„Skoro trzy bohaterki Wielkich kłamstewek potrafiły tak namieszać, pomyśl, co zrobi dziewiątka” – „New York Times Book Review”.
Jedno miejsce, dziewięcioro nieznajomych i dziesięć dni, które zmienią wszystko.
To miał być zwyczajny pobyt w SPA. Dziewięcioro nieznajomych przyjeżdża do tajemniczego ośrodka, by „całkowicie przemienić umysł i ciało”. Przemycają wino, papierosy i książki – ale są gorsze rzeczy, które mają do ukrycia.
Odludne miejsce będzie musiało przechować dziewięć sekretów, które absolutnie nie mogą wyjść na światło dzienne. Ale charyzmatyczna szefowa ośrodka zna sposoby na wyciąganie tego, co wstydliwe i skrzętnie ukrywane. Zwłaszcza że sztukę sekretów sama opanowała do perfekcji.
Wszyscy kłamią – to jedyna prawda. Lecz co się dzieje, kiedy nie można już dłużej ukrywać tego, kim się jest?
Co zrobisz, kiedy twoje życie będzie zależało od nieznajomego? Czy powiesz mu o sobie wszystko?
Najnowsza książka bestsellerowej autorki Wielkich kłamstewek, serialowego hitu HBO, to opowieść o tym, co nam dają nasze kłamstwa i kim bylibyśmy, gdyby nie one.
Sprzedane prawa do ekranizacji.
Liane Moriarty – bestsellerowa autorka hitów takich jak przeniesione na ekran Wielkie kłamstewka. Mistrzyni niezapominanych charakterów i historii głęboko zapadających w pamięć.
Autor | Liane Moriarty |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 560 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-2407-022-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324070220 |
Waga | 492 g |
Wymiary | 135 x 210 x 35 mm |
Data premiery | 2019.09.18 |
Data pojawienia się | 2019.07.22 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 785 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Dziewięć osób szukających uzdrowienia, nowego początku i całkowitej zmiany. Charyzmatyczna dyrektorka ośrodka, która chce pomóc odnaleźć zbłąkanym drogę do siebie samego. Sanatorium, które różni się od naszych wyobrażeń. A potem wszystko wymyknie się spod kontroli.
Moje pierwsze spotkanie z Liane Moriarty i w dodatku bardzo udane. Bardzo podobała mi się i fabuła, i styl, i klimat, i chociaż jestem w mniejszości (widziałam pare opini) to jestem całkowicie usatysfakcjonowana. Bo to nie jest thriller czy kryminał, ale mocna powieść psychologiczna. Ze świetnie wykreowanymi bohaterami, trochę sterotypowymi, ale z każdym innym, realnym, wręcz namacalnym. I ta atmosfera. Z każdą kartką czułam taki gestniejący niepokój. Przeczucie, że zaraz stanie się coś strasznego towarzyszyło mi do ostatniej strony. Fakt, nie jest to książka którą pochłania się w jeden wieczór, nawet nie byłoby to wskazane, ale powieść, która może nas skłonić do refleksji. Chwilami miałam ochotę sama znaleźć się w takim ośrodku, wśród ciszy, bez łączności ze światem. Może nie ze wszystkimi atrakcjami, które przedstawiła autorka, ale na pewno byłoby to ciekawe przeżycie. Tak sobie teraz myślę, że skoro książka zbiera tak różne opinie, jedynym sposobem wyrobienia sobie zdania będzie jej przeczytanie. A do tego gorąco zachęcam.
W twórczości Liane Moriarty możemy zapoznać się z losami dziewięciorga obcych sobie ludzi,którzy w swoim życiu codziennym borykają się z problemami.
Niespodziewanie, każda z tych osób trafia w Internecie na przychylna ofertę luksusowego Spa, do którego bardzo chętnie wykupują pobyt .
Bo kto z nas by nie chciał się zrelaksować oraz odciąć od wszystkich nieprzyjemnych utrapień?
Otóż to nie jest zwykłe Spa .
Przyjeżdżając do ośrodka, nikt nie miał pojęcia, co ich tu czeka.
Pragnęli się odprężyć oraz oczyścić swój umysł, a przyszło im się zmagać ze swoimi problemami.
Każdy z uczestników ma swój bardzo dobrze skrywany sekret, który absolutnie nie ma prawa ujrzeć światła dziennego. Czy tak się stanie, kiedy na horyzoncie pojawi się charyzmatyczna właścicielka ośrodka?
Jak zakończy się pobyt uczestników Spa ?
Dziewięcioro nieznajomych jest to powieść, w której nie zabraknie dużej
dawki emocji oraz przeżyć.
Świetnie uchwycone przez autorkę emocje bohaterów czytelnik może odczuć już od pierwszych stron książki.
Lekki, a zarazem przyjemny styl autorki przenosi nas w niebanalną podróż odkrywania swoich najgłębiej skrywanych sekretów .
Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Pani Moriarty i cóż, jestem zadowolona. Myślę, że wam również przypadnie do gustu.
Polecam 😚😚
Dziś kilka słów o najnowszej książce Liane Moriarty - "Dziewięcioro nieznajomych", która wkrótce będzie miała swoją premierę.
Autorka ma na swoim koncie bestsellerową powieść "Wielkie kłamstewka", i skuszona wieloma świetnymi opiniami o tej książce, zdecydowałam się sięgnąć po jej najnowszą powieść.
Co Wam mogę napisać, tuż po lekturze?
No cóż, ja się z tą historią nie polubiłam, choć zapowiadała się bardzo interesująco.
Spa w odludnym miejscu, dziewięcioro obcych sobie osób oraz ekscentryczna właścicielka ośrodka, która zapewnia, że pobyt tu zmieni życie jej gości.
Do tego skrywane sekrety, które sukcesywnie zaczynają wychodzić na światło dzienne.
Brzmi nieźle, prawda?
Książka liczy ponad 500 stron i niestety ja przez całe 300 okropnie się wynudziłam...
Wiadomo, prezentacja każdego z osobna trochę zajmuje, tylko miałam wrażenie, że to wszystko odbywa się w ślimaczym tempie i z każdą kolejną stroną, zamiast ciekawości ogarniało mnie coraz większe znużenie.
Dopiero później akcja ruszyła, na tyle, że byłam w stanie czytać tę książkę, bez ratujących mnie przed sennością kolejnych porcji kawy, ale to też nie na długo...
Liczyłam, że chociaż sekrety, które skrywają bohaterowie mną wstrząsną, ale tu również się zawiodłam. Są przedstawieni dość stereotypowo, i może dlatego nic mnie tu nie zaskoczyło.
Chyba spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Zabrakło mi tu napięcia, czegoś co by sprawiło, że chciałabym siegać po tę książek w każdej wolnej chwili, a szkoda.
„Dziewięcioro nieznajomych”, jest moim zdaniem powieścią z obyczajowo – psychologiczną, z naciskiem na pierwszą część. Dziewięć osób spotyka się w drogim ośrodku oferującym odnowę i przemianę umysłu i ciała. Osoby te przywożą ze sobą bagaże różnych doświadczeń, różne problemy, o których nie mówią wprost, większość jednak liczy, że pobyt w ośrodku zmieni ich życie. Mamy tu pisarkę, podwójną rozwódkę, która czasy świetności ma już za sobą, do tego pada ofiarą oszusta matrymonialnego, jest też małżeństwo, bardzo bogata, młoda para, która bardzo się od siebie oddaliła. W ośrodku przebywa małżeństwo z dorosłą córką, przyjechali oni nie tyle, by cieszyć się odnową biologiczną, a nie siedzieć w tym czasie w domu, gdyż zbliża się kolejna rocznica przykrego wydarzenia, które na zawsze zmieniło życie tej rodziny. Jest też prawnik, stały bywalec spa and wellness, wręcz uzależniony od wyjazdów (i nie tylko). Ostatnimi kuracjuszami są: kobieta, którą mąż zostawił z czwórką dzieci dla młodszej, gdyż przestała mu się podobać i były sportowiec, również rozwiedziony, samotny, zaniedbany. Turnus w ośrodku Maszy będzie dla uczestników niezapomnianym przeżyciem…
Oferta ośrodka wydaje się z pozoru tradycyjna, niczym nie różni się od innych ośrodków spa and wellness (może trochę zastanawia wygórowana cena, ale miejsce reklamowane jest jako luksusowe), jednak już od samego początku widoczne jest, że kuracjusze będą musieli się podporządkować rygorystycznemu regulaminowi, czy tego chcą, czy nie.
Muszę przyznać, że od samego początku nie polubiłam postaci właścicielki tego niezwykłego przybytku. Masza wydaje się bardzo oderwana od rzeczywistości, apodyktyczna, czasem wręcz szaleńczo oddana celowi – zmianie życia swoich kuracjuszy, nawet za wszelką cenę. Do końca nie zmieniłam o niej zdania.
Metody stosowane przez Maszę i jej pomocników są nieetyczne, zapewne karalne (gdyby ktoś uparł się pozwać ośrodek), ale nie można umówić im skuteczności. W końcowej części książki można zobaczyć, jak zmieniło się życie bohaterów w następnych latach.
‚Dziewięcioro nieznajomych’ to najnowsza książka autorki "Wielkich kłamstewek", serialowego hitu HBO.
Dziewięć nieznajomych osób (pochodzących z, często skrajnie odległych, grup społecznych) spotyka się w luksusowym, położonym na australijskim odludziu, ośrodku SPA. Wiele ich dzieli, ale łączy jedno - potrzeba zmiany swego dotychczasowego życia - czy to będzie zgubienie kilku zbędnych kilogramów, czy też naprawa relacji rodzinnych.
Wielkie życiowe zmiany mają nastąpić podczas dziesięciu dni pobytu. Ośrodek okazuje się być bardzo nietypowy, za sprawą tajemniczej, charyzmatycznej szefowej, która, mając za sobą korporacyjną przeszłość i stosując kontrowersyjne metody, potrafi sprawnie manipulować oraz wyciągać z „kuracjuszy” ich wstydliwe sekrety. Sama właścicielka, Masza, jest zresztą mistrzynią gmatwania i zakłamywania rzeczywistości. Ta kobieta po przejściach stała się osobą z misją, przekonaną, że swoimi rewolucyjnymi, eksperymentalnymi terapiami i metodami, może zmienić niejedno życie. To osoba, która do tego stopnia wierzy w to co robi, że traci kontakt z rzeczywistością.
To, poza wątkiem sensacyjnym, opowieść o - szeroko pojętym - poszukiwaniu. Poszukiwaniu siebie, poszukiwaniu spokoju, chęci zmiany przyzwyczajeń. Zmiany dotychczasowego życia, które, biegnąc utartym torem, zaczyna już trochę nużyć. O szukaniu nowego siebie, choćby miałoby to polegać jedynie na banalnym zrzuceniu kilku kilogramów. Moriarty dotyka także bardzo ważnego problemu - depresji. Robi to w sposób nienachalny. Zwraca uwagę na istotę i skalę tej podstępnej i cichej choroby.
Trudno jednoznacznie zaszufladkować tę pozycję, i - moim zdaniem - bardzo dobrze. Otrzymujemy mieszankę powieści psychologicznej i sensacyjnej, powolna (to nie jest wada!) na początku fabuła pod koniec znacznie przyśpiesza. Ciekawym zabiegiem jest też przedstawianie akcji z punktu widzenia poszczególnych bohaterów. ‚Dziewięcioro nieznajomych’ to dobra, sprawnie poprowadzona lektura. Napisana inteligentnym, zabawnym językiem. Emocjonująca i komiczna. Czasami jest śmiesznie, a czasami strasznie. Czyta się szybko, akcja wciąga, bywa, że robi się gorąco i zaskakująco. Zakończenie nie rozczarowuje. Parę razy autorka puszcza oko do czytelnika, ja osobiście bardzo lubię takie zabiegi, więc polecam.
„Dziewięcioro nieznajomych” to ciekawa, wciągająca książka opowiadająca o grupie zupełnie obcych sobie ludzi, skrywających kompletnie różne tajemnice. Kłamstwa, wzajemne podejrzenia, intrygi – z tego typu rzeczami muszą zmierzyć się kuracjusze mieszkający w pozornie spokojnym sanatorium. Książka pisana jest w sposób przystępny, dobrze się ją czyta. Polecam!
Jestem świeżo po przeczytaniu powieści Liane Moriarty „Dziewięcioro Nieznajomych”. Jest to pierwsza powieść tej autorki jaką przeczytałem i jestem bardzo zadowolony z tej lektury. Tytułowa grupa osób trafia do SPA w celu dokonania jakiegoś rodzaju przemiany w swoim życiu – uświadamianej i definiowanej indywidualnie, jak również nie uświadamianej, którą odkrywa z czasem. Każdy z bohaterów boryka się z problemami życiowymi i liczy na to, że zajęcia w jakich weźmie udział pozwolą im na przemyślenie życia, swoich postaw, sytuacji życiowej w jakiej się znaleźli i poszukania dróg w jakich pójdą w przyszłość. Również celem właścicielki ośrodka do którego przyjechali jest chęć pomocy w dokonaniu tych zmian. Szuka ona metod dotarcia do każdego z obecnych zarówno indywidualnie jak również poprzez zajęcia grupowe. W ramach tych zajęć sięga po metody z pewnością dyskusyjne, a nawet takie, które rodzą pytanie czy są etyczne i dozwolone. Autorka w interesujący sposób przedstawia poszczególnych bohaterów, istotne wydarzenia w ich życiu, ich sposób postępowania, wewnętrzne przemyślenia, reakcje na wdrażane przez prowadzącą SPA metody. Następuje otwieranie się wzajemne osób w grupie, tworzą się relacje pomiędzy nimi, a w sytuacji nadzwyczajnej wzajemne wsparcie i współpraca. Każdy z bohaterów wyjeżdża odmieniony, podejmuje ważne dla swojego życia postanowienia. Pozostaje kwestia metod jakimi posłużył się personel w czasie pobytu i jak te metody wpłynęły na uczestników ale również na osoby odpowiedzialne za wdrożenie tych sposobów postępowania z kuracjuszami. Obserwowanie opisywanego procesu jest bardzo interesujące i czeka się na kolejne wydarzenia w powieści z dużą ciekawością. Analiza postępowania kolejnych osób i poznawanie ich osobowości, posiadanych tajemnic bardzo wciąga. We mnie największe zainteresowanie wzbudzała kierująca ośrodkiem Masza – osoba nietuzinkowa i wywołująca swoim postępowaniem w ośrodku, ale i w całym przedstawionym życiu, najwięcej emocji. Sądzę, że za jakiś czas sięgnę ponownie po tą książkę by odkryć ją na nowo.
"Dziewięcioro nieznajomych" to najnowsza powieść Liane Morirarty, autorki "Wielkich kłamstewek" - fenomenu nie tylko czytelniczego, ale też serialowego, w którym oglądamy takie gwiazdy jak Nicole Kidman czy Meryl Streep. Tym razem autorka zabiera nas do tajemniczego pensjonatu w Australii. Łączy on losy dziewięciu osób, które z różnych przyczyn zainteresowały się ofertą nietypowego sanatorium. Jedni chcą schudnąć, inni się zrelaksować, dla niektórych ma być to terapia małżeńska. Joga, medytacja i całkowite odcięcie od technologii, które może okazać się prawdziwym wyzwaniem, czy jeszcze poważniejsze - nakaz milczenia.
Kolejne rozdziały pisane są z perspektywy różnych bohaterów. Poznajemy ich motywację do pojawienia się w pensjonacie, problemy, troski. Każdy bowiem decyduje się na odosobnienie z konkretnego powodu. Poszczególne epizody nie są zbyt długie, co sprzyja tempu czytania. A przygoda z lekturą należy do przyjemnych nie tylko ze względu na szybkość przemierzania kolejnych stron.
Początek jest dość niewinny, czyta się go niczym typową literaturę obyczajową, im dalej w głąb jednak, tym bardziej zaczyna nam towarzyszyć uczucie niepokoju, swoistego zagrożenia. Coś bowiem w tym pensjonacie jest nie tak, coś jest podejrzane, coś się tam musi wydarzyć - takie myśli towarzyszą nam na kartach książki.
Autorka nie szczędziła wtrąceń w języku rosyjskim (jedna z bohaterek jest ze wschodu), a ten śpiewny język umila lekturę. Dodaje też wyrazistości postaci. Wszyscy bohaterowie są zresztą bardzo charakterystyczni, jak choćby niepogodzona ze swoim wiekiem Frances, o której Moriarty pisze tak:
Frances dopiero się rozkręcała, a ludzie z jej otoczenia zaczęli zachowywać się jak starcy i staruszki: rodziły się im wnuki, przechodzili na emerytury, zwalniali tempo życia, umierali i to nie w wypadkach samochodowych czy katastrofach lotniczych, tylko SPOKOJNIE, we śnie.
Czytając "Dziewięcioro nieznajomych" i zaśmiejemy się z postaci, i zaniepokoimy o ich los, i współczujemy im, i wzruszymy. Najnowsza książka Moriarty jest kawałem dobrej literatury obyczajowej, podszytej nutką thrillera. Krótko mówiąc, autorka "Wielkich kłamstewek" trzyma poziom i kolejne z nią spotkanie będzie dla czytelnika równie przyjemne. I pewnie ponownie doczekamy się ekranizacji.
Każda premiera najnowszego dzieła Liane Moriarty, stanowi sobą niewątpliwie wielkie, literackie wydarzenie. Wydarzenie godne uwagi ze względu na wcześniejsze dokonania tej autorki, poziom popularności jej książek, jak i przede wszystkim jakość oferty, jaką sobą one reprezentują. Tym samym też z wielką radością, ale i nie mniejszą ekscytacją, przyjęłam wiadomość o premierze najnowszej powieści Liane Moriarty pt. "Dziewięcioro nieznajomych", która ukaże się wkrótce w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Znak Liternavoa. Dzięki uprzejmości wydawnictwa miałam sposobność poznać już teraz tę pozycję, o której postaram się opowiedzieć nieco więcej w poniższej recenzji.
Fabuła książki przenosi nas swoimi stronami do luksusowego SPA o nazwie "Tranquillum House", leżącego gdzieś na skąpanym australijskim słońcem, pustkowiu. Tam też przybywa tytułowa grupa dziewięciu kuracjuszy, którzy poszukują tu nie tylko zbawiennych zabiegów dla ciał, ale też i chwili wytchnienia, odpoczynku, i relaksu... Każde z nich reprezentuje sobą odmienną grupę społeczną - m.in. począwszy od młodego i żyjącego adrenaliną małżeństwa, poprzez gburowatych biznesmenów, a kończąc na intrygującej pisarce w średnim wieku. Każde z nich przedstawia tu swoją historię, odkrywa sekrety i tajemnice z własnego życia, jak i wreszcie... - kłamie. Jak się bowiem wkrótce okaże, losy tych na pozór obcych sobie ludzie będą ze sobą związane za sprawą dramatu, jaki rozegra się na terenie luksusowego ośrodka...
Najnowsza odsłona twórczości australijskiej pisarski, oferuje nam sobą misterne, niezwykle ekscytującej i przede wszystkim zaskakujące połączenie trzech literackich gatunków - psychologicznego thrillera, czarnej komedii kryminalnej oraz poruszającej historii obyczajowej, w jedną, fascynującą całość. Całość, która zachwyca nas swoim konceptem, jego przełożeniem i następnie rozwinięciem na kartach książki, jak i też umiejętnością ukazania ludzkiej natury w sposób, który fascynuje nas w każdym względzie. I choć Liane Moriarty przyzwyczaiła nas do tego poprzednimi powieściami (by wspomnieć słynne "Wielkie kłamstewka"), to chyba jednak nigdy jej odwaga na polu zagłębiania się w meandra ludzkich emocji, nie była tak wielką...
Pod kątem fabularnym mamy tu do czynienia z bardzo solidną porcją dobrego, pisarskiego rzemiosła. Rzemiosła, które tym razem przybiera postać naprzemiennej narracji każdej z głównych postaci, które to dzielą się z nami zarówno przebiegiem wydarzeń w "Tranquillum House", jak i ich przemyśleniami oraz wspomnieniami z przeszłości. To krótkie, bardzo dynamiczne, a dzięki temu niezwykle ciekawe rozdziały, które posuwają akcję tej opowieści w odpowiednim tempie, tak by z każdą kolejną stroną nasza wiedza o nich i zagadkowych okolicznościach ich pobytu w ośrodku, stawała się coraz pełniejszą i jaśniejszą. Mimo tego i tak finał tej książki zaskakuje nas z wielką siłą, pozostawiając z całą masą pytań i myśli...
"Dziewięcioro nieznajomych", to opowieść o ludziach i ich sekretach, dlatego też nie da się ukryć, że kreacje głównych bohaterów stanowią w największym stopniu o sile tej książki. Nie mogło być jednak inaczej, gdy dane jest nam poznać tu tak bardzo barwne, charakterne i różnorodne w swych osobowościach grono uczestników wydarzeń... Jessica i Ben, Lars, Carmel, Tony, Napoeon i Heather, Zoe oraz Frances - każde z nich jest "jakieś", intrygujące, potrafiące nas sobą zafascynować, a wraz z przebiegiem lektury, także i zaskoczyć prawdziwą stroną swojej natury... Oczywiście, niektórych z nich darzymy większą sympatią, innych mniejszą, ale pewnym jest to, że nie jest możliwym przejście obok każdego z tych bohaterów, zupełne obojętnym...
Nie mniejsze wrażenie wywiera na nas łatwość oddania realiów tej rzeczywistości, czyli obrazu odciętego od cywilizacji SPA. Kreacja ta działa na nas zarówno na polu ukazania codzienności funkcjonowania takiego obiektu oraz zachowań przebywających tam kuracjuszy, jak i też w kontekście zobrazowana napięcia, lęku i poczucia bycia w matni, które to potęguje się wraz z postępem lektury i rozwojem wydarzeń. I trzeba tu obiektywnie przyznać, że autorce udało się dokonać rzeczy niebywałej, a mianowicie zamienienie swoistego "raju na ziemi" w miejsce, w którym nie chciałby się znaleźć nikt z nas...
Spotkanie z tą opowieścią gwarantuje nam sobą świetną rozrywkę, wielką przyjemność i niezwykłe emocje, które pozostają w naszych sercach i umysłach na bardzo długi czas. Najważniejszym wydaje się jednak to, że książka ta należy do grona tych pereł literatury, które wraz z lekturą okazuję się zupełnie czymś innym, aniżeli moglibyśmy sobie to wyobrażać przed przystąpieniem do jej odkrywania. Osobiście uwielbiam takie opowieści, a gdy dodamy do tego także perfekcję pisarskiego warsztatu tej autorki, umiejętność budowania napięcia i dozowania nam prawdy w takiej dawce, jaka jest w danym momencie niezbędna, to chyba już każdy sam widzi, że mamy tu do czynienia z dziełem wybitnym...
Podsumowując - powieść "Dziewięcioro nieznajomych", to bez wątpienia przykład porywającej, intrygującej i niezwykle inteligentnej współczesnej literatury, z absolutnie jak najwyższej półki. To książka, która nas rozbawi, innym razem poruszy, a niekiedy wręcz przerazi tym, jak mroczne mogą być oblicza ludzkiej natury. Tym samym też nie pozostaje mi nic innego, aniżeli gorąco zachęcić wszystkich do sięgnięcia po najnowsze dzieło Liane Moriarty, które ma nam sobą bardzo wiele do zaoferowania!
Liane Moriarty nie trzeba nikomu przedstawiać. Pisarka ma na swoim koncie wiele bestsellerów, takich jak "Wielkie Kłamstewka i "Sekret mojego męża". Tym razem powraca z nową, równie dobrą powieścią "Dziewięcioro nieznajomych".
Grupa przypadkowych osób, odludne miejsce, tajemnica. Brzmi nieomal jak opis słynnego kryminału Agathy Christie "I nie było już nikogo". Nic bardziej mylnego...
Na dziesięciodniowy turnus przybywa do ekskluzywnego SPA dziewięcioro osób. Dzieli ich wszystko - wiek, status i... skrywane tajemnice. Oferowane przez hotel zabiegi, diety, ćwiczenia mają pomóc im uporać się nie tylko z fizycznymi skutkami codziennych trudów, ale przede wszystkim odnaleźć wewnętrzny spokój i ukojenie. Poza gośćmi w SPA przebywają również pracownicy wraz ze swoim charyzmatycznym szefostwem. Kim są hotelowi goście? Tytuł książki jest nieco mylący, ponieważ nie wszyscy goście są sobie obcy. Ben i Jessica Chandler to młode małżeństwo. Ona - ofiara operacji plastycznych, on - fan Lamborghini. Małżeństwo Marconi z córką sprawiają z kolei wrażenie typowej amerykańskiej rodziny. Pozostałe osoby to zabójczo przystojny biznesman Lars, pragnący zrzucić sporą nadwagę gburowaty Tony, pracownica korporacji Carmel i moja ulubienica Francis. Uważam, że jej postać to jeden z najmocniejszych punktów książki. Ta ponad pięćdziesięcioletnia autorka romansów to bohaterka z krwi i kości, która nieomal ożywa na kartach powieści. Jej cierpki, ironiczny język okraszony dawką czarnego humoru jest bezbłędny. To ją poznajemy jako pierwszą, dzięki niej uzyskujemy najwięcej informacji na temat ośrodka, i mimo że narracja prowadzona jest z perspektywy wszystkich postaci, to jej autorka poświęca najwięcej uwagi (co jest zdecydowanie na plus). Dobór bohaterów na pozór wydaje się do bólu sztampowy. Stopniowo jednak, kiedy zrzucają kolejne maski, odkrywamy ich prawdziwe oblicza. Postaci jawiące się jako schematyczne i stereotypowe, okazują się niezwykle złożone i nieszablonowe. Ich perypetie podczas pobytu w ośrodku to czytelnicza jazda bez trzymanki. Otrzymujemy hybrydę czarnej komedii z dramatem psychologicznym, jednocześnie stale odczuwając element grozy i psychodelii, który krąży pośród gości i pracowników SPA. Autorka bardzo zgrabnie nakreśliła zachwiania bohaterów, ich nadzieje, lęki, w końcu dojście do prawdy. Słodko-gorzkie życiorysy, mimo że przedstawione w nieco abstrakcyjnej sytuacji, są w odbiorze do bólu prawdziwe. Jednak poza podstawową warstwą fabuły, widzę kolejną - głębszą. To nie tylko historia kilku Australijczyków, to historia całej klasy średniej, która nieco zatraciła się w swoim dobrobycie, zapominając o tym, co tak naprawdę jest w życiu najistotniejsze i jak komfortowe wiodą życie w przeciwieństwie do innych zakątków świata.
Polecam tę książkę wszystkim - zarówno fanom prozy Liane Moriarty, jak i tym, dla których będzie to pierwsze spotkanie z tą autorką.
Czy małżeństwo z dorosłą córką może być dla siebie nieznajome? A co z młodym małżeństwem?
Tytuł „Dziewięcioro nieznajomych” w momencie rozpoczęcia lektury może być trochę mylący, jednak im bardziej zagłębiamy się w fabułę, tym więcej tajemnic jest przed nami odkrywanych. Autorka pokazała, że czasem nawet najbliżsi są dla nas obcymi ludźmi i skrywają niekiedy bardzo mroczne sekrety.
Nie będę pisać o treści książki, ponieważ nie chcę nikomu odbierać zabawy przy poznawaniu prawdy. Momentami fabuła była dla mnie zbyt… „oderwana od rzeczywistości”, jednak może dzięki temu tak mnie ta lektura wciągnęła?