Wielka Wojna zabiera Amaldine męża, majątek i marzenia, zostawia zaś długi i zbrukaną córkę na wydaniu, o której niesławie wszyscy tutaj zdają się wiedzieć, jakby miała wypalony na czole znak.
Żeby uniknąć hańby matka wysyła Julie do Ameryki, gdzie ma na nią czekać bogaty, choć niezbyt przystojny Maurice Boncoeure, który nie zna jej przeszłości i pragnie dziewczynę poślubić. Hojny narzeczony przysyła jej bilet pierwszej klasy na rejs luksusowym transatlantykiem Paris. Na statku Julie poznaje rodzeństwo, Romea i Delię Jonesów – saksofonistę i gwiazdę jazzowej estrady. Pracując na statku przy oprawie muzycznej dancingów i kolacji, zarabiają na własny, wymarzony klub jazzowy w Nowym Orleanie. Między Julie a Romeem szybko rodzi się uczucie, a dziewczyna jest gotowa bez namysłu porzucić wizję życia przy boku Maurice’a Boncoeure’a.
Jednak czy sam Boncoeure na to pozwoli? Czy naprawdę jest tym, za kogo się podaje? Co łączy go z muzykującym rodzeństwem i jaką rolę w tej historii odegra żyjąca na bagnach Mama Vande – stara kapłanka mambo?
Autor | Agata Suchocka |
Wydawnictwo | Replika |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 336 |
Format | 13.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-67295-50-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367295505 |
Data premiery | 2022.09.14 |
Data pojawienia się | 2022.09.14 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 2 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
‘Melodia Serca’ to wciągająca oraz bardzo emocjonująca powieść historyczna autorstwa Agaty Suchockiej. Przyznam się, że gdy zobaczyłam okładkę skojarzyłam ją z historią ‘Titanica’, dodam tylko, że imiona bohaterów również sugerują nawiązania do innej nieszczęśliwej historii, przez co z góry założyłam, że będzie to przewidywalna opowieść. Jak ja się cieszę, że moje założenie było błędne i że treść książki mnie zaskoczyła.
Było to moje drugie spotkanie z twórczością autorki, z czego pierwsze z w pełni wydaną powieścią, i muszę przyznać, że polubiłam jej styl pisania. Jest on bardzo przyjemny, przemyślany i dopracowany. Ponadto autorka za pomocą słów potrafi grać na strunach emocji czytelników, co bardzo cenię i uwielbiam. To też jest dla mnie jeden z większych atutów tej historii, duża dawka emocji, jaką dostarcza czytelnikowi.
Jeśli chodzi o fabułę jest ona bardzo ciekawa, zaskakująca i dopracowana. Jestem pod wrażeniem tego jak autorka przygotowała się, jeśli chodzi o czas opisywany w książce. Przybliża nam podziały klasowe, obowiązujące konwenanse, jaka moda wówczas panowała czy też poglądy ludzi tamtych czasów. Dzięki temu bardzo łatwo jest się wczuć w całą historię oraz zrozumieć niektóre zachowania. Dodatkowo piękne opisy krajobrazu czy całej podróży statkiem dopełniają wszystkiego, nadając opowieści jeszcze więcej realizmu. Ogromne brawa za to.
Miłość, wojna, utrata honoru, skrywane emocje i potrzeba buntu, a to wszystko w akompaniamencie cudownego jazzu, który dodaje klimatu całości. Co tu dużo mówić - w tej historii idzie się zakochać. Ta pozycja to idealny przykład, aby nie oceniać książki po okładce, choć ta okładka ma swój klimat.
‘Melodia Serca’ to klimatyczna historia, w której autorka zabiera nas do lat 30-stych. Jest to opowieść o nadziei, miłości oraz trudnych decyzjach, często wiążących się z honorem a właściwie tym, co w tamtych czasach było za niego uważane. Nie spodziewałam się tego, ale pochłonęła mnie bez reszty i ciężko było mi się od niej oderwać dlatego Wam ją polecam. Zwłaszcza jeśli macie ochotę uciec od codzienności i zatopić się w klimatycznym Nowym Orleanie lat 30-stych.
Nie miałam nigdy okazji płynąć takim luksusowym statkiem i w ogóle nie mam wyobrażenia o tym, jak to może wyglądać. Jedyne, czego mi było doświadczyć, to rejsy statkami i katamaranami oferowane, jako atrakcja turystyczna i to jeszcze przy bardzo korzystnych wiatrach i spokojnej fali.
Agata Suchocka napisała niezwykłą powieść, która wciągnęła mnie od początku i utrzymała to zainteresowanie, aż do samego końca. Opowiada o młodej dziewczynie podróżującej samotnie statkiem, pozostawionej samej sobie, wysłanej w świat przez matkę i o niezwykłym rodzeństwie, które pracuje na statku przy oprawie muzycznej dancingów i kolacji, żeby zarobić na swój własny wymarzony klub. Pojawia się tu miłość, która nie miała prawa się wydarzyć, brudny gangsterski świat Nowego Orleanu i wreszcie obrządek voodoo, a dodatkowo jest także trup. Ta powieść tak mnie wciągnęła, że nim się obejrzałam, był już koniec. Historia wydawałoby się, jakich wiele, ale napisana niezwykle interesująco z dbałością o szczegóły i detale. Agata Suchocka niezaprzeczalnie stworzyła opowieść, od której nie da rady się oderwać. Opowieść o cierpieniu, trudnych wyborach i miłości, a wszystko zanurzone w zmysłowych emocjach i muzyce jazzowej.
Matka Julie wysłała ją do Ameryki, by tam wyszła za mąż za dużo starszego od siebie biznesmena Maurica Boncoeure, a sama ukryła się za furtą klasztorną, nie mogąc pogodzić się ze swoją sytuacją materialną i statusem społecznym. Wielka wojna zabrała Amaldine męża, majątek i marzenia, zostawia zaś długi i „zbrukaną” córkę na wydaniu, o której niesławie wszyscy zdają się tu wiedzieć. Amadline sądzi, że wysłanie Julie do Ameryki, żeby mogła wyjść za bogatego człowieka, który nie zna przeszłości dziewczyny, jest jedynym wyjściem w tej sytuacji, chociaż podobnie jak Julie, wiele kobiet pohańbiono i musiały zmagać się z tym piętnem. Dziewczyna może jedynie wybierać pomiędzy klasztorem, a małżeństwem z nieznanym jej człowiekiem w obcym kraju. Wyjście za mąż wydaje jej się lepsze od życia w habicie. Wkrótce, więc wsiada na pokład luksusowego statku pasażerskiego i zostaje zakwaterowana w kajucie pierwszej klasy dzięki narzeczonemu, który opłacił jej bilet. Jest przygnębiona i przerażona wizją małżeństwa, które jawi jej się jak koszmarny sen. Żeby nie myśleć o przyszłości, już pierwszego wieczoru rejsu upija się i tylko dzięki życzliwości Romea i jego siostry trafia do swojej kajuty. Rodzeństwo wobec niej miało zupełnie inne plany, ale szybko zdają sobie sprawę, że los dziewczyny jest nie do pozazdroszczenia. „Julie Colbert nie jest radosną panną młodą, która z bijącym sercem płynie do wyśnionego narzeczonego. Ona ucieka przed przeszłością, od której nie może się uwolnić”.
Kim naprawdę jest Maurice Boncoeure, człowiek, który wywołuje paniczny strach w Deli, a jej bratu zaciskają się pięści z bezsilności? Jaką rolę odegrał w życiu rodzeństwa? Ta dwójka jest rozdarta pomiędzy strachem przed tym człowiekiem a troską o Julie, którą znają zalewie parę dni. Jakim potworem ów musi być, skoro Delia na widok zdjęcia narzeczonego Julii blednie, a dźwięk jego nazwiska mrozi krew w żyłach jej brata? Romeo szybko zrozumiał, że nie ma prawa mącić w głowie niczego nieświadomej dziewczynie. Julie źle znosi podróż statkiem i jedynie towarzystwo Romea sprawiało, że zapominała o dolegliwościach. Z chwilą, gdy ten zaczyna jej unikać, dziewczyna żałuje, że w ogóle go poznała i pragnie, jak najszybciej znaleźć się na stałym lądzie. Bez tej znajomości łatwiej byłoby jej oczekiwać na swój los. „W głębi serca czuła jednak ogromny strach, lęk przed nieznanym […]”
Po dotarciu na miejsce konfrontacja z narzeczonym była dla dziewczyny jeszcze większym rozczarowaniem, niż zakładała. Znalazła się pomiędzy młotem a kowadłem. Poczuła się niczym postać z książki, bo utraciła kontrolę nad własnym życiem.
Początkowo wydawało mi się, że w opowieści o Julie i Romeo widzę sporo podobieństw do słynnej historii miłości Rose i Jacka z filmu „Titanic”, chociaż tak naprawdę ma z nią nie wiele wspólnego. Takie wrażenie zapewne, sprawiły opisy atmosfery panującej wśród podróżnych ekskluzywnego liniowca. Targowiska próżności i skrzącego się jarmarcznym blichtrem społeczeństwa białych ludzi, uważających się za kogoś lepszego. Julie nie czuje się dobrze wśród tych ludzi, a rodzeństwo Romeo i Delia, tu tylko pracuje, by spełnić swoje marzenia i nie za bardzo przejmują się swoim statusem społecznym. Jest jednak coś, co ciągnie dziewczynę do tej pary, a oni także nie potrafią oprzeć się chęci zaopiekowania się samotną dziewczyną. Pomiędzy Julie i Romeo, jak w szekspirowskiej tragedii szybko rodzi się uczucie, chociaż ich związek nie ma przyszłości. Niemniej jednak dziewczyna gotowa byłaby bez namysłu porzucić wizję życia u boku podstarzałego bogacza.
Nie mogłam się pogodzić z decyzją Amadline, bo jaka matka wysyła swoje dziecko na niepewny los w świat, by uniknąć ludzkiego gadania, a samej zniknąć za furtą klasztoru. Niepojęta wydaje mi się taka niefrasobliwość w jej postępowaniu, żeby wysłać swoje jedyne dziecko w nieznane w łapy obcego człowieka, nie wiedząc, jaki los je tam czeka. Honor i to, co ludzie powiedzą ważniejsze od losu własnej córki. Takie postępowanie można by zaakceptować, gdyby postanowiła towarzyszyć córce w podróży, zamiast wysłać dziewczynę nieznającą życia w rejs bez opieki i wsparcia. Narażając ją tym samym na jeszcze większe niebezpieczeństwo niż to, które spotkało ją w domu. Podobnie zachował się Serge, podobno przyjaciel rodziny namawiając Julie na ten mariaż, zapewniając dziewczynę, że niczego jej przy przyszłym mężu nie zabraknie, oprócz miłości oczywiście. Dziewczyna znienawidziła matkę i przyjaciela całym sercem, za los, który jej zgotowali. „Francja przestała dla niej istnieć, matka i zdradliwy” przyjaciel” równie dobrze mogli być tylko wymyślonymi postaciami[…]”
„Melodia serca” to historia naszpikowana emocjami, mocno chwytająca za serce. Niezwykła i klimatyczna opowieść o Juli i Romeo, jak w szekspirowskim dramacie, których losy trudno przewidzieć do samego końca. W tle muzyka jazzowa i rytuały voodoo. Agata Suchocka wykazała się ogromną znajomością tamtych czasów, przedstawiając podziały klasowe, ówczesne poglądy, obowiązujące konwenanse i modowe trendy. Wiernie oddała realia historyczne, gdy sfery białych ludzi wciąż jeszcze żyli ułudą swojej dawnej świetności, bo mieli pieniądze i poczucie nietykalności. A także czasy, gdy kobieta do ślubu miała iść czysta niczym łza w przeciwieństwie do mężczyzny, który przed ślubem miał prawo się wyszumieć, a potem wierność i uczciwość małżeńska obowiązywała też jedynie kobietę.
Zamykasz oczy i dajesz się ponieść muzyce, która rozbrzmiewa na kartach powieści. Najpierw spokojna, stonowana, delikatna, kołysze cię niczym fale na wietrze. Później do utworu dochodzą kolejne akordy, dźwięki stają się żywsze, bardziej niespokojne. Czujesz, że zaczyna się coś dziać, jednak wciąż cieszysz się tą radością, która emanuje od powieści. Gdy błogość cię ogarnia, muzyka nagle ucicha. Rozglądasz się dookoła, nie wiedząc, co się dzieje. Sceneria się zmienia, gasną światła, które wcześniej dodawały przyjemnego wyrazu otoczenia, na piedestał wychodzi zmysłowa kobieta ubrana w bogato zdobioną suknię. Swoje usta zbliża do mikrofonu, a z jej gardła wydobywa się piękna symfonia dźwięków. Słowa pełne żalu, nadziei, miłości, okraszone strachem, niepewnością, zwątpieniem. Barwa jej głosu przenika cię na wskroś. Przeżywasz razem z nią to, co wyraża swoim śpiewem. Czujesz, jak do oczu napływają łzy. Rozumiesz jej postępowanie, jej myśli, czyny. Kibicujesz jej z całego serca. Jednak mrok nie pozwala tak łatwo się pokonać i wprowadza do utworu wiele chaosu i ostrzejszych nut.
Uwielbiam prozę autorki. Za każdym razem mile mnie zaskakuje. Potrafi zatrzymać na bardzo długo w swoich utworach. Jej treści są pełne głębi, smaku, rozmaitych emocji, wrażeń, zaskakujących zwrotów akcji. Każdą lekturę pochłania się w zastraszającym tempie, jednak nieraz zatrzymywałam się dłużej w czytanej powieści, by ciut więcej móc zasmakować chwil z postaciami, które zaskarbiły sobie moje serce. Zaczęliśmy od muzyki i gdybym miała ocenić, to wszystkie lektury Agaty wybrzmiewają różnymi tonacjami. Gdy raz pozwolimy pochłonąć się opowiadanej treści, będziemy sunąć przez rozmaite meandry życia, burzliwe związki, znakomite intrygi, pełne żarliwych emocji, pretensji, marzeń i oczekiwań.
W najnowszej pozycji autorka zabiera nas do Nowego Orleanu. Ale nim to nastąpi, najpierw przedstawia nam historię skromnej, skrzywdzonej Julie, która nie mając wyboru, wyrusza w rejs znakomitym transatlantykiem Paris, by poznać swojego narzeczonego, któremu została oddana. Wkracza na salony ze skromnym dobytkiem, nie wiedząc, że stała się łakomym kąskiem dla pewnej dwójki, z którą później połączą burzliwe wydarzenia, magii vodoo, strachu, chęci zemsty i upragnionej wolności od tyrana.
Nie chciałabym za dużo zdradzać, gdyż treść jest niewielka, jednak bogata w rozmaite emocje, zwroty akcji, intrygi, muzyki jezzowiej. Z tą lekturą trzeba się zapoznać. Jest wyjątkowa, zmysłowa, wciągająca od pierwszej strony, do samego końca. Polecam gorąco!
Julie Corbert - młoda, delikatna, panna na wydaniu...
W przeszłości haniebnie zbrukana, o czym jej matka nie potrafi zapomnieć.
Wielka Wojna to trudny czas. Jednak Amaldine, zamiast cieszyć się faktem, że obie z córką uszły z życiem, widzi w niej tylko tę "skazę". Dożywotnią skazę, coś co przekreśla Julie na zawsze. Hańba! A może jednak nie?
A gdyby tak znalazł się mężczyzna, który nie wie, co przydarzyło się Julie?
Dziewczyna wsiada na pokład luksusowego transatlantyku Paris i wyrusza w podróż do Ameryki, gdzie czeka na nią nowe życie. Klasztor lub małżeństwo z obcym człowiekiem, taki jest wybór. Maurice Boncoeure to nie młody i przystojny dżentelmen, o jakim mogłaby marzyć dziewczyna w wieku Julie. Jest jednak bardzo bogaty i według Amaldine, zapewni jej córce świetlaną przyszłość. A co najważniejsze - nie ma pojęcia o tym, co spotkało Julie, o zbrukaniu, o tej strasznej hańbie. I nigdy się nie dowie.
Przyszły narzeczony okazuje się być hojnym człowiekiem i opłaca swojej przyszłej małżonce rejs pierwszą klasą. Julie ma okazję zaznać prawdziwego luksusu. Ma szansę przez kilka dni być tym, kim zapragnie.
Na pokładzie luksusowego liniowca dziewczyna poznaje rodzeństwo Jones. Delia i Romeo grają koncerty, dostarczając rozrywki pasażerom statku. Tajemniczy muzyk szybko wkrada się do głowy Julie Corbert. Zaprząta myśli, gnieździ się tam na dobre. Romeo i Julie, czyż nie brzmi to romantycznie?
Jednak niebawem ten bajeczny rejs dobiegnie końca, bańka mydlana pęknie i dziewczyna będzie musiała zmierzyć się z ponurą rzeczywistością. Przecież wkrótce weźmie ślub... Z kimś, kogo nie kocha. A Romeo? On pójdzie swoją drogą. Niczym w szekspirowskiej tragedii - dobre zakończenie nie jest im pisane... Na pewno?
Czy Maurice Boncoeure okaże się być tym, za kogo podawał się w listach? Co wspólnego przyszły małżonek Julie ma z Delią i Romeem?
Tego musicie dowiedzieć się sami, sięgając po najnowszą powieść Agaty Suchockiej!
Dajcie się porwać w niesamowitą podróż! Pozwólcie sobie na odrobinę luksusu i wraz z bohaterami "Melodii serca" postawcie swoje stopy na pokładzie Paris. Słyszycie szum wody? Ocean... Czujecie ten przyjemny dreszcz ma skórze? To wiatr... Pozwólcie sobie go poczuć. A ta melodia... Słyszycie muzykę? Tak, właśnie teraz? Czujecie brzmienie? Przyjemne wibracje? Oczywiście, że tak! To jazz, cały ten jazz!
Przed Wam powieść, której klimat Was oczaruje. Historia, której bohaterowie nie pozwolą o sobie zapomnieć. Oto prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Agaty Suchockiej.
Autorka urzeka, czaruje, kusi czytelnika. Robi to naprawdę umiejętnie. Barwne opisy, ciekawi bohaterowie, interesujące wydarzenia, elementy zaskoczenia i cała paleta emocji - to wszystko składa się na "Melodię serca".
Agata Suchocka świetnie przedstawiła czasy, w których rozgrywa się ta historia. Podziały klasowe wśród społeczeństwa. Biali i kolorowi. Co wypada, co jest zakazane. Ówczesne poglądy, schematy. Poznamy także tredy modowe! I oczywiście - jazz!
Jednak to wciąż nie wszystko! Razem z bohaterami powieści wyruszymy na spotkanie twarzą w twarz z kapłanką mambo, gdzie będziemy świadkami niecodziennego rytuału. Słyszeliście może o voodoo?
"Melodia serca" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agaty Suchockiej. Od samego początku odkryłam, że autorka operuje wyjątkowym stylem. Wciągająca fabuła, język jakim Agata Suchocka posłużyła się w swojej powieści sprawią, że zapragniemy żyć tą historią jak najdłużej.
Poruszająca, pełną refleksji powieść o trudnych życiowych wyborach. Serce, czy rozum?
Czym będzie kierować się Julia Corbert? Czy znajdzie w sobie siłę i odwagę, by podjąć decyzję samodzielne?
"Melodia serca" to nie tylko powieść historyczna. To fascynująca podróż, w którą autorka wysyła czytelnika. Podróż magiczna, urokliwa... Podróż, która może zmienić życie.
Wspomnę także o pięknej okładce! Czyż nie prezentuje się doskonale? Jestem nią po prostu oczarowana!
Oto książka, którą z całego serca Wam polecam! Bez pamięci zakochałam się w "Melodii serca". Dałam się porwać jej bohaterom. Pozwoliłam na to, aby zawładnęły mną emocje. Wraz z nimi wplątałam się w całą serię wydarzeń i... bardzo się cieszę, że mogłam to wszystko przeżyć!
Agato, wielki ukłon w Twoją stronę! Dziękuję!
Jestem dumna, że tak wspaniała powieść trafiła pod moje skrzydła. Cieszę się, że mogę należeć do grona patronów medialnych "Melodii serca". Ta historia zasługuje na wszystko, co najlepsze!
Czytajcie! Będziecie zachwyceni!