Preriowe kotlety i zakonnica w kaloryferze; obiad pod domem Tomka Sawyera i złote umywalki Elvisa; Nowy Jork Klasztorny i Płaska Nebraska; ucieczka przed mormonami, i Wielka Nierządnica – o tych oraz o wielu innych obliczach Ameryki roku 2001 opowiada ta książka. Dziennik, zapis podróży, esej – lekko, dowcipnie, inaczej niż zazwyczaj o Stanach Zjednoczonych.
Autor | Zbigniew Białas |
Wydawnictwo | Wydawnictwo MG |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 260 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7779-302-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788377793022 |
Waga | 292 g |
Wymiary | 145 x 205 x 18 mm |
Data premiery | 2016.08.16 |
Data pojawienia się | 2016.08.16 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Zbigniew Białas ukazuje nam Amerykę trochę z innego punktu widzenia, zobaczycie tu nie tylko miejsca warte odwiedzenia, ale także kulturę i tamtejszą mentalność. To ważne, a tutaj macie to doskonale ukazane.
Przygody i niesamowite historie trzymają się go już od samego początku, począwszy od zaginionego bagażu, aż do zakonnicy w kaloryferze. O co chodzi z zakonnicą? Już mówię. Otóż autor dostaje tymczasowy pokoik do zamieszkania, ale w ogrzewaniu coś niesamowicie trzeszczy i nie daje spać. Kiedy autor pyta dlaczego tak się dzieje, dostaje wytłumaczenie takie, że możliwe, iż to wina pewnej zakonnicy, która właśnie w tym miejscu dokonała samobójstwa poprzez powieszenie. Tak więc przez jakiś czas owa zakonnica w kaloryferze panu Zbigniewowi towarzyszy.
Nasz autor oczywiście wyrusza na podbój ciekawych miejsc i tak ma przyjemność zwiedzania miejsca gdzie mieszkał Elvis, czy miejsca gdzie bohater książkowy Tomek Sawyer miał dom. Może także zobaczyć wiele ciekawych wynalazków, jak choćby automat dla rybaków.
Tak właśnie Amerykę przedstawia nam Zbigniew Białas. Książka napisana jest w formie dziennika, osobiście wolę jednolite opowiadanie, ale i dziennik nie jest zły jeżeli popatrzymy na to z tej strony, że przecież z dziennika dowiemy się więcej szczegółów a opowieść będzie bardziej autentyczna.
Jak sam autor na początku uprzedza, czasem w tekście może pojawić się dziwne słowo, zwrot czy określenie. To wszystko za sprawą tego, że dziennik pisany był w 2001 roku, a wydany jest dopiero teraz i przecież na potrzeby wydania nie ma sensu zmieniać tego wszystkiego. To zdecydowanie nadaje książce większej autentyczności.
Książka naprawdę godna jest polecenia, jak na moje oko brakuje tylko zdjęć, co dla mnie, czytelnika który czyta podróżniczą literaturę jednak jest ważne. Z drugiej strony na to patrząc, możemy sobie wszystko wyobrazić.
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Stan w środkowo-zachodniej części USA. Teraz także tytuł książki Zbigniewa Białasa - autora, którego możecie kojarzyć dzięki takim książkom jak „Tal” czy „Korzeniec”.
Sosnowiecki autor stworzył opowieść o prawdziwej Ameryce. Kraju z 2001 roku, który wcale nie przypomina państwa z roku 2016. „Nebraska” to zapis dziewięciomiesięcznego pobytu Zbigniewa Białasa, który udał się za ocean by studiować relacje z ekspedycji Lewisa i Clarka oraz wypraw Alexandra von Humboldta, brać udział w konferencjach i odczytach, a w wolnym czasie poznawać Amerykę.
Dziennik, który stworzył Zbigniew Białas jest zapisem żartobliwym i dowcipnym. Autorowi nie można odmówić dokładności i trafności w próbie uchwycenia na kartce papieru zachowań mieszkańców Ameryki. Szkoda, że Zbigniew Białas dopiero po tylu latach od swojej podróży zdecydował się na publikację notatek - większość faktów uległo dezaktualizacji. Jego relację trzeba potraktować bardziej jako żartobliwy powiew historii, aniżeli bieżące źródło informacji na temat Ameryki Północnej. Pomimo tego, istnieje wiele powodów, dla których warto sięgnąć po „Nebraskę”.
„Nebraska” to klasyczny przykład dziennika. Ta forma będzie odpowiadała czytelnikom, którzy cenią sobie szczere opinie i opisy pełne ekspresji, dowcipu i pachnące zwyczajną rutyną. Zbigniew Białas nie sili się na obiektywizm. Podaje nam opisy codziennych czynności i sporą dawkę przemyśleń. Autor zwiedza Sun Studio, muzeum w Graceland, Union Station, Wielkie Jeziora i wiele innych miejsc, za które kochamy Stany Zjednoczone. Jednak jego relacja może być według mnie jedynie uzupełnieniem, swego rodzaju „dopieszczeniem” i doszlifowaniem wiedzy na temat USA, a nie samodzielnie funkcjonującym kompendium.
My, Europejczycy, urodzeni i dorastający w odmiennej kulturze, chyba wszyscy mamy tendencję do skupiania się na „drobiazgach” takich jak „preriowe kotlety”, „złota umywalka Elvisa” czy innych paradoksach, bo to co najważniejsze o USA znamy z gazet, filmów, telewizji czy reportaży. Pewnych utartych w głowach schematów na temat Ameryki już nigdy nie zmienimy, chyba że sami się tam wybierzemy i zasmakujemy rzeczywistości. Zbigniewowi Białasowi bardzo zazdroszczę tej podróży. Jest to kolejna opowieść o Stanach, która motywuje mnie, aby kiedyś odbyć podróż za ocean i spróbować tego wszystkiego na własnej skórze.
Tak więc Drodzy Czytelnicy, jeśli w najbliższym czasie nie planujecie żadnych podróży to na nie tylko jesienne wieczory polecam Wam „Nebraskę”, a z jeszcze większym entuzjazmem polecam „Tal” i „Korzeniec”. Kryminały Zbigniewa Białasa to majstersztyk, a ten dziennik to interesujący „przerywnik” i zapychacz czasu w oczekiwaniu na nowy kawałek historycznej sensacji spod jego pióra.
www.NiebieskaObwoluta.blogspot.com
,,Nebraska oznacza po prostu chwytającą za gardło surowość, pozorną pustkę i pozorny banał, przemoc i ból, nastrój płaskiej nostalgii."
,,Nebraska" to zapis dziewięciomiesięcznego pobytu Zbigniewa Białasa w Stanach Zjednoczonych w 2001 roku. Wyjechał do Omaha, gdzie studiował relacje z ekspedycji Lewisa i Clarka oraz wypraw Alexandra von Humboldta, brał udział w konferencjach i odczytach, a w wolnym czasie poznawał Amerykę.
Omaha jest miejscem, gdzie kończy się Wschód, a zaczyna prawdziwy Zachód. W pierwszych dniach po przyjeździe do miasta autor starał się zorganizować swój pobyt. Dopóki nie wynajął mieszkania mieszkał na uczelni w pokoju, w którym powiesiła się zakonnica, a obok znajdowała się pusta kaplica i regularnie o północy ,,ktoś" stukał w kaloryfer. Aby funkcjonować w USA należy mieć social security number, mieszkanie i prawo jazdy. Europejskie prawo jazdy nie jest honorowane w Ameryce i należy zdawać egzamin. Co ciekawe na egzamin przyjeżdża się własnym samochodem, choć nie ma się jeszcze prawa jazdy. Rodzice uczą dzieci jeździć samochodem po polach i ranczach.
Ameryka to dziwny kraj?
Często tak można pomyśleć, gdy czyta się o tym, że np. działają grupy wsparcia nie tylko dla alkoholików, hazardzistów czy chorych na nowotwory, ale także dla ludzi z zespołem niespokojnych nóg, będących w żałobie po swoich ukochanych zwierzętach lub dla rodziców, których córki są lesbijkami. Albo burdel zamieniony na hotel, w którego restauracji na ścianie wiszą wielgachne majtki oprawione w ramki. Inny przykład? Miasteczko Meadville, które w 2001 roku zamieszkiwały ... cztery osoby albo sklep monopolowy w Graceland, gdzie klient od sprzedawcy odgrodzony jest kuloodporną szybą rozpiętą od ściany do sufitu przez całą długość sklepu i przez szybę pokazuje palcem co chce kupić. Po zakupie butelka zawinięta w papier kanałem ląduje z drugiej strony.
Autor odwiedza wiele ciekawych miejsc np. Sun Studio, w którym Presley, B.B.King i Johnny Cash nagrywali muzykę rockandrollową; muzeum w Graceland, gdzie znajdują się pamiątki po Presleyu; Union Station; łuk Wrota Zachodu; Manhattan, rezerwat Pine Ridge, Park Narodowy Badlands, Wielkie Jeziora i wiele innych miejsc.
Dziennik napisany jest z humorem, zawadiacko, lekko i wiele w nim trafnych spostrzeżeń Europejczyka. Czyta się znakomicie o tych wszystkich kontrastach, paradoksach i odmiennych zwyczajach niż nasze. Oczywiście polecam:)
http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/