Grady Hendrix – autor bestsellerowych powieści, między innymi The Southern Book Club’s Guide to Slaying Vampires oraz Sprzedaliśmy dusze, przedstawia pulsujący emocjami thriller o zjawiskach nadprzyrodzonych. Nastoletni niepokój i problemy dorastania są głównym motywem tego niezwykłego horroru, mieszanki Plaży Iris Rainer Dart oraz Egzorcysty Williama Pettera Blatty’ego. A wszystko to na tle porywających popowych piosenek z lat 80. XX wieku.
Jest rok 1988. Abby i Gretchen są najlepszymi przyjaciółki już od czwartej klasy szkoły podstawowej. Pewien wieczór, wypełniony beztroską zabawą i nocnymi nagimi kąpielami w oceanie, nie kończy się jednak tak, jak by sobie tego życzyło rozbawione towarzystwo. Gretchen ginie w ciemności nocy, gdzieś w lesie, a gdy się odnajduje – nie jest już tą samą dziewczyną co kilka godzin wcześniej. Abby wyraźnie widzi, jak w najbliższych dniach Gretchen zamienia się w zaniedbaną, wulgarną, obcą jej osobę. Zaczynają się też dziać dziwne rzeczy za każdym razem, gdy Gretchen jest w pobliżu. Śledztwo podjęte przez Abby doprowadzi ją do zaskakujących odkryć. Zanim jednak ich historia dotrze do przerażającej kulminacji, o losie Abby i Gretchen zadecyduje jedno pytanie: Czy ich przyjaźń jest wystarczająco silna, by pokonać diabła?
Autor | Grady Hendrix |
Wydawnictwo | Vesper |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 432 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7731-370-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788377313701 |
Data premiery | 2020.11.12 |
Data pojawienia się | 2020.10.29 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
"Moja przyjaciółka opętana" zaprasza na podróż do lat '80 zarówno formą jak i treścią. Książka jest tak pięknie wydana i specjalnie postarzona, że przy jednej plamce nie byłam w stanie orzec, czy to ja ją ubrudziłam, czy tak już było. W sumie to wygodne! Czaruje tutaj wszystko, od "ręcznie" wypisanych dedykacji, po wplecione w rozdziały piosenki, aż do okładki stylizowanej na kasetę VHS.
Fabularnie Grady Hendrix znowu mnie nie zawiódł. Z każdą książką staję się coraz większą fanką autora. Ponownie pisarz wziął na warsztat pewien typ horroru i potraktował go pół żartem pół serio. W powieści większą grozę wprowadzają dorośli, którzy ignorują albo kompletnie nie chcą pomóc nastolatkom w potrzebie, niż faktyczne istoty nadprzyrodzone. Finałowy egzorcyzm (to nie spoiler, skoro gatunek wręcz nakazuje, żeby do tego doszło) jest najlepszym, jaki do tej pory widziałam. Niemniej moją ulubioną scenę pozostanie ta z początku z planszą ouija.
Polecam fanom powieści grozy, fantastyki i osobom tęskniącym za minioną epoką. Warto przeczytać.
Hendrix koleiny raz wziął na tapet ograny temat i choć na początku wydawało się, że wszystko biegnie dobrze znanym torem, to każdy, kto nie wie do czego zdolny jest ten autor, może być co najmniej zdziwiony rozwojem fabuły. Poważne tematy mieszają się z kiczem, groza miesza się z komizmem - wszystko co najlepsze u Grady'ego Hendrixa.
Dziś opowiem nieco o książce Grady'ego Hendrixa, którego polski czytelnik może kojarzyć m.in. z wydanej w tym roku nakładem Wydawnictwa Vesper "Sprzedaliśmy dusze". Oryginalna kolejność ich wydawania była odwrotna - "Moja przyjaciółka opętana" zagościła na księgarskich półkach w 2016 roku, natomiast "Sprzedaliśmy dusze" dwa lata później. W kwietniu tego roku miała miejsce premiera czwartej powieści autora - "The Southern Book Club's Guide to Slaying Vampires". Co ciekawe, najnowsze "dziecko" Hendrixa stoi niejako w opozycji do "Mojej przyjaciółki opętanej" (pisanej z perspektywy nastolatków), prezentując wydarzenia z punktu widzenia rodziców, których dorastające pociechy wpadają w tarapaty. Podobno akcja toczy się 5 lat później, praktycznie w tej samej okolicy.⠀
⠀
Rok 1988, Charleston, Karolina Południowa. Dwie licealistki - Abby i Gretchen - przyjaźnią się już od podstawówki, są nierozłączne od lat. Z czasem do ich grupki dołączają dwie kolejne dziewczyny - Margaret i Glee. Dni upływają im na beztroskich uciechach i oddawaniu się rozrywkom typowym dla nastolatków. Podczas jednej ze zwyczajnych imprez dochodzi do dziwnego wydarzenia - Gretchen znika w lesie na całą noc. Odnaleziona twierdzi, że nie pamięta kompletnie nic z ostatnich godzin. Wtedy jeszcze żadna z nich nie mogła podejrzewać, że wydarzenie to stanowiło zapalnik dla czegoś większego, czegoś znacznie bardziej przerażającego. Wkrótce Abby zaczyna dostrzegać u swojej przyjaciółki niepokojące zmiany. Co więcej, z czasem jest tylko gorzej. Rodzice Gretchen przestają poznawać własną córkę. Dziewczyna sprawia problemy nie tylko w domu, również wśród znajomych zasiewa ziarno niezgody i zamętu, na którego plony nie przyjdzie bohaterom długo czekać...⠀
⠀
Hendrix uczynił bohaterami swojej powieści nastolatków, bo to właśnie okres życia, kiedy przyjaźnie i relacje rówieśnicze są najintensywniejsze. Akcję osadził w latach 80', ponieważ dzięki temu mógł odwoływać się do własnych doświadczeń wieku dorastania. Taki wybór czasu akcji ma też inny aspekt - na lata 80' przypadało największe uderzenie tzw. 'satanic panic', czyli paniki moralnej, charakteryzującej się panicznym strachem społeczeństwa przed satanistycznymi rytuałami, co także ma swoje odzwierciedlenie w powieści.⠀
Jednak pomimo tytułu "Moja przyjaciółka opętana" nie jest typowym horrorem religijnym. Poszukujecie opowieści o podstarzałym kapłanie odprawiającym egzorcystyczne rytuały nad zmaltretowanym ciałem grzesznego dziewczęcia? Nie tędy droga. Autor pokazuje, że można inaczej i nie mniej interesująco. Myślę, że mogę już to zdradzić - podobało mi się bardzo, bardzo.⠀
Czytałam z zapartym tchem, od początku do końca. Przyznaję jednak, że mam słabość do powieści z akcją osadzoną w świecie nastolatków. Czy było strasznie? Szczerze mówiąc, niezbyt. Było kilka scen rodem z horroru, ale jednak przez większość czasu budowane jest po prostu napięcie podszyte niepokojem. I taki właśnie zabieg świetnie tu pasuje.⠀
Pozycja podobała mi się o wiele bardziej niż "Sprzedaliśmy dusze". Mogłabym ją polecić starszym nastolatkom, ale wiadomo, że nie wycisną z lektury tyle smaczków, co osoby pamiętające epokę sprzed wirtualnej rewolucji ;) . No i jak to u Hendrixa jest dużo muzyki. W moim przypadku było także mnóstwo frajdy, jak najbardziej polecam.
Abby i Gretchen są najlepszymi przyjaciółkami niemalże od wieków. Połączyła je silna więź zbudowana na puszkach dietetycznej coli, miłości do "E.T." oraz niezachwianej lojalności.
Jednakże ich przyjaźń zostaję wystawiona na próbę, gdy jedna z nich po dziwnej nocy spędzonej w lesie zaczyna się zachowywać… nieco inaczej. Początkowo niepokojące symptomy, błyskawicznie zmieniają się w jawne niebezpieczeństwo.
Fabuła osadzona jest w latach 80-tych i cała powieść przesycona jest klimatem tamtych czasów. Począwszy od przepięknej - na prawdę obłędnej! - oprawie graficznej, stylizowanej na starą kasetę VHS, gdzie nie zabrakło takich detali jak naklejka “Bądź uprzejmy, proszę przewiń” oraz wiecznie obecnych reklam! A kończąc na odniesieniach do popkultury, które wtedy były silnie obecne w życiu nastolatków.
Początkowo nie do końca potrafiłam wczuć się w historię. Czułam się nieco znużona, bo choć pięknie napisana, fabuła za wiele nie wnosiła. W głównej mierze było to przedstawienie zalążków i rozwoju przyjaźni dziewcząt, autor potrafił przez kilka stron rozpisywać się o problemach z cerą jednej z nich. Jednak im głębiej wchodziłam w powieść, tym bardziej rozumiałam sens owego wstępu i mniej mi przeszkadzał, ponieważ dzięki niemu można dostrzec jak drastyczną przemianę przeszła Gretchen, a każde wcześniej napisane słowo nabiera zupełnie innego wydźwięku.
Nie zawsze wszystko logicznie mi pasowało, jednak to jedna z tych książek, które tak mocno wciągają w swoje objęcia, że człowiek przestaje się zastanawiać nad sensem i po prostu daje się porwać. Wprost nie mogłam się od niej oderwać, czytając miałam wrażenie, że wpadłam w trans. Im stawało się mroczniej, tym ja wciągałam się jeszcze bardziej. A mrocznie jest. Momentami czułam jak ciarki przechodzą mi po plecach. Autor niezwykle umiejętnie buduje nastrój grozy i przy tym nie musi uciekać się do scen ociekających krwią czy brutalnością. Świetnie radzi sobie bez tego, a dzięki temu już czytelnicy 16+ spokojnie mogą stać się odbiorcami.
Jeśli szukasz niebanalnej powieści grozy, przesyconej klimatem niepewności i strachu, a na dodatek osadzonej w barwnych latach 80-tych to “Moja przyjaciółka opętana” to nie tylko must have. To pozycja, którą wręcz pokochasz!