Miłość to dziwna sprawa. Pojawia się znikąd. Nie ma w niej logiki. Nie da się jej zmierzyć.
To mieszanka uczuć i pasji – połączenie niebezpieczne, podsycające miłość... ale również nienawiść.
Poznałem obydwa te uczucia i jestem w nich ekspertem.
Zakochałem się w Mirandzie ślepo i bezgranicznie. Wyidealizowałem sobie jej obraz.
Jednak marzenia są niczym dym.
Unoszą się nad nami, nieuchwytne, aż w końcu wydaje nam się, że ich pragniemy. I potrzebujemy.
Taka była również Miranda. Ulotna niczym dym.
Myślałem, że jej pragnę. Sądziłem, że jej potrzebuję.
W końcu jednak dopadła mnie szara rzeczywistość.
Wypatroszyła mnie ze złudzeń niczym okrutny drapieżnik.
Rzeczywistość bywa podła.
Tak jak Miranda.
A ja potrafię być czasem strasznym głupcem... Który mimo wszystko nadal wierzy.
W marzenia.
W ludzi.
I w miłość.
Autor | Kim Holden |
Wydawnictwo | Filia |
Rok wydania | 2017 |
Format | 13x19.7 cm |
Numer ISBN | 978-83-8075-210-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380752108 |
Waga | 394 g |
Wymiary | 130 x 198 x 30 mm |
Data premiery | 2017.03.15 |
Data pojawienia się | 2017.02.27 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
"Miłości nie można zdefiniować. Poznam ją, gdy poczuję jej wstrząsające piękno. Marzę o tym, by pewnego dnia móc znaleźć się w tak niewiarygodnie pięknej sytuacji."
Co też zrobiła ze mną ta historia... Holden uwielbiam Cię, ale proszę, miej więcej litości dla mojego biednego serca!
Miranda i Seamus poznali się na studiach. Zakochali. Przynajmniej dla niego była to miłość. Dla niej kolejny element układanki. Seamus chciał dzieci i domu. Miranda pragnęła piąć się na szczeblach władzy w korporacji. Doczekali się trójki fantastycznych dzieci. Nagle Seamus usłyszał wyrok: stwardnienie rozsiane. Okazało się, że dla Mirandy nie pasuje on już do idealnego wyobrażenia o życiu. Był ułomny. Rozwiódł się i teraz sam stara się wychować i zastąpić obojga rodziców swoim dzieciom. W nowym miejscu poznaje Faith - miłą, uczynną dziewczynę z sąsiedztwa. Jednak Miranda nie daje za wygraną i coraz bardziej manipulując ludźmi, stara się osiągnąć swoje cele.
"O wiele więcej" co prawda nie wywołało u mnie takich emocji jak "Promyczek", ale równie mocno mną poruszyło.
Miranda, Seamus i Faith. Każdy z nich inaczej definiował miłość. Dla Mirandy nie była ona potrzebna do życia. Dla Seamusa miłość to jego dzieci. Faith wierzyła w nią, pragnęła jej i ciągle jej poszukiwała. Ci dwoje ostatnich to pozytywni bohaterowie powieści. Ludzie o cudownym wnętrzu i wielkich sercach, w których na próżno szukać nawet odrobiny egoizmu. Seamus to kochający ojciec, który dla swoich synów i córeczki zrobiłby wszystko. Jest idealnym tatą i człowiekiem. Z ciężkim sercem czytałam o jego walce o dzieci oraz z jego słabościach, trudnościach związanymi z chorobą. Wykazywał się ogromną wolą walki o to, co w jego życiu najważniejsze.
A Miranda? Ughh... wredne, zapatrzone w siebie babsko! Ona też jest idealna. W dążeniu po trupach do celu! Zadufana w sobie, egoistyczna zołza, która kompletnie nie potrafiła docenić tego, co ma. Intrygantka i manipulatorka. Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałam tą kobietą potrząsnąć. I w ogóle nie przekonuje mnie to jej nagłe olśnienie i przemiana. Autorka próbowała uczynić z niej znowu dobrego człowieka, ale moim zdaniem stało się za szybko i zbyt łatwo...
"O wiele więcej" to dojrzała i emocjonalna powieść. Historia o bezgranicznej miłości rodzica do dzieci. O tym, że nie łatwo jest być rodzicem, ale kiedy się już na to zdecydujemy, nie możemy uciekać (jak Miranda) od odpowiedzialności. I chociaż ich miłość oraz zaufanie jest bezwarunkowe, to bardzo łatwo można je zacząć tracić.
To powieść o tym jak często ludzie bywają ślepi i nie dostrzegają, tego co najcenniejsze w ich życiu. Chcemy więcej. Pieniędzy, władzy, dóbr materialnych, zapominając, że to wszystko jest tylko dodatkiem. Kiedy dopadnie nas zła passa w życiu, to nasi najbliżsi będą tymi, którzy wyciągną do nas pomocną dłoń.
To powieść inna od "Promyczka", ale równie piękna i wzruszająca. Holden ponowie wstrząśnie waszym serduchem. Myślę, że i tym razem Was nie zawiedzie!
Powieści młodzieżowe muszą być nacechowane uczuciowo. Myślę, że rynek to wymusza, dlatego jesteśmy przyzwyczajeni do chwytliwych tekstów i przemyśleń głównych bohaterów. Tutaj nie jest wcale inaczej. Pomimo, że mamy do czynienia z dorosłymi bohaterami, to jednak ich uzewnętrznienia atakuje nas z każdej strony. Nie twierdzę, że jest to zły sposób przedstawienia historii, ale nie potrafiłam zawierzyć Seamusowi czy Mirandzie w stu procentach. Wydarzenia mające miejsce w O wiele więcej mogłyby mieć hipotetycznie odzwierciedlenie w rzeczywistości, ponieważ problemy dorosłych wydają się być trochę bardziej skomplikowane od tych młodzieżowych i tutaj Kim Holden poradziła sobie całkiem nieźle, ale ciągle czegoś mi brakowało.
O wiele więcej jest po prostu książką inną niż oczekiwałam. Nadal ma w sobie to coś, co sprawiało, że nie mogłam się od niej oderwać, ale jednocześnie mankamenty w pewnych chwilach powodowały u mnie zakłopotanie, że książka w pełni mi się nie podoba. Może to oczekiwania były zbyt duże? To jest takie uczucie, że dostajesz coś kompletnie innego - niby jestem rozczarowana, ale jednocześnie nie jest tak źle, jakby mogło się wydawać. Jest to dobra książka, ale w w moich oczach jest to za mało - Kim potrafisz to zrobić lepiej!
Kim Holden przedstawiła historię dojrzałych ludzi, którzy związali się już na studiach, jednak życie, przerost ambicji i skrywane tajemnice odcisnęły na nich piętno, niszcząc wszystko, co ich łączyło. Autorka w tej książce poruszyła wiele problemów, nie skupiła się tylko na jednym, jak w przypadku poprzednich książek. ''O wiele więcej'' nie jest historią prostą i przyjemną, mogę wręcz powiedzieć, że jest bardzo brzydka. To z czym muszą się zmierzyć bohaterowie, należy do najtrudniejszych rzeczy, jakich może doświadczyć człowiek w swoim życiu.
Związek Mirandy i Seamusa od początku skazany był na porażkę, i to z winy dziewczyny, której ambicje były tak wielkie, że przesłoniły jej to, co w życiu jest najważniejsze — kochający ludzie. Znajomi ostrzegali Seamusa, bo zdążyli poznać prawdziwą twarz Mirandy, widzieli to, czego on dzięki różowym okularom miłości nie chciał zauważyć. Historię ich związku poznajemy z perspektywy ich obojga, dzięki czemu wiemy jakimi priorytetami kierują się w życiu. Miranda w swojej drodze na szczyt niszczy jedyną rzecz, która powinna się liczyć w jej życiu. Seamus znienawidził kobiety, z którą się ożenił, ale jednocześnie jest jej wdzięczny za cudowne dzieci, dla których stara się być jak najlepszym rodzicem, zwłaszcza w okolicznościach, jakie przypadły im w udziale.
Nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny. Niektórzy muszą upaść na dno, by móc dostrzec, to co w życiu najważniejsze. Im wyżej się znajdujesz, tym boleśniejszy będzie upadek. Najtrudniejsze wówczas nie jest proszenie o wybaczenie, lecz przyznanie się do winy i udowodnienie własnymi czynami, a nie słowami, że zasługujemy na drugą szansę.
Kim Holden stworzyła świetną fabułę, rewelacyjnych bohaterów a poprowadziła nas przez tę historię prostym językiem, bez udziwnień i upiększeń, pokazując życie takim, jakie jest naprawdę. Książka ta pokazuje, jak bardzo wpływają na nas osoby, które nas otaczają w dzieciństwie, udowadnia, że po tragedii można stać się zgorzkniałym i zapatrzonym w siebie, lub otworzyć się na ludzi i nieść im radość. Ta książka to dowód na to, że każdy, kto chce się zmienić i stara się naprawić wyrządzone krzywdy, zasługuje na drugą szansę. Jesteśmy tylko ludźmi, zdarzają się nam błędy i pomyłki, ważne, by w porę dostrzec to, co złe i starać się to zmienić.
''O wiele więcej'' to powieść o życiu, miłości i chorobie. Ale także o drugich szansach, które należą się każdemu, kto o nie zabiega. Ta odsłona twórczości Kim Holden zasługuje na uwagę i choć książka niesie ze sobą wiele negatywnych emocji, to zdecydowanie warto ją przeczytać. Kim Holden pokazała życie takim, jakie jest naprawdę, udowadniając to, że tylko od nas zależy, jak będzie ono wyglądało. Zasługujemy na o wiele więcej drugich szans, potrzebujemy o wiele więcej radości w naszym życiu, pragniemy o wiele więcej miłości, niż jesteśmy gotowi przyznać. Bardzo gorąco polecam!