Tuż po upadku reżimu Czerwonych Khmerów, na początku 1979 roku, Zbigniew Domarańczyk przekracza granicę zamkniętej od czterech lat, umęczonej i straumatyzowanej Kambodży. To nie sławny na cały świat włoski reporter Tiziano Terzani wjechał wtedy pierwszy do Kambodży – jak sam twierdził. To był nasz Domarańczyk. Nowe władze wydają mu wizę wjazdową nr 1. Polski operator kamery oraz dźwiękowiec dostają wizy nr 2 i 3.
Reżim Czerwonych Khmerów dokonał jednego z największych ludobójstw w nowożytnej historii świata. Autor książki rozmawia z ocalałymi i sam siebie pyta, jak to się mogło stać. Docieka dlaczego zabijano z tak niebywałym okrucieństwem. To pytanie nie daje mu spokoju.
„Buty. Dziesiątki, setki, tysiące butów. Dużych i małych. Męskich i damskich. Eleganckich skórzanych trzewików i zdartych łapci z bambusowego łyka. Dlaczego niezdjęcie butów z nóg uznane zostało za jedno z najcięższych przestępstw, karane natychmiast wykonywanym wyrokiem śmierci?".
Kampucza, godzina zero to przede wszystkim relacja z „wyzerowanego” kraju, stawiającego pierwsze kroki po ustaniu czteroletniego terroru i wymordowaniu jednej piątej obywateli. Trudno nie dostrzec analogii między wiejskimi komunami a nazistowskimi, sowieckimi albo północnokoreańskimi obozami zagłady. Reportaż Domarańczyka jest opowieścią o powtarzalności zła.
Autor | Zbigniew Domarańczyk |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Dowody |
Rok wydania | 2015 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 280 |
Format | 12.5x19.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-9381126-7 |
Kod paskowy (EAN) | 9788393811267 |
Waga | 220 g |
Wymiary | 119 x 195 x 23 mm |
Data premiery | 2015.01.21 |
Data pojawienia się | 2015.01.21 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.