Czy istnieje jakieś usprawiedliwienie dla zbrodni?
Rodzina Orłowskich spędza urlop w leśnym domku pod Olkuszem. Podczas festynu w Żuradzie zostaje zabity Jacek Wąsowski – zamożny biznesmen, a zarazem mąż kuzynki Renaty Orłowskiej. Podczas śledztwa, które prowadzą Mark Biegler i komisarz Bieda, wychodzą na jaw rodzinne tajemnice skrzętnie skrywane przez Wąsowskich.
Kto chciał śmierci Wąsowskiego? Czy prawdę mówi popularna maksyma, że prawdziwa miłość nie zagląda do metryki? A może jednak powinna zaglądać?
Autor | Danka Braun |
Wydawnictwo | Prozami |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 336 |
Format | 14.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-65897-34-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365897343 |
Waga | 372 g |
Wymiary | 145 x 205 x 25 mm |
Data premiery | 2018.06.12 |
Data pojawienia się | 2018.05.18 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 28 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Jak już wiecie uwielbiam książki Danki Braun, na tą trafiłam przypadkiem i bardzo chętnie się za nią zabrałam. Nie sprawdzałam kategorii ale początek zapowiadał się bardzo kryminalnie. Jakież było moje zaskoczenie gdy okazało się, że to literatura obyczajowa.
Podczas festynu w Żuradzie zostaje zamordowany Jacek Wąsowski, biznesmen, bogacz, człowiek mający wysokie mniemanie o sobie, taki, którego już na wstępie się nie lubi. O morderstwo jest podejrzewanych wiele osób, żona, kochanka, wspólnik, syn wspólnika. Policja próbuje rozwikłać tajemniczą zagadkę, a na światło dzienne wychodzącym coraz to nowsze fakty z życia zamordowanego i jego bliskich.
Ja przez większość książki bardziej skupiłam się na historii miłosnej toczącej się pomiędzy dwójką bohaterów. Zakochani w sobie do szaleństwa ale dzieli ich spora różnica wieku i wiele innych przeciwności. Chwilami to nawet nie skupiałam się na tym kto mógł zabić, ale czy tych dwoje będzie ze sobą.
Ta powieść jest naszpikowana sekretami, tu każdy coś ukrywa przed każdym i stara się niczego nie zdradzić, co czyni książkę jeszcze bardziej tajemniczą.
Akcja dzieje się nieśpiesznie, autorka powoli dozuje informację, nie powoduje to, że książka nudzi, a jeszcze bardziej fascynuje. Gdzieś tam z opinii wyczytałam, że to najgorsza książka autorki, ja tak nie uważam, każdą książkę Pani Danki czytam z taką samą fascynacją.
Polecam.
Orłowscy mają okazję spędzić urlop w towarzystwie bliskich, na czele z kuzynką Mariolą, w niewielkiej miejscowości zwanej Żuradą. To właśnie tam, podczas wiejskiego festynu zostaje zamordowany biznesmen Jacek Wąsowski, u boku którego przyszło im wcześniej przebywać. Rozpoczyna się śledztwo, któremu przewodzą komisarz Bieda i Marek Biegler. Rodzinne niesnaski, zdrady, firma… wszystko zostaje wzięte pod lupę, bo kiedy dochodzi do tragedii, sekrety muszą opuścić swoje kryjówki. A u Marioli i jej zabitego męża tajemnic nie brakowało.
Kto miał motyw i kto zabił? Żona, kochanek, wspólnicy, dziwaczni mieszkańcy wsi? Podejrzany może być każdy.
DRUGOPLANOWI ORŁOWSCY
Opis osobowości wszystkich bohaterów książki w tym wypadku okazałby się stratą czasu. Po pierwsze dlatego, że mnogość postaci oraz cała paleta charakterów zajęłyby połowę recenzji. Po drugie, można się domyślić, że przy kolejnej książce z udziałem tych samych postaci, mamy do czynienia z niewymuszoną i naturalnie wypadającą wiarygodnością zachowań. Autorka zachowuje swobodę wypowiedzi przy okazji każdego z bohaterów, konsekwentnie pociągając nadane już dawno temu zarysy temperamentu i usposobienia poszczególnych ludzi. Ograniczę się zatem do stwierdzenia, że na drugim planie przewijają się Orłowscy, z tą niegasnącą, pozytywną zazdrością i widoczną chemią – pomimo ogromnego stażu małżeńskiego, który posiadają. Jest też niestroniąca od kąśliwego komentarza córka czy inteligentny Mark Biegler.
Tym razem na pierwszy plan wychodzą mieszkańcy wsi Żurada. Atrakcyjna kuzynka Mariolka, jej mąż denat, który przez chwilę miał okazję dać się poznać i raczej nie zrobił pozytywnego wrażenia. Jest i młody, kontrowersyjny Łukasz, z którym Jacek zabraniał spotykać się córce oraz cała plejada wiejskich perełek, od plotkarek zaczynając, na wszystkowiedzącym i sprawiającym wrażenie chorego na autyzm Grzesiu kończąc. Przy takiej mieszance wybuchowej na myśl przychodzi jedno skojarzenie. Będzie się działo.
Akcja powieści mknie dość niespiesznie. Autorka raczej nie skupia się na usilnym dawkowaniu kolejnych sensacyjnych zdarzeń. Swoją książkę opiera na dialogach, na rodzinnych problemach, rozterkach, sekretach, a więc przede wszystkim, na warstwie obyczajowej. Stąd już z góry zapowiadam, że dla nastawiających się na kryminał czytelników ta historia może okazać się rozczarowaniem. Nie ma tutaj trzymającego w napięciu, wielkiego śledztwa (chociaż śledztwo samo w sobie jest), zaś klimat nie przypomina wywołującej palpitacje serca grozy. Mamy zagadkę i oczywiście trzeba ją rozwiązać, a Danka Braun potrafi zaskoczyć i nie zawahała się tego zrobić także i tym razem. Ja, jak zwykle, na trafionym wytropieniu winnego – poległam.
Miłość dzielona wiekiem, związek, na który niejedna osoba zareagowałaby stwierdzeniem „tak nie wypada”. Właśnie taki motyw główny obrała sobie autorka za cel. Zdrady, poszukiwania własnej wartości, pragnienie bycia docenioną czy frustracja. W tle pozornie beztroska wieś, w której każdy może mieć swoje za uszami. I ma. „Nie chodź po lesie nocą”, w mojej ocenie, to naprawdę dobra książka, z plastycznymi opisami, ale co najważniejsze – chwytliwymi dialogami. To jednak powieść obyczajowa z elementem kryminału, więc jeśli liczycie na typową krwawą sensację podszytą zaledwie cienką warstwą wątków pobocznych, możecie poczuć się rozczarowani. Wasza satysfakcja zależna jest więc od tego, czego szukacie. Książkę polecam więc fanom Danki Braun i czytelnikom ciekawych, polskich obyczajówek z sekretem na czele.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/07/nie-chodz-po-lesie-noca-danka-braun.html#more
Książka „Nie chodź po lesie nocą”, jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki, została mi zaproponowana do recenzji przez Wydawnictwo Prozami, za co serdecznie dziękuję. Skusiła mnie okładka i perfekcyjnie długie nogi w czerwonych szpilkach, należące do pewnej siebie kobiety. Tajemniczy opis thrillera w rodzimym kraju wydał mi się ciekawą pozycją na mile spędzone popołudnie.
Podczas festynu w Żuradzie zostaje zamordowany wpływowy i zamożny biznesmen, podejrzanych jest wielu, mimo to czytelnik nie czuje się przytłoczony. Nie gubi się usiłując wyobrazić sobie wszystkie możliwości, aby odkryć, kto jest winny. Czy była to zazdrosna żona, a może kochanka mająca dość bycia tą drugą? Wspólnik, z którym być może się nie zgadzał? Córka, która być może w wyniku kłótni zabiła ojca w afekcie? A może pracownik, którego pozbawił posady? Czytając książkę zadawałam te wszystkie pytania kombinując na wszystkie sposoby, aby przed autorką odkryć, kim jest zabójca.
Żurada w niczym nie odbiega od niewielkich miejscowości, swoich wścibskich mieszkańców, którzy wiedzą wszystko o wszystkich, a nawet więcej niż oni sami. W takim miejscu nic się nie ukryje. Mieszkańcy wsi stanowią mieszankę wybuchową różnorodnych charakterów, zawsze znajdzie się ktoś, kto „wie wszystko”, kto „dzieli się plotkami” na prawo i lewo, „biznesmeni” nie zawsze postępujący uczciwie, a także na pozór normalne rodziny, którym daleko jest do perfekcji.
Wąsowskiego odnalazł Wszystkowiedzący Grześ nieopodal rodzinnego domu, w założeniu wracający z festynu mężczyzna chciał sobie skrócić drogę do domu idąc przez las. Nie przekroczył jednak zagajnika, a skrót kazał się być śmiertelną pułapką. Jacek nigdy do domu nie wrócił.
Główną bohaterką jest żona denata, matka trójki dzieci Mariola Wąsowska. Wieść o śmierci Jacka, jak można się domyślać rozniosła się po wsi lotem błyskawicy, czy to za sprawą niepełnosprawnego wszystkowiedzącego Grzesia, czy też wspólnika Pietrzyka, który udał się na miejsce zbrodni wzywając pogotowie w nadziei, że uda się jeszcze uratować Wąsowskiego. W sklepie aż wrzało, pani Wisia zatelefonowała do córki, aby poinformować ją o śmierci jednego z mieszkańców. Wszyscy znali naturę mężczyzny, jednak żałowali dzieci, które osierocił.
„Jacek był, jaki był taki był, ale to zawsze ojciec.”
Miał swoje sekrety, źle traktował kobiety, z całą pewnością nie był postacią, za która bym tęskniła i darzyła sympatią. Jacek Wąsikowski do aniołów nie należał, popełniał błędy, był krnąbrny i szowinistyczny, dbał tylko o siebie, dlatego też nie miał żadnych przyjaciół. Był materialistą zapatrzonym w pieniądze i luksusowe dobra, którymi się otaczał. Rodzina nie była dla niego ważna, a żony nie kochał. Wyjątkowo antypatyczny typ, za którym nikt tęsknić nie będzie.
Śledztwo prowadzi komisarz Bieda wraz z Markiem Bieglerem. W książce można się trochę pogubić, powroty do retrospekcji głównej bohaterki są częstsze niż opisy dziejącego się śledztwa. Do samego końca nie wiedziałam, kto zabił Wąsikowskiego, podejrzanych było wielu, a ich motywy cóż liczne.
Książka jest dobrze napisana, a styl autorki sprawia, że można poczuć, że faktycznie znajdujemy się w małej wiosce, wszystko jest tak realne i dopracowane, że mam wrażenie, że byłam w Żuradzie na wakacjach. Sięgając po tą pozycję się nie zawiedziecie, spędzicie miło czas rozwiązując zagadkę morderstwa na równi z bohaterami książki.
Podczas wiejskiego festynu zostaje zamordowany biznesmen, podejrzanych jest wielu, ale kto naprawdę dokonał zbrodni? Wspólnik? Kochanka? Zazdrosna żona? Kochająca córka? Pracownik? Mój tata zawsze powtarza: kto sobie drogę skraca, ten do domu nie wraca. Jacek Wąsowski chyba nie znał tego powiedzenia...
Zachwycona poprzednią książką Danki Braun, z radością sięgnęłam po jej najnowszą powieść. Niestety tym razem lekko się zawiodłam, ale tylko lekko! Za mało mi było thrillera w thrillerze. Choć sama fabuła jest bardzo ciekawa, kategoryzowałabym ją bardziej jako obyczajówkę z nutą dramatu, niźli dreszczowiec. Autorka w ciekawy sposób przedstawia czytelnikowi historie, zagłębiając się w opisy stworzone przystępnym, plastycznym językiem, z łatwością można przenieść się oczami wyobraźni do Żurady, w której toczy się akcja powieści. Za mało natomiast jest śledztwa, które zostało przysłonięte powrotami do przeszłości z życia głównej bohaterki oraz jej rozmyśleniami, wątpliwościami, problemami.
W powieściach pisarki podoba mi się to, że jest wielu podejrzanych, a powód popełnienia zbrodni nie jest do samego końca jasny. Każdy ma jakiś motyw, a obierane przez odbiorcę ścieżki myślowe, często bywają mylne, w wyniku czego, zakończenie jest nieprzewidywalne, a o to właśnie w dobrej pozycji chodzi.
Żurada jest małą miejscowością, w której każdy każdego zna i wszystko o wszystkich wie. Jak przystało na wiejską społeczność, mamy do czynienia z prawdziwą mieszanką różnorodnych charakterów, mieszka tam „wszystkowiedzący” Grześ – chodząca metryka, pani ze sklepu, która chętnie dzieli się z klientami plotkami, lokalni biznesmeni, na pozór normalne rodziny, które „swoje za uszami mają”. Wszyscy oni składają się na nieco stereotypowy obraz polskiej wsi, który jest ciekawym tłem, do umieszczenia w nim tajemniczej zbrodni.
Główną bohaterką jest Mariola, matka trójki dzieci, żona zabitego przedsiębiorcy, kobieta zdradzona, zraniona, przybita. Opowiada nam historię swego życia, w którym pojawił się Jacek. Czy była to miłość? Czy warto było za niego wychodzić? Czy to ona zabiła?
Kim natomiast był Jacek? Był podstarzałym szowinistą, który miał sekrety. Nie kochał żony, nie miał przyjaciół, bardziej liczyły się dla niego pieniądze niż rodzina. Czy zasłużył na śmierć? Tego próbuje się dowiedzieć dobrze mi już znany komisarz Bieda oraz Mark Biegler.
Akcja powieści rozwija się powoli, nie jest to typ książki, w której nieustannie coś się dzieje. Mimo równomiernego rytmu, który przyspiesza dopiero na sam koniec, można się wciągnąć w tę historię. Nie wszystkie pozycje muszą mieć ekspresyjną fabułę, w której nie ma chwilę spokoju.