Czy jedno zdjęcie może zmienić wszystko?
Natasza była świetnie zapowiadającą się baletnicą, kiedy zdarzył się wypadek. Okaleczona fizycznie i psychicznie musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Luka jeszcze rok wcześniej miał wszystko – asystował w pracowni cenionego paryskiego fotografa i był zakochany w dziewczynie, która nie widziała poza nim świata. Jeden wieczór sprawił, że stracił i pracę, i miłość.
Kiedy Natasza wsiada do samolotu lecącego do Paryża, ścieżki tych dwojga przecinają się po raz pierwszy. Wszystko wskazuje na to, że to jedynie przelotna znajomość, ale los chce inaczej. W paryskim mieszkaniu Natasza znajduje list stanowiący zaproszenie do gry, w którą grała z rodzicami w każde urodziny. Natasza podejmuje wyzwanie i przemierza miasto w poszukiwaniu kolejnych wskazówek. W jednym z miejsc, w którym rodzice pozostawili kolejną kopertę, Natasza ponownie spotyka Lukę.
Czy poszukujący idealnej modelki Luka będzie potrafił dostrzec w niej to, co kryje się pod bliznami? Czy Natasza będzie potrafiła się otworzyć?
Autor | Anna Olszewska |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 376 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8202-204-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382022049 |
Data premiery | 2021.04.13 |
Data pojawienia się | 2021.03.17 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 2 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Natasza tańczyła balet, do momentu, w którym wydarzył się wypadek, który przerwał jej dobrze zapowiadającą się karierę. Dziewczyna musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Luka rok temu miał wszystko czego pragnął - dobrą pracę, ukochaną, jednak jeden wieczór wszystko zmienił. Drogi tej dwójki przecinają się po raz pierwszy w samolocie i chociaż myśleli, że już więcej się nie spotkają, los szykował dla nich coś zupełnie innego. Czy Natasza odnajdzie swoje miejsce? Czy Luka dostrzeże, to co kryje się pod bliznami Nataszy?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i za każdym razem jestem pod wrażeniem historii, które tworzy @annaolszewska. Stawia ona na bardzo życiowe, emocjonujące, realistyczne i poruszające tematy poruszane w swoich powieściach, co bardzo mi się podoba. Wtedy o wiele łatwiej "wejść" w tą historię i utożsamić się z głównymi bohaterami. Jeśli chodzi o "Dziewczynę z fotografii" to tutaj autorka stworzyła bardzo ciekawą, zaskakującą i wciągającą fabułę. Autorka ma bardzo przyjemny i lekki styl, dzięki czemu powieść czyta się wręcz ekspresowo. Książka napisana jest z perspektywy Nataszy i Luki, co sprawia, że możemy ich znacznie lepiej poznać, dowiedzieć się co czują, myślą i z czym muszą się borykać. Mimo iż bohaterowie to młodzi ludzie, to oboje bardzo wiele doświadczyli już w swoim życiu i nadal na swojej drodze napotykają wiele przeciwności losu. Relacja między bohaterami toczy się swoim rytmem, co niezmiernie mi się podobało, nie było w niej nic wymuszonego. Również tym razem @annaolszewska porusza ważne i ponadczasowe tematy, takie jak: żałoba, strata, cierpienie, niepełnosprawność, czy rozczarowanie, dostarczając przy tym czytelnikowi wielu cały wachlarz emocji. Autorka na kartach swojej powieści udowadnia, że zawsze warto walczyć o siebie i swoje marzenia, jednak najlepiej robić to we dwoje, czując oparcie i troskę. Polecam i czekam na kolejne książki autorki! Moja ocena to 8/10.
Przyznaję, że rzadko brakuje mi słów aby coś opisać. Jednak „Dziewczyna z fotografii” Anny Olszewskiej wywarła na mnie takie wrażenie, że zaniemówiłam. Jest to cudowna powieść opowiadająca o artystach, sztuce, niezwykłej pasji, marzeniach, ale także miłości, bólu, cierpieniu i żałobie. To przepięknie opisana historia dwójki ludzi, których połączyła najpiękniejsza ze sztuk na świecie - miłość.
Z twórczością autorki mam do czynienia pierwszy raz. Styl pisania, lekkie pióro, niezwykle barwne i piękne opisy oraz słownictwo sprawiają, że nie sposób oderwać się od książki. Bohaterzy zostali wykreowani w świetny sposób. Autorka sprawiła, że czytając książkę odnosimy wrażenie jakby wydarzenia naprawdę miały miejsce, a wszystkie emocje jakie odczuwają bohaterzy były prawdziwe. Całość została napisana z perspektywy dwójki bohaterów - Nataszy oraz Luki. Użyty w ten sposób narracji powodował, że jeszcze lepiej mogliśmy zrozumieć historię, a całość wydarzeń się uzupełniała.
Jeżeli chcecie przenieść się na ulice Paryża i oderwać się od codzienności to koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Nie pożałujecie!
"To, co wychodzi z serca, jest sztuką" - to cytat z mojego ukochanego filmu "Aaja Nachle", który nomen omen również traktuje o tańcu. Tak jak między innymi "Dziewczyna z fotografii" Anny Olszewskiej. W tej powieści spotkamy się ze sztuką w wielu odsłonach.
To było moje pierwsze spotkanie z prozą autorki i jestem zauroczona. Moje serce skradła nie tylko przepiękna okładka, ale także fabuła jak i bohaterowie książki.
Natasza, dziewczyna po przejściach, baletnica, która po traumatycznych wydarzeniach dochodzi do siebie i jedyne o czym marzy to powrót na scenę. Przyjeżdża do Paryża, by pozamykać sprawy związane z rodzinnym mieszkaniem i spotkać się z babcią.
Luka, to mężczyzna, którego pasją jest zatrzymywanie na kliszach ulotnych chwil, wyjątkowych momentów, emocji. Ma on za sobą burzliwą przeszłość, która sprawiła, że nie potrafi zaufać i otworzyć się na nowe uczucie.
Czy spotkanie tej dwójki przyniesie coś dobrego? Czy dwoje pokiereszowanych artystów odnajdzie na nową drogę do siebie i do siebie nawzajem? Czy miłość leczy rany? Nic więcej Wam nie zdradzę, musicie sięgnąć po tę przepiękną historię.
"Dziewczyna z fotografii" to wspaniała opowieść. O sztuce, o pasji, o marzeniach, o walce w dążeniu do ich spełnienia, ale także o bólu, cierpieniu, żałobie i zawiedzionych uczuciach. To historia o tym, że miłość pozwala nam powrócić do życia, zaleczyć nasze rany, te niewidoczne, a także kochać i być kochanym mimo tych blizn, które widać. To historia dwójki ludzi, którzy połączeni sztuką, która płynie z głębi ich serc, zostają połączeni najpiękniejszą z sztuk, czyli miłością.
Nie brak w tej powieści wzruszeń, ani śmiechu. Nie brak tu muzyki, opisu przepięknego Paryża, tańca i zdjęć. Współczuje się głównej bohaterce, współodczuwa jej stratę, tęsknotę za ukochanym baletem, kibicuje jej w spełnieniu marzenia i odnalezieniu na nowo szczęścia i radości w życiu. Luka natomiast to chodzący ideał, i w dodatku artysta, pełen ciepła i sympatii. Polubiłam go od pierwszych stron, tak samo jak Nataszę. Nie brak tu także mrocznego charakteru jakim bez wątpienia jest Philippe. Jak mnie ten gość irytował ! Zdolny fotograf, ale drań.
"Dziewczyna z fotografii" to bardzo udana powieść. Pokazuje, że nie ważne są w życiu upadki, ale to, czy umiemy się po nich podnieść, podźwignąć i żyć dalej. Mimo bólu, cierpienia, patrzeć pozytywnie w przyszłość, z nadzieją, realizować swoje pasje i kochać. Pani Ania pięknie pisze o emocjach. Jej styl zachwyca. Ja jestem zauroczona tą książką i polecam Wam z całego serca jej lekturę.
Wspaniała książka o miłości, tęsknocie i przemijaniu. W życiu czasem trzeba zaakceptować nieodwracalne zmiany, jakie przynosi nam los. Szkoda tylko, że nikt nie ma pojęcia, jakie to trudne...
,, Nataszo, to wspaniale, że chcesz znowu tańczyć, ale nie sądzę, abyś była gotowa."
,, Jak mam ich przekonać, że bez tańca powoli umieram".
Może i dzieciństwo Nataszy nie było wymarzonym życiem, ale mając rodziców, miała wszystko. Robiła to, co kochała i czuła się z tym jak ptak na wolności. Niestety życie miało dla niej inne plany. Kiedy okrutnie sobie z niej zakpiło, nic już nie było takie same. Nawet jej ciało...
Luka był asystentem paryskiego fotografa. We fotografowaniu znajdował nie tylko pasję, ale i miłość. Kochał to, co robił. Każdy dzień był dla niego wygraną, kiedy mógł go spędzić w towarzystwie swojej ukochanej. Jak bezwzględnym trzeba być, by i jemu odebrać wszystko, co sprawiało, że żył?
Kiedy oboje się spotykają, nawet nie szukają ze sobą kontaktu. Rozstają się niczym cień o zachodzie słońca i nikt nie widzi w tym niczego niezwykłego. Oboje powracają do swojego życia, które płynie zwyczajnie i niewymyślnie. Kiedy jednak Natasza odnajduje pewien list, idzie po jego śladzie. Obrazy z przeszłości powracają, a ona po raz ostatni chce poczuć się dzieckiem. Tylko dlaczego droga, którą podąża kieruje ją w stronę Luki?
Jeju, jaka śliczna powieść, która uwiodła mnie po prostu wszystkim! Cudowny styl, ciepłe słownictwo i barwne opisy zdarzeń pobudziły do życia moją wyobraźnię. Historia jak z bajki, gdzie za smutkiem kryje się szczęście, a za nim miłość. Fotografia, która z przypadku niepozorna, ukaże wszystkim więcej pasji i wdzięku, niż bezpruderyjna modelka. Opowieść, która zawładnie waszym sercem na tyle, że stracicie kontakt z rzeczywistością:-)
Książka napisana z perspektywy Nataszy i Luki. Były tu dwa punkty widzenia, które wzajemnie się uzupełniały. Jakbym oglądała scenę filmową z narratorem przedstawiającym myśli obojga. Chwilami sama się rumieniłam:-) Piękna historia którą serdecznie polecam:-)
Natasza leci do Paryża do swojej babci, by zamknąć pewnie rozdział życia. Spotkany w samolocie mężczyzna nie budzi jej większego zainteresowania, a oni oboje nie spodziewają się, że ich ścieżki jeszcze nie raz się skrzyżują.
Dziewczyna próbuje odnaleźć się po tragicznym wypadku. Traci wtedy nie tylko najbliższych, ale i możliwość kontynuowania pasji. Właśnie w Paryżu dostaje pewną szansę.
Luka to znany fotograf, a jednocześnie zagubiony mężczyzna, który boi się ponownie zaufać. To, co kiedyś go spotkało, na nowo go ukształtowało. Kiedy dostaje szansę na udział w renomowanym konkursie, robi wszystko, by go wygrać.
Przez tę książkę się płynie, czytając, poznajemy Paryż, słuchamy muzyki, uczestniczymy w sesjach fotograficznych. Jesteśmy świadkami ludzkich dramatów, które autorka bardzo realistycznie nam przedstawia, krok po kroczku odsłaniając kolejne karty z życia Luki i Nataszy. Bardzo podoba mi się klimat tej książki, daje możliwość podróżowania z bohaterami. Wszystkie opisane miejsca są tak realistyczne jakbyśmy tam byli z nimi. Szczególnie utkwiła mi w pamięci słynna katedra Notre Dame okaleczona okrutnym pożarem.
Historia Nataszy jest bardzo bolesna. Dziewczyna całe życie oddawała się swojej pasji tańca, by zostać najlepszą baletnicą, a w jednym momencie dorobek jej życia zawisł na włosku. Mało tego, nie ma się nawet komu wypłakać. Jej relacje z babcią są napięte, a powód poznacie, czytając powieść.
Luka, na samym początku wydawał mi się zwyczajnym facetem, który dość lekko traktuje życie. Bardzo się myliłam, a to, co serwuje autorka w tej męskiej postaci, bardzo mi się podoba.
Tytułowa fotografia, to mistrzostwo. I wcale nie mam tu na myśli konkursu! Same emocje, które po prostu buchają podczas tych wszystkich sesji, są niesamowite. Ileż tu bólu, lęku, nadziei.
Czytając książkę, czułam się jak za kulisami filmu, biegając pomiędzy aktorami i podglądając ich grę, zachłystując się wręcz ekscytacją.
Ta powieść ma w sobie coś magicznego, bo pomiędzy zwyczajnymi chwilami, jakie znamy z własnego życia, wielu innych książek, dzieje się coś niezwykłego. Przypadkowe spotkania, a nawet przeciwności losu otulone są konsekwencją, wytrwałością. Po prostu czujemy, że tych dwoje łączy coś więcej niż zwykła namiętność.
Gdybym miła podsumować tę książkę kilkoma słowami, ujęłabym to tak: ból, miłość, muzyka, fotografia, mgła tajemnicy, wytrwałość i nadzieja. Polecam!
Co zrobisz, jeśli pewnego ranka obudzisz się na gruzach własnego życia i zamiast latać będziesz zbierać okruchy połamanych skrzydeł? Czy będziesz mieć siłę, by pozbierać rozbite szkło i zrobić z tych drobiazgów witraż? Czy pozwolisz by życie płynęło bez ciebie? A może zamkniesz drzwi tamtego życia i nie oglądając się za siebie zaczniesz hodować nowe skrzydła? Mocniejsze. Piękniejsze. Takie, które poniosą cię wyżej, dalej i śmielej...
Fruń czytelniku przez szeleszczące strony tej powieści. Jestem pewna, że poniesie cię wysoko, w rejony pełne emocji, zmysłów i uczuć. Dokładnie tak, jak lubisz...
Natasza to wrażliwa dziewczyna, która znalazła się na życiowym rozdrożu. Zawodowa baletnica, której ciało znosiło podczas ćwiczeń i spektakli ogromny ból, teraz musi dodatkowo zmierzyć się z psychicznym cierpieniem po stracie najbliższych. By dopełnić formalności po zmarłych musi udać się do Paryża. Na lotnisku los stawia na jej drodze Lukę, pochodzącego z Rumunii fotografa. Chłopak boryka się z problemami zawodowymi, dodatkowo przeżył niedawno trudne rozstanie. Razem spróbują na nowo uwierzyć w swoje możliwości, uporać z demonami przeszłości i napełnić się nadzieją na przyszłość.
Jak wiecie, powieści obyczajowe, żeby wzbudzić mój pozytywny odbiór, muszą mieć w sobie naprawdę „to coś”. Nie mogą być jedynie banalną historyjką, z płytkimi dialogami i papierowymi bohaterami. W przypadku „Dziewczyny z fotografii” jest dokładnie odwrotnie. To opowieść z drugim dnem, pozbawiona ckliwych, nienaturalnych rozmów, posiadająca postacie o prawdziwie ludzkich cechach. Nie jest to kolejny typowy romans. Oczywiście wątek miłosny jest obecny, ale jest subtelny, napisany w sposób, któremu daleko jest do mało wyszukanego kiczu. Dodatkowo autorka naprawdę potrafi zaintrygować czytelnika, odkrywa kolejne zagadki, pojawiają się też momenty zaskoczenia, to naprawdę rzadkie w tym gatunku.
Anna Olszewska poza głównym wątkiem przemyca w tej historii bardzo wiele innych istotnych kwestii. Nie chcę za wiele zdradzać, ale znajdziecie tu chociażby motyw związany z mobbingiem i uprzywilejowaniem pewnych grup (znany chociażby z ruchu meetoo czy obecnej afery w polskich szkołach aktorskich). Świetnie wykreowany klimat artystycznej bohemy i paryskiej magii to dodatkowe atuty. Czytając, można odnieść wrażenie, że przechadzamy się po historycznych dzielnicach Paryża lub odwiedzamy modne muzyczne kluby razem z Luką i Nataszą.
Na koniec jeszcze raz muszę wspomnieć o bohaterach. Główne postacie są dobrze skonstruowane, mają swoją historię, nie wolną od szram i blizn. Powoli otwierają się przed czytelnikiem, który szczerze im kibicuje. Na uwagę zasługuje także kreacja charakterów drugoplanowych, które są również dopracowane i są równie istotnym elementem całej opowieści.