Anka i Rozalia to dwie kobiety z tego samego rodu.
Dzielą je dziesiątki lat. Jedna mieszka we współczesnej Warszawie, druga w starym dworze w dziewiętnastym wieku.
Pozornie dzieli je wszystko. Realia, problemy, ludzie, czasy. Ale niespodzianie okazuje się, że bardzo wiele łączy.
Czy to prawda, że na świecie jest zbyt mało fajnych mężczyzn? I zawsze tak było? Dlaczego tak trudno znaleźć szczęście w miłości?
Czy dwie kobiety, które połączą swoje siły, znajdą rozwiązanie zagadki? Otwarcie drzwi starego dworu z jego rodzinną tajemnicą, urokiem dawnych dni i fascynującą codziennością pomoże zmierzyć się z miłosnymi zawirowaniami współczesnej singielki, samotnej, choć w związku.
Autor | Krystyna Mirek |
Wydawnictwo | Edipresse Książki |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 320 |
Format | 14.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 9788381777247 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381777247 |
Data premiery | 2021.09.01 |
Data pojawienia się | 2021.08.18 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
O miłości napisano już wiele i zapewne mnóstwo tekstów jeszcze powstanie. Mówi się, że to pierwsze uczucie jest najbardziej trwałe i że nie rdzewieje. Czy to prawda? Myślę, że znajdą się i przeciwnicy i zwolennicy tej teorii... Jak po tym temacie poprowadziła nas Krystyna Mirek w powieści "Pierwsza miłość"?
Warszawa, współcześnie
Anka i Jacek przeżywają kryzys w związku. Pojawiły się kłótnie i problemy; uczucie gdzieś się zagubiło a oni spędzają ze sobą coraz mniej czasu. Jacek nie dostrzega, że ma problem i nie chce słuchać rad Anki. Niezbyt szybko zauważa jej wyprowadzkę.
Dziewczyna uciekła do przyjaciółki - Klaudii, by podobnie jak dziesięć lat temu wspólnie mieszkać opłakując złamane serca. Bowiem Klaudia nie może się pozbierać po związku z Michałem - co odkryje, gdy zapragnie z nim porozmawiać? Czy Anka odzyska swoją pierwszą miłość?
Matka Anki podrzuca jej maszynopis dotyczący historii rodzinnej, chce by to córka go przeczytała, sama nie ma ochoty. Przyjaciółki z zainteresowaniem zagłębiają się w spisaną przez babcię Anki opowieść o Rozalii Góreckiej, która mieszka...
...w starym, dziewiętnastowiecznym dworze.
Jej życie nie ma perspektyw, bowiem jest już uważana za starą pannę. Ma dwadzieścia sześć lat, ale przyniosła wstyd rodzinie i nadal po wsi krążą plotki o tym, że narzeczony porzucił ją trzy miesiące przed ślubem. Nikt nie wie dlaczego. Jej pozycja w rodzinnym domu jest bardzo niska, musi znosić wyższość młodszej bratowej, choćby dlatego że jest mężatką i urodziła trzech synów.
Jednak nawet w tak kiepskim momencie Rozalia znalazła iskierkę nadziei i w niej upatruje odmiany swojego losu. Prosi o pomoc babcię i wyrusza do dziedzica Andrzeja Brzozowskiego, jako kandydatka na jego żonę. We dworze od jakiegoś czasu szarogęsi się siostra dziedzica i próbuje sterować jego wyborami. Rozalia czuje, że coś ukrywają... Czy znajdzie tam to, czego szuka? Kiedy dowie się prawdy? Jaka przyszłość ją czeka?
Naprzemiennie śledzimy losy bohaterek współczesnych i Rozalki, choć obszerniejsza część to historia z dziewiętnastego wieku co bardzo mnie ucieszyło, bowiem to ona skradła moje serce w tej powieści. Uwielbiam takie sięganie fabułą do przeszłości. Z ogromnym zainteresowaniem wyczekiwałam prawdy o tym, jaki to wstyd przyniosła Rozalia rodzinie; potem emocjonowałam się jej potajemnym planem, by wreszcie śledzić dalsze poczynania, których już Wam nie zdradzę. Ogromnie jej kibicowałam, jednocześnie złorzecząc zawistnej i cynicznej Teresie.
Z rozkoszą przypatrywałam się charakternym bohaterom, ich przemianom, tym jak sobie wzajemnie pomagali lub robili na złość; jak ucierali innym nosa lub walczyli o to, co kochali.
Tą powieścią autorka udowodniła, że nie tylko pierwsza miłość może być tą jedyną, ostateczną i najlepszą. Że nie tylko pierwsza może człowieka uszczęśliwić i otworzyć przed nim drzwi do pozytywnej przyszłości. Bo istotą miłości nie jest jej numer kolejny.
Poruszone przez Krystynę Mirek tematy to nie tylko problemy i oziębłość w związku. To również trudne relacje międzypokoleniowe, rodzinne tajemnice czy niespodziewanie na człowieka spadające uczucie.
Podsumowując - "Pierwsza miłość" to powieść napisana z lekkością, którą czyta się niezmiernie przyjemnie. To historia młodych zakochanych, którzy mają szansę na ratowanie związków lub nie; poszukują nowych szans na szczęście borykając się z różnymi przeciwnościami losu.
Wciągająca i poruszająca opowieść o strachu przed samotnością, rozczarowaniu, goryczy, wstydzie i porzuceniu; o miłości - tej szczęśliwej i tej nie do końca oraz ryzyku podejmowanym, bo osiągnąć pierwszą z nich.
Pierwsza miłość, jedna z niewielu, która potrafi uskrzydlić i zamienić serce w letni powiew poranka. Czasem z uniesienia otacza nasze oko letnią mżawką, która pojawia się ilekroć nasz luby znajduje się w pobliżu. Jest jak pierwszy uśmiech dziecka, słowo mama, czy też chwila, kiedy nasz wzrok przetwarza w głowie setki tysięcy obrazów, z których każdy przedstawia jego twarz. Nigdy nie przemija, zakorzeniona tkwi w nas do końca życia i jeden dzień dłużej. Nie prosi o prezenty, a jedynie wypełnia nas szczęściem. Rozgrzewa w zimowe wieczory, koi podczas smutku i pociesza, kiedy jesteśmy strudzeni.
Jak ja kocham książki o pierwszej miłości...
Jeśli kiedykolwiek marzyliście, by ktoś zabrał was do baśniowej krainy miłości, gdzie nie trzeba prosić o przytulenie, to tutaj właśnie taką znajdziecie.
Jeśli kiedykolwiek ktoś was skrzywdził, aż w duszy zagrała ciężka melodia skalana łzami, to tutaj też ją odnajdziecie.
Jeśli choć raz w życiu wasz płacz przypominał szloch porzuconego dziecka, stojącego nad umierającą matką i błagającego o jej powrót, to tutaj też taki znajdziecie.
I w końcu jeżeli choć raz wpadliście w kłopoty, które jawiły wam się jako otchłań bez wyjścia i żadna z wybranej przez was dróg nie okazywała się być tą właściwą, to tutaj również ją znajdziecie...
Przepiękna książka. Wzrusza i cieszy do łez. Przeczytamy o dwóch kobietach, których czasy są bardzo odległe. Poznamy Anię i Rozalię, którą otacza dość nieprzyjemny skandal. Czasem nie wiadomo, czy grzech sam w sobie jest cięższy, czy źle dobrane uczucie. Oba równie mocno bolą tworząc burzowe chmury nad głowami. Każdy pomysł wydaje się być złym, a decyzje błędne. Gdyby tylko można było cofnąć czas... Gdyby...
Historia pokazuje, że choć nasz czasy się zmieniają, to jednak zazdrość, nienawiść i niecne intrygi są niezmienne. Człowiek jest tylko człowiekiem i choćby chciał wiele poprawić, to nie zawsze mu się to udaje.
Polecam przeczytać, by ujrzeć, że nigdy nie ma dymu bez ognia. Przepłyniecie przez nią niczym najpiękniejszym dwumasztowcem:-) Przeczytajcie...