszłej rzeczywistości ze swobodą dzięki przekonującej narracji i ciekawym wypełnieniom tła. Podróżujemy po Stanach Zjednoczonych, ale docieramy też na Filipiny, gdzie dopadają nas przerażające obrazy wojny, oblężenia półwyspu Bataan, marszu śmierci, japońskich obozów jenieckich i partyzanckiej działalności w górach Zambales. Za każdym razem wracamy do społeczności miasta Clanton w Missisipi, na farmę rodziny Banningów.
Tradycyjnie, John Grisham stawia nie tylko na wyjątkowo barwną oprawę fabuły, intrygujący pomysł na główne wątki, ale również na wyraziste portrety bohaterów. Poznając mechanizmy zachowań, obserwując postawy w różnych sytuacjach, często ekstremalnych, doskonale wiemy, co im w duszy gra, czy wzbudzają naszą sympatię lub antypatię. A jednak nie jesteśmy w stanie rozgryźć sekretów, które skrzętnie chowają przed obcymi i najbliższymi. To właśnie zataczające szerokie kręgi tajemnice dotykają każdą postać powieści, determinują losy, stają się głównie przekleństwem, rzadziej wybawieniem. W scenariusz zdarzeń wplatane są pokolenia, zatem dysponujemy ujęciami z perspektywy starszych i młodszych członków rodziny, pracowników i przyjaciół. Do końca trzymani jesteśmy w niepewności, co tak naprawdę kryje się za dokonanym z zimną krwią zabójstwem szlachetnego i podziwianego przez parafian kapłana, popularnego kaznodziei, Wielebnego Dextera Bella. Co skłoniło Pete Banninga, legendarnego bohatera wojennego, szanowanego obywatela miasta, miejscowego prominenta, do tak dramatycznego czynu? Sprawą interesują się media i opinia publiczna, aresztowanie i proces budzą wielką sensację, poruszenie, niedowierzanie, skrajne opinie i plotki. Oliwy do ognia dolewa fakt, że Pete za nic nie chce wyjawić motywu zabójstwa. Poszukiwaniem wyjaśnień zajmują się dzieci i siostra mordercy, rodzina ofiary, oraz szereg prawników.
Bookendorfina.pl
John Grisham to dla mnie niekwestionowany mistrz thrillera prawniczego. Przyznaję, że dawno nie czytałam jego książek i "Dzień rozrachunku" miał być dla mnie powrotem do twórczości autora. Sięgając po tę książkę zdecydowanie nie tego się spodziewałam. Liczyłam na trzymający w napięciu thriller, a otrzymałam powieść wojenno obyczajową z lekkim wątkiem sądowym. Nie była to zła książka, ale zabrakło mi w niej Grishama, którego pamiętam sprzed lat.
Clanton, rok 1946. Pete Banning - plantator i szanowany przez mieszkańców bohater wojenny dokonuje zabójstwa pastora. Mężczyzna bez żadnego powodu udał się do kościoła i oddał trzy strzały do bezbronnego wielebnego Bella. Pete nikomu nie chce zdradzić motywu swojego działania bez względu na konsekwencje jakie, będzie musiał ponieść. Dlaczego zdecydował się na tak radykalny krok?
Mam duży problem z oceną tej książki. Nie mogę powiedzieć, że była zła. Grisham pisać potrafi i udowodnił to w "Dniu rozrachunku", jednak po tym autorze spodziewałam się czegoś więcej. Niestety nastawiłam się na zupełnie coś innego i chyba dlatego tak trudno było mi się w tę książkę wciągnąć. Nie jestem fanką dramatów obyczajowych, a właśnie tak sklasyfikowałabym tę powieść. Autor bardzo skupił się w niej na tle społeczno- obyczajowym. Poświęca też wiele uwagi historii II wojny światowej. Książka podzielona jest na trzy części, z których to ta ostatnia najbardziej mi się podobała. Ciekawy był wątek walki dzieci Banniga o możliwość zachowania majątku rodziny. Mimo to zabrakło mi napięcia i nie byłam w stanie czerpać z lektury stuprocentowej przyjemności.
"Dzień rozrachunku" to dobrze napisana, wielowątkowa historia, która niestety mnie nie do końca urzekła.
Czy jest ktoś kto nie zna thrillerów prawniczych Johna Grishama, lub ich ekranizacji? „Firma”, „Raport pelikana”, „Czas zabijania” i teraz „Dzień rozrachunku” potwierdzają, że jest niekwestionowanym mistrzem tego gatunku.
Rok 1946. Niewielką społecznością Clanton w Mississippi wstrząsa zabójstwo szanowanego wielebnego Dextera Bella przez równie szanowanego bohatera wojennego Pete'a Banninga. Co nim kierowało, że popełnił tak straszną zbrodnię?
Autor, dość nieszablonowo, dzieli powieść na trzy części. Części, które mają nakreślić nam pełen obraz człowieka doprowadzonego do ostateczności, ale również pokazać jakie konsekwencje mogą spowodować tajemnice i kłamstwa.
W pierwszej popełniona zbrodnia zostaje osądzona, lecz pozostawia czytelnika z niedosytem i zżerającym wręcz pragnieniem poznania jej motywu. I mimo, że autor podrzuca nam okruchy w formie podejrzeń, czy krążących plotek, prawdę poznajemy dopiero wraz z szokującym zakończeniem.
Największe wrażenie wywarła na mnie część, w której śledzimy wcześniejsze losy bohatera, od jego szczęśliwej młodości, pełnej miłości, ale i ciężkiej pracy na plantacji bawełny, po wstrząsającą opowieść walki na froncie II wojny światowej. Okrucieństwo agresorów tego konfliktu jest nie do opisania. Głód, tortury, upokorzenia to codzienność w japońskiej niewoli.
W książkach Grishama nieodmiennie zachwyca mnie szczegółowo, z dbałością o każdy detal, zarysowane tło społeczno-obyczajowe oraz odpowiednie dla czasu i miejsca użycie obowiązujących norm prawnych. Tak i tu, segregacja rasowa, mimo, że nie wysuwa się na pierwszy plan okazuje się być istotna dla odbioru całości.
Powieść daje wiele tematów do przemyśleń fundując czytelnikowi emocjonalny rollercoaster, ale i olbrzymią przyjemność z lektury, od której nie sposób się oderwać do ostatniej strony.
„Dzień rozrachunku” rozpoczyna się od naprawdę mocnego uderzenia: pewnego październikowego poranka szanowany przedstawiciel lokalnej społeczności udaje się do miejscowego pastora, zabija go z zimną krwią, a następnie spokojnie wraca do domu czekając na to, aż zostanie ujęty przez wymiar sprawiedliwości. A następnie konsekwentnie odmawia złożenia jakichkolwiek wyjaśnień co do przyczyn swojego postępku (mimo iż wie, że to prosta droga na krzesło elektryczne). Co takiego wydarzyło się tak naprawdę tamtego październikowego poranka i jakie stały za tym motywy?
John Grisham miał ostatnimi laty taki trochę… okres w kratkę. Jego powieści stały na różnych poziomach i chyba w dużej mierze „podciągało je w górę” nazwisko autora. Można więc było żywić co do „Dnia rozrachunku” pewne obawy. Te jednak na szczęście są w pełni bezpodstawne :) – oto bowiem John Grisham powraca w fantastycznej formie, za którą uwielbiają go miliony czytelników na całym świecie!
Grisham bardzo umiejętnie łączy w tej powieści kilka wątków i po mistrzowsku osadza je w wybranej przez siebie rzeczywistości. Ta opowieść jest po trosze o koszmarze ludobójstwa II Wojny Światowej, po trosze o traumie i o pragnieniu zemsty za cierpienia innych, po trosze zaś o ludzkim człowieczeństwie oraz o sytuacji społecznej na amerykańskim Południu w połowie XX wieku, kiedy to segregacja rasowa wciąż mocno się trzyma, a całe Południe poszukuje ekonomicznej formuły na swą pomyślność w obliczu faktu, że sama bawełna i szeroko pojęte rolnictwo to już od dawna nie wszystko. Wielowątkowe tło to z kolei znakomite podwaliny pod historię stricte kryminalną, z której wyjaśnieniem Grisham się bynajmniej nie spieszy (co bardzo dobrze robi w ostatecznym rozrachunku całej książce).
Główny bohater powieści, Pete Banning, to szanowany obywatel amerykańskiego miasteczka Clanton (nomen omen dobrze znanego z innych powieści Grishama). To najbardziej poważany członek miejscowej społeczności, chlebodawca wielu rodzin, a także weteran wojenny, który odbył z rodzimymi wojskami niemałą część pacyficznej kampanii przeciw Japończykom. Człowiek ten jest chyba ostatnią osobą, którą można by podejrzewać o chęć dokonania morderstwa na zimno – takiego jednak Banning się dopuszcza zabijając Dextera Bella, miejscowego pastora, a jednocześnie… swojego przyjaciela. Dlaczego doszło do popełnienia tej zbrodni? Czy ma ona jakiś związek z traumatycznymi wspomnieniami wojennymi Banninga? Czy Bell w jakiś sposób był w nie zamieszany?
Grisham nieprędko udziela nam na te pytania odpowiedzi, ale to nic. Dzięki tej opieszałości mamy czas, aby podelektować się klimatem wprost z amerykańskiego Południa (na ten element książki czekałem chyba najbardziej!), a także czas na to, aby zagłębić się w refleksyjnych retrospekcjach z czasów wojny, w czasie której ludzkie prawa i ludzkie życie nie znaczyły dosłownie nic. Mamy także okazję do przemyśleń na temat tego, w jaki sposób trauma wpływa na ludzkie życie, psychikę i jaka może istnieć proporcja pomiędzy bolesną lekcją daną nam przez okrucieństwo innych (której pod żadnym pozorem nie można nigdy więcej w dziejach ludzkości powtórzyć), a złością i żądzą zemsty, do której każdy człowiek ma w pewnym sensie prawo… Są to wszak normalne, ludzkie emocje, w trakcie lektury pojawia się jednak pytanie, czy mamy prawo zawsze i w każdy sposób przekuwać je w czyny… Ta książka to bardzo dobry pretekst i okazja do przemyśleń własnych.
Grzechem byłoby tej książki nie polecić, tym bardziej że Grisham jest naprawdę w wybornej formie. Odrzućcie śmiało obawy – jeśli takowe macie – po lekturze jego ostatnich powieści. Nawet jeśli stary, dobry John Grisham gdzieś się w ostatnim czasie zagubił, to właśnie powrócił :)
https://cosnapolce.blogspot.com/2020/06/dzien-rozrachunku-john-grisham.html