Wystarczyło zaledwie tysiąc czterdzieści dziewięć dni, by w podlubelskim żydowskim miasteczku po dawnych mieszkańcach pozostał tylko zryty przez poszukiwaczy złota cmentarz, zamieniona w szalet synagoga, splądrowane domy i dwadzieścioro troje ocalałych, z których żaden nie chciał tu zostać.
Dziś o wojennych losach Izbicy przypomina jeszcze mniej: szkolna gablotka, dwie drewniane kuczki, zaniedbany kirkut i skrawki wyszeptanych opowieści. Bo jak mówić na głos o tych, który odeszli na naszych oczach i często za naszym przyzwoleniem?
Rafał Hetman wydobywa z niepamięci postaci i losy, o których uparcie milczały kolejne pokolenia, i opisuje współczesną Izbicę, odbijając ją w lustrze wojennej historii. Właścicielka piekarni i katolicki ksiądz żydowskiego pochodzenia, chłopak, który do końca życia chodził z kulą w szczęce, przepełniony pragnieniem zemsty aptekarz, anonimowi sąsiedzi i świadkowie. Z rozmów, świadectw i dokumentów układa mozaikę żydowsko-polskiej przeszłości, której cień pada daleko poza wojenne lata. Sprawia przy tym, że losy małej, sennej Izbicy stają się uniwersalną opowieścią o polskiej historii. Pisze również o pułapkach ludzkiej pamięci i konsekwencjach milczenia, bo to właśnie przemilczane historie mówią o nas najwięcej.
Autor | Rafał Hetman |
Wydawnictwo | Czarne |
Seria wydawnicza | Sulina |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 344 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8191-196-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381911962 |
Data premiery | 2021.04.21 |
Data pojawienia się | 2021.03.24 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 95 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Izbicę nazywano żydowską stolicą, a potem wystarczyło tysiąc czterdzieści dziewięć dni, by pozbyć się z niej wszystkich Żydów. Szukano ukrywających się ludzi po lasach, odkrywano kolejne kryjówki w domach, Niemcy i Polacy łapali, okradali, a potem skazywali na śmierć (czy to w zbiorowej mogile na żydowskim cmentarzu, czy wsadzając ich do wagonów). Miasto, gdzie tysiące Żydów miało swoje domy, odwróciło się od nich. Sąsiedzi stali się wrogami, a współczucie znajdowali u nielicznych. Jeszcze mniej osób natomiast było gotowych zaryzykować własne życie, by spróbować im pomóc, ale w końcu „Żydy" były chciwe, kradły i upuszczały z dzieci krew, jak głosiła niemiecka propaganda.
Przez izbickie getto tranzystor przeszło około dwudziestu pięciu tysięcy Żydów z Europy. Ilu z nich przeżyło? Nie jest powiedziane. Wiemy jednak, że z około czterech tysięcy żydowskich mieszkańców wojnę przetrwały dwadzieścia trzy osoby. A czy później dla tej garstki osób wyzwolenie oznaczało możliwość powrotu do domu? Antysemityzm wciąż był żywy, żydowskie domy miały już nowych mieszkańców, a zbiorowe mogiły były rozkopywane w poszukiwaniu kosztowności. Ludzie grzebali w szczątkach, by się wzbogacić. Wystarczyła większa ulewa, by żydowski cmentarz wypłukiwała woda, a kości wychodziły na wierzch. Potem w jego miejscu w dzień bawiły się dzieci a po nocy można było odnaleźć butelki z alkoholem. Dopiero lata później miejsce to doczekało się większego szacunku, ale w Izbicy Żydów już wtedy nie było, choć przed wojną stanowili dziewięćdziesiąt pięć procent mieszkańców.
Rafał Hetman tego wszystkiego jednak nie ocenia. Mówi jak było bez żalu czy gniewu. Przeszukuje stare zapisy i rozmawia z ludźmi, a efekt swojej pracy podaje w sposób zaskakująco lekki. Jego reportaż czyta się szybko i mogę wręcz powiedzieć, że płynie się przez niego, choć dotyczy tak istotnych tematów. Nawet w bibliografii czuć serce autora, bo nie poprzestaje na suchym podaniu tytułów publikacji, do których sięgnął, a dodaje tam coś od siebie, byśmy lepiej mogli się w niej odnaleźć. To jego debiut, więc skręca mnie z ciekawości, co ofiaruje nam następnym razem.
Dodam jeszcze, że słowa „(...)nie wiem, czy Pan to będzie chciał zanotować, bo to znów nie świadczy dobrze o Polakach" uderzyły we mnie bardzo mocno, bo lubimy udawać, że byliśmy w tej wojnie tymi najbiedniejszymi, choć najlepszymi. Jakby Polacy nie wydawali swoich przyjaciół dla własnych korzyści, jakby sami ich nie zabijali. Nie mamy prawa oceniać postawy ludzi, którzy żyli w tak ekstremalnych czasach, ale oceniać możemy ludzi, którzy obecnie próbują zapomnieć o tej części historii. Którzy udają, że nic takiego nie miało miejsca lub temat bagatelizują, choć jesteśmy winni Żydom pamięć. Byli sąsiadami naszych przodków i cierpieli w sposób, jaki dla nas jest niewyobrażalny. Ku przestrodze powinniśmy mieć tego świadomość. Rafał Herman natomiast subtelnie zwraca na to uwagę.
„Izbica, Izbica" to pozycja mocna i ważna. Mamy w niej zarysy biografii kilku istotnych w żydowskiej historii Izbicy osób; mamy okrucieństwa, jakich Żydzi doświadczyli; mamy chęć zemsty i mamy bezczeszczenie zwłok czy brak poszanowania dla miejsc równie ważnych (czy symbolicznych) jak cmentarz czy cerkiew. Ode mnie możecie usłyszeć jedno — czytajcie.
„Izbica, Izbica żydowska stolica”. Tak o tym niewielkim miasteczku położonym na trasie Lublin-Zamość mówiło się przed wojną, ponieważ ponad 90% jej mieszkańców stanowili Żydzi. Dziś nie ma po nich praktycznie śladu. „Izbica, Izbica” to książka, w której Rafał Hetman przedstawia, jak wyglądały relacje polsko żydowskie w tej miejscowości.
Rafał Hetman urodził się w 1987 roku. Od 2013 roku prowadzi blog o literaturze faktu CzytamRecenzuje.pl, który w rankingu magazynu “Press” zajął III miejsce wśród najlepszych polskich blogów książkowych. Jako dziennikarz jeździł do Izraela, Egiptu i Hiszpanii. Publikował m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Dzienniku Polska the Times”, „Angorze” i magazynie „Chidusz”. Autor inicjatyw promujących czytelnictwo. Finalista Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego.
Autor w kolejnych rozdziałach opisuje jak wyglądały relacje polsko żydowskie w przededniu drugiej wojny światowej, w trakcie jej trwania, a także w latach powojennych. Co ważne, Hetman oddaje głos zarówno Polakom jak i Żydom. Możemy zatem przeczytać o naszych rodach, którzy wydawali Niemcom swoich żydowskich sąsiadów, ale także o Polakach, którzy ukrywali Żydów, co pozwoliło im przeżyć wojnę. Najciekawiej wypadają rozdziały, w których wypowiadają się obecni mieszkańcy Izbicy. Autor nie bał się poruszyć w rozmowach z nimi trudnych tematów, pomimo tego, że nikt nie chce głośno mówić o pewnych sprawach. Tylko co odważniejsi wspominają o sąsiadach, którzy nagle stali się bogaci po tym, jak wprowadzili się do opuszczonego żydowskiego domu. Nieliczni z rozmówców mówią o zabawach na terenie kirkutu, o wykorzystywaniu macew w gospodarstwie i o poszukiwaniach złota w żydowskich grobach. Wszystko to jednak jest owiane nutą tajemnicy.
Jeżeli chodzi o minusy tej lektury, to zabrakło mi rozdziału poświęconego gettu tranzytowemu w Izbicy. Kilkakrotnie w książce wspomina się o jego istnieniu, ale nie na tyle, żeby uznać ten temat za wyczerpany.
Jako ciekawostkę dodam, że Rafał Hetman w „Izbicy, Izbicy” wspomina o dwóch wizytach w tym miasteczku osób, o których wspominałem już na tym blogu i które przyczyniły się do powstania dwóch opisywanych tu książek: „Przez ruiny i zgliszcza. Podróż po stu zgładzonych gminach żydowskich w Polsce” Mordechaja Canina i „Lublin 1940. Max Kirnberger – fotografie getta”.
„Izbica, Izbica” to rewelacyjny reportaż. Nie da się ukryć, że jest to kolejna kontrowersyjna książka na polskim rynku, która porusza problem relacji polsko żydowskich i na pewno przez wiele osób zostanie uznana za stek bzdur. Nie wolno jednak zapominać, że chociaż Polacy mają ogromne zasługi w ratowaniu ludności żydowskiej w czasie wojny, o czym świadczy największa liczba polskich drzewek w Jad Waszem, to i wśród naszych rodaków zdarzały się kanalie. Nie możemy wypierać ze świadomości tego faktu, podobnie jak problemu pedofilii w kościele katolickim lub brania łapówek przez lekarzy. Dlaczego cieszę się, że taka lektura ukazała się i mam nadzieję, że przyczyni się ona do zwiększenia świadomości w naszym kraju. Polecam.
Opinia pochodzi z mojego bloga: www.oczytany.eu