Co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że Twoje życie zostało policzone na godziny?
Napisany przez życie thriller opowiada o odwadze, jakiej potrzeba, by w paranoicznym świecie służb specjalnych stawić czoło własnym winom i lękom. To zarazem dramatyczna historia oficerów polskiego kontrwywiadu, którzy musieli poznać czym jest śmierć, by na końcu drogi zrozumieć, jak żyć. Poznaj prawdę o niewidzialnym świecie, który istnieje tuż pod powierzchnią i ma większy wpływ na otaczająca nas rzeczywistość, niż mogłoby się wydawać.
Autor | Wojciech Sumliński |
Wydawnictwo | Wojciech Sumliński REPORTER |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 300 |
Format | 13.8x20.8 cm |
Numer ISBN | 978-83-942934-7-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788394293475 |
Waga | 354 g |
Wymiary | 138 x 209 x 22 mm |
Data premiery | 2016.10.20 |
Data pojawienia się | 2016.10.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 43 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Na wstępnie chciałbym napisać, że cenię sobie autora za tematykę, którą przedstawia w swoich książkach, za to co przeżył On i jego rodzina - podziwiam i nie życzyłbym najgorszemu wrogowi to co spotkało Wojciecha Sumlińskiego.
Co do książki. Uważam, że jest najsłabszą książką, która została wydana przez autora. Już na wstępie zastanawia fakt, że autor dał opowiedzieć swoją historię tytułowemu "Oficerowi". W takim razie dlaczego książka nie została wydana przez byłego szefa Delegatury ABW w Lublinie?
Książka zaczyna się bardzo ciekawą historią wysokiego hierarchy kościelnego i dalej nie dzieje się zupełnie nic. Historia "Oficera" od czasu rekrutacji do UOP do czasu zakończenia pracy w ABW. Super!! Tylko o najbardziej dramatycznej historii z życia majora możemy dowiedzieć się w poprzedniej książce Sumlińskiego tj. Pogorzelisko.
W mojej opinii jest to ciągłe kopiowanie wybranych rozdziałów, akapitów z poprzednich książek autora. Czyta się to świetnie ale nie chcę wydawać kasy na ciągłe powtarzanie tego samego jakby nie miał o czym ciekawym napisać.
Stało się to mocno deprymujące od czasu wydania książki "Czego nie powie Masa o polskiej mafii". Tekstu, którego dotyczy tematyka jest raptem 20% całości. Pozostała część książki związana jest z historią autora opowiedziana w takich książka jak "Z mocy bezprawia" oraz "Z mocy nadziei".
Jak tam ma wygląda książka o "Niebezpiecznych związkach Andrzeja Leppera" to można sobie podarować. Autor żeruje na naiwności czytelnika, osób, które w jakiś sposób zainteresowały się historią jego życia i chcą ją poznać w wydawanych pozycjach książkowych. Czuje się zrobiony w konia!
Książka wybitna, perłka po prostu. Porusza jak film "Wołyń" Smarzowskiego, ale czego bym nie napisał i tak nie oddam tego co czuję po przeczytaniu. Trzeba przeczytać samemu, by zrozumieć o czym mówię. Moznaby napisać jeszcze niejedno, ale tak sobie myślę, że zamiast tego przedstawię jeden tylko fragment i chyba wystarczy. "– Niech pan rzuci na to okiem – arcybiskup Józef Życiński podał mi kopertę, z której wyjąłem jedną kartkę. Był to dokument odnoszący się do księdza biskupa Mieczysława Cisło, informujący, że był on tajnym współpracownikiem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. W informacji podany był pseudonim Cisły – TW „Rzymianin” – i jego numer rejestracyjny.
– Dziś rano ten wpis został umieszczony na stronie internetowej kurii metropolitarnej – rzekł hierarcha. – Mam do pana prośbę. Nie małą, ale wielką: niech pan ustali, skąd został wysłany ten wpis i kto go zamieścił.
– I to wszystko? – Spytałem, bo sprawa wydała mi się banalna.
– Tak, to wszystko.
Pożegnałem się z Józefem Życińskim i poszedłem do delegatury. Szybko skontaktowałem się z właściwym Wydziałem Centrali i przekazałem dokumentację prosząc jednocześnie, by sprawę wyjaśnić priorytetowo. Już po kilku godzinach otrzymałem informację, uzyskaną w ramach współpracy od włoskiego kontrwywiadu, że powyższy e-mail został nadany z kawiarenki internetowej ulokowanej w pobliżu Watykanu. Włosi podali nie tylko dokładny adres kawiarenki, ale na dokładkę wysłali zdjęcie autora notatki. Nieszczęśnik – koloratka wskazywała, że ksiądz – najwyraźniej chciał zachować anonimowość, ale nie pomyślał, że kawiarenki internetowe są monitorowane wewnętrznym systemem kamer. Włożyłem fotografię do koperty.
Nazajutrz zgodnie z obietnicą udałem się do kurii i wręczyłem biskupowi kopertę zawierającą zdjęcie księdza z kawiarenki oraz jej adres w Rzymie. Hierarcha spojrzał na fotografię, a siwe oczy pod krągłymi powiekami jakby mu się otworzyły i pogłębiły, i nagle stały się zimne, pełne gniewu i zła.
– Zna ksiądz tego człowieka ? – spytałem, bo zaciekawiła mnie jego reakcja.
– Dlaczego to pana obchodzi?
– Ma ksiądz słuszność – nie obchodzi mnie. Byłem po prostu ciekaw, co się z nim stanie.
Biskup popatrzył na mnie przeciągle.
– Cała ta sprawa i w ogóle to wszystko wcale mi się nie podoba, ale przecież powiedział pan prawdę: nie różnimy się od siebie aż tak bardzo. A jeśli tak, to proszę pomyśleć i odpowiedzieć sobie samemu: co by zrobił pan – co by zrobiła pańska firma – gdyby zlokalizowała „kreta”?
Wszystko, co było do powiedzenia, zostało już powiedziane. Rozmowa była skończona.
Zmierzchało już, gdy po spotkaniu z Józefem Życińskim powróciłem do domu. Po raz drugi w przeciągu krótkiego czasu doświadczyłem jednej z tych niezwykłych chwil, które są tak bardzo ważne, a których boi się każdy z nas, chwil, kiedy trzeba stanąć przed sobą w prawdzie i ujrzeć swoją prawdziwą twarz. Myślałem o swoich grzechach i o tym, że grzech to coś, czego wyrzekamy się najtrudniej. Myślałem o arcybiskupie, którego największą troską było ukrycie prawdy o swojej – i nie tylko swojej – przeszłości. Zastanawiałem się, jak to możliwe, że nie interesowało go ani to, czy jego biskup pomocniczy był współpracownikiem komunistycznych służb specjalnych, ani nawet to, ile ludzkiej krzywdy wynikło z tego faktu, a jedynie to – kto śmiał ujawnić prawdę." i tyle.
Naprawdę bardzo dobra robota!!!