Szokujące zakończenie! Niezwykle intrygujący thriller. Pięć lat walczyłaś o swoje życie. Jedna chwila zniszczy wszystko.
Mam na imię Mia.
Pięć lat temu mój mąż Zach popełnił samobójstwo.
A studentka, z którą miał romans, zaginęła bez śladu.
Wierzyłam w to do dziś.
Do chwili, gdy moja pacjentka Alison w czasie sesji terapeutycznej powiedziała, że… Zacha zamordowano.
A potem znikła.
Kim naprawdę jest Alison i co wie o moim mężu?
Wszystko okazuje się inne, niż myślałam. Moje życie rozpada się na kawałki. Czuję się, jakbym traciła zmysły. To, co odkrywam, jest coraz bardziej przerażające!
Autor | Kathryn Croft |
Wydawnictwo | Słowne |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 400 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788380533875 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380533875 |
Waga | 328 g |
Wymiary | 145 x 205 x 24 mm |
Data premiery | 2018.04.18 |
Data pojawienia się | 2018.03.27 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Od jakiegoś czasu sięgam po thrillery ze względu na ich treść i sposób, w jaki są napisane. Lubię te zawiłe historie i nierozwiązane do ostatnich stron zagadki. Czy tak było również w tym przypadku?
'Na dobre i na złe. Właśnie to ma oznaczać małżeństwo, czyż nie, Zach? Ale nie dla nas. Nie teraz, gdy odszedłeś.'
Mia jest wdową, która 5 lat temu straciła męża. Zach postanowił zakończyć swoje życie, popełniając samobójstwo. Jego żona próbuje poukładać sobie życie na nowo, wychowując córkę i spotykając się z Willem. Pewnego dnia do jej gabinetu trafia Alison. Dziewczyna ma problemy ze sobą, jednak w pewnym momencie sesji terapeutycznej twierdzi, że Zach nie popełnił samobójstwa, a został zamordowany. Czy tak faktycznie się stało?
Mia jest kobietą, która w gruncie rzeczy nie poradziła sobie z tragiczną śmiercią męża. Nie potrafi w pełni zaufać swojemu obecnemu partnerowi, nie chce się w pełni zaangażować w nowy związek. Ponadto na własną rękę próbuje rozwiązać zagadkę, której początek dała Alison. Dziewczyna natomiast jest koleżanką Josie, która zaginęła po śmierci Zacha, będąc jednocześnie jego kochanką.
Historia jest pełna tajemnic. Poznajemy wydarzenia w czasie teraźniejszym opowiadane przez Mię oraz wydarzenia sprzed pięciu lat przedstawione z perspektywy Josie. Jak zakończy się historia? Czy Alison wie o czymś, do czego nie doszła policja? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziemy na kartach historii.
'Ale życie nie jest takie proste, wiem to aż za dobrze. Wszyscy nosimy blizny z przeszłości, kimkolwiek jesteśmy. Nieusuwalne tatuaże wryte w skórę.'
Polecam wszystkim, którzy lubią tego typu opowieści Ja sama zakończenia kompletnie się nie spodziewałam i nie udało mi się przewidzieć jak całość się rozwiąże. Z samą autorką zetknęłam się po raz pierwszy i z pewnością nie ostatni.
'Doskonałość jest męcząca. Sprawia, że inni mają wrażenie, jakby nie byli wystarczająco dobrzy, jakby nie mogli sprostać twoim oczekiwaniom. Nie chcesz być idealna.'
To moja druga, dość udana, przygoda czytelnicza z książką Kathryn Croft. Podobnie jak we wcześniejszej powieści "Tylko jedno kłamstwo", autorka nie bazuje na oryginalnym czy odkrywczym pomyśle, wiele elementów znamy już z innych powieści, jednak frapująco je ze sobą spaja, powodując, że chętnie angażujemy się w rozrywkę czytelniczą z dreszczykiem. Prawda nieustannie wymyka się z rąk przesłonięta przez misternie utkaną sieć kłamstw. Wydaje się, że trafiamy na właściwy trop, ale za chwilę nasza uwaga przekierowana zostaje w zupełnie inną stronę.
Chętnie podejmuję wciągającą grę, gdzie intryga tylko pozornie sprawia wrażenie oczywistej, gdzie z dużym prawdopodobieństwem obsadzam tożsamość mordercy, kata czy ofiary, gdzie wydaje się, że znam już motywy zachowań bohaterów, ale do ostatniej strony nie jestem przekonana do wysuwanych przypuszczeń i domysłów. Owszem, trochę udaje się intuicyjnie przewidzieć, lecz wiele ujawnia się dopiero w ostatniej odsłonie, mocnej, zaskakującej, a nawet szokującej jeśli ktoś nie trafił na ten właściwy trop. Książkę czyta się szybko, ze względu na lekki styl narracji, a także ciekawy scenariusz zdarzeń, dynamiczne rytmy, dwutorowość akcji, szybkie przeskoki w czasie. Nie jest to złożony thriller, mocno trzymający w napięciu, oparty na realizmie, ale przyjemnie wypełnia czas.
Mia Hamilton pięć lat wcześniej straciła w dramatycznych okolicznościach ukochanego męża Zacha. Kobieta próbuje pogodzić się z tym, co się stało, zapewnić córce kochający dom, ułożyć życie z nową sympatią, rozwinąć własną praktykę jako psycholog. Spokojne rytmy codzienności zakłócone zostają przez zagadkową pacjentkę Alison, która po wyznaniu niepokojącego spostrzeżenia z przeszłości Zacha, zrywa kontakt i znika. Mia decyduje się bliżej przyjrzeć sprawie, odszukać świadków, znaleźć potwierdzenie przeczuć i podejrzeń. Jednak wszystko wydaje się inne niż faktycznie jest, tam gdzie wcześniej była siła, teraz tkwi słabość, fakty nie pokrywają się ze sobą, zatrute słowa nieustannie odbijają się echem w głowie, oszustwa pokazują kolejne zatrważające oblicze, zaś zaufanie staje się towarem deficytowym.
bookendorfina.pl
„Wszyscy kłamią. Gdzieś to kiedyś czytałam. Że nieważne jak uczciwi i porządni jesteśmy we własnych oczach, każdy z nas i tak kłamie. Różni się tylko skala.”
Mija to młoda kobieta, żona i matka dwuletniej dziewczynki. Jej mąż popełnił samobójstwo, a studentka, z którą miał romans zaginęła bez śladu. Ze względu na dużą ilość krwi w mieszkaniu dziewczyny uważano, że została zamordowana a mężczyzna w następstwie tych okoliczności targnął się na własne życie.
Gdy tak naprawdę poznajemy naszą główną bohaterkę mija pięć lat od tragedii. Śmierć męża, choć wydaje się odległa to jednak kładzie się cieniem na życiu kobiety. Nie do końca jest w stanie otworzyć się na nowy związek z Willem. Pewnego dnia nowa pacjentka o imieniu Alison podczas sesji terapeutycznej sugeruje, że jej były mąż Zach nie popełnił samobójstwa a został zamordowany. Skąd Alison może znać szczegóły dotyczące tej nocy gdy zmarł Zach? Czy te informacje wstrząsną Miją?
„Kłamstwa i sekrety to tykające bomby, które tylko czekają na moment, kiedy będą mogły narobić najwięcej szkód.”
„Nie ufaj nikomu” to kolejna książka Kathryn Croft, którą mam okazję przeczytać. Uwielbiam czytać twórczość tej autorki gdyż zawsze wywiedzie czytelnika w pole i zafunduje takie zakończenie, o jakim nikt z nas by nawet nie pomyślał. Narracja prowadzona jest dwutorowo. Historię poznajemy z perspektywy wdowy Mii i z perspektywy Josie studentki, kochanki Zacha. Obydwa wątki przenikają się by uzupełnić wydarzenia toczące się w teraźniejszości. Ten zabieg doskonale się sprawdza, gdyż potęguje napięcie. Sama historia może wydać się błaha jednak zakończenie wbija w fotel. Autorka doskonale bawi się z czytelnikiem podrzucając nowe wątki, dzięki czemu mamy wrażenie, że wszystko jest oczywiste. Nic bardziej mylnego.
Książka jest praktycznie „nieodkładalna”. Gdy ją zaczniesz zrelaksujesz się dopiero po ostatniej kropce, a do tego czyta się ją niezwykle szybo.
Już wiem, że twórczość Kathryn Croft choć lekka i zawierająca dużą dawkę realizmu zawsze zaskoczy, co sprawia, że sięga się po nią bez namysłu.
Pozdrawiam
A.
Moi drodzy, czy jesteście pewni, że znacie dobrze osobę, z którą dzielicie życie? Czy jesteście w stu procentach przekonani, że Wasz współmałżonek, partner, jest właśnie tą osobą, za którą go uważacie? Czy możecie powiedzieć z całą pewnością, że możecie mu ufać bezgranicznie?
Proszę, jednak abyście, zanim odpowiecie na te wszystkie pytania, dobrze się zastanowili, bo jak przekonacie się za chwilę, poznając historię Mii, głównej bohaterki książki Kathryn Croft „Nie ufaj nikomu”, nawet najbliższa nam osoba, może ukrywać coś, o co nigdy nie bylibyśmy w stanie nawet jej podejrzewać.
Mia jest młodą wdową, która po pięciu latach od samobójczej śmierci swojego męża stara się ułożyć sobie życie na nowo i odzyskać utracony spokój. Tragedia, która ją spotkała, odcisnęła swoje piętno na całej rodzinie, ponieważ nawet już po śmierci Zacha wszyscy wokół wydali na niego wyrok, uznając go za mordercę swojej młodej kochanki. W momencie, kiedy poznajemy naszą bohaterkę, rozpoczyna nowy etap w życiu u boku Willa. Razem ze swoją córeczką, powoli próbują pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Mimo traumatycznych przeżyć Mia pomaga innym ludziom jako terapeutka. Wszystko małymi kroczkami wydaje się wracać do normy aż do chwili, kiedy jedna z nowych pacjentek Mii wypowiada słowa, które druzgoczą jej świat. Jedno zdanie niszczy misternie zbudowane poczucie bezpieczeństwa.
„Twój mąż nie popełnił samobójstwa”.
Te słowa sprawiają, że wszystko, w co do tej pory Mia wierzyła i z czym z niemałym trudem niemalże zdołała się uporać, powraca ze zdwojoną siłą, niosąc za sobą mnóstwo wątpliwości i pytań bez odpowiedzi. Mia niestety będzie musiała poszukać odpowiedzi na nie wszystkie samodzielnie, gdyż tajemnicza pacjentka Alison znika. Kim jest i co wie w sprawie śmierci męża Mii, tego dowiecie się podczas lektury książki.
Jeśli jednak spodziewacie się łatwego i przewidywalnego rozwiązania całej zagadki, zapewniam Was, że nie będzie to łatwe. Autorka podsuwa czytelnikom tak wiele różnych i prawdopodobnych tropów, że niemal do końca nie wiemy, które z nich mają nas tylko zmylić, a za którymi powinniśmy podążać. Ostatecznie do końca nie wiemy, czy Zach w istocie jest mordercą, czy może jednak ofiarą.
Niewątpliwym atutem książki jest dwutorowość akcji. Poznajemy przeszłość widzianą z perspektywy studentki, z którą Zach miał romans oraz teraźniejszość opowiedzianą przez główną bohaterkę. Dzięki takiemu zabiegowi, czytelnik ma możliwość dokładnego oglądu zaistniałych wydarzeń i ich konsekwencji. Akcja powieści jest bardzo dynamiczna, a wszystko, czego się dowiadujemy, spowite jest zasłoną niedopowiedzeń, co sprawia, że czytając, pozostajemy w nieustającym napięciu. Natomiast każda nowa odsłona wydarzeń opisanych na kartach książki mocno nas zaskakuje.
Autentyczność tej historii sprawiła, że jeszcze bardziej potęguje się nasze napięcie. Najgorsze bowiem jest to, że wszystko to, o czym czytamy w „Nie ufaj nikomu” może spotkać każdego z nas. Owa autentyczność sprawiła, że bardzo mocno zżyłam się z postacią głównej bohaterki. Od początku współczułam jej tego, przez co musi przechodzić i kibicowałam temu, aby udało jej się dociec prawdy, która pozwoliłaby jej wreszcie zaznać spokoju. Wspólnie z nią uczestniczyłam w jej prywatnym śledztwie, jednak nie udało mi się przewidzieć zakończenia. I właśnie do zakończenia mam jedno małe zastrzeżenie. Owszem było ono zaskakujące i nieprzewidywalne, ale spodziewałam się jakiegoś spektakularnego wow na koniec, którego mi zabrakło. Jednak, jak czytałam w innej recenzji tej książki, autorka stawia w swoich książkach na zaskakujące, ale przedłużone zakończenia i tym się charakteryzuje. Jako że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Kathryn Croft, nie mam porównania.
Ze swej strony mogę zapewnić Was, że z ogromną ciekawością sięgnę po kolejne książki tej autorki i Was również zachęcam do sięgnięcia po „Nie ufaj nikomu”. Książkę czyta się bardzo szybko i lekko dzięki lekkości pióra Pani Kathryn. Autorka ma niezwykły dar skupienia uwagi i zaangażowania czytelnika, dzięki czemu lektura mija niepostrzeżenie, aby na koniec zostawić nas z garścią refleksji i przemyśleń.
Thriller psychologiczny, który zaciekawi i wciągnie Was na 100%, zmyli dziesiątki razy, by na koniec i tak całkowicie zaskoczyć. Tego zakończenia się nie spodziewałam! Jestem pod wrażeniem. Świetnie się czytało. Na pewno sięgnę po kolejne książki tej Autorki