Piękne, inteligentne i zabójczo skuteczne.
Halina Szwarc dostarcza aliantom informacje prosto ze sztabu generalnego Wehrmachtu.
Elżbieta Zawacka jest jedyną kobietą wśród cichociemnych.
Krystyna Skarbek, wykazując się brawurą, odbija pojmanych agentów i zyskuje miano ulubionej agentki Churchilla.
Władysława Macieszyna udaremnia niemiecki plan zniszczenia Londynu.
Walczyły nie tylko z bronią w ręku, ale poprzez zdobywanie i przekazywanie informacji, od których zależały losy wojny i życie milionów niewinnych ludzi. Agentki, Polki od urodzenia i kobiety, dla których Polska stała się nową ojczyzną.
Arystokratki, żony dyplomatów, feministki i troskliwe panie domu. Femmes fatales i niewinne nastolatki. Kobiety kochające ojczyznę albo zakochane w walczących za nią mężczyznach. Szpiegowały, aby uratować to, co dla nich najważniejsze. Ojczyznę, ukochanego albo własne rodziny. Nie wahały się, nie chciały być bezczynne. Swoją działalność niejednokrotnie przypłaciły życiem. A jeśli przetrwały - historia skazała je na zapomnienie.
Autor | Marek Łuszczyna |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 352 |
Format | 16.5x22.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-7803-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324078035 |
Waga | 580 g |
Wymiary | 162 x 230 x 30 mm |
Data premiery | 2020.04.15 |
Data pojawienia się | 2020.02.27 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Szpiedzy kojarzą się jednoznacznie z tym co tajemnicze, a nawet ściśle tajne i niedostępne dla przeciętnego człowieka. Jednocześnie myślimy o nich jako o odważnych mężczyznach gotowych poświęcić wszystko dla zrealizowania powierzonej sobie misji. Opowieści o ich losach czytamy z wypiekami na twarzy, często nie wierząc, że to co przeżyli mogło wydarzyć się naprawdę. A co jeśli szpiegiem jest kobieta? Ano wtedy robi się jeszcze bardziej ciekawie!
Po książkę Marka Łuszczyny sięgałam z dużymi oczekiwaniami. Miałam nadzieję, że autor zafunduje mi pasjonującą lekturę – porywającą niczym przygody Jamesa Bonda, a jednocześnie będącą biografią polskich agentek, które znałam często jedynie z nazwiska, a w kilku przypadkach (wstyd się przyznać) wcale. Na szczęście ani trochę się nie zawiodłam! Trudno powiedzieć, że książkę się czyta, ją się łyka jednym haustem! Marek Łuszczyna wykonał rewelacyjną pracę docierając do materiałów dotyczących opisywanych agentek. Świadczy o tym bogata bibliografia, duży zbiór zdjęć, dzięki którym możemy się dowiedzieć jak nasze bohaterki wyglądały, a przede wszystkich samo prowadzenie poszczególnych historii. Autor nie robi bezsensownych dziur w biografiach. Wszystkie są spójne, prowadzone od A do Z, pozbawione niepotrzebnych i dezorientujących dygresji. Jednocześnie autor stara się nie pozostawiać niedomówień, wyjaśnia pojawiające się znaki zapytania, pisze o dzieciństwie agentek, a także o tym jak potoczyło się ich życie po wojnie. Trzeba również podkreślić lekkość z jaką Marek Łuszczyna prowadzi nas przez kolejne biografie. O trudnych losach potrafi mówić w sposób przystępny, pozbawiony zbędnej patetyczności, a jednocześnie nie trywializując opisywanych historii. Nie sposób nie wspomnieć o samych bohaterkach, które zafascynowały autora. Wszystkie z nich to kobiety silne, odważne, inteligentne, posługujące się językami, zdecydowane, oddane walce z Hitlerem. Wśród nich znajdziemy matki, żony, córki, kochanki, arystokratki, sprzątaczki, a także żołnierzy. Każda z przedstawionych w książce biografii to tak naprawdę scenariusz na fascynujący film. Należy jednak dodać, że i takie historie można zniszczyć i przedstawić je w książce czy filmie w sposób nudny czy przerysowany, czego na szczęście Marek Łuszczyna nie zrobił.
Na początku napisałam, że książka jest fascynująca niczym przygody Jamesa Bonda, z tym że agent 007 to był po prostu pikuś w porównaniu z bohaterkami książki Marka Łuszczyny. Te piękne, inteligentne i niezwykle odważne kobiety były gotowe często poświęcić swoje życie i relacje rodzinne, aby stanąć do walki z wrogiem. To bohaterki z krwi i kości, których biografie to fascynująca i pouczająca lektura. Mam nadzieję, że książka Marka Łuszczyny przyczyni się do przypomnienia tych wspaniałych agentek.
W szkolnych czasach nie przepadałam za historią. Uważałam, że jest nudna i do niczego mi się nie przyda. Lekcje tego przedmiotu strasznie mi się dłużyły. Mając to cały czas w pamięci z wielką niechęcią patrzyłam na książki historyczne. Od razu je klasyfikowałam jako nudne. Jednak zmieniło się to, kiedy zapoznałam się z pierwszą książką z serii „Prawdziwe historie". Odkryłam wtedy, że o historii można opowiadać w ciekawy sposób. Nadal na większość książek historycznych patrzę z niechęcią, ale po książki z serii „Prawdziwe historie" sięgam z wielką chęcią. Ostatnio, miałam okazję przeczytać książkę „Igły".
Z wielkim podekscytowaniem zaczęłam czytać książkę „Igły". Mając dobre doświadczenie z poprzednimi książkami z serii „Prawdziwe historie" założyłam, że będzie to dobra książka. W książce pana Łuszczyny znalazłam dziesięć historii kobiet, które były agentkami. Każdy z rozdziałów przybliża nam życie jednej z kobiet. Możemy dowiedzieć się, jak żyły przed działaniem jako agentki, w trakcie, jak i czasem po. Każda z historii jest opatrzona zdjęciami, więc możemy się przekonać, jak wyglądały te dzielne kobiety oraz osoby z ich najbliższego otoczenia.
Książkę „Igły" czytało się bardzo szybko, tak jak i poprzednie książki z serii „Prawdziwe historie". Różni autorzy tworzą ten cykl, więc myślę, że na prędkość czytania przyczynia się tutaj także sposób wydania tych książek. Odpowiednia czcionka, marginesy, dodatek zdjęć wpływają na to, że książkę da się przeczytać w dwa wieczory.
Do książki „Igły" podeszłam z bardzo pozytywnym nastawieniem. Początkowe historie przypadły mi do gustu i z chęcią podchodziłam do kolejnych. Jednak, gdzieś w środku czytania, w niektórych opowiadaniach czułam, że mam zbyt dużo informacji na raz. Przyczyniło się do tego, że zaczynałam się gubić i nie do końca rozumiałam dany rozdział. Powodowało to także, że zaczynałam się nudzić. Tyczy się to kilku rozdziałów z środka, bo ostatnie wróciły do poziomu pierwszych rozdziałów i czytałam je z zainteresowaniem.
Książka „Igły" wypada odrobinę gorzej na tle innych części z cyklu „Prawdziwe historie". Bywały momenty, kiedy miałam ochotę nie kończyć danego rozdziału i po prostu przejść dalej. Jednak wydaje mi się, że pomimo tego warto sięgnąć po tę książkę. Myślę też, że osoby, które bardziej lubią historię nie zostaną przytłoczone informacjami, bo po prostu kojarzą opisywaną sytuację. Osoby, które tak jak ja, niezbyt interesują się historią, mogą chwilami się nudzić, ale na pewno znajdą tu też ciekawe historie, o których z chęcią będą opowiadać innym.
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o tę książkę. Początek wydawał mi się interesujący. Jakąś wiedzę o Elżbiecie Zawackiej posiadam, więc rozpoczęcie było dla mnie zapowiedzią ciekawej lektury. Miałam nadzieję, że większość historii będzie w stanie zainteresować do tego stopnia, aby w przyszłości zapoznać się z rozszerzonym życiorysem przedstawionych postaci. Ale im dalej, tym historie wydawały mi się zbyt chaotyczne. Nie mogłam się "połapać" w latach, osobach i wydarzeniach, a nawet miejscach, gdzie odbywa się akcja. Wracałam na poprzednią stronę z obawą, że czegoś nie doczytałam, by uświadomić sobie, że to autor tak "skacze" i zmienia, a nie ja coś "przeoczyłam".
To już dwudziesta siódma książka z serii Prawdziwe historie.
Oprócz tego, że pięknie się prezentują, dostarczają nam wiedzy, o której do tej pory w dużym stopniu nie mieliśmy pojęcia.
Tym razem tematem są kobiety - szpiedzy w czasie drugiej wojny światowej.
W dziesięciu rozdziałach poznajemy losy dziesięciu bohaterskich kobiet.
O różnym statusie społecznym, z różnych pobudek i różnych środowisk - żadna z nich nie wahała się zaryzykować.
Swoją odwagą, inteligencją i sprytem niejednokrotnie wyprowadziły nieprzyjaciela w pole.
Szczerze mówiąc nie znałam żadnej z nich.
Ale cieszę się, że to się teraz zmieniło.
Każda opowieść inna, ale każda jednakowo wciągająca. Tak to można się uczyć historii. Zwłaszcza takiej, która nigdy nie powinna być zapomniana.
W przygotowaniu dwa kolejne tomy serii. Szykujcie miejsce na półce.