Burza hormonów, tony kompleksów i... zakazana miłość!
Kompleksy i burza hormonów to domena wszystkich nastolatek, niezależnie od epoki, w której żyją. To wtedy odczuwamy świat najbardziej – zarówno pozytywne emocje, jak i porażki. Oh my God! to kwintesencja świata nastolatki, opisywana oczami i uczuciami szesnastoletniej Sary, która odkrywa pasję śpiewania – najskuteczniejszą odtrutkę na codzienne problemy: skutki rozwodu rodziców, własne kompleksy i dylematy związane z wyborem szkoły średniej. Wkrótce w jej życiu pojawi się ktoś, kto sprawi, że każdy wykonywany utwór stanie się czymś o wiele więcej niż sposobem na oderwanie się od zmartwień... I choć obiekt jej westchnień jest starszy o kilkanaście lat, dla zakochanej dziewczyny nie ma to znaczenia. Niebawem przekona się jednak, że życie nigdy nie jest tak proste, jak byśmy chcieli, a kiedy do akcji wkroczy Jagna, była dziewczyna jej ukochanego, zrobi się naprawdę gorąco... Czy różnica wieku to powód, żeby rezygnować z marzeń? I czy trójkąt, a raczej czworokąt, może mieć jakikolwiek sens?
Autor | Vera York |
Wydawnictwo | Novae Res |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 200 |
Format | 12.1 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8147-612-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381476126 |
Waga | 180 g |
Wymiary | 120 x 195 x 12 mm |
Data premiery | 2019.11.01 |
Data pojawienia się | 2019.11.01 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Ostatnio udało mi się przeczytać "Oh My God! Sezon liceum" Very York. To niepozorna książeczka licząca zaledwie 200 stron. Jest napisana w formie pamiętnika. Sara, główna bohaterka, zaczęła uczęszczać do liceum. Poznaje jeszcze w wakacje fajnego faceta i los znów zetknął ich razem podczas dojazdów Sary ze szkoły do domu. Zostaje przez niego zaproszona na casting wokalny do jego zespołu. Wygrywa go i cóż tu dużo pisać, miłość pomiędzy tych dwojgiem zaczyna się rozwijać. Ale jak to w nastoletnim życiu, nic nie jest takie proste XD W międzyczasie Sara boryka się z problemami w szkole, kłopotami siostry bliźniaczki oraz z samą sobą, jej emocjami i decyzjami jakie podjęła. Czytając tą książkę przypomniało mi się wszystko to, co sama kiedyś przeżywałam wydawałoby się dawno temu 😉. Książka jest mega zabawna i do tego dobrze napisana. Dla mnie zawsze jest to priorytet. Autorka zdecydowanie wiedziała o czym pisze.
Porusza dużo ważnych tematów, jednak nie są one ciężkie dla fabuły. Idealnie wtapiają się w treść. Dawno tak dobrze nie bawiłam się przy książce dla młodzieży. Debiut zdecydowanie udany i zachęcam do czytania, zwłaszcza że będzie dalszy ciąg historii 😁
Nastolatki i ich świat. Ich problemy. Marzenia, pragnienia. Pamiętamy jacy sami byliśmy w wieku -nastu tak. Gdy hormony buzują, przygód szukamy na każdym kroku, kosztując zakazanych tematów. Chcemy na już poznać cały świat. Zbadać wszystkie tajemnice i wkroczyć w ten dorosły świat. Tylko czy problemy nastolatków i dorosłych są takie same? Warto szybko dorastać?
Poznajemy naszą zwariowana bohaterkę w ostatniej klasie gimnazjum. Mieszka w małej miejscowości - Ryczywółki. Nasza Sara ma siostrę bliźniaczkę - Klarę. Są swoim totalnym przeciwieństwem. Ich rodzice niestety się rozstali i mają nowych partnerów, których dziewczyny nie do końca akceptują. Bliźniaczki idą do różnych szkół - w dodatku do różnych miast. Już od nowego roku szkolnego bowiem zaczynają etap licealny. Do nowej szkoły, nowej klasy, kolegów, koleżanek, nauczycieli i ich specyficznego podejścia do młodzieży. Jeszcze będąc w gimnazjum Sara poznaje Mariusza o nietypowej ksywie Napoleon. Z kolegami tworzy zespół. Czterech chłopaków i ich sprzęty muzyczne. Tylko brakuje im wokalu. Przypadkiem na dworcu spotykają się ponownie i w tym momencie akcja nabiera tempa. Rozkręca się niczym kolejka stopniowo, coraz szybciej, by w finale o mały włos się nie wykoleić. Na przestrzeni roku szkolnego poznajemy Sarę i jej nowe miejsce nauki. Rówieśników, którzy są indywidualnymi jednostkami. Nauczyciele i ich podejście do uczniów, w tym sposób mówienia, niejednokrotnie wywoływały u mnie napady śmiechu. I w morzu obcych głów Sara trafia na jedną duszyczkę - anioła. A dużo starszy i doświadczony Napoleon wtargnie do jej życia wywracając je do góry nogami.
Świetna historia o nastolatce, która musi zmierzyć się z nowościami na gruncie rodzinnym jak i tym licealnym. Problemy (nie)zwykłej dziewczyny są po części smutne, choć w głównej mierze to farsa błędów i pomyłek nastolatki. To także sposób na akceptację przez rówieśników w nowej szkole. No i oczywiście pierwsza poważna miłość. Jak być w związku z dużo starszym od siebie chłopakiem, gdy on sam ma problemy. Nie dość, że rodzice mogą mieć trudności w zaakceptowaniu tego stanu rzeczy, to jeszcze on sam musi wyprostować sytuacje z Jagną.
Przezabawna historia młodej dziewczyny u progu dorosłości. Do zagmatwanego życia rodzinnego dołącza to uczuciowe. To trudny po części wiek, w którym jesteśmy już prawie dorośli i chcemy być tak traktowani. Odliczamy czas do osiągnięcia magicznej osiemnastki by móc w pełni o sobie decydować. Ale póki nadejdzie ten czas to czeka nas jeszcze góra buzujących hormonów, związki z płcią przeciwną i szkoła średnia. Zmierzenie się z kolejnym etapem w naszym życiu ukształtuje młodego człowieka. To w jakim środowisku się obracamy też jest nie bez znaczenia. Problemy młodzieńcze choć po części podchodzące pod dorosłość. Pamiętamy jak to było u nas, gdy mieliśmy tyle lat co Sara? Zapraszam do lektury po wspomnienia i poznania historii Sary.
Polecam agazlotowlosaiksiazki.blogspot.com
OH MY GOD! czyli debiutancka książka tajemniczej Autorki VERY YORK od Wydawnictwa Novae Res z gatunku literatura młodzieżowa, która swoją premierę miała 7 listopada 2019 roku. Po zapoznaniu się z okładkowym opisem stwierdziłam, że główna bohaterka to rozkapryszona nastolatka, która nie wzbudzi mojej sympatii. Było zupełnie odwrotnie – polubiłam Sarę i kibicowałam jej do samego końca. Chociaż trochę z niej „niesforny aniołek”, który czasem wpada w kłopoty, to jednak jest też wnikliwym obserwatorem ludzi i otoczenia oraz niezłym analitykiem – uwielbia rozważać różne opcje, wyliczając je w myślach w podpunktach a) b) c) d).
Po przeczytaniu już kilu stron pojawiło się pytanie: Ile w Sarze jest Very York? oraz Czy Autorka pisała książkę tuż przez jej wydaniem czy może wyciągnęła z szuflady swoje szkolne wspomnienia?
Książka pisana jest z perspektywy 16-letniej Sary. Przypomina trochę pamiętnik. Nie jest podzielona na rozdziały, a nowe wydarzenia rozgraniczają daty. Akcja rozpoczyna się pod koniec 2006 roku i jak dla mnie jest to prolog, bo później szybko przeskakujemy do września 2007, kiedy to Sara zaczyna naukę w nowej szkole i tak startuje SEZON LICEUM. Natomiast w finale docieramy do Świąt Bożego Narodzenia, Sylwestera i początku Nowego 2008 Roku oraz przygotowań do Finału WOŚP, gdzie Sara wraz z zespołem SuMMer WalK ma swój sceniczny debiut (chociaż pierwszą próbą jej wokalnych umiejętności był udział w Szkolnym Festiwalu Piosenki Obcojęzycznej).
Mimo, że akcja książki dzieje się dobrą dekadę temu to jednak dylematy nastolatków wciąż pozostają aktualne (a może nawet w obecnych czasach ich przybyło) – pierwsza miłość, rozwód rodziców, odnalezienie swojego miejsca w grupie rówieśników, dojazdy do szkoły, nowi nauczyciele, wymagania itd. Chociaż wydaje mi się, że współczesnej młodzieży zdecydowanie w tej książce zabraknie nowych technologii, Facebooka czy Snap Chata i niektóre „nowinki” tamtych czasów mogą wydać im się dziś już mocno przestarzałe, np. mata do Twistera, życzenia smsowe, limit połączeń w abonamencie, muzyka z wieży czy dżinsy rurki. To jednak „OH MY GOD!” może być fajnym wspomnieniem dla osób z rocznika lat 90, którzy doskonale znali TE czasy. Tak też było w moim przypadku. Książkę czytało się lekko i szybko. Czasami zastanawiałam się skąd Sara dobiera różne określenia i porównania, które wywoływały uśmiech na twarzy Czytelnika. Polubiłam ją, pomimo, że jest trochę roztrzepana (nie tylko we włosach). I choć czasem zdarzało jej się zrobić jakieś głupstwo to ze względu na jej młody wiek wszystko można wybaczyć. Stopniowo też, przekonywała się o tym, że dorosłe życie to nie bajka, tym samym jest na dobrej drodze by stać się fajnym i wartościowym młodym człowiekiem. Ale OH MY GOD! to oczywiście nie tylko Sara, a spora grupka młodych osób: siostra bliźniaczka Sary – Klara, koleżanka Nela, znajomi z gimnazjum i szkoły średniej, chłopaki z zespołu oraz wielka miłość Sary – Mariusz zwany Napoleonem oraz jego dziewczyna Jagna. Czy będzie z tego miłosny duet, trójką, a może nawet czworokąt? – musicie przekonać się sami. Książkę oceniam bardzo dobrze. Myślę, że jest to fajny start Autorki. Trzymam kciuki za powstanie Sezonu Studia, a potem może Sezon Praca. Fajnie taka kolorowa trójeczka książek wyglądałaby w biblioteczce. A ja z chęcią dowiem się co ciekawego słychać u Sary.
PS. Sprawdziłam, że WOŚP 2008 grała dla dzieci ze schorzeniami laryngologicznymi, więc w książce wszystko się zgadza i może gdzieś wśród nas ma już swój zespół Sara
PS2. Fajnie czyta się książkę właśnie teraz na przełomie listopada i grudnia, wprowadza w świąteczny klimat.