Znakomicie napisana antyutopia w kostiumie science fiction i nadzwyczaj aktualna satyra na społeczeństwo zafascynowane komputerami
Ameryka po „drugiej rewolucji przemysłowej”. Maszyny zastępują człowieka w coraz to nowych dziedzinach – od pracy fizycznej do pracy umysłowej z planowaniem na skalę państwa włącznie. Decydowanie o jednostce i przyszłości społeczeństwa to także ich zadanie. Paul Proteus wywodzi się z kasty doktorów – ludzi jak dotąd niezastąpionych maszynami. Przed nim obiecująca przyszłość, jednak porzuca swoje wygodne życie i przyłącza się do buntu tych, którzy chcą powrotu dawnego stanu rzeczy.
W swojej debiutanckiej powieści Kurt Vonnegut we właściwy tylko jemu satyryczny sposób przedstawia społeczeństwo przyszłości lekceważące wartości humanistyczne, a także pułapki, do których może doprowadzić człowieka zbytnia fascynacja technologią.
Autor | Kurt Vonnegut |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 528 |
Format | 14.0x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8202-218-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382022186 |
Data premiery | 2021.06.13 |
Data pojawienia się | 2021.05.19 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 49 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.25 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.25 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.25 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
"Pianola" to debiutancka książka tego autora, która traktuje o futurystycznym i antyutopijnym świecie, gdzie maszyny zaczęły zastępować człowieka. Świat, tak naprawdę jest niemalże całkowicie zautomatyzowany, jednak nie każdemu to odpowiada. Z tłumu więc, wyłamuje się inżynier Paul Proteus, który poprowadzi bunt przeciwko technologii. Jak się potoczą losy tego bohatera i czy maszyny przejmą kontrolę? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po "Pianole".
Jest to mrożące krew w żyłach historia, która momentami staje się mrocznie zabawną satyrą. Jak dla mnie, jest to bardzo ciekawe połączenie i już wiem, że taki jest po prostu styl Kurta Vonneguta. Facet pisał bardzo poważnie, szalenie zabawnie i z pożądaną szczyptą przerażającej wizji świata. Genialne, prawda?
Ale nie powiem, jest to specyficzny styl, który nie każdemu się może spodobać. Znam osoby, które nie przepadają za jego zgryźliwością, poczuciem humoru czy sarkazmem. Rozumiem to, jednak dla mnie te połączenie jest tak świetne, tak unikatowe, że musiało mi się to spodobać i tyle.
Może i pomysł na fabułę jest nieco przestarzały ale pamiętajcie, jest to książka z 1952 roku, więc trochę czasu już minęło od jej premiery. Zapewne czytaliście już masę nowszych książek o podobnej tematyce, ale może warto dać szansę tym "pionierom"? Co wy na to?
Mam ogromny szacunek do tego autora i oby kolejne książki tego nie zmieniły. Na ten jednak moment, śmiem twierdzić, że jest to jeden z moich ulubionych pisarzy choć "Rzeźnia numer pięć" kompletnie do mnie nie trafiła.
Na pewno nikogo z moich czytelników nie zaskoczę, gdy kolejny raz w swojej blogowej karierze napiszę o tym, że uwielbiam Kurta Vonneguta. Tak samo nikogo nie powinien zdziwić fakt, że z tak ogromną chęcią sięgnęłam po debiutancką powieść tegoż autora – ,,Pianolę". A jakby tego było mało, dodatkowo zawsze bardzo lubiłam wszelkiego rodzaju dystopie i antyutopie, więc to jedynie jeszcze bardziej podsyciło moją ciekawość co do pierwszej wydanej przez Vonneguta książki. Jednak czy i tym razem mój ulubiony pisarz spełnił oczekiwania? Czy mogę uznać ,,Pianolę" za arcydzieło, które do reszty mnie pochłonęło? Prawdę mówiąc, poniekąd tak. Ale z drugiej strony niestety muszę powiedzieć, że dość łatwo dostrzec, iż jest to dopiero debiut. Dlatego też mam z tym tytułem relację raczej, że tak to ujmę, słodko-gorzką.
Historia opowiada o świecie, w którym postęp technologiczny zaszedł zdecydowanie za daleko. Przez drugą rewolucję przemysłową, a także trzecią wojnę światową nic nie jest stabilne. Maszyny zastąpiły ludzi, a społeczeństwo zostało podzielone na kasty – ze względu na ich poziom inteligencji oraz użyteczność do pracy. Jednej z grup udało się temu mechanicznemu postępowi oprzeć – są to wysocy rangą dyrektorowie fabryk, a także naukowcy. Nie wszystko jest jednak tak proste, na jakie może w teorii wyglądać. Paul Proteus, wysoko postawiony inżynier przestaje czuć się na swoim stanowisku dobrze i zaczyna coraz intensywniej rozmyślać o dołączeniu do sprzeciwiającej się maszynom rewolucji. W jego głowie pojawiają się wątpliwości co do całokształtu obecnego społeczeństwa i przez to czuje, że potrzebna jest diametralna zmiana. Chce powrotu do dawnego porządku świata, lecz tak naprawdę nie wie, jak mógłby się za to zabrać. To właśnie ten wewnętrzny konflikt jest osią napędową tej dość pokaźnych (przynajmniej w tym wydaniu) rozmiarów powieści.
Zdecydowanie brakowało mi ciętego języka, który w książkach Kurta Vonneguta zawsze był dla mnie największym atutem. Styl zdecydowanie nie przypomina tego, jaki wówczas znałam z innych dzieł autora. Mimo, iż wszystkie charakterystyczne dla niego cechy się pojawiają (satyra, nietuzinkowy humor i abstrakcyjna fabuła oraz bohaterowie), czegoś mi w tym wszystkim brakowało. Oczywiście nie jest to minusem, bowiem to wciąż świetna i błyskotliwa powieść, jednak fanów wolę już teraz ostrzec, by być może nie poczuli się w tym debiucie zagubieni. Chociaż Vonnegut staje się znanym nam Vonnegutem dopiero w następnych powieściach, na ,,Pianolę" warto zwrócić uwagę. Jest to bowiem antyutopia, która ani trochę się nie zestarzała. Ba, wręcz przeciwnie! Teraz może wydać nam się jeszcze bliższa, niż wydawała się czytelnikom lata temu. Na pewno każdy z nas dostrzega wszechobecność maszyn oraz elektroniki – niejednokrotnie zastępującej człowieka. Zagrożenia wynikające z technologii są nam przecież bardzo bliskie i na pewno każdy doskonale zdaje sobie z nich sprawę.
Książka wydała mi się jednak zbyt długa. Można było się pogubić w nadmiernej ilości opisów oraz nic do fabuły nie wnoszących dialogów. W tego typu historii skupienie się na konkretach okazałoby się o wiele lepszym rozwiązaniem, nawet jeśli klimat był niewątpliwie jedyny w swoim rodzaju. Niestety niektórzy bohaterowie również nie skradli mojego serca. Relacja Paula i Anity wydała mi się niezbyt wiarygodna, a sama kreacja partnerki Proteusa okazała się dość nieciekawa. Szkoda. Ten wątek na pewno wypadłby lepiej, gdyby Kurt Vonnegut postanowił rozpocząć swoją zabawę abstrakcyjnym szaleństwem już w pierwszej powieści. Bez tego otrzymaliśmy historię dobrze napisaną i przemyślaną, jednak niestety jednocześnie jedną z gorszych w dorobku autora.
Fanom autora polecam jak najbardziej – jest to kawał starego, dobrego science-fiction o maszynach przejmujących kontrolę nad światem oraz ludziach z nimi walczących. Miłośnicy antyutopii również powinni odnaleźć w ,,Pianoli" coś dla siebie – zwłaszcza, że jest to historia z każdym rokiem zyskująca na swojej aktualności. Kto wie, w jaki sposób będziemy ją odczytywać już za jakiś czas? Zaś wszystkim innym polecam rozpoczęcie swojej Vonnegutowskiej przygody od innych, pozwalających o wiele lepiej poznać ich autora, tytułów. A naprawdę jest z czego wybierać.
Kurt Vonnegut po raz kolejny stworzył niezwykłą i dającą do myślenia wizję przyszłości, która po latach wciąż potrafi zrobić duże wrażenie. Jest to świat zdominowany przez maszyny, które wykonują coraz to nowe obowiązki, a ludzie stają się zwyczajnie zbędni. Panuje nawet przekonanie, że niedługo nie trzeba będzie chodzić do pracy, bo wszystko za ludzi zrobią maszyny. Co więcej, każdy człowiek ma specjalny numer klasyfikacyjny, przypisany na podstawie wyników IQ i własnych predyspozycji, który decyduje o jego przynależności kastowej, rodzaju wykonywanej pracy, wysokości zarobków i wielu innych przywilejach. Jest to system bardzo bezwzględny i nie dopuszcza żadnych odstęp, nawet jeżeli do wymarzonej pracy niewiele nam brakuje. Wielu osobom trudno jest zatem odnaleźć się w tym świecie, nie mają poczucia, że są potrzebni, przez co nie odnajdują sensu w swoim życiu.
Wizja przyszłości Vonneguta nie napawa optymizmem i śmiało mogę napisać, że po wielu latach przesłanie książki jest jeszcze bardziej aktualne niż blisko 70 lat temu. Autor porusza nie tylko temat postępu technologicznego i zagrożeń, jakie niesie ze sobą, ale również życia w nowym społeczeństwie zdominowanym przez maszyny, nieustanną kontrolę społeczeństwa i zatracenie wartości przez ludzi. Jest to niezwykle trafnie i celnie napisana satyra społeczna, z dawką czarnego humoru, która nie pozostawia obojętnym po lekturze. Pianola skłania do zastanowienia się nad wieloma kwestiami, choć sama w sobie powieść nie należy do najłatwiejszych w odbiorze. Chwilami bywa dość chaotyczna, nie do końca wiadomo co jest głównym wątkiem, a pewne sceny można byłoby ze spokojem pominąć.
Pianola to satyra społeczna, która pokazuje do czego może doprowadzić nadmierna fascynacja technologią. Przesłanie książki jest jak najbardziej aktualne, nawet bardziej niż blisko 70 lat temu. Nie jest to może najlepsza z powieści Vonneguta, ale i tak potrafi zrobić dobre wrażenie.
Wydawnictwo Zysk od pewnego czasu wznawia powieści Kurta Vonneguta. W chwili, gdy piszę te słowa ukazało się już jedenaście z czternastu z nich, ale dopiero teraz doczekaliśmy się wydania „Pianoli”, debiutanckiej powieści mistrza wydanej niemal siedem dekad temu. I chociaż nie jest to największe z dokonań autora, wciąż to kawał bardzo dobrej, skłaniającej do zadumy literatury, którą warto polecić każdemu.
Witajcie w USA po drugiej rewolucji przemysłowej i trzeciej wojnie światowej. Rozwój techniki sprawił, że maszyny coraz częściej i na coraz liczniejszych polach zastępują ludzi. Jedynie kasta doktorów jak dotąd oparła się zastępowaniu technologią. A jednak Paul, jeden z jej reprezentantów, zostawia to życie i dołącza do buntowników, pragnących przywrócić dawny stan rzeczy. Ale czy to w ogóle jest możliwe?
Pod tą okładką, wyglądającą niczym futurystyczny test Rorschacha, kryje się powieść, która – jak większość twórczości Vonneguta – też jest takim swoistym testem. Bo każdy z nas w wizji mistrza pióra przegląda się tak, jak w psychologicznych prowokacjach, które mają pokazać nam, co kryje się w naszym sercu i umyśle. I przy okazji stanowi taki sprawdzian dla całej ludzkości – a może bardziej adekwatnie należałby rzec człowieczeństwa – i kierunku, w jakim zmierza. Bo mimo upływu siedemdziesięciu lat, „Pianola” pozostaje aktualna, dziś może nawet bardziej, niż w dniu premiery. I to właśnie jest wyznacznik naprawdę dobrej, ponadczasowej literatury fantastycznej.
„Pianola”, zainspirowana pracą autora w General Electric tuż po wojnie, po raz pierwszy wydana w roku 1952, to powieść dość typowa dla fantastyki swego okresu, jeśli chodzi o jej wydźwięk. Gdy klasycy literatury XIX i XX wieku zachwycali się możliwościami technicznymi, Kurt, jak mistrzowie gatunku pokroju Dicka, ostrzega przed nimi. W świecie, gdy techniką zachłystujemy się coraz bardziej i trzeba aż zmieniać przepisy, by uwzględnić smartfonowe zombie i zagrożenie, jakie stwarzają, wydźwięk staje się tym wyraźniejszy i ważniejszy.
Ale „Pianola” to także pewna odmiana od typowych powieści Vonnegtua. Z jednej strony mamy wszystkie charakterystyczne dla niego elementy, od fantastyki, przez satyrę, na humorze skończywszy, jednak wszystko jest inne. Głównie za sprawą stylu, który nie był tu jeszcze tak wykształcony, jak stał się w okolicach trzeciej powieści, dobór słów i samo pisarstwo jest bardziej klasyczne, nie ma tutaj także aż takiego szaleństwa, do jakiego nas przyzwyczaił potem. Nie oznacza to jednak, że zupełnie ich tu brak, ale zmiana jest widoczna.
Tak czy inaczej jednak, „Pianola” to kolejne bardzo dobre dzieło Vonneguta. Zabawne, gorzkie, świetnie napisane, pełne akcji, humoru, ale skłaniającej do zadumy satyry. W skrócie, kolejna powieść, którą absolutnie warto poznać i polecić.