hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Miłość do trzech zuckerbrinów”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Miłość do trzech zuckerbrinów

Udostępnij
Wydawnictwo:
Rok wydania:
Oprawa:
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.12.13
34,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 48,00 zł

Opis od wydawcy

Wiktor Pielewin kolejny raz do głębi porusza pokolenie konsumentów i wywraca ich świat na nice. Autor nie obawia się dotykania najbardziej bolesnych zjawisk naszego życia – niewolnictwa informacyjnego, różnego rodzaju uzależnień. Topowy, trendowy, uznany i podziwiany, przekorny fantasta, satyryk i wizjoner na tle szalenie popularnej gry komputerowej „Angry Birds” dynamicznie ukazuje społeczeństwo internetu, konsumeryzmu, seksu i… terroryzmu. Główny bohater powieści szamocze się w sztywnych ramach społeczeństwa, z których chciałby się wydostać, lecz zastane warunki tak naprawdę go satysfakcjonują, dzięki czemu staje się postronnym obserwatorem. Dynamiczne rozważania przeplatane są mało radosnymi wnioskami, które tworzą dobry grunt dla uświadomienia sobie roli rosyjskiego konsumenta w życiu swego kraju. Co więc takiego niezwykłego proponuje Autor jako panaceum na choroby i bolączki naszego dystopijnego świata?

Spojrzeć co rano w lustro. Powtarzać: „nie kłam, nie oszukuj, nie zabijaj”. Tylko tyle.

AutorWiktor Pielewin
WydawnictwoPsychoskok
Rok wydania2017
Oprawatwarda
Liczba stron336
Format14.8x21.0 cm
Numer ISBN9788381190923
Kod paskowy (EAN)9788381190923
Wymiary148 x 210 mm
Data premiery2017.10.20
Data pojawienia się2017.09.01

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
4,7
Star2Star2Star2Star2Star2
Liczba opinii:
7
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Polecam
2019.06.02 17:02
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Rosyjska powieść science fiction, z dodatkiem filozofii, polityki, lęków obecnych w społeczeństwie i świata zupełnie wirtualnego.

Książka pisana jest w pierwszej osobie, włącznie z Przedmową. Sama Przedmowa wnosi chaos w głowy czytelników i czytelniczek, ponieważ mówi o tym, że wydarzenia opisane w częściach pod tytułem "Kiklop" są prawdziwe. Sama, dopiero po kilkunastu stronach uświadomiłam sobie, że tak nie jest, a wstęp jest tylko (lub aż) elementem książki. Powieść składa się z trzech opowieści oddzielonych od siebie rozdziałami zatytułowanymi "Kiklop". Kim on jest? Kiklop, a właściwie Cyklop, jest osobą obdarzoną mocą i umiejętnościami czytania w ludzkich głowach, a także utrzymującą istniejący porządek świata, pilnując, by nie dochodziło do niechcianych zmian w toku wydarzeń. Kiklop istnieje w każdym z wymiarów, pewnie w naszym również, choć ten opisany jest jedynie lustrzany w stosunku do tego, w którym żyjemy my. Kiklop jest jednak zagrożony, ponieważ Ptaki uważające go za stwórcę, chcą go zniszczyć i zabić. Ptaki, stwórca w postaci Pradawnego Dzika, jak i sam sposób prób jego unicestwienia poprzez wystrzelenie żywego pocisku inspirowane są grą Angry Birds, o czym dowiedziałam się w trakcie lektury. Mi samej pierwszy opis Ptaków, a właściwie ich wyglądu skojarzył się ze słynnym już filmikiem z opuszczonego szpitala w Zofiówce i strojem występującej tam osoby, który to strój zaczerpnięty był z historii i używany przez lekarzy w czasach epidemii dżumy.

Wracając do książki. Kim są tytułowe Zuckerbriny? Odnosząc tą nazwę do naszych czasów, do zbitka nazwisk Marka Zuckenberga (twórcy Facebooka) i Sergey'a Brina (jednego z twórców Google), trzecim z nich, moim zdaniem, może być albo twórca Microsoftu, Bill Gates, albo firmy Apple - Steve Jobs, choć bardziej stawiała bym na tego pierwszego, ze względu na pojawiającą się w treści aluzję do różnych bram i przejść. W książce zaś, są to istoty żyjące w wirtualnym świecie, mające kontrolę nad życiem użytkowników, są kimś w rodzaju bogów, a spotkanie z nimi przypomina doświadczenie opisywane po przeżyciu śmierci klinicznej, światło, piękno, bezgraniczną dobroć i miłość. Ich liczba może być nawiązaniem do Świętej Trójcy.

Tak jak już pisałam wcześniej, książka składa się z trzech opowieści, "Dobrzy ludzie", "Fuck the system" i "Dum spiro, spero", które łączy postać Kieszy, młodego rosyjskiego dziennikarza i informatyka.

"Dobrzy ludzie" to przedstawienie postaci Ptaków, Pradawnego Dzika oraz poszukiwanie sposobu, by go zniszczyć.

"Dum spiro, spero" opowiada o Aniele Spero, Nadziei, jako sile i postaci utrzymującej świat w równowadze i pozwalającej mu na istnieje.

Najbardziej rozbudowaną częścią jest "Fuck the system", przedstawiająca życie Kieszy za 200 lat, w zupełnie innym świecie i innej rzeczywistości. Świecie wirtualnym, kierowanym i kontrolowanym przez zuckerbriny, gdzie wszystko co dzieje się, odbywa się w naszych głowach, na Facestopie, czyli interaktywnym monitorze. Jak "Kiklop" przesiąknięty jest filozofią i fizyką, wielowymiarowością świata, alternatywnymi rzeczywistościami, w których wydarzenia toczą się inaczej, a my wciąż nie wiemy, kto nimi kieruje, tak w części "Fuck the system" podjęte zostały inne zagadnienia. Przeniesienie życia do świata wirtualnego, wizja żywcem wyjęta z "Matrixa", ale tu nikt nie buntuje się wobec takiego życia, ludzie starają się jedynie od czasu do czasu przechytrzyć system i ukryć swoje prawdziwe pragnienia, najczęściej seksualne. Dobór partnera bądź partnerki społecznej jest dokonywany przez system na podstawie podobnych wymagań bądź upodobań, bez względu na atrakcyjność seksualną. Ten sposób doboru, szczególnie narzuconego z góry kojarzy mi się z "Rokiem 1984" Orwella. W "Fuck the system" znajdujemy też, a przede wszystkim, największe lęki współczesnego świata (a może społeczeństwa rosyjskiego albo samego autora?), przeniesienie całego życia do świata wirtualnego, wykrzywioną wizję feminizmu, który zamyka mężczyzn w mentalnych klatkach, tego co można, a co nie (nim spowodowany jest dobór społeczny bez możliwości zobaczenia partnera czy partnerki, a co za tym idzie, brak oceny wizualnej drugiej osoby, lub przestępstwa seksualne popełniane w myślach, czyli fantazje seksualne o innej osobie, niż ta, z którą uprawiany jest seks), lęk przed społeczeństwem żyjącym w zasadach apłciowych (a dokładnie przed LGBTQ, szczególnie T - transgender i Q - queer). Jaki jest rosyjski stosunek do feminizmu mogę się domyślać, promocja tęczy za to karana jest więzieniem. Wizję świata zniszczonego poprzez uwzględnienie postulatów feministycznych znaleźć można również w Polsce, wystarczy wejść na fora nacjonalistów. Dla mnie osobiście, jako radykalnej feministki, te lęki są absurdalne, a powodowane są strachem o utratę uprzywilejowanej pozycji mężczyzn w patriarchalnym społeczeństwie. Na co warto zwrócić uwagę, również w książce wszystkie wrażenia pisane są z męskiego punktu widzenia, zupełnie odbierając głos kobietom. Kolejnym wątkiem jest terroryzm, a szczególnie terroryzm internetowy, odcinający ludzi od sieci, co w powieści powoduje ich śmierć. Można z tego wyciągnąć wniosek, że jak teraz, tak i w przyszłości ludzie coraz mniej bać się będą realnego zagrożenia (które stanie się nieopłacalne), a zaczną tego istniejącego w sieci. Swoją drogą, czym jest Cykada 3301 co jakiś czas tworząca nowe nabory ludzi o umiejętnościach matematycznych i informatycznych? Fejkiem? A może szykującą się do ataku cyber organizacją terrorystyczną? A może czymś jeszcze innym? Sama nie wiem.

W książce są również nawiązania do teorii wg której to Żydzi rządzą całym światem, popularnej wśród antysemitów.

Odniosę się do czegoś jeszcze, również w świecie sterowanym przez zuckerbriny istnieje polityka, na pewien okres czasu każdy z trzech zuckerbrinów obejmuje władzę, praktycznie niczym się od siebie nie różniąc. Może być to aluzja do Putina, któremu zdarzyło się oddać funkcję prezydenta swojemu współpracownikowi, a jednak w kierunkach polityki przez niego wyznaczonych nie zmieniło się nic.

Powyżej wspomniałam o inspiracjach lub skojarzeniach, które pojawiły się w mojej głowie podczas czytania, w książce jest ich jednak o wiele więcej, cytaty z książek, wierszy, sceny inspirowane twórczością innych, do większości z nich powstały przypisy tłumacza, za co składam ogromne podziękowania, za dostęp do dodatkowych informacji i trud włożony w ich przygotowanie.

Kończąc, Wiktor Pielewin stworzył ogromną w swej zawartości, powieść - satyrę na współczesne rosyjskie społeczeństwo, aktualne wydarzenia, krążące w nim teorie, lęki o przyszłość i jej najgorszą w odniesieniu do tych właśnie lęków, wizję. Nie brak tu również filozofii połączonej z teoriami pochodzącymi z fizyki o światach równoległych, bogu, czy ateizmie jako formie zabójstwa boga. "Miłość do trzech Zuckerbrinów" nie jest w żaden sposób książką lekką, potrzeba do niej znajomości współczesnej rosyjskiej rzeczywistości społecznej i politycznej, podstaw filozofii, fizyki, teorii spiskowych czy literatury. Mi czytało się ją jednak bardzo przyjemnie i szybko, w przeciwieństwie do niektórych romansów czy książek obyczajowych. I zapewne na długo pozostanie ona w mojej głowie. A Wy, Drodzy Czytelnicy i Drogie Czytelniczki, jeśli macie ochotę na coś z pogranicza wielu gatunków i tematyk, choć wcale nie tak lekkiego, polecam Wam "Miłość do trzech Zuckerbrinów" z całego serca. Jeśli lubicie science fiction i alternatywne wizje przyszłości - również :) Osobom lubiącym proste lektury, już nie koniecznie.

Zdjęcie użytkownika
Intrygująca i wymagająca
2018.01.15 08:19
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Żyjemy w czasach, gdzie ludzie sterowani są przez masowe media, a potrzeba współistnienia w nich jest ogromna. Jak walczyć z zakłamaniem dzisiejszego świata? Czy da się uwolnić od konsumpcjonizmu i potrzeby rozwoju technologii? Czemu to literatura rosyjska jest w stanie przedstawić nam tak realny obraz wirusa, który drąży ludzkość?

Ludzkość zaatakował wirus, ogromna potrzeba posiadania i ciągły, nieprzerwany rozwój technologii. Człowiek jest tylko elementem ogromnej układanki, punktem majaczącym gdzieś w tle. Wizja przyszłości, która jest przerażająco realistyczna. Początek powieści to ciężka przeprawa, wodzę fantazji autora nie mają granic a obraz, jaki roztacza, nie stanie się zrozumiały dla każdego.

Świat istniał w czasie. Czas zakładał zmianę. Zmiany zaś zawierały „lepiej” lub „gorzej”. Tak pojawiło się dobro i zło, i im bardziej

skomplikowany stawał się świat, tym trudniej było przepowiedzieć ich kolejność. Nikt jednak nie chciał tego zrozumieć.

Z każdą kolejną stroną nasz umysł staje się jaśniejszy a metafory, jakimi posługuje się autor, są bardziej czytelne lub mniej zawiłe jak kto woli. Wiktor Pielewin podrzuca swoim czytelnikom mnóstwo strzępków myśli, niedokończonych lub niedopowiedzianych wizji. Całość okrasza mnóstwem porównań, które są niezwykle trafne. Czytelnik, który przebrnie przez dość zawiły początek i rozpocznie podróż po właściwej części powieści stanie się świadkiem dość bezkompromisowej i niezwykle trafnej w swych założeniach satyry wprost z Rosji. Dzięki dobremu tłumaczeniu możemy w pełni poznać zawiłość porównań i przenośni, które autor stosuje w swej powieści, a odnoszą się one do narodu rosyjskiego.

Główny bohater przywodzi na myśl hybrydę, postać złożoną z cech, które posiada każdy człowiek i są one dla niego do przyjęcia oraz takie cechy, których nikt nie chciałby odkryć w sobie. Dzięki temu każdy czytelnik może wczuć się w przedstawioną postać i na swojej skórze przekonać się gdzie zaprowadzi go ta historia.

Autor ukazuje w ciekawy, aczkolwiek niezbyt lekki sposób działanie dzisiejszego świata w krzywym zwierciadle. Ukazuje, jak współgrają ze sobą uzależnienie od internetu, potrzeba posiadania oraz niewolnictwo informacyjne. Do czego może zaprowadzić ludzkość ślepe podążanie za narzuconymi trendami, jakie są konsekwencje rozszerzania się działań opisanych w powieści.

To jedna z niewielu książek, które czytałam długo, fragmentami z lekkim namaszczeniem, które pozwoliło na dobry odbiór tejże powieści. Jej należy poświęcić trochę czasu przed i po czytaniu, by móc poddać analizie otrzymane informacje. Książka ta daje nam możliwość spojrzenia na świat z boku i stwierdzenia, co tak naprawdę jest nam potrzebne do szczęścia. Czy ciągle dać się infiltrować, gonić za posiadaniem lub wierzyć we wszystko, co chcą pokazać nam media? Co zrobić z wiarą, która nie może oprzeć się technologii? Jak walczyć z wirusem, którym jesteśmy my sami?

Władza może przechodzić od jednego zuckerbrina do drugiego lub trzeciego do siedmiuset razy na sekundę – każdy raz osiąga się bardzo skomplikowany kompromis między wszystkimi trzema platformami politycznymi. Kompromis ten pozwala w najpełniejszy sposób uwzględniać nastroje obywateli w realnym czasie. Żaden najmądrzejszy i najbystrzejszy obserwator polityczny dawno już nie jest w stanie śledzić tych wszystkich procesów z taką szybkością, z jaką zachodzą. Skutkiem tego polityka pozostawała dostępna rozumieniu człowieka tylko w tym zakresie, w jakim zachodzi dyskusja nad nowymi algorytmami, podczas gdy sam proces polityczny...

Pielewin daje nam szanse na poznanie swoich wizji pod postacią satyry. Dzięki jego powieści możemy również poznać literaturę rosyjską, której nic nie ogranicza. Książka, która może być swoistym lekiem, świeżym spojrzeniem na mechanizm, którego jesteśmy częścią. To ciekawa alternatywa na zabawę logiką, trening umysłu i kontemplacje nad stanem ludzkości. To od was zależy, co odkryjecie pod kołderką z satyry.

Ciekawa, intrygująca i wymagająca zaangażowania lektura na dłuższy czas. Nie każdy pojmie sens, nie każdemu uda odkryć się cel, jednak każdy powinien spróbować.

Zdjęcie użytkownika
Współczesne plagi
2018.01.13 08:10
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

„Jesteśmy zaledwie cząstkami wielkiej całości. Wchłania mnie zamarła w pokłonie cisza i największym złudzeniem człowieka jest wiara w to, że otacza go jakiś „zewnętrzny” świat oddzielony od niego warstwą powietrza. Człowiek składa się właśnie ze świata, przerastającego przez niego tysiącami zielonych gałęzi. Jest przeplataniem się tych gałęzi, wyrastających z jeziora życia. Odbijając się w jego powierzchni gałęzie wierzą w swą odrębność, podobnie jak mógłby w nią wierzyć – na przykład – lustrzany walet karowy, nie domyślając się, że nim zwyczajnie grają w durnia i poza talią kart nie funkcjonuje” – ten cytat dobitnie pokazuje miałkość, kruchość ludzkiego istnienia, pozorną wielkość człowieka. Jednak nie tylko o tym złudzeniu potęgi, ale i o konsumpcjonizmie, absurdach rzeczywistości, uzależnieniu od informacji, w tym (a nawet przede wszystkim) płynących z Internetu, pisze Wiktor Pielewin, uznany za jednego z najpopularniejszych pisarzy rosyjskich.

Jego najnowsza powieść „Miłość do trzech Zuckerbrinów”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Psychoskok to literatura, jakiej wciąż zbyt mało na polskim rynku. Autor, swoją książką w genialnym tłumaczeniu Aleksandra Janowskiego, oddaje wszystkie bolączki i słabości współczesnego świata, ironizując, piętnując, ale jednocześnie ukazując zastaną rzeczywistość, jako trwale złączoną z współczesnością. Nie jest to powieść, którą czyta się dla rozrywki, po to, by oderwać się od problemu dnia codziennego. Książkę Pielewina studiuje się powoli i wytrwale, rozpamiętując, analizując, wyciągając wnioski. Lektura pierwszych stron może zniechęcić tych najmniej wytrwałych czytelników, ale może to lepiej – ci, którzy pozostaną wierni słowu pisanemu, będą mogli zatapiać się w myślach autora, który tnie słowami, niczym brzytwa, ironizując, personifikując, dodając nieco swojej wyobraźni, ale pozostając w konwencjonalnych ramach powieści.

Już sam tytuł książki jest podszyty swego rodzaju ironią. Jest bowiem wyraźną aluzją do „Miłości do trzech pomarańczy” – bajki autorstwa włoskiego dramatopisarza, Carlo Gozziego, na podstawie której powstała opera określona mianem komediofarsy, w reżyserii Siergieja Prokofjewa. To, czy u Pielewina również wyrywają Dziwacy, przekonacie się zagłębiając się w rozważania autora, między innymi na temat tego, czy świat rzeczywiście zarażony jest wirusem i jakie są konsekwencje z tego płynące. Istnieje powiem ryzyko, że do pokonania rzeczonego wirusa, konieczne będzie zniszczenie jego żywiciela, czyli … człowieka. Główny bohater skrywa swoje imię, bowiem – jak sam pisze: „Moje prawdziwe imię winno być utajnione (…). Mianuje się ostatnią literą alfabetu, wykazując pokorę, której mi w przeszłości zawsze brakowało”. Ów anonimowy narrator przedstawia nam rozciągający się przed jego oczami świat, widok zaś wcale nie jest zachwycający. Tak znany nam konsumpcjonizm oraz skok technologiczny, który wykonaliśmy w ostatnim dziesięcioleciu skaziły rzeczywistość i to na wielu płaszczyznach funkcjonowania człowieka. Biorąc pod uwagę, że w tle majaczy się jeszcze gra Angry Birds, nieustannie zaczynamy zadawać sobie pytania o naszą poczytalność i stopień zrozumienia tekstu, konkludując, iż autor daleko odszedł od fantastyki i satyry, chyba że … ta fantastyka i satyra stała się częścią naszej rzeczywistości. Ta prawda może przerazić, szczególnie, że każdy z nas znajduje się w epicentrum tego szaleństwa. Dlatego też „Miłość do trzech Zuckerbrinów” może wzbudzać wielkie emocje i wywołać traumę. I to nie ze względu na trudność w jej zgłębianiu, wynikającą z charakteru samego tekstu czy konstrukcji książki i ilości środków stylistycznych, ale z uwagi na prawdę, którą powieść w sobie niesie.

Zdjęcie użytkownika
Światem rządzą zuckerbriny
2017.12.15 07:56
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Miłość do trzech zuckerbrinów” Wiktora Pielewina, w tłumaczeniu Aleksandra Janowskiego, która trafiła do moich rąk dzięki Wydawnictwu Psychoskok, stała się moim wiernym towarzyszem na długie tygodnie. A to dlatego, że ostatni czas obfitował w tyle wydarzeń, że podczytywałem książkę po kilka stron mając ją praktycznie cały czas na podorędziu.

Długie wybiegania przed maratonem umożliwiały słuchanie audiobooków, ale nie pozwalały na czytanie książki. Ta kusiła, bo jest pięknie wydana – świetna okładka, grafika, układ stron, druku – aż się chce czytać.

Miłość do trzech zuckerbrinów” jest książką bardzo wymagającą, nie jest to powieść prosta w odbiorze. Wymaga od czytelnika skupienia, uwagi, ja to nazywam koniecznością pełnej koncentracji i wniknięcia do świata przedstawionego. Takiego stanu nie da się osiągnąć podczas przejazdu komunikacją miejską, czy w gwarnym korytarzu, w oczekiwaniu na latorośl wytrwale trenującą sztuki walki. Tu potrzebna była cisza i powoli upływający czas, które pozwolą wysłuchać autora i zrozumieć świat przestawiony na kartach powieści.

Wiktor Pielewin

To Rosjanin, inżynier, urodzony w roku 1962, który zadebiutował w roku 1989. Szybko stał się cenionym pisarzem, którego dzieła przełożone zostały również na język chiński i japoński.

Jego powieści charakteryzuje mieszanka science-fiction, kultury popularnej i mistycyzmu, która służy za materię postmodernistycznym wywodom. W swej twórczości Pielewin czyni częste aluzje i bezpośrednie odniesienia do wielkich literatury światowej czy realiów postsowieckiej Rosji. Autor niechętnie godzi się na wywiady, z chęcią natomiast upowszechnia swoje dzieła w Internecie.

(Wikipedia)

Miłość do trzech zuckerbrinów

Książka składa się z trzech opowieści spojonych ze sobą objaśnieniem.

Czym jest tytułowy „zuckerbrin”? W wizji autora to ktoś metaforycznie Podglądający, strażnik pozaekranowy patrzący na użytkownika sieci przez potajemnie włączoną kamerę tabletu, lub komputera.

Analizując słowo „zuckerbrin” dowiadujemy się, że powstało od nazwisk dwóch bogów internetu: Sergiusza Brina i Marka Zuckerberga. Pierwszy z nich to współtwórca Google, drugi to oczywiście twórca portalu Facebook.

Tu ponownie wracamy do powieści, w której termin „zuckerbrin” staje się nazwą złych duchów – sukubów, żerujących na ludzkiej energii życiowej traconej podczas oglądania pornografii w internecie i podczas samego seksu. Nazwę tę wprowadził Kościół tworząc oczywiście specjalne IP-egzorcyzmy skuteczne przeciw takim tworom oblepiającym konkretne adresy internetowe.

Ostatecznie termin ten wyewoluował w kierunku filozoficzno-politycznym, rządzące światem zuckerbriny miały być trzy: konserwatywny, radykalny i liberalny. Kierujący zuckerbrin zmienia się wielokrotnie, do 700 razy na sekundę, za każdym razem tworząc skomplikowany kompromis pomiędzy trzema siłami. Z punktu widzenia człowieka nikt nigdy nie wie, która z trzech platform w danym momencie stanowi najwyższą władzę.

Autor „Miłości do trzech zuckerbrinów” bawi się pojęciami, odniesieniami politycznymi, historycznymi, literackimi a wreszcie filmowymi, tworzy paralelne światy, nowe wyższe byty i stwory, które ingerują w ziemski świat. Czasem jesteśmy w przeszłości, później skaczemy w przyszłość, w której społeczeństwo zawieszone jest w matriksie, żyje w świecie internetowym, korzystając z wirtualnych doznań: z rozkoszy i z bólu.

Są tu i myślo-zbrodnie i inteligentny system, który steruje poczynaniami ludzi, wywołuje ich potrzeby. Wie o nich wszystko – jesteśmy przewidywalni w naszych marzeniach, potrzebach i występkach. Nie chcę uchylać rąbka tajemnicy, ale z pewnością również uznacie, że rozdział, w którym odkrywana jest rola systemu należy do najciekawszych, a sama wizja może być zaskakująco bliska prawdy. Tak, jesteśmy zniewoleni (na własne życzenie!) przez media społeczne, właściwym jest stawianie pytań dlaczego, przez kogo i… Poczytajcie o tym sami.

Miłość do trzech zuckerbrinów” jest wyjątkową pozycją gatunku science-fiction. Rosyjska fantastyka naukowa od zawsze obfitowała w symbolikę, zapożyczenia, przekaz odwołujący się do bieżących zdarzeń i umiejętnie przemycający elementy nieprawomyślne, ukryte przed cenzurą. Wiktor Pielewin rozgrywa akcję w sposób mistrzowski, nasycony wizjonerstwem ale i apokaliptyczną nieuchronnością skutków postępu, w którym systemowi nie stawia się granic, który może pozbawić ludzi tego, co odróżnia ich od maszyn – duszy.

Na koniec cytat, który rozpoczyna naszą przygodę z zuckerbrinami, a który wypłynie pod koniec wspomnianej książki. Gdy go zrozumiemy, zaczniemy stawiać pytania i myśleć odrobinę inaczej.

„Demokracja to sprawa zbyt poważna, by powierzyć jej uprawianie ludziom. Walka z terroryzmem – również”.

Zdjęcie użytkownika
cala książka jest bardzo atrakcyjna, przyciągająca i ciekawa w odbiorze
2017.11.20 07:03
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Bardzo dobra rosyjska literatura. Posiada takie cechy, dzięki którym książka jest niezwykle interesująca. Nie jest to pozycja łatwa w odbiorze, co czyni ją jeszcze bardziej intrygującą.

Po lekturze książki „Miłość do trzech Zuckerbrinów” czytelnik odzyskuje poczucie, iż czytanie ma sens. Tekst potrafi dotrzeć do wielu aspektów osobowości, prowokując do głębokiej refleksji. Autor skłania do myślenia o tym, co będzie, jeśli świat opanuje wirus. Aby go unicestwić, należy zabić również żywiciela, jakim jest sam człowiek. Wyeliminowanie ludzkości jest drastyczną wizją przyszłości. Taki obraz ma przed oczami główny bohater. Jest on świadomym obserwatorem tego, w jaki sposób współczesna konsumpcja i rozwój technologiczny uzależniają ludzi na całym świecie. Jest to wielowymiarowa historia z tłem pełnym urojeń i majaków. Motywy występujące w książce pochodzą ze świata współczesnego. Nieśmiertelna gra Angry Birds, technologiczne podejście do religii i media społecznościowe zostały skondensowane w skomplikowanym systemie wspólnych zależności, które pracują dla jednego, opisanego w książce celu. Cel ten nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać.

Główny bohater to Kiesza. Możemy w nim dostrzec cechy idealne, oaz takie, których wolimy się wystrzegać. Jest on uosobieniem wszystkich najlepszych i najgorszych zachowań przeciętnego człowieka. Dzięki temu powstaje pewna wieź, która sprawia, ze czytelnik ma coraz większą ochotę śledzić jego dalsze losy.

Książka pisana jest w sposób dość specyficzny dla Pielewina. Graniczy ona z satyrą, a styl ten nie każdemu się spodoba. Bardzo ważny jest początek, który staje się swoistym wprowadzeniem w dalszą cześć historii. Wstęp jest ciężki, trudny, a miejscami nawet przytłaczający. Pierwsze rozdziały są pewną metaforą. Autor napisał je w taki sposób, że momentami nie wiadomo gdzie jest początek, a gdzie koniec przenośni. Jego fantazja staje się dla czytelnika pewnym wyzwaniem, ponieważ przekazuje strzępy myśli z licznymi opisami. Następnie pojawia się historia właściwa - część bardzo czytelna w formie pomimo wielu przenośni i porównań. Występują w niej pierwsze dialogi. Przypisy tłumacza pomagają zrozumieć wiele wątków, które są charakterystyczne dla kultury, polityki i historii Rosji.

Mimo nagromadzenia wielu środków stylistycznych cala książka jest bardzo atrakcyjna, przyciągająca i ciekawa w odbiorze. Ukazuje świat, w którym żyjemy w dość osobliwy sposób. Wiktor Pielewin przedstawił to, o czym ludzie myślą, ale boja się o tym mówić głośno. „Miłość do trzech Zuckerbrinów” to pozycja pełna sprzeczności, które wzajemnie się uzupełniają. Książka godna polecenia, która zagwarantuje mnóstwo wartościowych spostrzeżeń i pozwoli odkryć współczesną rosyjską literaturę.

Zdjęcie użytkownika
Niełatwa lektura, ale warta poświęconego jej czasu
2017.11.13 07:10
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Nieczęsto mam okazję czytać rosyjską literaturę - a szkoda. Posiada pewne cechy, które bez względu na tematykę, którą wybierze autor, sprawiają że jest niezwykle intrygująca. "Miłość do trzech Zuckerbrinów" również te cechy zawiera - sprawiają one jednocześnie, że książka jest niezwykle interesująca, ale również niełatwa w odbiorze. Można powiedzieć, że rosyjska literatura zdecydowanie nie należy do tych "kanapowych". Jednocześnie jednak po takich lekturach, człowiek czuje że czytanie ma sens i potrafi przemówić do wielu aspektów osobowości oraz charakteru, dając pole do przemyśleń. Nawet (albo "zwłaszcza"), jeśli jest to rosyjska literatura z pogranicza satyry (bądź tą satyrą w czystej postaci będąca).

Co, jeśli świat jest zarażony wirusem? Nie byle jakim, bo taki, że do jego pokonania trzeba zniszczyć również żywiciela - człowieka. Taki obraz widzi główny bohater, będąc świadkiem tego, w jaki sposób współczesna konsumpcja i rozwój technologiczny skażają nie tylko zwykłego człowieka, ale cały świat. Historia z wieloma płaszczyznami, w tle majaków, urojeń oraz nieśmiertelnej Angry Birds. Nie dla ludzi o słabych nerwach.

Początek jest zdecydowanie ciężki do przełknięcia i przetrawienia. Co prawda pierwsze strony nasuwają na myśl twórczość Kurta Vonneguta, jednak szybko można zauważyć, że jest to coś zdecydowanie innego. Trudnego, miejscami przytłaczającego. W pierwszych rozdziałach autor popuścił wodze fantazji i stworzył obraz tak bardzo metaforyczny, że można się zagubić w tym gdzie jest początek, a gdzie koniec jego przenośni. Stanowi to pewne wyzwanie, jednak daleko mu do grafomanii. W pewnym momencie zresztą pojawia się o wiele bardziej czytelna część, stanowiąca jakby historię właściwą.

"Wiadomo, że systemy kwantowe zależą od obserwatora. By zamordować lub oszczędzić kota, o którym wiemy z pięćdziesięcioprocentową pewnością, że żyje, należy otworzyć drzwiczki skrzyni, do której wepchnął go sadysta Schroedinger."

W oczy szybko rzuca się fakt, że dopiero wraz z jej początkiem pojawiają się pierwsze dialogi. Wcześniej Wiktor Pielewin raczy czytelnika jedynie strzępami myśli oraz mnóstwem opisów. Zdecydowana większość całej książki to właśnie ta "bardziej czytelna" część, która jednak wciąż jest pełna przenośni i porównań. Dość trafnych i zarazem chytrych. Świetną pracę wykonał tutaj tłumacz, którego przypisy pomagają zrozumieć wiele wątków, charakterystycznych dla kultury, historii oraz polityki Rosji. Oczywiście w wielu przypadkach mają one wspólny wątek z resztą krajów zaawansowanych technologicznie, jednak widać że autor celował w publiczność rosyjską.

Pomimo ogromnego zagęszczenia przeróżnych środków stylistycznych, cała książka (a zwłaszcza ta jej "bardziej czytelna część") jest interesująca i ciekawa w odbiorze. Nie tylko ukazuje nasz świat oraz jego ewentualną przyszłość w dość intrygującej odsłonie, ale również zapewnia świetnie stworzoną historię, której głównym bohaterem jest Kiesza. Tak naprawdę każdy może w nim zobaczyć zarówno cechy idealnie do pasujące, jak i takie, których nigdy w życiu by nie chciał mieć. Można w tej postaci wypatrywać czegoś w rodzaju zlepku najlepszych i najgorszych pragnień oraz cech przeciętnego człowieka. To niezwykłe połączenie wręcz tworzy pewną więź z głównym bohaterem, dzięki temu mamy jeszcze większą ochotę śledzić jego dalsze losy.

"- Człowieku! Nie podoba ci się to, co widzisz dokoła? Chcesz żyć wśród normalnych ludzi? Zostań takim człowiekiem, jakim według ciebie powinien być każdy inny! Tylko nie udawaj na pięć minut, nie staraj się nikogo przechytrzyć - rzeczywiście zostań nim. Światu nie pozostanie nic innego, jak pójść za twoim przykładem."

W całej książce przewijają się co chwilę znane motywy pochodzące ze współczesnego świata. Począwszy od Angry Birds, poprzez nieco technologiczne podejście do wszelkich religii, a zakończywszy na największych gigantach mediów społecznościowych. Wszystko to skondensowane zostało w skomplikowanym mechanizmie naczyń połączonych, które pracują razem dla jednego, opisanego w książce celu. Cel ten jednak nie jest taki oczywisty, jakby można się było spodziewać - pierwsze wrażenia są zdecydowanie błędne, będąc jednocześnie prawdziwe. "Miłość do trzech Zuckerbrinów" to zdecydowanie pozycja pełna sprzeczności, które się uzupełniają.

Polecam z czystym sumieniem, chociaż chciałbym zaznaczyć, że nie powinno się po tę książkę sięgać bez przegotowania. A na pewno nie z myślą o spokojnym, przyjemnym czytaniu w listopadowe popołudnie. Przyjemne będzie, oczywiście, jednak niezbyt lekkie. Lektura jednak zagwarantuje mnóstwo wartościowych przemyśleń oraz pozwoli odkryć współczesną stronę rosyjskiej literatury. Niech "Miłość do trzech Zuckerbrinów" przyświeca każdej partyjce Angry Birds!

Zdjęcie użytkownika
Satysfakcjonujące zaczytanie
2017.11.12 07:59
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

"Zuckerbrin... termin, który pojawił się w pierwszym dziesięcioleciu dwudziestego pierwszego wieku. Stworzono go z imion dwóch tytanów ówczesnego Internetu - Zuckerberga i Brina i oznaczał kogoś metaforycznie Podglądającego, jakby strażnika pozaekranowego, patrzącego na użytkownika sieci poprzez potajemnie włączoną kamerę tabletu lub komputera..."

Przygoda czytelnicza, która wybiła mnie z rytmu szybkiego pochłaniania książek, tu zdecydowanie trzeba zwolnić, pozwolić słowom odpowiednio wybrzmieć, uchwycić istotę przesłań i poddać je głębszej indywidualnej interpretacji. Satysfakcjonująco było trafić na wymagającą i wciągającą powieść, angażującą czytelnika w nietuzinkowy sposób, oferującą satyryczne spojrzenie na globalne kierunki współczesnego świata, krytyczne podejście do defektów i skaz tak wyrazistych w społecznej odsłonie. Przywiązanie i wyrażanie siebie w różnych mediach społecznościowych, zogniskowanie na gromadzenie dóbr materialnych, uległość wobec nakręcającej spiralę zysku masowej konsumpcji, poddaniu się wymagającym korporacyjnym wymogom, przyzwoleniu na traktowanie człowieka jako jednego z podległych trybów w biznesowej społeczności. A gdzie w tej przestrzeni miejsce na godność, współczucie, wartości rodzinne, kulturę i zdrowy rozsądek?

Spójna wizja przyszłości oddana w czarnych barwach, celnie, dosadnie i w dowcipnej formie. Mnogość aluzji, sugestii i odwołań, fascynująco podąża się ich tropem. Spojrzenie na nasilające się objawy nienawiści, wrogości, pogardy, agresji i terroryzmu. Wiara we własną odrębność i unikalność, a tak naprawdę podległość, wyzysk i zaszufladkowanie. I to chorobliwe uzależnienie od przyjmowania zalewających świat informacji, miałkich, nijakich, nic nie wnoszących, ale krzykliwych i intensywnie kolorowych. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, udane, owocne, nie tylko rozrywka czytelnicza, ale również frapujące refleksje, chętnie sięgnę po wcześniejsze książki Wiktora Pielewina. Ciekawa intelektualna zabawa, której warto poświęcić więcej czasu. Znajduje natychmiastowe przełożenie na wnikliwą i spostrzegawczą obserwację otaczającego nas świata. Jakże wiele niebezpiecznie zaraźliwych wirusów związanych z narkotycznym internetem dostrzec możemy w zachowaniu ludzi, warto mieć ich świadomość i potrafić spojrzeć z dystansem na trendy rozwoju nowoczesnej komunikacji i cywilizacji.

bookendorfina.pl

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Miłość do trzech zuckerbrinów”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Klienci, którzy kupili „Miłość do trzech zuckerbrinów“ – wybrali również

S.N.U.F.F. - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
S.N.U.F.F.
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.01.05
Cena sugerowana
przez wydawcę: 54,90 zł
39,99 zł
Jądro ciemności - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Jądro ciemności
Dostępny
Produkt dostępny 42 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 19,90 zł
14,99 zł
3 osoby kupiły
Informacja
Radio Armageddon - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 29,90 zł
23,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Instytut (wydanie drugie poprawione) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 24,99 zł
19,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Lata powyżej zera - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Lata powyżej zera
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.09.08
Cena sugerowana
przez wydawcę: 37,91 zł
28,99 zł
Kapitan X. Tom 108 - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 32,00 zł
23,99 zł
Nowe Średniowiecze - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 21,00 zł
15,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Rosja - wielkie zmyślenie. Od wolności Gorbaczowa do wojny Putina - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 54,90 zł
37,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Powietrze, którym oddychasz - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 31,99 zł
29,19 zł
Wiersze wybrane + CD - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Wiersze wybrane + CD
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2024.04.11
Cena sugerowana
przez wydawcę: 55,00 zł
39,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Wykop - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Wykop
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.11.15
Cena sugerowana
przez wydawcę: 34,90 zł
25,99 zł
Trzeci Rzym. Z dziejów rosyjskiego nacjonalizmu - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 51,73 zł
45,44 zł
2 osoby kupiły
Informacja

Wiktor Pielewin – pozostałe pozycje

S.N.U.F.F. - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
S.N.U.F.F.
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.01.05
Cena sugerowana
przez wydawcę: 54,90 zł
39,99 zł
Wróć do góry