Niepospolita uroda Elodie Atlier była pułapką na facetów, którzy zdradzali swoje kobiety. Agencja detektywistyczna nie była jednak pracą jej marzeń, więc w końcu Elodie postanowiła poszukać lepszego zajęcia. Tamtego dnia śpieszyła się na rozmowę z potencjalnym pracodawcą. Niestety, miała pecha, niegroźną stłuczkę. Tamten gość miał drogi samochód, wygląd greckiego boga i paskudne maniery. Po ostrej wymianie zdań rozstali się, a Elodie miała nadzieję, że więcej tego bufona nie spotka. Nie miała więc tęgiej miny, gdy okazało się, że stara się o pracę właśnie u niego.
Hollis La Croix przyzwyczaił się, że ma władzę i duże pieniądze. Nie znosił kobiet, które miały sekrety. Nie przepadał też za tupetem i ciętym językiem. Ślicznotka, która uszkodziła mu samochód, a chwilę potem, starając się o posadę niani jego bratanicy, wygarnęła mu od serca, natychmiast spotkała się z jego ostrą reakcją. Mimo to, gdy emocje opadły, postanowił dać jej szansę. W końcu trudno o idealną opiekunkę dla dziewczynki z problemami. Hollis sam przed sobą nie chciał przyznać, że zarówno odwaga, jak i temperament Elodie bardzo mu się spodobały.
Dziewczyna okazała się utalentowaną nianią. Zbudowała więź z małą Hailey i wydawało się, że może być tylko lepiej. Prędko jednak okazało się, że śliczną nianię i przystojnego pracodawcę łączy coś więcej. Oboje starali się ukrywać wzajemną fascynację i pozwalali sobie zaledwie na niewinny flirt.
Zdawali sobie sprawę, że dzieliło ich zbyt wiele, a ewentualny romans mógłby przynieść potężne komplikacje. Nie przypuszczali jednak, z czym przyjdzie im się zmierzyć, gdy rzeczywiście się w sobie zakochają...
Penelope Ward to autorka jedenastu powieści zajmujących wysokie miejsca na listach bestsellerów czasopism „New York Times”, „USA Today” i „Wall Street Journal”. Jej książki sprzedały się w liczbie ponad miliona egzemplarzy. Jej czwarta powieść, Przyrodni brat, zajęła pierwsze miejsce na liście serwisu Amazon za rok 2014 w kategorii niezależnie publikowanych książek w wersji elektronicznej. Penelope jest dumną mamą pięknej dwunastoletniej córki, u której zdiagnozowano autyzm (i która stanowiła inspirację dla postaci Callie w powieści Gemini), oraz dziesięcioletniego syna. Mieszka w stanie Rhode Island razem z mężem i dziećmi.
Vi Keeland pochodzi z Nowego Jorku. Pracuje jako prawniczka, ale sławę zyskała jako autorka uwielbianych bestsellerów „New York Timesa” i „USA Today”. Autorka ma w swoim dorobku takie bestsellery jak EGOmaniac, powieści z cyklu „MMA fighter”, w skład której wchodzą części: Walka, Szansa i Przebaczenie, czy też romanse napisane wspólnie z Penelope Ward: Drań z Manhattanu, Playboy za sterami, Milioner i bogini, Słodki drań, Zbuntowany dziedzic i inne.
Ogromna popularność sprawiła, że książki Keeland tłumaczone są obecnie na ponad dwadzieścia języków, a łączny nakład sprzedanych tytułów wynosi sporo ponad milion egzemplarzy. Pisarka swojego przyszłego męża poznała już w wieku sześciu lat i jak zapewnia – ich uczucie jest wciąż bardzo żywe. Para ma trójkę dzieci i mieszka w Nowym Jorku.
Autor | Vi Keeland, Penelope Ward |
Wydawnictwo | Editio |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 394 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-283-6693-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328366930 |
Waga | 480 g |
Data premiery | 2020.09.02 |
Data pojawienia się | 2020.09.02 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 2 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Podejrzewam, że duet autorski w postaci Vi Keeland i Penelope Ward niejednokrotnie pojawił się w przeglądanych przez Was propozycjach wydawniczych bądź po prostu w Waszych social media. Dzieje się tak za sprawą jego niesłabnącej popularności pośród czytelników oraz czytelniczek literatury z kategorii romansu oraz erotyki (na horyzoncie premiera ich kolejnej powieści, tym razem świątecznej, złożonej z opowiadań – "Świąteczny układ"). O kilku ich pozycjach zdarzyło mi się pisać: m.in. "Milioner i bogini", "Słodki drań", "Zbuntowany dziedzic", "Romans po brytyjsku".
Historia przedstawiona w "Park Avenue" nie jest najambitniejszą – to musimy sobie wyjaśnić. Nie jest to jednak cecha, której wymagałoby się od tego rodzaju literatury, więc bez obaw. Nawet jestem zdania, że duet Keeland & Ward tworzy coś, co w pewnym stopniu może zagwarantować dobrą lekturę (mając w pamięci, iż przymiotnik 'dobry' można rozumieć na wiele sposobów) w zależności od wymagań czytającego. Dla mnie, jako dla kogoś, kto oczekiwał od historii Hollisa i Elodie po prostu odciągnięcia uwagi od tęższych, naszpikowanych pojęciami tekstów akademickich, lektura "Park Avenue" całkowicie się sprawdziła. A więc: jeśli w pakiecie Waszych oczekiwań znajduje się hasło pod tytułem 'wciągająca' – sięgajcie.
Kolejną mile widzianą przeze mnie cechą (po której kojarzę pozostałe książki duetu) jest humor. Udało się go podchwycić w przedstawionej opowieści, a nawet na stałych i wiernych czytelników autorek czeka mała niespodzianka-nawiązanie, będące źródłem wielu zabawnych sytuacji. Owszem, nie każdy odnajdzie tu swoje poczucie humoru, ale myślę, że miłośnicy romansu mogą je zaakceptować. Ponadto, główni bohaterowie nie starają się doprowadzić do szału swoim zachowaniem – wręcz przeciwnie, można nawet próbować ich polubić (chyba że za szybko przeczytacie książkę, to nawet nie zdążycie!).
Mimo iż wiele książek Penelope Ward i Vi Keeland ma podobną szatę graficzną, spokojnie możecie czytać ich książki wyrywkowo, bez względu na datę wydania czy inne aspekty, ponieważ nie są one ze sobą fabularnie ani w jakikolwiek sposób powiązane. Zastrzegłabym tylko wyjątek przy omawianej pozycji – zróbcie sobie tę przyjemność, by przed "Park Avenue" przeczytać choć "Słodkiego drania". Wówczas jedna kwestia nabierze nowego znaczenia, gwarantuję!
"Po tym można poznać prawdziwe uczucie: że przeraża cię tak, że masz ochotę uciekać".
W życiu każdego z nas przychodzi w końcu czas na zmiany. Czujemy wewnętrznie, iż to czym na co dzień się zajmujemy, jest tylko epizodem. Pragniemy wreszcie znaleźć swoje własne miejsce na ziemi, innymi słowy: pracę będącą spełnieniem najskrytszych marzeń. Piękna Elodie odkąd rozstała się ze swoim niewiernym mężem, znalazła zatrudnienie w agencji detektywistycznej. Jej zadaniem było dostarczanie małżonkom dowodów na zdradę ich drugiej połówki. To zajęcie na początku sprawiało jej ogromną frajdę, szczególnie po kłamstwach, jakimi karmił ją jej były mąż. Ale teraz postanowiła zmienić coś w swojej codzienności. Pragnęła zacząć korzystać w pełni z życia i spełniać się zawodowo. Elodie za namową przyjaciółki rozpoczęła starania o posadę niani dla zbuntowanej nastolatki. Pech chciał, że w dniu rozmowy o pracę przydarzyła jej się niegroźna stłuczka. Mężczyzna prowadzący drugi samochód okazał się niezłym przystojniakiem, ale jednak o jego charakterze kobieta nie mogła powiedzieć niczego dobrego. Po ostrej wymianie zdań i niezliczonej ilości epitetów skierowanych w jej stronę ta dwójka rozstała się w dość nieprzyjemnej atmosferze. Każdy z nich udał się w zaplanowanym kierunku, tylko problem polegał na tym, iż kilkanaście minut później spotkali się ponownie i to na rozmowie rekrutacyjnej. To właśnie Elodie miała zostać nianią bratanicy Hollisa. Ale czy po tym dosyć burzliwym początku znajomości mężczyzna da kobiecie szansę i ją zatrudni? Hollis to arogancki, władczy oraz bogaty mężczyzna. Już od dłuższego czasu sprawuje opiekę nad córką swojego brata, który aktualnie przebywa w więzieniu. Jeśli chodzi o kobiety to Hollis ich nie znosi. Od kiedy jego wieloletnia miłość zostawiła go dla innego, ślicznotki z ciętym językiem znalazły się na jego zakazanej liście. Ale pech chciał, iż Elodie to istna pułapka na facetów, która nie waha się wyjawić swoich żalów względem drugiej osoby. Nie zostawiła na Hollisie suchej nitki i wygarnęła mu, co myśli o jego uprzedzeniach względem niej. Mimo to, gdy emocje opadły, mężczyzna postanowił dać jej szansę. Zwłaszcza, iż już przy pierwszym spotkaniu z jego bratanicą, Elodie złapała z nią świetny kontakt. Hollis i Elodie od samego początku znajomości czuli do siebie wzajemną niechęć, tworząc tak zwany wybuchowy duet. Oboje doświadczeni przez życie, ciągnący za sobą ogromny emocjonalny bagaż, z upływem czasu zaczęli czuć względem siebie coś więcej niż tylko negatywne emocje. Starali się zwalczyć przyciąganie, zdusić w zarodku uczucie, jakie się między nimi pojawiło. Ale miłość ma to do siebie, że nie można jej się tak łatwo pozbyć. Niania i pracodawca - czy to może się udać? Czy zaryzykują i rozpoczną romans, a może mając na względzie dobro nastolatki nie zdecydują się na nic więcej niż niewinny flirt? Jedno jest pewne: gdy na drodze pojawiają się uczucia, bardzo trudno jest z nimi walczyć i czasami po prostu jesteśmy już na samym starcie skazani na porażkę...
Duet Vi Keeland i Penelope Ward jest mi bardzo dobrze znany. Mam bodajże wszystkie wydane w Polsce powieści tych autorek już za sobą. Jednak na początku, gdy zobaczyłam, iż "Park Avenue" będzie wydany w Polsce, nie miałam tego tytułu w planach. Pojawia się teraz pytanie: dlaczego? A to dlatego, iż z każdą kolejną książką miałam wrażenie, iż autorki już nie mają pomysłów i piszą, za przeproszeniem, "na jedno kopyto". Powielają schematy i nie dają od siebie niczego nowego. Osobiście preferuję ten duet w solowej twórczości, gdyż według mnie właśnie w samodzielnych powieściach udowadniają, jaki ogromny mają talent. Przyznam szczerze, że na "Park Avenue" skusiłam się po namowach koleżanki, a czy żałuję, że sięgnęłam po ten tytuł? O dziwo, nie! Do tej pory moim ulubieńcem spod pióra pani Keeland i Ward był "Drań z Manhattanu", ale teraz dołączył do tego grona również "Park Avenue". Zastanawiam się nawet, czy to nie najlepsza książka tego duetu. Historia Elodie i Hollisa to świetny, uroczy romans z nieoczekiwanym oraz zaskakującym zakończeniem. Czytałam go z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem. Postacie zostały wykreowane z charakterem, ale trzeba podkreślić, że również naturalnie, autentycznie. Nie byli pod żadnym pozorem wyidealizowani czy sztuczni, nieprawdziwi. Elodie to kobieta waleczna, zadziorna, ale przede wszystkim pozytywna. Nie dało się jej nie polubić i nie dostrzec, iż emanowała ciepłem oraz dobrą energią. Hollis co prawda nie zrobił dobrego pierwszego wrażenia, ale z upływem czasu zyskał w moim oczach. Poprzednie związki zarówno na Hollisie, jak i na Elodie odcisnęły ogromne piętno. Ona została zdradzona, jego opuściła kobieta, którą kochał najmocniej na świecie. Znał ją od dzieciństwa i to właśnie ona wspierała go w trudnych chwilach. To Anna była jego najlepszą przyjaciółką i miała zostać także żoną. Jednak ich życie potoczyło się w zgoła innym kierunku. Główni bohaterowie po swoich przeżyciach boją się ponownie zaufać. Uciekają przed uczuciem, wycofują się, dystansują od niego. Aczkolwiek między nimi wytworzyła się tak silna więź, iż nie sposób przed nią uciec. Relacja Elodie i Hollisa rozwijała się stopniowo. Byli ciągle niepewni, czy warto rozpoczynać coś, co może za niedługo przenieść im tylko ból. W moim odczuciu ich znajomość jawiła się jako piękna, szczera. Podobało mi się, że nic nie działo się za szybko, a seks nie grał pierwszych skrzypiec. Autorki miały ciekawy, a przede wszystkim w jakimś stopniu nieszablonowy pomysł na fabułę, łamiący schemat romansów niani z szefem. Nie znajdziemy tu oklepanej historii miłosnej, to było coś o wiele więcej. Na pochwałę, ale i uwagę zasługują również bohaterowie drugoplanowi, dodający tej historii akcentu humorystycznego. Szczególnie mała Hailey, nieraz wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Na końcu powieści natomiast przeżyłam niemały szok. Nie miałam pojęcia, że w taką stronę autorki skierują fabułę. To, co się wydarzyło naprawdę wprawiło mnie dosłownie w osłupienie. Co mnie w "Park Avenue" wkurzało? Głównie koza i papuga, która powtarzała "mee". W pewnym momencie miałam tego dość. Mam wrażenie, że to humorystyczny dodatek, ale mnie w żadnym stopniu nie rozbawił. Podobnie jak akcja z majtkami i podkładaniem ich szefowi pod poduszkę, która wydała mi się, co najmniej żenująca.
.
"Park Avenue" to historia o przyjaźni, miłości, oddaniu oraz zdradzie. O tym, że jedno spotkanie może zmienić bieg całego naszego życia. Ta powieść chwyta za serce, wywołuje uśmiech na naszej twarzy, a momentami nie szczędzi też smutnych wiadomości. Ten romans niepodważalnie niesie za sobą przesłanie, skłania do refleksji i wyciągnięcia wniosków. Świetnie bawiłam się przy tym tytule. Wciągnął mnie tak naprawdę od pierwszych stron, nie byłam w stanie go odłożyć. Autorki poruszyły też tu trudne tematy, życiowe. Pojawił się wątek nieuleczalnej choroby, cierpienia. Podczas czytania tej historii doświadczyłam mnóstwa emocji, przez wzruszenie, smutek, rozpacz, po śmiech i wesołość. "Park Avenue" to taka lekka i zabawna opowieść powodująca szybsze bicie serca, którą według mnie każdy powinien poznać. Serdecznie polecam Wam ten tytuł i mam ogromną nadzieję, że pokochacie go tak samo, jak ja.
~Elodie miała dość pracy w agencji detektywistycznej Sorena. Przez dłuższy czas pracowała w charakterze wabika na niewiernych mężów, dostarczając ich żonom niezbite dowody zdrady. Postanowiła zmienić pracę i umówiła się na rozmowę kwalifikacyjną. W drodze na spotkanie miała stłuczkę, mężczyzna nie dość, że nie przyznawał się do swojej winy to był wyjątkowo bezczelny. Sprzeczka między nimi spowodowała, że kobieta miała nadzieję, iż ich drogi nigdy więcej się nie skrzyżują. Niestety los postanowił z niej zakpić. Przyszłym potencjalnym pracodawcą okazał się wcześniej poznany mężczyzna. Władczy Hollis z góry przekreślił pyskatą Atlier, odrzucając na starcie jej kandydaturę na opiekunkę problematycznej bratanicy. Mimo, iż Elodie była przykładem cech, których nienawidził u kobiet, to trzeba przyznać, że zaimponowała mu odwagą i ciętym językiem. Wkrótce jedenastoletnia Hailey trafia pod skrzydła temperamentnej niani.
~Jeśli spodziewacie się, że ta książka to typowy romans szefa i niani, to już na samym początku muszę wyprowadzić Was z błędu. Owszem pełno w niej namiętności i pożądania, ale to tylko dodatek. Mamy tutaj dwoje ludzi, których życie zdążyło już doświadczyć i rzucić cień na budowanie poważnych relacji. Drzemiące w nich demony skutecznie trzymają ich w kajdanach przeszłości, przez co ciągle robią krok w tył. W tej lekturze olbrzymią rolę odgrywa przyjaźń, miłość i odpowiedzialność za drugiego człowieka. Choć przez większość tej książki nieźle się uśmiałam to nie obyło się też bez momentów, który przesycone były bólem i cierpieniem, a z moich oczy płynął potok łez. Postawa Bree, jej walka i determinacja zasługuje tutaj na uznanie, nie spodziewałam się, że można być skłonnym do takiego czynu. Jestem zachwycona przemianą jaką przechodzą bohaterowie, tego jak dojrzewają i pracują nad sobą. Jestem zakochana w tej książce💖