Niewinny? Bzdura! Klaps zawsze jest winny.
Nikt nie może przewidzieć wszystkich jego konsekwencji.
Nie wdajemy się w polemikę, czy klaps to bicie, przemoc, czy metoda wychowawcza. Chcemy pokazać, że pułapki mogą czyhać tam, gdzie nikt się ich nie spodziewa.
Przedstawiamy wstrząsającą historię dziewczynki, dla której klapsy, wymierzane przez ojca, stały się fetyszem towarzyszącym jej w dorosłym życiu; ukształtowały jej tożsamość seksualną i wpłynęły na postrzeganie samej siebie.
„Ta książka to ważny głos w sporze o bicie dzieci. Autorka mówi nie róbcie tego dzieciom, klapsy są dla dorosłych i ma rację”.
– Anna Golus, inicjatorka kampanii „Kocham. Nie daję klapsów”
„Ta książka pozwoli czytelnikowi zrozumieć, jakie odległe konsekwencje na życie dorosłej kobiety wywiera doświadczanie w dzieciństwie przemocy usankcjonowanej przykrywką „dobrego wychowania”.
– dr n. med. Andrzej Depko, Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej
„Moim zdaniem już najwyższa pora, by to oprawcy zaczęli czuć wstyd, a nie ofiary. Ta książka jest krokiem właśnie w tę stronę”.
– Kamil Nowak, Blog Ojciec
„To ostrzeżenie dla rodziców – przemoc niszczy dziecięcą psychikę, zwłaszcza jeśli jest to przemoc seksualna. A klaps nie jest niewinny”.
– Jadwiga Samolińska, psycholożka, psychoterapeutka
„Książka ta wypełnia ogromną lukę na polskim rynku wydawniczym, obalając wciąż żywe tabu w dziedzinie relacji, przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej, rozwoju psychoseksualnego dziecka oraz jego integralności. Według mnie, to lektura obowiązkowa”.
– Magdalena Widłak-Langer, psycholożka i założycielka www.psychetee.pl
Autor | Laura Priestess |
Wydawnictwo | Replika |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 400 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-66481-65-7 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366481657 |
Data premiery | 2020.10.13 |
Data pojawienia się | 2020.10.13 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 33 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Kazimierz Imieliński jest uważany za guru polskiej seksuologii. W jego "Seksiatrii"bez trudu odnalazłam hasło "flagellantyzm". A po przeczytaniu definicji poczułam się jak w Matriksie. "Flagellantyzm (...) to odmiana sadyzmu przejawiająca się w chłostaniu z motywów seksualnych" - pisze w 1990 roku najwybitniejszy polski seksuolog. "Ludzie z cechami flagellantyzmu mogą uzyskać zaspokojenie seksualne jedynie poprzez chłostanie siebie lub innych osób. (...) Ponieważ UDOWODNIONO, że wskutek stosowania kar cielesnych u dzieci dochodziło do rozwoju flagellantyzmu, kary tego rodzaju w procesie wychowania zostały ZNIESIONE". What the @@@? - pomyślałam wtedy. Skoro to powszechnie wiadome, to po co ja piszę tą moją książkę, odkrywam to, co dawno zostało odkryte? W rzeczywistości problem seksualnych zagrożeń tzw. "klapsa", nadal okrywa gruba kurtyna milczenia. A za kurtyną rozgrywają się dramaty. Ich ślady napotkać można w literaturze, sztuce i kulturze, a nawet w popularnych piosenkach. Moja książka opowiada o wielu takich historiach, a także o wielu specjalistach, którzy nie bali się omawiać tego problemu, który dziś jest wyparty i okryty społecznym milczeniem. Nie potrafią o tym mówić dorośli - jak więc miałyby umieć zranione dzieci? Kampanie, mające za cel ochronę dzieci przed złym dotykiem - mówią jednogłośnie, iż wszystkie części ciała ukryte pod bielizną powinny być szczególnie chronione. Nikomu nie wolno ich dotykać. Klapsy podpadają pod tą definicję, jednak tylko nieliczni mówią o tym głośno. Są jakby wyjęte spod prawa. Może wynika to z obawy, by nie obrazić rodziców? Bo przecież większość z nich nie ma cienia intencji seksualnych. Mam nadzieję, że moja książka przyczyni się do przerwania tego tabu. Chciałabym też dodać, że jest mi bardzo przykro, gdy czytam, że moja książka jest egoistyczną zemstą. Zapewniam, że mój ojciec nie ma o niej pojęcia. Rodzina nie zna tytułu. Napisałam ją z poczucia obowiązku, by już żadne dziecko nie cierpiało z powodu tej strasznej krzywdy. Pisałam ją z przerwami dwa lata, a cała ta trauma odbiła się na moim zdrowiu, bo zaraz po premierze wykryto u mnie nowotwór. Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy napisali pełne zrozumienia opinie. To dla mnie ogromnie ważne, dzięki nim czuję się mniej samotna. Zapraszam na www.laurapriestess.com
Poruszająca książka o niełatwej tematyce, spisana na podstawie przeżyć i doświadczeń autorki, która zgodziła się wpuścić czytelnika do najbardziej intymnych zakamarków swojej duszy.
Autorka porusza trudny temat wpływu bicia, którego doświadczała w dzieciństwie, często w miejsca intymne, na jej późniejsze problemy z seksualnością. Dopiero kiedy dorosła, zrozumiała i uświadomiła sobie, że jako dziecko była „seksualnie dojrzałą kobietą uwięzioną w ciele małej dziewczynki”.
Z badań wynika, że 61 % polskiego społeczeństwa aprobuje klaps jako metodę wychowawczą, zaś blisko 33 % uważa, że bicie "jeszcze nikomu nie zaszkodziło". Gdzie zatem poszanowanie do nietykalności cielesnej oraz intymności? Czy ktoś, kto bije zastanawia się nad tym? Osobiście jestem zdania, że bicie nigdy nie będzie dobrą metodą wychowawczą i każdy powinien to zrozumieć.
"Psychika dziecka jest krucha jak szklanka, delikatna jak drogocenna porcelana. Gdy raz się rozbije, można ją posklejać, ale rysy i miejsca sklejenia będą zawsze widoczne. Cały problem w tym, że nie można pójść do sklepu i kupić sobie nowej. Dlatego tak wielkie znaczenie ma by do seksualnej intymności dziecka odnosić się z najwyższym szacunkiem i najwyższą ostrożnością".
Jeśli mam szczerze powiedzieć, to nigdy nie pomyślałabym, aby klapsa w pupę dziecka traktować jako coś seksualnego. Poniżającego tak, ale nie w kontekście seksualnym. Dlatego książka tak była dla mnie sporym zaskoczeniem.
To bardzo osobiste wyznanie dorosłej już kobiety oraz tego, czego doświadczyła w dzieciństwie. Autorka wskazuje na bierność otoczenia, brak nadziei na jakąkolwiek pomoc i zrozumienie. Z kart książki wyziera samotność i niemy krzyk o pomoc. To, co może oburzać, to rola i odpowiedzialność w tym temacie Kościoła. Instytucja ta potępia jakąkolwiek formę seksualności u dzieci, a sam przyzwala na przemoc wobec nich.
"Bezpiecznie jest myśleć i mówić to, co wszyscy, należeć do nowoczesnego, współczesnego stada. Nie jest dobrze wychodzić z tłumu i mówić niewygodną prawdę".
To wyczerpująca emocjonalnie lektura, która otwiera oczy na wiele kwestii związanych z przemocą wobec dzieci. Autorka porusza temat skutków klapsów w późniejszym życiu, seksualności dzieci, masturbacji dziecięcej, spankingu - praktyki BDSM. Takich przykładów jak historia Laury jest wokół nas więcej. Za zamkniętymi drzwiami rozgrywa się niejeden dramat dziecka. Hipokryzja, zakłamanie, gra pozorów dla ludzi z zewnątrz (bo przecież musimy wyglądać na porządną rodzinę).
Zrozumienie, akceptacja, poczucie bezpieczeństwa, miłość, szacunek - tego wszystkiego potrzebuje dziecko od rodzica. Bez tych elementarnych podstaw trudno będzie mu nawiązać zdrowe relacje z innymi ludźmi oraz to w jaki sposób będzie postrzegać samego siebie. Towarzyszyć mu będzie nie tylko niska samoocena, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, ale i winy oraz wstydu. A przecież to oprawca powinien się wstydzić i ponieść konsekwencje swoich czynów.
Autorka przedstawiając swoje tezy, nie narzuca nam swoich racji, pozwala nam mieć swoje zdanie. Przywołuje wiele przykładów dawania klapsów z różnych źródeł: m.in. z tekstów naukowych, publicystyki, opinii psychologów, sztuki czy literatury. Dla mnie "50 twarzy Greya" jest nietrafionym przykładem, gdyż raz - jest to fikcja literacka, a dwa - bohaterka godzi się na takie traktowanie z własnej woli. A w sferze seksualności jest wszystko dozwolone, o ile oboje partnerzy się na to godzą. Minusem jest również przywoływanie po kilka razy tych samych cytatów. To sprawiło, że po prostu je omijałam. Oprócz tego jest też sporo innych dzieł czy nazwisk, które z kolei doskonale obrazują ten problem - historie Markiza de Sade, Leopolda von Sacher-Masocha, Jeana-Jacques'a Rousseau czy Adolfa Hitlera.
"Wszyscy jesteśmy uwikłani w otaczającą nas kulturę, a nasza wolność i zdolność do własnych osądów jest w dużej mierze ograniczona, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy".
Zabrakło mi także jakiejś szerszej wzmianki na temat samej Laury Priestess jako osoby i jej rodziny. Chodzi mi po prostu np. o to, czym zajmuje się na co dzień, jakie ma zainteresowania itp., ale zdaję sobie sprawę, iż nie to było najważniejszym celem tej publikacji.
"Jedenaste nie dotykaj" jest intymnym, bolesnym obrazem zmuszającym do dyskusji na temat wpływu klapsów wymierzanych dzieciom na kształtowanie ich tożsamości seksualnej. Lekturę tej książki polecam każdemu rodzicowi, jak i tym, którzy dopiero je planują, nauczycielowi, a nawet księdzu.
Trudna w odbiorze, ale ważna i wielowymiarowa historia, która ma za zadanie ostrzegać, uczyć i przede wszystkim mówić o przemocy!
Ciężko się czyta takie powieści. Krzywda wyrządzona w dzieciństwie, która kompletnie zmienia poczucie siebie, własnej tożsamości, nie tylko tej seksualnej, ale siebie jako człowieka. Jako osoby pełnowartościowej. Klaps, który przeradza w niezdrową fascynację, jedyne źródło zaspokojenia. Czytając, miałam wrażenie, że nie o samo bicie chodzi, choć ono jest ukazane jako pierwsza i najważniejsza przyczyna. Jednak tu zawiodło więcej — rodzina, środowisko, szkoła — w mniejszym lub większym stopniu doprowadzając do depresji, brzydzenia własnym odbiciem, myśleniem o sobie jako o czymś, a nie kimś. Spis traum i powolnego z nich wychodzenia jest jej największą wartością.
Konstrukcyjnie leży, napisana mocno chaotycznie, tak jakby autorka spisywała na bieżąco co myśli, a potem po prostu to wysłała. Nie ma chronologii, przeskoki są częste i to o lata, więc ciężko wyłapać związek przyczynowo-skutkowy wydarzeń. Często pojawiają się te same zdania, choć w innych miejscach. Ok, zgadzam się, że mogło to być przez emocje, z tym że tych emocji w książce nie ma. Tak trudna historia, z tak bolesnymi wspomnieniami, a zupełnie pozbawiona w niej człowieka, jego dramatu, który przecież śledzimy.
Nie polecę Wam jej, bo nie jest to lektura, którą się poleca lub nie. Jeżeli czujecie się na tyle silni, żeby podołać, to sięgnijcie.