Pofalowane betonowe morze. Czysty modernizm. Porzucona wśród trawy rzeźba. A może 860-metrowy moloch z przytłaczająco niskimi sufitami, klaustrofobicznymi mieszkaniami, kapryśną windą dojeżdżającą na wybrane piętra oraz idealne miejsce dla samobójców?
Znudzony i zmęczony upałem twórca falowca wyrusza w podróż krętymi ścieżkami mieszkaniowego labiryntu, odkrywając, że zupełnie niechcący udało mu się zakrzywić czas. Inżynier odbywa krótkie podróże w przeszłość i w przyszłość. Przeżywa kształtowanie się Solidarności, dowiaduje się, czym są e-mail, Ikea, odwiedza sąsiadów, którzy trzymają na balkonie krowę, a także wysłuchuje gorzkich opowieści o konstrukcji bloku.
Realizm magiczny powieści przeplata się z satyrą, historią Gdańska i Przymorza, ważnymi dla Polski wydarzeniami, sprawiając, że Latawiec z betonu to literacki majstersztyk, który na długo pozostaje w pamięci.
Kiedy przyszli pierwsi ludzie – rybacy, pasterze i dokerzy – nie wiedzieli, że z dziełem diabła mają do czynienia, ale myśleli, że to wiatr od morza tak ten dom pofalował, że wije się w pyle i kurzu budowy. I nazwali go falowcem. I zamieszkali w nim.
Autor | Monika Milewska |
Wydawnictwo | Mando |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 224 |
Format | 12.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-277-1567-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788327715678 |
Waga | 328 g |
Wymiary | 130 x 210 x 18 mm |
Data premiery | 2018.04.04 |
Data pojawienia się | 2018.02.07 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 7 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.26 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Czy to sentyment do czasów PRL-u, w których się urodziłam, czy zabawnie napisana historia sprawiły, że tak przyjemnie czytało się książkę Moniki Milewskiej? Zapewne jedno i drugie. W każdym razie świeżo po przeczytanej lekturze chodzę z niegasnącym uśmiechem na ustach.
Akcja książki dzieje się w falowcu, gigantycznym betonowym monstrum na miarę socjalizmu, i za jego sprawą. Mieszkający w nim inżynier, główny projektant falowca, odkrywa, że dzięki załamaniu czasoprzestrzeni, odwiedzając kolejne klatki budynku może przenosić się w przyszłość.
Spotykając mieszkańców bloku dowiaduje się nie tylko, jak kolejne pokolenia oceniają dzieło jego życia, ale jest też świadkiem przełomowych momentów w historii Polski, aż do czasów współczesnych.
Satyryczne przedstawienie przeszłości, ale również teraźniejszości wywołuje uśmiech, ale również daje do myślenia.
Świetna pozycja zarówno dla tych, którzy pamiętają absurdy PRL-u, jak i tych, którzy znają je z opowiadań rodziców.
"Budowa trwała trzy lata. Każdy z czterech segmentów powstawał oddzielnie i każdy był oddzielnie zasiedlany. Łącznie budynek liczy szesnaście klatek, każda klatka średnio 110 mieszkań, co daje ogółem 1792 mieszkania. Blok ma 11 kondygnacji. Jego wysokość to trzydzieści dwa metry, szerokość trzynaście metrów. I wreszcie rekordowa długość 860 metrów." Nowoczesna architektura, owoc czarciego nasienia, czy może pofalowana przez wiatr rzeźba, która wyrosła wśród słonej od morskiego powietrza trawy?
Gdański falowiec, położony w Gdańskim Przymorzu, na ulicy Obrońców Wybrzeża dla jednych jest architektonicznym koszmarem epoki PRL-u, dla innych stanowi obiekt wręcz kultowy. Monika Milewska, gdański "mrówkowiec" uczyniła bohaterem swojej powieści. Swoim "Latawcem z betonu" zabiera czytelników w epokową podróż po falowcu, który jest świadkiem i uczestnikiem najnowszej historii.
Trzydziestopięcioletni inżynier, dumny projektant gdańskiego falowca spędza urlop w swoim mieszkaniu, położonym w najstarszej części budynku. Jego żona razem z córkami uciekła od niego do matki do RFN-u, a on samotny i znudzony wyrusza na wyprawę po krętych ścieżkach mieszkaniowego labiryntu, odkrywając, że w falowcu nieregularnie zatrzymuje się czas, że przypadkowo "zakrzywiając przestrzeń, zakrzywił czas". Inżynier odbywa podróże w przyszłość i przeszłość, wysłuchuje niekończących się narzekań i skarg sąsiadów na swoje dzieło, poznaje przyszłość Przymorza i całej Polski.
"Czerwiec 1975 to punkt wyjścia. Tu się znajdujemy. W klatce B jest październik 1976 roku. Bardzo brzydki październik. W klatce C właśnie zaczyna się czerwiec 1979 roku, a w klatce D kończy się sierpień 1980 roku." Inżynier wyrusza z teraźniejszości w przyszłość. Odwiedza sąsiadów z klatki obok, którzy na 10 piętrze falowca, w swoim mieszkaniu hodują kury, świnię, a na balkonie krowę. W klatce C razem z jej mieszkańcami przeżywa wybór Polaka na papieża. W kolejnej Igrzyska Olimpijskie w Moskwie, dalej kształtowanie się Solidarności, zmianę ustroju, otwarcie Galerii Przymorze.
Wysłuchuje narzekania sąsiadów na krzywe ściany, windę zatrzymującą się co trzecie piętro, za niski sufit, za hałas, ciasnotę, brak prywatności, wszędobylskie mrówki faraona. Inżynier zaczyna czuć ciężar odpowiedzialności za wszystko to, co dzieje się w jego ukochanym falowcu "za włamania, samobójstwa, alkoholizm, alienację, lęk". W miejsce dumy i spełnienie wkrada się rozczarowanie i poczucie klęski. "Myślałem, że tworzę wielkie dzieło, idealną maszynkę do mieszkania, a jak doktor Frankenstein stworzyłem monstrum."
"Latawiec z betonu" to znakomite połączenie realizmu magicznego, satyry, historii Przymorza, z najważniejszymi wydarzeniami historii Polski.
Powieść Moniki Milewskiej to jednak nie tylko nadzwyczajna opowieść o falowcu, podróżach w czasie jego twórcy, to także historia o poczuciu winy i decyzjach, które musimy podejmować w naszym życiu.
O ile inżynier nie ma wpływu na wydarzenia dotyczące całego kraju, o tyle jego osobiste wybory bardzo mocno kształtują życie jego bliskich, córek, współpracowników czy sąsiadów.
Czy znając przyszłość i mając możliwość zmiany naszych decyzji, gotowi bylibyśmy na poświęcenie naszego szczęścia dla innych?
Czy znając przyszłość inżynier byłby gotowy poświęcić swoją karierę, by odzyskać żonę i córki? Czy zamiast spędzania długich godzin nad projektem falowca wybrałby budowanie latawca dla swoich córek? Czy doniósłby na kolegę w pracy wiedząc, że donos zniszczy mu życie?
W życiu nie ma łatwych wyborów. Dla chwilowego poczucia sukcesu, słów uznania, gratulacji, czasami gotowi jesteśmy poświęcić niemal wszystko. Ale czy zdjęcia upamiętniające momenty naszej wielkości, wspomnienie uścisków dłoni ważnych osobistości, wiszące na ścianach dyplomy są w stanie wypełnić pustkę i wypędzić samotność? Czy zdołają wymazać palące poczucie winy, wynikające z naszych złych wyborów? Czy wiedząc jak skończy się nasze życie przeżylibyśmy je dokładnie tak samo? Czy wolelibyśmy jednak cofnąć czas?
Przepiękna powieść. Czytajcie.