Jest rok 2012. W małym sennym miasteczku porwany zostaje 17-letni syn miejscowego biznesmena. Porywacze kontaktują się z rodziną, żądają okupu i zabraniają informować policję. Ale wieść o porwaniu szybko się roznosi. Ojciec chce za wszelką cenę odzyskać syna, więc postanawia dogadać się z porywaczami, ale na swoich własnych warunkach. Dzięki dawnym kontaktom w świecie nie do końca legalnych interesów próbuje sam znaleźć bandytów. Policja też wpada na ich trop. Wszystko dzięki młodej i ambitnej policjantce z wiejskiego posterunku. Zapalona motocyklistka Aneta Nowak, której specjalnością było dotąd parzenie kawy i przynoszenie drożdżówek straszymy kolegom, przypadkowo natrafia na pewien ślad i za wszelką cenę stara się to wykorzystać.
W tym samym czasie i w tym samym miasteczku znika młoda dziewczyna, matka rocznego dziecka. Ludzie zastanawiają się, czy przypadkiem nie uciekła z domu, choć trudno uwierzyć, że matka porzuciła swoje małe dziecko.
Czy te dwie sprawy łączą się ze sobą? Musi to wyjaśnić Aneta Nowak, której będą pomagać policjanci Alfred Marcinkowski i Mariusz Blaszkowski, znani doskonale z PRL-owskich powieści Ryszarda Ćwirleja. Jak zawsze mogą obaj liczyć na swoich dawnych kolegów – byłego cinkciarza, a teraz właściciela banku, Ryszarda Grubińskiego vel Grubego Rycha i szefa jego ochrony, byłego milicjanta Mirka Brodziaka.
Autor | Ryszard Ćwirlej |
Wydawnictwo | Muza |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 512 |
Format | 13.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-1363-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328713635 |
Waga | 392 g |
Wymiary | 130 x 205 x 31 mm |
Data premiery | 2020.04.22 |
Data pojawienia się | 2020.04.01 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Odkąd wciągnęła mnie fabuła cyklu o milicjantach z Poznania, czyli właściwie od bardzo pierwszego tomu, chciałem poznać dalsze - współczesne - losy bohaterów tej serii. Ale pomyślałem sobie: powolutku, najpierw zalicz, chłopie, jeden cykl, a potem przejdź do następnego. I tak też zrobiłem. Kilka dni temu sięgnąłem wreszcie po Jedyne wyjście, czyli pierwszy tom z Anetą Nowak w roli głównej. Ten nowy cykl możemy uznać, za spin-off cyklu o milicjantach. Tyle, tytułem wstępu, przejdźmy teraz do konkretów.
Jest kwiecień 2012 roku. Do piłkarskich mistrzostw Euro 2012 coraz bliżej, jednak szamotulski biznesmen Stefan Ziemnicki myśli teraz zupełnie o czymś innym. Sen z powiek spędza mu bezprecedensowy atak na jego rodzinę. Otóż jakieś gnoje porwały mu jedynaka i teraz żądają miliona złotych okupu. Forsa to nie problem, ale biznesmen, który pierwsze duże pieniądze zarobił w mało uczciwy sposób, dobrze wie, że gdy porywacze dostaną kasę do rączki, raczej na pewno będą chcieli pozbyć się jego chłopaka. Tymczasem młoda prowincjonalna policjanta - posterunkowa Aneta Nowak - wpada na trop kidnaperów i wkrótce, odnajduje ich kryjówkę. Swoimi ustaleniami dzieli się z komendantem komendy w Szamotułach. Ten współpracuje już z supergliną z Poznania, Mariusz Blaszkowski. Policjanci szykują odbicie zakładnika, jednak informacja o miejscu przetrzymywania chłopaka dociera również do Ziemnickiego, który postanawia - po swojemu - zemścić się na porywaczach.
W tym samym czasie w Szamotułach i okolicach giną młode, atrakcyjne blondynki. Jedną z nich jest przyjaciółka Anety - Karolina. Mąż kobiety prosi policjantkę o pomoc. Aneta rozpoczyna nieoficjalne śledztwo, które doprowadzi ją na trop seryjnego mordercy...
Ryszard Ćwirlej brawurowo rozpoczyna nowy cykl, w którym główne role grają kobiety. Tak, Jedyne wyjście, to kryminał - jak napisał Marcin Wroński - feministyczny, ale bynajmniej nie mający twarzy znanych z telewizji femino-frustratek. W powieści Ćwirleja kobiety znają swoją wartość i nie muszą jej udowadniać, ani tym bardziej wykrzykiwać przez megafon. Aneta Nowak ma 24 lata i pomimo skromnego doświadczenia, ma to coś, co swego czasu dostrzegł Brodziak w Blaszkowskim. Możemy to nazwać różnie: policyjny instynkt, psi nos, jakiś specjalny gen, który sprawia, że glina jest świetnym gliną. Aneta ma to coś, a przy tym jest przesympatyczną dziewczyną, której nie sposób nie lubić. Ale nasza nowa bohaterka ma też swojego Robina (tak, tego Robina od Batmana), takiego - nie wiecie - przybocznego. I jest nim - a jakże - kolejna kobieta. Starsza sierżant Martyna Urbanek jest oficerem prasowym, a przy tym świetną babką, z którą można... Chciałem napisać, że "koniec kraść", ale - no kurde - to jednak policjantka, nie, więc ze złodziejstwem raczej jej nie po drodze. 😉 W każdym razie, Martyna to kolejna ciekawie napisana kobieca postać, pełna ciepła i serdeczności, ale gdy trzeba potrafi być i twarda, i zdecydowana.
Silne kobiece postaci, wprowadzają sporo świeżości do twórczości Ryszarda Ćwirleja. W mojej ocenie, Jedyne wyjście, to godna kontynuacja serii milicyjnej, bo chyba tak należy odczytywać cykl z Anetą Nowak. Oprócz wartkiej akcji, ciekawej, można nawet powiedzieć: podwójnej intrygi kryminalnej i wciągającej fabuły, mamy też spotkanie ze starymi znajomymi. Przez całą powieść przewijali się bowiem lubiani przeze mnie: Grubiński, Blaszkowski, Brodziak i Marcinkowski, a gościnny występ zaliczy też stary dobry Olkiewicz. Miło było znów ich wszystkich spotkać - tym razem już w demokratycznej i wolnej Polsce. Co u nich słychać? Zdradzę Wam tylko tyle, że nie wszyscy zostali w policji. Całość oczywiście okraszona humorem i napisana w lekkim - Ćwirlejowym - stylu, który, po prostu, uwielbiam.
Jedyne wyjście, to kolejny godny polecenia kryminał i dobrze zapowiadający się początek cyklu. Jak będzie dalej? Zobaczymy, ale jestem dobrej myśli. A zatem zachęcam Was do lektury tej powieści, a sam już sięgam po drugi tom.
Za co lubię Ryszarda Ćwirleja? Na pewno za lekkie pióro, sarkazm i specyficzny humor pojawiający się we wszystkich Jego powieściach, za umiejętność obrazowego przedstawiania realiów i kreowania bohaterów z krwi i kości. Ale przede wszystkim za to, że naprawdę lubi kobiety. Co więcej, On je szanuje.
Można to wyczuć szczególnie w serii o policjantce z niewielkiej miejscowości, Anecie Nowak. Autor pokazuje jak trudno jest młodej dziewczynie wybić się w tym nadal męskim środowisku. Jak często narażona jest na szykany, czy lekceważące i protekcjonalne traktowanie. Ale też ile daje czytelnikowi satysfakcji, gdy policjantka pokazuje w końcu szowinistom gest Kozakiewicza, metaforycznie oczywiście.
W powieści pojawiają się tym razem dwa równie rozbudowane wątki kryminalne. Porwanie syna lokalnego biznesmena oraz śmierć młodych kobiet, które nawiązały w ostatnim czasie internetową znajomość. Niewątpliwie to spostrzegawczość Anety i jej niesamowita intuicja wiele wniesie do śledztwa.
Podobnie jak w poprzedniej części, tak i tu pojawiają się nawiązania do "Milicjantów z Poznania", które wręcz wywołały u mnie uczucie nostalgii. To tak jakby starzy znajomi wpadli w odwiedziny. Chętnie czytam jak potoczyły się ich dalsze losy. I myślę, że warto zaznajomić się z serią Milicjantów, bo i odbiór powieści i emocje towarzyszące przy jej czytaniu są wówczas zupełnie inne.
W małym miasteczku dochodzi do porwania nastoletniego syna miejscowego biznesmena. Sprawcy wkrótce się odzywają z żądaniem milionowego okupu. Jednocześnie ostrzegają rodzinę, że jeżeli policja się dowie czegokolwiek, nie ujrzą więcej syna. Ojciec z jednej strony szykuje pieniądze na okup, a z drugiej uruchamia dawne kontakty w celu samodzielnego odbicia syna. Jednak policja, dzięki bystrości młodej aspirant Anety Nowak wpada na trop porwanego chłopaka. Dziewczyna chce się wykazać, a że intuicja ją raczej nie zawodzi, liczy, że jej przeczucia się zrealizują. Czyżby kobieta miała rację? Wydaje się to mało wiarygodne. Która opcja jednak się zrealizuje, dowiesz się wkrótce.
W tym samym czasie znika z domu młoda kobieta, znajoma Anety. Zostawiła męża i małe dziecko i nagle ślad po niej zaginął. Znajomi uważają, że potrzebowała odpocząć od męża i się na chwilę od niego uwolniła. Jednak Aneta nie daje wiary tym pogłoskom i próbuje samodzielnie trafić na trop zaginionej koleżanki, Karoliny. Śledzi profile internetowe i media społecznościowe znajomej, stara się w ten sposób odtworzyć ostatnie kontakty Karoliny. Czy te przestępstwa mają wspólny mianownik? Wydaje się to mało prawdopodobne. Aspirant Aneta stara się wyjaśnić obie sprawy, prowadzi wspólnie z doświadczonymi policjantami skrupulatne i drobiazgowe śledztwo. Dziewczyna ma szansę się wykazać i mogę tylko wspomnieć, że postara się jej nie zmarnować. Ale czy ktoś będzie liczył się ze zdaniem młodej i niezbyt doświadczonej policjantki? Ciekawe, a może jednak stereotypy o młodych policjantach zostaną przełamane i dostaną lepsze zajęcie niż tylko codzienne poranne parzenie kawy …
„-Człowiek od czasu do czasu potrzebuje zmiany – mówi cicho. - Zmiany są potrzebne. To one są motorem rozwoju – odpowiada Aneta, nawet nie wiedząc, skąd się jej to wzięło w głowie. Karolina kiwa głową. - Albo powodują, że życie nabiera sensu ...”
Nie znam wcześniejszej twórczości Ryszarda Ćwirleja, ale wiem jedno, od dziś jestem jego wierną fanką. Już dawno nie miałam w ręce tak dobrego i skrupulatnie napisanego kryminału, tak trzymającego w napięciu i porywającego. Smakowity kąsek, którym można się delektować bez opamiętania. I cały czas chcesz więcej, i więcej. Słowem, powiedzenie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia w tym przypadku sprawdza się doskonale ...
Jedyne wyjście to znakomita i wielce prawdziwa historia o próbie dojścia do prawdy, walce ze złem i wymierzaniu sprawiedliwości bez udziału stróżów prawa. To również znakomity obraz pracy policji, na różnych jej szczeblach. Ale trzeba przyznać, że wiele krążących anegdot o zwyczajach i przyzwyczajeniach policjantów sprawdza się w tej powieści. Raczej jest oczywiste, że lubią raczyć się alkoholem nie tylko po pracy, ale i w pracy, bo jak można jechać na miejsce zbrodni na trzeźwo? To, że ślinią się na widok młodych policjantek, też raczej nie dziwi nikogo. A podległość służbowa i awansowanie? Napawa śmiechem i politowaniem.
Ta powieść to prawdziwy majstersztyk. Arcydzieło wbijające w fotel. W tej powieści całkowicie się zagubiłam, dobrze, że akurat jest długi majowy weekend, nie miałam problemów z powrotem do pracy. Fabuła skomponowana wyśmienicie, wszystkie elementy współgrają idealnie. Świetna kreacja bohaterów, są tacy realni i prawdziwi, to potęguje wrażenie, że są blisko nas, na wyciągnięcie ręki. Autor, tam gdzie było to konieczne uwypuklił ich wady i słabe strony, nie ominął rozterek osobistych i wewnętrznych zmagań. Jednym słowem, pokazał ich prawdziwe oblicze, niczym nie upiększone.
W tej powieści nic nie jest oczywiste i pewne. Nagłe i niespodziewane zwroty akcji tak zmieniają nasz tok myślenia, że w zasadzie dotarcie do prawdy zajmie nam dużo czasu. Do końca trzyma w napięciu i niemożliwym wydaje się rozwiązanie zagadek prowadzonych śledztw. A takiego zakończenie nikt się pewnie nie spodziewał. Ja nawet przez małą chwilę nie byłam krok bliżej sprawcy, wręcz przeciwnie, coraz bardziej się oddalałam.
Obowiązkowa lektura dla każdego miłośnika dobrego kryminału. Obok niej nie można przejść obojętnie. Tak wiele można stracić. Niesamowita, szokująca i elektryzująca. Jej nie trzeba polecać, ona jest wartością sama w sobie. Wystarczy ukradkowe spojrzenie na okładkę i już wiadomo, ona nie może nie być twoja.
Wydawnictwo Muza wznowiło wydanie pierwszej części z Anetą Nowak w roli głównej. Jest to cykl współczesnych kryminałów Ryszarda Ćwirleja. Autor uznawany jest za twórcę nowego gatunku określanego jako kryminał neomilicyjny. Seria kryminalna „Milicjanci z Poznania” oraz cykl z Antonim Fisherem, utrzymanym w stylu retro, sprawiły, że Pan Ryszard zyskał ogromną popularność wśród miłośników literatury kryminalnej. Dzięki nim mogliśmy powrócić do przeszłości i poznać historię pierwszej połowy XX wieku oraz czasów PRL. Seria z Anną Nowak zaprasza nas do czasów współczesnych, gdyż historia zapisana w powieści „Jedyne wyjście” rozgrywa się w 2012 roku w dwóch podpoznańskich miejscowościach. W Szamotułach dochodzi do porwania siedemnastoletniego Kamila Ziemnickiego, syna miejscowego biznesmena. Mężczyzna dzięki produkcji okien jest najbogatszym człowiekiem w okolicy. Czy zatem celem porwania jest wymuszenie okupu? A może w grę wchodzą biznesowe porachunki? Czy przeszłość biznesmena odzywa się po latach? Zanim został producentem okien, zajmował się handlem samochodami z Niemiec. Często stosował brudne zagrywki. Czy tym razem karty się odwrócą i padnie on ofiarą grupy przestępczej? Jednak jak się okazuje wobec biznesmena wysunięto żądanie okupu, zabraniając kontaktowania się z policją. Mężczyzna chce na własną rękę załatwić porachunki i odzyskać syna. Jednak śledczy dowiadują się o porwaniu. Policjanci z komendy wojewódzkiej wspierają działania miejscowych funkcjonariuszy. Do akcji wkracza Mariusz Blaszkowski oraz Alfred Marcinkowski, których mieliśmy okazję poznać w kryminałach Ryszarda Ćwirleja z czasów PRL. Ale i nie tylko, gdyż w tej sprawie daje o sobie znać młoda policjanta, zapalona motocyklistka Aneta Nowak. Trafiając na pewien ślad dąży do rozwiązania tej sprawy, a także udowodnienia kolegom, że zasługuje na uznanie w ich szeregach. Lecz to nie jedyna sprawa, którą zajmą się policjanci bowiem w tym samym czasie znika młoda kobieta, matka rocznego dziecka, które zostawiła pod opieką męża. Czy obie sprawy mają wspólny mianownik? Na domiar złego, kobieta nie jest pierwszą, która zaginęła w tym rejonie. Trzeba przyznać, że kryminalna atmosfera gęstnieje z każdą stroną, a my z wypiekami na twarzy dążymy do rozwikłania kryminalnych spraw, które wstrząsnęły mieszkańcami podpoznańskiej wsi. Autor umiejętnie prowadzi nas po meandrach śledztwa, układając puzzle kryminalnej zagadki, którą będziemy chcieli doprowadzić do końca. A umiejętne mieszanie szyków sprawi, że nie prędko wpadniemy na pomysł rozwiązania tych spraw. Ryszard Ćwirlej potrafi zaciekawić czytelnika, wprowadzić go w świat policyjnej roboty. Swoja twórczością Autor udowodnił, że potrafi tego dokonać niezależnie od czasów w jakich owa policyjna robota zostaje wykonywana. Nie ważne, czy dzieje się to w pierwszej połowie XX wieku, czy też w czasach PRL jak i również obecnych. Zatem każdy czas jest właściwy, by sięgnąć po „Jedyne wyjście” które zasługuje na miano stuprocentowego, rasowego kryminału z górnej półki.