Nie wyobrażałem sobie, że zostanę gwiazdą rocka. Planowałem w college'u grać w futbol, następnie dostać się do drużyny należącej do ligi zawodowej i poślubić ukochaną z liceum, z którą wiódłbym długie i szczęśliwe życie.
Wieścią o wyjeździe złamałem serce nie tylko jej, ale i sobie. Byłem młody. Podjąłem tę decyzję, mając na względzie swoje dobro, lecz nie nasze. Mimo że oddałem duszę muzyce, nigdy nie zapomniałem o jej zapachu czy uśmiechu.
Po dekadzie wracam pełen nadziei, że uda mi się to wszystko wyprostować. Wciąż pragnę, by była moja na zawsze.
Autor | Heidi McLaughlin |
Wydawnictwo | NieZwykłe |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 253 |
Format | 14.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-7889-780-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788378897804 |
Waga | 278 g |
Wymiary | 140 x 200 x 21 mm |
Data premiery | 2018.12.18 |
Data pojawienia się | 2018.12.18 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 6 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
„Nigdy nie myślałem, że zostanę gwiazdą rocka. Będąc w college’u, planowałem grać w futbol, następnie dostać się do drużyny ligi zawodowej i poślubić ukochaną z liceum, z którą wiódłbym długie i szczęśliwe życie.
Informacją o wyjeździe złamałem serce nie tylko jej, ale i sobie. Byłem młody. Podjąłem tę decyzję, mając na względzie swoje a nie nasze dobro. Mimo że oddałem duszę muzyce, nie zapomniałem o zapachu czy uśmiechu tej dziewczyny.
Po dekadzie wracam pełen nadziei, że uda mi się to wszystko wyprostować. Wciąż pragnę, aby była moja na zawsze.”
„Forever my girl” to pierwsza powieść Heidi McLaughlin wydana w Polsce, więc za bardzo nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. To także pierwszy tom serii The Beaumont i mam nadzieję, że wydawnictwo postanowi wydać kolejne części, bo czuję, że i życiowe perypetie kolejnych bohaterów mogą być bardzo ciekawe. Jak możecie zauważyć, opis książki jest dość skąpy, a jak wiecie, ja nigdy nie lubię psuć Waszej przyjemności z czytania, więc tylko troszeczkę przybliżę Wam fabułę tej pięknej historii.
W książce poznajemy Josie i Liama, którzy byli parą w liceum. Kochali się i myśleli, że razem spędzą życie. Jednak życiowe wybory Liama rozdzieliły ich na dekadę. Gdy kolejny raz się spotykają Josie ma już na nowo ułożone życie i nie ma w nim miejsca dla Liama. Jednak jak wiemy… stara miłość nie rdzewieje, więc możecie się domyślić, że mimo tego, iż Liam opuścił dziewczynę, ta nie będzie potrafiła o nim zapomnieć i odsunąć go od siebie. Poza tym na światło dzienne wyjdą długo skrywane tajemnice, które przewartościują życie Liama i mimo niechęci oraz obaw złączą tę dwójkę na długi czas…
„Forever my girl” to jedna z takich książek, która wzrusza, chwyta za serce i pokazuje, jak silnym uczuciem jest miłość. Jej nie potrafią zniszczyć lata rozłąki, sekrety, czy tajemnice. I mimo tego, że próbujemy nie kochać, otaczamy się murem, to uczucie jest w stanie przetrwać wieki. Wystarczy jeden dotyk, jedno spojrzenie, by obudzić uczucia pogrzebane na dnie serca. Niestety niełatwo jest wybaczyć i zapomnieć o przeszłości, która złamała serce i pozostawiła w nim żal. Czy Jodie da kolejną szansę Liamowi? O tym musicie przekonać się sami.
Jestem przekonana, że polubicie głównych bohaterów, gdyż autorka nie przerysowała ich, a tym bardziej nie wyidealizowała. To osoby takie jak my, które mają swoje tajemnice, popełniają błędy i nie zawsze podejmują słuszne decyzje. Zafascynowała mnie postać Liama i podziwiałam jego determinację w walce o serce ukochanej kobiety.
„Forever my girl” to powieść, którą polecam Wam z czystym sumieniem. To słodko-gorzka opowieść o przyjaźni, o miłości i przede wszystkim o drugich szansach. Mnie autorka uwiodła i niecierpliwie czekam na kolejne tomy. Mam nadzieję, że i Wy świetnie spędzicie przy niej czas.
Forever my girl będzie dobrą lekturą dla spragnionych miłosnych wrażeń romantyczek, dla których najistotniejszy będzie emocjonalny ładunek jaki ze sobą niesie historia oraz konkretne wartości, które chce nam ukazać autorka. Bo poza wątkiem romantycznym to także w dużym stopniu książka o wybaczaniu, dawaniu sobie drugiej szansy i naprawianiu błędów przeszłości. Jeśli jednak cenisz sobie oryginalność, zaskoczenie czy wartką akcję, to nie masz tutaj czego szukać. Pisarka nie pokusiła się o szersze rozwinięcie fabuły i wątków, dlatego też lektura pozostawiła po sobie spory niedosyt.
Znamy już dobrze rozwydrzonych rockmanów, tych co to nie przebierają w słowach i myślą, że cały świat padnie u ich stóp. Trochę obawiałam się, że Liam okaże się być jednym z nich. W końcu w przeszłości nie oglądał się za siebie licząc się wyłącznie ze swoimi uczuciami. Teraz jednak okoliczności skłaniają go do schowania dumy w kieszeń. W efekcie czytelnik otrzymuje jak na tacy człowieka skruszonego, owszem – faceta ciągnącego za sobą sukcesy pewnej dziedziny, ale także słabości i porażki. Błędy, które tak bardzo stara się naprawić. Tak, Liam jest po prostu ludzki. Na pewno daleko mu do bad boya, do drapieżcy, którym musi być stając na scenie. Teraz czeka go długa droga, w trakcie której będzie musiał odkupić swoje winy. Nie tylko jednak jemu przypada możliwość poprowadzenia narracji pierwszoosobowej. Autorka przyznaje prawo do głosu także Josie. Dziewczyna, która przeszła swoje, która wycierpiała i która wciąż tak mocno pamięta. Ale też kobieta, która się nie poddaje i układa swoje życie na nowo. Cóż, kiedy wkrótce przyjdzie jej ponownie stanąć oko w oko z przeszłością.
Powieść rozpoczyna się dość smutną sytuacją, bo pogrzebem. Odejściem człowieka, który odchodząc ściąga w jedno miejsce ludzi, którzy w wyniku różnych decyzji nie mieli okazji bądź po prostu nie chcieli się spotkać. Tak właśnie dochodzi do konfrontacji Liama i Josie, którzy niegdyś tak bardzo się kochali. Można więc domyślić się, że akcja w dużej mierze kręci się wokół relacji bohaterów, jednak nie jest to wcale fabuła uwita wyłącznie wokół mniej czy bardziej tłumionych wybuchów namiętności. W grę wchodzi skrywany żal, nierozumienie, próby pojednania i osoby trzecie. W ciągu tak długiej rozłąki tak wiele przecież mogło się wydarzyć. Jest więc i pewien błyskotliwy, dociekliwy, zadający bezpośrednie pytania chłopiec, jest także potencjalny narzeczony, z którym Josie zamierza zbudować bezpieczną przyszłość. Na pewno więc nie jest banalnie, jałowo i prosto.
Streszczenie fabuły nie wydaje się wielce oryginalne i odkrywcze, książka jednak niesie ze sobą spory emocjonalny ładunek. Na rzecz długich opisów pojawiają się poruszające dialogi. Wbrew pozorom, to nie jest pikantna historia, w której sceny namiętności zasypują kolejne strony. Jest raczej subtelnie, z akcentem na wewnętrzne rozterki postaci, na konfrontację szczerości i szalejących emocji. Coś dla romantyczek, które oczekują od książki nie scen seksu, ale po prostu słodko-gorzkiej historii.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/01/forever-my-girl-heidi-mclaughlin-kiedys.html
“Forever my girl” to historia Liama, dzisiaj gwiazdy rocka i Josie - jego pierwszej miłości. Książka zawiera w sobie wiele elementów, które wzbudzają we mnie największe emocje: pierwsze zakochanie, szaloną miłość, ból po złamanym sercu, a także trudny temat dawania drugich szans. Styk autorki jest prosty, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Sporym zaskoczeniem był fakt, że bohaterów poznajemy już jako dorosłych ludzi, a historia ich miłości pokazana jest wyłącznie w formie wspomnień, co bardzo mi się podobało. Jedyne do czego mogę się przyczepić.. po przeczytaniu opisu, nastawiłam się, że „Forever my girl” będzie dla mnie kolejną czytelniczą podróżą do świata muzyki, a tak niestety nie było. Zdecydowanie za mało w tej książce dźwięków! Niemniej jednak spędziłam z nią dwa przyjemne wieczory i z czystym sumieniem mogę ją dalej polecić.
Jedna decyzja doprowadziła do przewartościowania swojego świata. To co stabilne i pewne zmieniło się w nieznane jutro, bez szczęśliwej przyszłości. Czy zatem można odwrócić zmiany i rozpocząć życie na nowo?
Motyw miłości to podstawowy wątek w literaturze, szczególnie tej młodzieżowej. Niczym nieodłączny element naszego życia udowadnia, że bez miłości świat traci barwy. Bywają jednak sytuacja w naszym życiu, które przekonują, że czasami wybory nie zawsze równoważą się z rozsądkiem. Głos serca nie zawsze jest równy rozsądkowi, który pcha nas w stronę wielkich rzeczy. Jak zatem pogodzić te dwie sprawy? Jak odnaleźć się w świecie, gdy skrajne emocje nie pozwalają o sobie zapomnieć? Heidi McLaughlin w swojej powieści podejmuje się analizy tematu, jednocześnie udowadniając, że nie ma piękniejszych historii niż te o prawdziwej miłości.
Liam i Josie byli nierozłączni. W liceum każdy przewidywał dla nich szczęśliwe życie u swojego boku. Nikt nie pomyślał, że Liam zaprzepaści wszystko na rzecz kariery muzycznej. Porzucając ukochaną, rodzinne miejsce i spokojną przyszłość zaprzepaścił szansę na rodzinę. Osiągnął jednak sukces, zdobył rozwój o którym marzył w wielkim świecie. Josie pozostała tam, gdzie mieszkała, ze złamanym sercem. Próbowała dotrzeć do chłopaka, jednak on ostatecznie się odciął. Zdecydował, więc i ona musiała ruszyć do przodu. Nie spodziewała się, że on po latach zmieni zdanie.
W tej powieści odnajdziecie mnóstwo emocji. Zaczynając od wzruszeń, poprzez chwile wzburzenia kończąc na chwilach szczerego śmiechu. Mimo, że to debiutancka książka autorki, nie odstaje od reszty, nie zwalnia tempa, zaskakuje i trzyma przy sobie równie dobrze co historia napisana doświadczoną ręką. Chodzi przede wszystkim o wiarygodność widoczną w dialogach, opisach i na podstawie kreacji głównych bohaterów, która przekonuje nas, że podobna historia być może wydarzyła się gdzieś w prawdziwym świecie.
Liam powraca do rodzinnej miejscowości przez przypadek. Śmierć kolegi przywołuje dawne wspomnienia i sprawia, że odżywają zapomniane chwile. Boi się powrotu i to przypomina czytelnikowi, że być może w sercu tego bohatera kryje się coś więcej poza dumą i egoizmem. Nie jest postacią, którą lubi się od początku. W końcu zawsze marzymy o szczęściu i wielkiej miłości, prawda? Czytelnik więc staje murem za Josie, która ułożyła sobie życie mimo tęsknoty i niezagojonych ran. Dlatego moment spotkania po latach staje się przełomowy dla nas wszystkich - my z niecierpliwieniem obserwujemy dwójkę zagubionych ludzi, którzy próbują stanąć na nogi, a oni przekonują nas, że nikt nie jest ze skały.
"Forever My Girl" to powieść, która zapada w pamięć na długo po skończonej lekturze. Jest intensywna w przesłaniu, pełna skrajnych emocji i tak intrygująca, że nie sposób powstrzymać się od przerzucania kolejnych stron. Opowiada o sensie miłości, o losie, który pisze własną historię, o tragedii, trudach życia i przeznaczeniu, które zawsze się wypełni. Oczekujcie łez wzruszenia i chwil prawdziwego szczęścia w towarzystwie wspaniałych bohaterów. Jak ostatecznie zakończą się losy Liama i Josie? Czy odnajdą wspólne zakończenie? Przekonajcie się sami!
„Chciałbym ją objąć i powiedzieć, że tamtego wieczoru popełniłem największy błąd w życiu. Powinienem był wedrzeć się do jej pokoju, spakować jej rzeczy i zabrać ją ze sobą. (…)
Zamiast tego jechałem sam przez dwa dni, a po mojej twarzy nieustannie spływały łzy, ponieważ dokonałem najokropniejszej rzeczy w życiu. Moje serce pękło, gdy się z nią rozstałem.”
Liam w pogoni za marzeniami postanawia rozstać się ze swoją dziewczyną Josie i porzuca swoje dotychczasowe życie w Beaumont i wyjeżdża do Los Angeles. Zostawia nie tylko swoją dziewczynę, ale zrywa kontakt także z rodzicami oraz najbliższymi przyjaciółmi. Dzięki determinacji i ciężkiej pracy udaje mu się spełnić marzenie i zostaje gwiazdą rocka. Kiedy po 10 latach otrzymuje smutną wiadomość, postanawia wrócić do rodzinnego miasteczka. Przez cały ten czas nie zapomniał o Josie, pragnie się z nią zobaczyć choć raz, aby się upewnić, że ułożyła sobie życie i jest szczęśliwa, a on dokonał właściwego wyboru wyjeżdżając. Nie spodziewa się jednak, że jego powrót i spotkanie z dawną miłością wywróci jego świat do góry nogami.
Uwierzcie mi, kiedy zaczniecie czytać tę historię, nie będziecie w stanie jej odłożyć. Książka jest pełna emocji, już na samym początku ściska serce kiedy czytamy o najbliższym przyjacielu Liama. Nie zabrakło w niej z pewnością momentów pełnych wzruszeń, ale było także wiele sytuacji wywołujących szeroki uśmiech. Bardzo podobał mi się styl pisania autorki, książka miała idealne tempo, a także zrównoważoną ilość dialogów, opisów czy wewnętrznych monologów. Dzięki temu autorka nie zmarnowała ani jednej strony na niepotrzebne tłumaczenia by tylko przeciągać sceny. Wydarzenia z chwili obecnej przeplatały się ze wspomnieniami z przeszłości, dzięki czemu otrzymaliśmy wspaniały obraz na uczucia, jakie łączyły Josie i Liama. Jak kochali się nawzajem i ile dla siebie znaczyli. Bohaterowie są tak realistyczni, że bez problemu możemy się z nimi utożsamiać. Doświadczają trudne lekcji, które mogą przytrafić się także nam, bądź komukolwiek w naszym otoczeniu. Emocje, które czuli bohaterowie, wydawały się tak prawdziwe.
Książka ukazuje żal, ból, skruchę, zaufanie i prawdę, pokutę i odkupienie, nadzieję, szczęście i w końcu miłość. Dzięki niedoskonałym postaciom, które w miarę upływu historii rozwijały się uświadamiając sobie swoje błędy, autorka przedstawiła wspaniałą historię o dawaniu drugiej szansy. „Forever my girl” to idealny przykład na to, że choć po rozstaniu z ukochaną osobą świat wali ci się na głowę, musisz żyć dalej. Pokazuje także, że prawdziwej miłości nie jest w stanie złamać czas ani dystans.
Jest to zdecydowanie udany debiut Heidi McLaughlin. Chociaż dopiero co miała ona swoją premierę, nie mogę się doczekać kolejnych tomów z tej serii.
Książka bardzo mi się podobała, mamy tutaj do czynienia ze zranieniem, drugą szansą, dążeniem do odzyskania dawnej miłości i rodziny. Sekrety prędzej, czy później zawsze wychodzą na jaw. Nie ważne, jak bardzo tego nie chcesz.
Co będzie, gdy los znowu złączy drogi dwójki osób, która kiedyś znaczyła dla siebie wszystko? Czy po tylu latach mają szansę na szczęśliwe zakończenie? Czy złamane serce ponownie zabije szybciej?
Josie i Liam mają swoją przeszłość, byli parą zarówno w liceum jak i na początku studiów. Dziewczyna miała względem nich plany, on był gwiazdą futbolu, ona cheerliderką. Byli w sobie szaleńczo zakochani myślała, że będą ze sobą już na zawsze. Niestety, nic co piękne, nie trwa wiecznie. Chłopak decyduje się, podążać za swoimi marzeniami, pod wpływem chwili postanawia porzucić ukochaną dziewczynę i wyjechać do Los Angeles. Stawia na siebie, na swoje potrzeby i na karierę muzyczną. Udaje mu się, osiąga wielki sukces. Ale co z Josi? Zostaje porzucona, jej marzenia i plany rozwijały się jak domek z piasku. Nie ma pojęcia, co jeszcze los jej zgotuje, porzucenie i złamane serce wydaje się pestką w porównaniu z byciem samotną matką.
Każde z nich żyje swoim życiem, Liam jest sławny, korzysta z życia, lecz w głębi serca nigdy nie zapomniał swojej ukochanej, Jojo. Josi ułożyła sobie życie, wychowuje syna, jest zaręczona, ma swoją kwiaciarnie i stara się nie żyć przeszłością. Niestety los bywa przewrotny, gwałtowna, tragiczna śmierć ich wspólnego przyjaciela, na nowo łączy ścieżki tej dwójki. Liam wraca, po prawie 10 latach do rodzinnego miasteczka, pragnie jeszcze, choć raz spotkać miłość swojego życia. Bardzo żałuje tego jak postąpił lata temu. Chcę się upewnić, że Josi jest szczęśliwa. Nic jednak nie przygotowuje go, na to co odkryje podczas tej wizyty.
Josi bardzo obawia się kolejnych dni, jest załamana śmiercią przyjaciela, a co gorsza obawia się , że ON wróci do miasta. Jest szczęśliwa u boku Nicka, razem wychowują jej syna. Obawia się, że jej na pozór szczęśliwe życie się skimplikuje, gdy jej była miłość wróci do domu.
Jak zareaguje Liam na wieść, że jest ojcem? Czy jest gotów zmienić swoje życie o 180 stopni? Czy jest gotów na walkę, o swoją rodzinę?
Czy Josi będzie potrafiła wybaczyć, czy wybierze Nicka chłopaka, który był przy niej, w najgorszych momentach życia, czy może dawna miłość wcale nie minęła?
Autorka kreuje nam nie łatwą historię. Mamy tutaj do czynienia z bardzo cienką linią, która dzieli Josi od zdrady narzeczonego. Nie do końca podobała mi się postawa głównej bohaterki. Była strasznie niezdecydowana, niby chciała być z narzeczonym, a nie mogła oprzeć się urokowi Liama, ale chyba takie było zamierzenie autorki. Podobała mi się postawa mężczyzny, od razu nawiązał więź z synem i starał się postąpić jak należy. Heidi serwuje mam emocjonalną książkę, w której bohaterowie zmagają się z trudnymi wyborami i próbują pogodzić swoje tak różne zycia. Dzięki umieszczonym wspomnieniom, mamy wgląd w przeszłość. Dlatego, łatwiej zrozumieć obawy i postępowanie obojga. Nie jest przerysowana i cukierkowa. To naprawdę dobra książka o miłości i drugiej szansie.
Styl autorki jest lekki i przyjemnie się czyta, opisy i przechodzenie między teraźniejszością, a przeszłością, idealnie ze sobą współgra, dialogi nie są teatralne, a bardzo rzeczywiste, idealnie dopasowane do osobowości bohaterów. Nie jest to jednak książka dla młodzieży, kwestie tu poruszane, mogą nie być do końca zrozumiałe dla młodych osób. Nie jest to słodki, idealny romans. Autorka zgotowała bohaterom niezłą burze emocjonalną.
".. A gdy cię dostrzegłem, byłem pewien, że będę za tobą, ganiał, pragnąc, abyś poznała prawdziwego mnie i pokochała. Stoję przed tobą, Josie, musisz tylko przyjąć mnie z powrotem. "
Miło spędziłam czas przy tej lekturze. Zaskakuje i czyta się ją bez mrugnięcia okiem . Polecam!