Mariusz Szczygieł o książce:
Wreszcie możemy zobaczyć siebie! Nie ma o Polsce takich książek jak debiut Konrada Oprzędka. Wariackich, ale pogodnych. Smutnych, ale nieprzygnębiających.
Moje pokolenie w połowie lat 80. żyło podniecającym filmem dokumentalnym „Oto Ameryka”. Emitowany nocą w telewizji pokazywał ciemne oblicze Stanów. Ukryta twarz amerykańskiego społeczeństwa pociągała i odpychała jednocześnie. Kiedy dziś czytam u Oprzędka, że Polki zarabiają na własnym moczu i brudnych majtkach, a Polacy sprzedają douszne lekarstwo na nudę, myślę: oto Polska jak wtedy Ameryka. Bez ubrania, bez makijażu, bez fałszywego wstydu.
Błyskotliwa książka Konrada Oprzędka pokazuje, kim są Polacy, kiedy nie muszą być sobą.
Autor | Konrad Oprzędek |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Dowody |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 136 |
Numer ISBN | 978-83-943118-2-7 |
Kod paskowy (EAN) | 9788394311827 |
Waga | 173 g |
Wymiary | 135 x 205 x 12 mm |
Data premiery | 2016.02.25 |
Data pojawienia się | 2016.02.18 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Im więcej takich książek pojawia się na naszym rodzimym rynku, tym bardziej obawiam się wtórności oraz tego, że reporterom wreszcie skończą się tematy do opisywania. A jednak jest zupełnie inaczej - Polska to w tej kwestii studnia bez dna, z której do woli czerpać można tematy do reportaży społecznych. O naszych rodakach powiedzieć można wiele, choć sami o sobie mówią niechętnie, a jeżeli już, to anonimowo.
Granica między kontrowersją a tanią sensacją jest bardzo cienka. Konrad Oprzędek omija tę drugą szerokim łukiem, choć jego rozmówcy to niejednokrotnie postaci, których poglądy i historie wywołują burzliwe dyskusje i skrajne reakcje. Bohaterowie "Polak sprzeda zmysły" to zapewne ludzie, których nie dałoby się wyłowić z anonimowego tłumu większych lub mniejszych miast; równie umiejętnie maskują się na wsi. Z zewnątrz tacy, jak wszyscy - wewnątrz toczą ze sobą zażartą walkę. Tkwią w długach, które bez przerwy rosną, doprowadzając ich do ostateczności. Nie potrafią wyrwać się z nieudanych związków. Świat podstawia im następne przeszkody, ale oni nie poddają się, resztkami sił walczą o odrobinę szczęścia. Niektórzy gotowi są oddać swoje życie, za lepszą przyszłość dzieci.
Zwierzenia maltretowanych przez ojców córek szokują do głębi i poruszają czytelnika. Oburza chęć pozbycia się pamiątek rodzinnych z czasów wojennych, wstrząsa desperacja nielegalnych dawców narządów, którzy swoje nerki i szpik kostny reklamują w sieci. W reportażach, jak w życiu, egzystują obok siebie zastanawiający handel symbolami religijnymi oraz mocno dyskusyjny kramik z używaną damską bielizną. Do głębokiej refleksji nad życiem zmusza determinacja, z jaką bohaterka jednego z tekstów poszukuje odpowiedniego kandydata na biologicznego ojca dla upragnionego dziecka. Może dobrze się stało, że ludzie ci zachowali anonimowość; w tym kraju nietrudno stać się ofiarą nietolerancyjnych, za to chętnie wydających wyroki osób.
Oprzędek prowadzi reporterski skup zmysłów tych Polaków, którym nie śni się nawet ujawniać przed znajomymi i bliskimi swoich najskrytszych pragnień. Wyszukuje i kolekcjonuje dusze jednostek, którym czegoś jeszcze brakuje do szczęścia. W niektórych przypadkach celem jest dążenie do prawdziwej niezależności finansowej, w innych - chęć wyzwolenia się spod niszczycielskiego wpływu uprzedzeń paraliżujących życie Polaków. Skrajnie różne motywacje doprowadzają bohaterów książki do ujawniania prawdziwego "ja" w zapewniającym pewną anonimowość internecie. Może w tej otchłani znajdzie się choć jeden chętny, by wysłuchać, pomóc, odmienić czyjeś życie?
book-loaf.blogspot.com